Usłyszałem dzisiaj od terapeutki, że jak tak dalej pójdzie, to niedługo pozbędę się fobii. Mówiła to w żartach, ale podoba mi się ta wizja. Nie da się ukryć, że dzieje się dużo, a będzie jeszcze więcej. Od przyszłego tygodnia w poniedziałki terapia grupowa, we wtorki wizyty u logopedy (też w grupie), w czwartki terapia indywidualna, czekam na rozpoczęcie kursu zawodowego, poza tym minimum jedno szkolenie miękkie. W między czasie roznoszę CV, byłem w ostatnim czasie na dwóch rozmowach kwalifikacyjnych. Dużo jak na osobowość unikającą. Często się zmuszam do wyjścia, ale satysfakcja z wykonanego zadania jest tego warta. Takiego początku roku jeszcze nie miałem i niech to się utrzyma. Działanie, działanie i jeszcze raz działanie. Trzeba się przełamywać.