
Rebelia
Użytkownik-
Postów
3 632 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Rebelia
-
Ja tak powiem może dość ogólnie, obejdę sedno sprawy, ale mam ostatnio wrażenie, że zawsze kura pod górę. No czegokolwiek bym nie zaplanowała, nie może być tak, że sio do przodu, tylko musi się coś zesrać po drodze. Taka natura człowieka. Problem w tym, że mam mnóstwo planów na przyszłość, marzeń do realizacji, ALE brakuje mi siły i motywacji, żeby to wykonać. Więc siedzę potem i rozkminiam, jaką miernotą w tym sensie jestem, że nie umiem zebrać dupska w troki i po prostu ruszyć się z fotela. :)
-
Artemizja, bardzo radykalna była zmiana miejsca zamieszkania? W sensie, dom rodzinny oddalony o pierdyliard kilometrów świetlnych od aktualnej lokalizacji?
-
Gratki wielkie, uszanowanko. Nie będę się publicznie "chwalić" od jakiego czasu już próbuję się do biegania zmobilizować. Idzie tak, że nie idzie wcale, a to dobra forma na wyładowanie. Żeby nie było offtopu, to powiem, że dzisiaj trochę banana na mordce przez dobrą kawę. Serio dobrą.
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Rebelia odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
kupmitrumne, jakiś konkretny powód? U mnie też coś jest na rzeczy, ale jakoś nieszczególnie idzie mi lokalizowanie możliwych powodów. Co z innej strony przekłada się na lekką bezsilność, bo nie wiem jak z tym zawalczyć :| -
jasaw, jak idzie pokonywanie lęków? Coś mnie dopadły ostatnio, podgryzają mnie dziady w połączeniu ze stanami depresyjnymi. Zaraz się rozglądnę co tu wszyscy popisaliście i zapoznam z linkami, które wklejaliście. Co do muzykoterapii, ostatnio nawet muza mnie nie uspokaja. Chociaż kiedyś w fazie ciężkiej depry słuchałam dużo klasycznej muzyki i bardzo mnie wyciszała, ataków paniki w ogóle praktycznie nie było, więc może coś w tym jest.
-
To samo dzisiaj o przyjaciółkach pomyślałam. Najlepsze jest to, że każda z nich ma jakąś złotą radę, przy czym tak mnie to niemożnie denerwuje, że przestałam się otwierać.
-
Też kupowałam niegdyś, ALE pozbyłam się starych numerów. Okazjonalnie kupuję, jak mnie coś zainteresuje. Grwr, tak w sumie dzisiaj z braku laku i czegoś sensownego do popykania (wsio mi się znudziło) chciałam odświeżyć konto na steamie. Problem jest taki, że nie pamiętam loginu i hasła, a feler gorszy, bo maila też nie Nowe konto się kłania, ale chwilowo jeszcze odpuściłam, bo mnie wciungnie pewnie, przebimbam kasę z konta i tyle z produktywnego spędzania czasu będzie. Chętnie bym sobie w jakieś giery post apo popykała albo chociaż zombiaki, najlepiej coś online z interakcją innych ludzi, robiłam dzisiaj przegląd swoich starych mmo i wszystko nudne jak flaki z olejem
-
elo, elo, elo, elo, elo, elo, Ron Jeremy pozdrawia i Dejwid tez na kolacje
-
Nie mam przekonania do aromaterapii, chociaż sama mam 287920 olejków, kominki i takie tam. Używam, bo lubię jak mi ładnie śmierdzi. Próbowałam już jakiejś kombinacji na ból głowy (lawenda bodaj, dunno), to generalnie nic nie dało. Może jakiś przypadek jestem słaby, ale zgodzić się muszę, że fajno relaksuje.
-
hobbyturysta, ta
-
hobbyturysta, wow próbujesz być chvjem? Jeśli tak to średnio Ci wychodzi. :)
-
hobbyturysta, ale to wcale nie takie głupie gimbo powiedzonko. Czasem lepiej się nie nastawiać na nic i być mile zaskoczonym niż płakać, bo coś nie hula, czyli ergo lepiej zachować wyjebańsko na pewne kwestie i żyć zdrowiej
-
Nie napisałam, że Ty jesteś niedojrzała. Zaznaczyłam jedynie, że takie przypadki też się zdarzają Głównie przez przetumaczenie, że robię wszystko, co w mojej mocy, aby się zabezpieczyć. Nie pracowałam nad tym na terapii, po prostu po pewnym czasie moje lęki obrały sobie inny target niż ciąża, co pewnie miało kolosalne znaczenie. :) Poza tym chyba po prostu uznałam, że na pewne rzeczy już nie mam wpływu. Robiłam co mogłam i szanse na dorobienie się potomka są, jakby nie patrzeć, małe. No i takie wałkowanie tematu z partnerem też dało mi pewność.
-
Zgadzam się. Tzn nikt tu nie powie, że jesteś zabezpieczona hormonalnie i nie zajdziesz w ciążę. Jeśli się cykasz, to używaj prezerwatyw. Leczenie głowy to proces często długotrwały i nie uważam też, że podwójne zabezpieczenie to zamiatanie problemu pod dywan. Też kiedyś miałam potworne lęki z tym związane. A ile masz lat, że tak spytam? Jeśli aż tak bardzo Cię to wykręca, w sensie fakt ciąży, to pogadaj z psychologiem faktycznie, bo też my nie wiemy z czego Twoja blokada tak do końca wynika itp. Poza tym, czasem do seksu trzeba dojrzeć - takie prozaiczne dość. Mówię poza wszelkimi osobami zaburzonymi, klasyczny przykład, że jeśli przywykniesz do myśli, że to może się stać, to być może inaczej będziesz na to też patrzyła. Dojrzałość płciowa to jedno, a uprawianie seksu ze świadomością wszelkich konsekwencji i zaakceptowania tego, to drugie. Na temat tego, co osłabia działanie tabsów możnaby napisać książkę Fakty i Mity, znaczna większość to mity, a wszelkie ciąże na moim "podwórku" wynikały z tego, że laski nie do końca trzymały się godzin, albo miksowały sobie jakieś prochy, które osłabiały działanie. W necie gdzieś jest cała lista leków, które mogą kolidować z tabsami. A o gorączce to nie słyszałam. Zresztą, kto by chciał uprawiać seks mając gorączkę. A jeszcze jedno mi do głowy przyszło, możesz iść do gina i pogadać o alternatywnych sposobach zabezpieczania.Może Ci coś doradzi.
-
Ja nie wiem, u mnie to nie ma znaczenia chyba. Jestem blondynką, chociaż pół życia zmieniałam się na brunetkę, żeby w końcu dojrzeć do pomysłu, że o wiele lepiej wyglądają naturalne, zadbane włosy, niż przepalone farbą "oszukane" kolory. Niektórym lepiej po farbowaniu, fakt. Ale mnie to już nie kręci jakby. Co do preferencji zaś, jest mi wszystko jedno. Jeśli kolesiowi dobrze w burych, blond, ciemnych, rudych włosach to orzekanie o tym, że np "lubię brunetów" nic tu nie zmieni. Tak jak w dawnych czasach miałam zajoba na punkcie długich herów u faceta, a zawsze koniec końców i tak podobali mi się też inni. To zależy od wielu czynników, od facjaty, stylu, zadbania, a nie koloru włosów tylko i wyłącznie.
-
Jezu, tak bardzo o mnie i dla mnie dzisiaj.
-
U mnie też kilka spraw w ostatnim roku uległo zmianom i to takim, że do tej pory jakoś nie mogę się z tym... nie wiem... pogodzić? Chociaż to za mocne słowo, bo jestem pogodzona, natomiast nie do końca zgadzam się ze ścieżką życiową, jaką z różnych względów teraz podążam. Gorzej, że o ile niedawno byłam w stanie jeszcze zmotywować się do działania, bum bum, jasny cel, jedziemy z koksem, tak teraz już chyba z drugi tydzień ogarnęła mnie tak okropna niemoc, że zaczyna mi brakować kogoś na kształt motywatora.
-
hobbyturysta, główne jajca zostawiam Tobie :)
-
(Z)Lot Ogólnopolski Arturówek 14-17 sierpnia 2014 LISTA
Rebelia odpowiedział(a) na slow motion temat w Zloty
a tam nie było czasem jakiejś dziurwy i kilku desek (ławek) do zrobienia ognicha? -
hobbyturysta, nie chce mi sie, od bidy wstawilam wode na herbate, to sie nie liczy?
-
hobbyturysta, biznes zycia
-
hobbyturysta, a Ty gotujesz cos oprocz odgrzewania pizzy w mikrofali?