koszykova, tak w nauce. Rzeczywiście, niespecjalnie ją lubię. Denerwuje mnie jej zachowanie czasem. Jeszcze jak akurat nie ma jej przyjaciółki w szkole, to się z nią da wytrzymać. Inna wtedy jest, nie popisuje się, nie próbuje tej swojej przyjaciółeczce zaimponować itp. Ostatnio była taka sytuacja, że je nauczycielka przyłapała na przerwie śniadaniowej na paleniu papierosów w męskiej toalecie. I oczywiście wyszło, że to nie jej wina, bo to bo tamto, taką ofiarę z niej zrobili. A jej przyjaciółka pojechała zaraz po tym do swojej babci czy gdzieś i jej nie ma już 2 tygodnie, ponoć jutro wraca. A szkoda, mogłaby tam jeszcze trochę posiedzieć.