Skocz do zawartości
Nerwica.com

scrat

Użytkownik
  • Postów

    2 093
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez scrat

  1. Co dokładnie nie wyszło? Sesja z modelkami? W sieci jest pełno ogłoszeń typu "pozowanie za zdjęcia", nawet taka Wikipedia potrzebuje zdjęć do ilustrowania swoich artykułów, są różne microstocki (chociażby Fotolia), są serwisy i fora dla fotografów (canon-board.info, różne grona tematyczne na grono.net), serwisy społecznościowe nakierowane na sztukę (plfoto, digart), trzeba kombinować, czytać, oglądać, uczyć się, poznawać ludzi, wkręcać się :) Potem jeżeli masz szczęście, uchwycisz jakiś fajny moment i uda ci się (samej albo przez agencję) sprzedać zdjęcie jakiejś gazecie, zdobędziesz nowe kontakty, jeżeli myślisz o tym na serio, to możesz nawet pomyśleć o pracy fotoreporterskiej... A taka sesja plenerowa do Wikipedii poprawia nastrój, czujesz że coś co robisz jest komuś potrzebne.
  2. Moja poprzednia dziewczyna miała ze sobą poważne problemy. To nie działa w ten sposób, ktoś w związku musi ciągnąć w górę. Dobrze się rozumiemy, nadal się dogadujemy (jako znajomi), ale bycie razem kompletnie nam nie wychodziło. Moja obecna dziewczyna natomiast jest typem osoby przy której czuję że muszę być silny, nie ma miejsca na nerwicę. Może to i lepiej... Chociaż zobaczymy jak długo. Inna sprawa to miłość. Leki bardzo stępiają uczucia, nie wiem, czy w ogóle jestem w stanie poczuć teraz cokolwiek więcej niż przywiązanie i sympatię. W każdym razie do miłości jest daleko, nie pamiętam już nawet jak to jest kogoś kochać (kiedyś kochałem - jak nie brałem leków).
  3. Temat rzeka. Najczęściej to się bierze z jakiegoś wewnętrznego konfliktu w dzieciństwie, który nie został później opracowany, z braku poczucia bezpieczeństwa, stabilności, oparcia w rodzicach w okresie, kiedy właśnie najbardziej tego potrzebujemy. Czasem jest tak że matka jest nadopiekuńcza a ojciec emocjonalnie nieobecny, czasem nie odnajdujemy się w sytuacjach społecznych i zaczynamy być chorobliwie ambitni, bo tylko w ten sposób czujemy, że możemy zdobyć przyjaciół. Są różne powody występowania nerwic, ale większość ma źródło w dzieciństwie - prawidłowo ukształtowany dorosły człowiek jest dużo bardziej odporny na sytuacje, które w przypadku dziecka mogą wyrządzić ogromną krzywdę rozwijającej się psychice. Tacy rodzice na przykład... Częsta sytuacja, rozwód, matka nastawiająca dziecko przeciwko ojcu... I co taki biedny dzieciak ma zrobić? Kocha ojca ale chce być lojalny wobec matki. Ze świadomości można wyprzeć takie rzeczy, można nawet ich nie pamiętać, ale to zostaje tam w środku i ma wpływ na te wszystkie procesy które sprawiają że z dzieci stajemy się dorosłymi. Dziedziczna może być najwyżej podatność na tego typu choroby. To nie dzień, raczej długi proces zmiany funkcji poznawczych, składający się z wielu takich dni, kiedy coś w sobie przełamiesz, zrozumiesz, wygrasz. Chodzisz na terapię? Bo leki to tylko półśrodki, pomagają ci odetchnąć zmniejszając skutki błędów poznawczych, ale przyczyna nadal siedzi w tobie i tylko ty (pod okiem terapeuty) możesz ją zmienić.
  4. Nie. Intymny, jak seks. Nie powinna wychodzić poza sypialnię. Wtedy byłoby o wiele mniej wojen. Ludzie mają tendencję do wyręczania swoich bogów w wymierzaniu sprawiedliwości według jednego, konkretnego nurtu moralnego. Przez to giną miliony niewinnych, normalnych ludzi. Natomiast jak już jesteśmy przy doktrynach moralnych a nie religijnych, to mnie najlepiej może opisać satanizm. Wiara jedynie w siebie, w swoje możliwości, przyjemności i zaspokajanie potrzeb swoich i swoich bliskich, byle nie krzywdzić innych. Jedyną zaletą wiary jaką widzę jest trzymanie ciemnego ludu w ryzach. Masz być dobry, to czeka na ciebie życie wieczne! Tylko nikt nie potrafi wyjaśnić, dlaczego skoro ten świat nie jest sprawiedliwy, to tamten miałby być. Próba wiary? To strasznie fajny musi być ten bóg, skoro robi takie próby... Dziwne pytanie... Po prostu nie wierzę. Bo nie widzę. Bo wierzę w naukę i widzę siłę prania mózgów. Człowiekowi można wmówić wszystko, można wmówić, że jest sobie miłosierny bóg, a kto go nie czci, ten jest sługą szatana i zasługuje na śmierć (nie tylko w Islamie, katolicy też mieli swoją inkwizycję). Potem dobry, normalny człowiek, któremu od najmłodszych lat funduje się takie pranie mózgu, ma wyrzuty sumienia (prowadzące czasem nawet do samobójstwa), bo jego naturalne potrzeby są niezgodne z tym co ksiądz powie z ambony. Warto przeczytać: http://cia.bzzz.net/dupa_henryka A jak ktoś chce, to może też obejrzeć pierwszą część Zeitgeist, sporo mówi o pochodzeniu różnych wierzeń i religii.
  5. scrat

    Wygląd zewnętrzny

    Za to po moim widać i to bardzo To zrób z nim coś. Fryzjer, fajne ciuchy, może siłownia albo inny basen?
  6. Fotografia to lata nauki obserwacji, patrzenia na świat, to nie jest tak że rok, dwa, i już masz super zdjęcia...
  7. scrat

    Fobia szkolna

    Nie myślałeś nigdy o tym dlaczego właśnie ty jesteś ofiarą ich ataków?
  8. scrat

    Pogrzeb

    Nie jesteś. Kumpel kiedyś grał na cmentarnym (dworzec centralny :)), trochę opowiadał o środowisku tamtejszych żuli, trochę też sam poznałem. Im się już nie pomoże, oni sami nie chcą sobie pomóc. Wiem niestety... Dlatego najlepiej chyba samemu zainteresować się tematem. A na prawku u nas nawet sporo było mówione, przyjechał ratownik zrobić wykład i ogólnie ciekawie opowiadał, trochę ze swojej praktyki itd. Tego nie możesz wiedzieć...
  9. scrat

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Eh, odpadło mi jednak W sobotę spotkanie rodzinne, a w niedzielę przyjaciółka bardzo chce się spotkać... Także innym razem coś wymyślimy. Sorry za zamieszanie.
  10. scrat

    zadajesz pytanie

    Teraz Zetki, często Eski i Vox. Wstawanie rano czy siedzenie do późna?
  11. A spotkania z ludźmi z forum? Tu generalnie są fajni ludzie, nikt nikomu krzywdy zrobić nie chce, poza tym pierwsze lody są już przełamane... Nie wiem kto jeszcze jest ze Śląska, nie wiem czy czytasz odpowiedni temat w podforum Miasta, ale może takie niezobowiązujące dołączenie się do ekipy, żeby chociażby pomilczeć, popatrzeć i móc w każdej chwili wyjść, albo wysłać SMSa "sorry, innym razem" wiedząc, że ludzie zrozumieją, mogłoby być pierwszym krokiem? To się samo, bez twojego udziału, nie naprawi...
  12. Spotkanie? Dobry pomysł. Kilka uwag: - bezpieczne miejsce - zwiększy twoje poczucie bezpieczeństwa - obowiązkowo wymieńcie się numerami telefonów - spotkanie w miejscu w którym jest zasięg (niby banał ale warto o tym pamiętać) Krępująca cisza? Rozmawiajcie o głupotach, tu zawsze znajdzie się jakiś temat :) Ostatecznie możesz powiedzieć że właśnie takiej ciszy się bałaś i będzie przyjacielsko, normalnie. Z praktyki - taka krępująca cisza (przynajmniej u mnie) jest bardzo rzadko. Spotkania warszawskiej ekipy forum (spotkałem się z czarną zebrą i sbb88) były cholernie fajne, nie było w ogóle czasu myśleć o krępującej ciszy - tyle rzeczy do obgadania, no po prostu fajnie i tyle, potem wszyscy się spiliśmy i też było fajnie :) Ogólnie (pomijając sytuacje kiedy czujesz że ktoś może nie być tym, za kogo się podaje) takie spotkania to świetna okazja do wyjścia do ludzi chociaż trochę. Od jakiegoś czasu przezwyciężam w ten sposób lęki przed spotykaniem się z ludźmi w ich miastach. Pociągi są, nerwica też jest, ponieważ jedno nie lubi się z drugim to się je ze sobą konfrontuje z różnym skutkiem.
  13. Zmieniłeś otoczenie i problem się powtórzył w tym nowym otoczeniu?
  14. Jasne że słońce poprawia nastrój.
  15. scrat

    Witam

    PTSD i lęki, niefajne połączenie. Depresja to na moje oko tylko skutek tych lęków i alienacji, indywidualne nauczanie wcale nie jest najlepszym wyjściem, bo tylko pogłębia tą alienację i lęk przed konfrontacją. Ciebie możnaby ugryźć behawioralnie-poznawczo, myślałeś o tego typu terapii? Tylko że to bolesne będzie i na pewno będzie miało w programie powrót do szkoły normalnym tokiem. Bo ucieczka w ITN albo nawet inne rzeczy (dobrze się domyślam, że autoagresja?) wydaje się fajna, ale na dłuższą metę problemu nie rozwiąże... Gim to w ogóle jakaś porażka jest, ale warto wykorzystać to do nauczenia się paru rzeczy na temat ludzi i siebie. Wiem, to się tylko tak łatwo mówi. Ale nikt nie mówił że życie będzie łatwe. Ten WF, jest od czego zacząć. Jak wyglądały te ataki dokładnie? Miałeś jakieś dominujące reakcje somatyczne (organizmu), albo jakieś myśli zanim pojawiły się emocje? Myśli zawsze są, bo tak działa nasz mózg, ale chodzi o to, czy je wychwyciłeś, taką pierwszą gorącą myśl, stwierdzenie, które się pojawiło przed zmianą nastroju. Mam wrażenie że chodzi o konfrontację z innymi (tzw. relacja "ja-grupa") i ewentualną porażkę i wyśmianie, ale do tego możesz dojść tylko ty. Powodzenia, Spaghetti_Monster (ciekawe kto jeszcze skojarzył z latającym :)).
  16. scrat

    Miło mi powitać^^

    Saphira, sympatyczny nick :)
  17. A ja wytrawię mamie swój uśmiech w miedzi... Heh. Taki prezent dostała niedawno dziewczyna na urodziny i jej się spodobał. Zagubiona=>, współczuję... W sumie ja z ojcem kontaktów nie utrzymuję, nienawidzę go jeszcze bardziej za to, że chcąc nie chcąc staję się taki jak on...
  18. http://www.valleyhealth.com/images/inline/w6_fingernail.jpg może to? Ogólnie http://google.com/images?q=lunula+nail :)
  19. Może kwestia monitora...
  20. Nie, nie kwitnięcie :) http://en.wikipedia.org/wiki/Image:Fingernail_label.jpg Tu masz wyraźnie zaznaczoną lunulę...
  21. To białe między paznokciem a palcem.
  22. scrat

    [Warszawa] Nasza Stolica

    Zagladaja i bardzo chetnie sie spotkaja, ale z powodu powrotu do zycia (powrot na studia, robienie prawka, wyjazdy do innego miasta w ramach przelamywania nerwicy) maja troche wariackie zycie. Po prostu musimy ustalic termin wczesniej. Moze... Ten weekend? Sobota, niedziela? Kto by sie pisal?
  23. No wstydliwy temat, od lat mam to samo i nieźle mi to dezorganizuje życie. Jaką terapię rozpocząłeś? Zainteresuj się tym: http://www.gwp.pl/product/1237.html
×