Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tańczący z lękami

Użytkownik
  • Postów

    1 482
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tańczący z lękami

  1. Od kilku dni mam więcej energii, powiększone źrenice, czuje większe pobudzenie i wzrosło mi libido. Gorzej sypiam, ciało jest napięte, ale za to więcej czuję i dobrze mi z tym po wielu tygodniach emocjonalnej wegetacji. Gdyby nie ten niepokój i napięcie byłoby dobrze -- 08 lis 2014, 00:50 -- dziś pobiegałem, poczytałem o Safari w Tanzanii, gdyż od jakiegoś czasu jestem zafascynowany Afryką. Obiecałem sobie tam kiedyś pojechać i kuźwa dopnę swego, świat jest piękny, zajeb.ście piękny, tylko potrzeba kasy, aby zrealizować to wszystko. Ale motywacja jest A wcześniej? A wcześniej nie miałem nawet sił i chęci, aby film na kompie obejrzeć (na leżąco dodam), taka cholerna wegetacja była
  2. _Jack_, nie spotkałem się z informacją, aby ten lek leczył tiki. Ponieważ jednak sam mam problemy z napięciem, drganiem mięśni i tikami, na które również mam wpływ to będę Ci wdzięczny za relacje, jak sobie ten lek z tym u Ciebie radzi. Oby wypalił
  3. slow_down, a lamo jeszcze bierzesz? ludzie, wiem, że to głupie co powiem, ale cieszę się, że nie tylko ja choruję. Gdybym miał poczucie, że tylko ja tak mam to bym nie wyrobił...Może to egoizm z mojej strony, ale jeśli nawet to niech ktoś się cieszy, że połowa mojego życia to również ciężkie zmaganie się z tych gównem...Nie wierzę już, że kiedykolwiek wyzdrowieję, ale wierzę, że może być lepiej.
  4. paula91, cześć - wpadaj śmiało, nowe osoby są jak najbardziej mile widziane
  5. za pozwoleniem wtrącę swoje 3 grosze do dyskusji: przed SSRI miałem nerwicę i napady lęków, natomiast po leczeniu SSRI nerwica się zmniejszyła, ale w pakiecie dostałem...depresję. Współczesna psychiatria to mówiąc kolokwialnie pudrowanie syfa, leczenie po omacku. To bardziej kult magii, szamaństwo i praktyki paramedyczne, z których za kilkadziesiąt lat ludzie będą pękać ze śmiechu, popuszczając przy tym spore dawki moczu...
  6. mnie na ostatniej wizycie również chciano przepisać ten lek, ale jakoś nie mam ochoty próbować kolejnych SSRI, nawet po tuningu, już to przerabiałem
  7. nie chcę straszyć, ale z SSRI nie ma żartów i oceniać to gówno można dopiero po jakimś miesiącu, dwóch -- 23 paź 2014, 21:13 -- ale poza tym ostatnie 2-3 dni na propsie: odblokowały mi się nieco uczucia, mam więcej chęci, żeby coś w swoim życiu zmienić, wysłałem kilka CV i pobiegałem z muzą na uszach. Nauczony doświadczeniem zawsze w takich chwilach zastanawiam się, ile tym razem to potrwa. Jedno wiem - doceniam ten moment i niczym wygłodniały żebrak wysysam cały szpik z przypadkowo znalezionej kości....
  8. no to już znasz. Przez ostatnie 2,5mca brałem wyższą dawkę zoloftu: pierwszy tydzień, dwa nawet nieźle a później tak jak piszesz nawet filmów w domu mi się nie chciało oglądać. Właśnie zmniejszyłem dawkę i od razu zaczynam załatwiać wiele spraw i filmy oglądam, bo w końcu mam od ch.ja wolnego czasu
  9. _Jack_, przez tyle lat choroby nigdy nie zapisano Ci żadnego SSRI? Ja również średnio ufam lekarzom. Dziś również byłem na wizycie. Lekarka chciała mi przepisać wortioksetynę, ale zarówna cena, jak i słabe recenzje na forum mnie od tego odwiodły. Załamała więc ręce i wypisała recki na to samo. Oczywiście znowu nagadała o psychoterapii i pytała jak było na pierwszej wizycie. Odpowiedziałem jej, że po 2 nieudanych próbach ja już w tę formę leczenia nie wierzę i tej psycholog też to powiedziałem, ale znowu mnie wysyła więc pójdę dla jej świętego spokoju. Po co ma się tak stresować...
  10. Meg1985, korci, bo odnoszę wrażenie, że czuję się tak samo albo gorzej niż na 37,5mg. Nie jestem tak wesoły i swobodny, jak wcześniej i korci strasznie, aby zmienić na inny SSRI, ale wiem, że to pewnie i tak nie pomoże. Po prostu jeszcze bardziej brakuje mi motywacji do robienia czegoś ze swoim życiem. 2 miesiące temu miałem ją jednak nieco większą. A u Ciebie jak w tej sferze, chce Ci się chcieć?
  11. Psychotropka`89, 22,5mg to wcale nie tak mało, jak na jeden z silniejszych antydepresantów. Ja bym, za namową koleżanek stopniowo wchodził na zakładkę z nowym lekiem
  12. miko84, wspominałeś kiedyś, że mirta jest "bardziej" od miansy. A w czym jest miansa mocniejsza od mirty? Wiadomo, że ma mocniejsze działanie przeciwhistaminowe. U mnie powoduje również wyższą chęć socjalizacji z ludźmi niż jak byłem na mircie biorąc oczywiście w obu przypadkach SSRI. Z czego to może zatem wynikać? Znasz może na podst. badań ratio dopaminy do noradrenaliny na obu tych lekach?
  13. devnull, życzę Ci, aby Twoje odczucia za tydzień były takie same jak obecnie. Niestety u mnie "stan normalności" po przesiadce na inny SSRI trwa dokładnie tydzień po czym jak bumerang wraca napięcie, niepokój i izolacja od ludzi. Na szczęście miansa dobrze działa jako odtrutka na izolację
  14. suwak, również słyszałem, że nie chcą jej przepisywać, że to trochę ciężki kaliber
  15. ciekawie kombinujesz, bo skoro w praktyce nie ma silnego antagonisty/ odwrotnego agonisty 5ht2aic a jest on nam potrzebny ze względu na depresję i kłopoty ze snem, ale nie chcemy noradrenaliny (ze względu na lęki i kłopoty ze snem) to w praktyce nie mamy żadnego leku. Ryzykowny to manewr, ale w teorii można by uzyskać lek który działałby właśnie jedynie na 5ht2 gdyby odpowiednio dobrać dawki obu leków, czyli miansy i klonidyny...Myślałem o tym połączeniu już od dawna, ale nie chcę dokładać kolejnych leków (stosuję bowiem 3). Ciekawe, czy ktoś stosował takie połączenie i jakie były efekty -- 19 paź 2014, 16:16 -- dodam jeszcze, że wchodząc na miansę mam ku.ewskie lęki, ale po jakimś czasie czuję wyraźną poprawę nastroju. Ten lek działa u mnie na depresję, ale część tego działania jest prawdopodobnie dla mnie szkodliwa i nie mówię tu o ubokach fizycznych etc, ale o czysto psychicznych (lęk, napięcie).
  16. fajnie chłopaki, że piszecie o takich rzeczach, bo otwiera to nowe furtki dla laików takich jak ja, nt. leczenia stresu, np. noradrenaliną, której brak organizm może kompensacyjnie zwiększać kortyzolem i adrenaliną. Przyznam jednak, że zawsze unikałem noradrenalinowców ze względu na lęki a także podwyższone ciśnienie. Ale z drugiej strony kortyzol i adrenalina również je podnoszą. Szkoda, że nie można sprawdzić jaki się ma poziom noradrenaliny, ale to tak jak ze wszystkim w psychiatrii- "na czuja" trzeba
  17. Zapraszamy na kolejne spotkanie forumowe, które przypadnie w najbliższą sobotę o godz. 19tej na Starym Rynku, przy pręgierzu. Pomimo, że ostatnio była lekka przewaga mężczyzn, to na nudę na pewno nie można było narzekać
  18. ja żałuję, że leki nie działają tak, jakbym sobie tego życzył - są mało skuteczne
  19. devnull, Boże, jak ja marzę o takim resecie. Niestety później znowu lęki i jeszcze gorzej jak trzeba do tych esesmanów wracać. Doceniaj błogość resetu
  20. Depakiniarz, chyba coś jest w powietrzu, bo mnie też rozsadza kurwica. Idę do piwnicy pierwszy raz od miesięcy trochę żelastwa popodrzucać, może przejdzie
  21. ja mam często tak, że zawsze przy zmianie jednego SSRI na inny czuję się lepiej, bo przez te kilka dni nie działa w pełni żaden z nich
×