Mnie męczy jakiekolwiek towarzystwo, może dlatego, że jestem trochę antyspołeczny, nie akceptuję niektórych "zasad społecznych", które akceptuje prawie każdy.
A gimnazjum, do którego chodziłem, to chyba w ogóle jakiś wyjątek. Dyrektor bardzo dobrze trzymał dyscyplinę, nawet za jednorazowe przyłapanie na paleniu można było dostać naganę od dyrektora (a 4 nagany to było usunięcie z tego gimnazjum). Część osób, gdy dyrektor miał obchód po korytarzach, ustawiało się pod ścianą.
Negatywne też, żeby nie doprowadzić do nadmiernej pewności siebie.
Chociaż w praktyce różnie bywa z tymi wzmocnieniami, jednemu dziecku mogą być potrzebne głównie negatywne wzmocnienia, a jednemu głównie pozytywne, chyba to od temperamentu zależy, np. na mnie wzmocnienia pozytywne w ogóle nie działały na poziom mojej pewności siebie, a negatywne ją stopniowo obniżały.
Zainstalowałem Windows 10 na jednym komputerze, na drugim się waham, bo ten pierwszy po aktualizacji zaczął mulić i są problemy ze zgodnością niektórych sterowników.
Ja "uwolniłem" się od późnego chodzenia spać. To przez chorobę żołądka, wieczorami jestem żołądkiem tak zmęczony, że chodzę spać około 23 (a jeszcze parę tygodni temu chodziłem spać 2-3).