
mark123
Użytkownik-
Postów
12 773 -
Dołączył
Treść opublikowana przez mark123
-
Też byłem czystym dzieckiem i było mi z tym bardzo dobrze, co prawda zanim "uderzyły" we mnie problemy psychiczne, nie byłem cięty na brud, nie przeszkadzało mi, jak się przypadkowo ubrudziłem, ale nie ciągnęło mnie do "zabaw z brudem". A jak uderzyły zaburzenia, to z dnia na dzień stałem się "cięty" na brud. A w wieku nastoletnim już mi się totalnie w głowie poprzestawiało i stałem się mysofilem (zachowując jednocześnie brudowstręt). Powstało "dwóch ja", jeden jest cięty na kontakt z brudem, drugiego podnieca bycie brudnym.
-
Może w naturze człowieka jest "wbudowana" jakaś potrzeba, by opiekował się nim wszechmogący byt i dlatego tylu ludzi wierzy w religie.
-
Myślę, że rząd wie, jak to się wszystko może skończyć; niewykluczone, że ktoś ma interes w tym, by w Europie zrobił się burdel.
-
Ale to prawda - im dziecko lepiej się bawi, tym bardziej pobrudzi siebie i wszystko dookoła Nie każde, niektóre wolą być czyste i wtedy są szczęśliwsze.
-
początek warsztatów
-
Mój perfekcjonizm "siada", z perfekcjonisty zmieniam się w kogoś, kto niedbale wykonuje zadania.
-
Mnie się tylko raz zdarzył sen, nad którym miałem pełną kontrolę.
-
Czy tzw. frajer (ang. loser) to najsłabszy osobnik w stadzie
mark123 odpowiedział(a) na 123qwe temat w Psychologia
Może i każdy jest w czymś dobry, ale nie każdy jest dobry w czymś "konstruktywnym". -
skończenie dobrych studiów z dobrym wynikiem dostanie pracy, z której byłbym zadowolony
-
Ja raczej tego nie okazuję, ale w środku się we mnie gotuję :/ jak karmię dzieci to je ciągle wycieram Też nie okazuję. Czasem też bywam na brud tak cięty, że gotuje się we mnie, gdy ktoś np. napisze, że brudne dziecko to szczęśliwe dziecko.
-
Nie mam możliwości, by znowu pójść prywatnie (na chwilę obecną), a zapisów na NFZ na przyszły rok jeszcze w poradniach i szpitalach w moim regionie nie ma.
-
Ludzie, którzy ciągle mają "beke".
-
Też czasem nie znoszę, jak ktoś się brudzi (niekoniecznie przy jedzeniu, ale ogólnie dotyka na moich oczach czegoś, co brudzi). Nie mam tak cały czas, lecz miewam takie momenty.
-
Ja chyba mógłbym mieć profesurę z lenistwa, jestem takim leniem, że nawet czynności mycia się nie lubię.
-
Żeby mi skądś wpadła duża gotówka do ręki, żeby codziennie odwiedzać jakiegoś gastrologa, aż w końcu których mi szczegółowo powie, na czym stoję.
-
wizyta u lekarza (coś czuję, że teraz będę często u niego)
-
Czy nienerwicowe problemy psychiczne mogą dawać dolegliwości somatyczne?
-
Mój problem jest taki, że pragnę, aby cała ludzkość i system polityczno-prawny funkcjonowały według moich norm/zasad.
-
Jeśli znalazłbym dowody, że naprawdę jest możliwe, aby zwierzęta miały zmowę wobec kogoś, żeby pracował nad sobą, to natura pożałuje tego, że czepia się mnie.
-
Czuję niechęć do norm społecznych, a niektóre normy to "wysadziłbym w kosmos", a młodzieżowe normy społeczne to wszystkie bym wysadził.
-
Piję kawę i czytam forum.
-
hmm, ale z tego co pamiętam, Twoje praktyki nie obejmują uczestnictwa osób trzecich Praktyki mogę realizować zarówno samemu (ale podczas praktykowania w mojej wyobraźni musi pojawić się partnerka lub partnerki), jak i z partnerką, jak i z kilkoma partnerkami. Ze względu na lęki, niechęć do ludzi, wybrałem opcje realizacji samemu. Poza tym "egocentryczność" mojego libido stwarzałaby ryzyko przedmiotowego traktowania partnerki, mojej seksualności nie zależy, by partnerce również było przyjemnie. W sumie, to już nie wiem, czy jestem aseksem czy nie, jedni twierdzą, że można być aseksem i mieć preferencje seksualne, drudzy, że jest to absolutnie niemożliwe. Chyba tylko seksuolog może to rozstrzygnąć, może kiedyś się wybiorę.
-
To ja mam inaczej, dla mnie najważniejsza jest osobowość kobiety, a uroda liczy się w znikomym stopniu. może dlatego , ze jesteś aseksem ? Nie jestem aseksem, tylko sadomasochistą (ale nie chodzi o klasyczne sadomaso, lecz pewną trochę inną formę). Działa jednak mechanizm wyparcia, co daje mi pozorną aseksualność i napady kompulsywnych zachowań sadomasochistycznych.
-
To ja mam inaczej, dla mnie najważniejsza jest osobowość kobiety, a uroda liczy się w znikomym stopniu.