Skocz do zawartości
Nerwica.com

znudzona-ona

Użytkownik
  • Postów

    879
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez znudzona-ona

  1. przecież ja właśnie o tym piszę, że pojechała gdzieś bez ciebie, okazało się, że dobrze sobie radzi, że nie potrzebuje ciebie żeby funkcjonować, być może podniosła się jej samoocena i może zaczęła z kimś flirtować. Nabrała wiatru w żagle właśnie. A Ty pogorszyłeś sprawę sprawdzaniem jej i kontrolowaniem, więc teraz ona może jeszcze nie potrafi wprost powiedzieć, że jej dobrze bez ciebie, ale stosuje mechanizm obronny w postaci bierności
  2. wg jakich przesłanek uznajesz, że spłodzenie kolejnego dziecka to będzie lekkomyślność? i dlaczego posiadanie większej ilości dzieci to fanaberia? wysnuwasz jakieś dzikie teorie kompletnie pozbawione sensu, nie wiem skąd to bierzesz, naprawdę.
  3. Candy14, dobrze, że to napisałaś bo ja już się zaczęłam bać, że coś mi się w głowę stało i źle rozumiem słowo pisane...
  4. nie wierzę, że to czytam. jakie nieszczęścia?? I wg jakiej teorii posiadanie jednego dziecka wyklucza posiadanie kolejnego bo jedno wystarczy do zrealizowanie różnych potrzeb?? WTF co to w ogóle za wymysły są?
  5. mam szczerą nadzieję, że dobrze zrozumiałam post zmiennego jako ironię...
  6. ogłaszam wszem i wobec, że mój karygodny błąd polegał na literówce w wyrazie "decyduję" zamiast "decydują". Szkoda, że delikwent, który tak się oburzał na moją mierną umiejętność pisania, tak chyłkiem się wycofał z tej-jakże uroczej-wymiany zdań na wątku.
  7. podejrzewam, że wasz związek to był taki super tylko dla Ciebie a ona od dawna czuła się stłamszona. Myślę, że w pierwszym poście nie napisałeś tak szczerze, do bólu jaki był Twój stosunek do niej. a teraz ona poczuła odrobinę wolności i nabrała wiatru w żagle. Teraz poczuła się pewniej bo okazało się, że daleko od Ciebie też jest życie i ona nie znika bez ciebie a na dodatek sobie radzi za granicą. Może się mylę, ale tak to oceniam
  8. znudzona-ona

    Jak żyć?

    zmienny, możesz wyjaśnić o co ci chodzi z tą dobrą książką??
  9. ToJa123, Może mnie oświecisz jakiż to błąd popełniłam, który uniemożliwił zrozumienie treści oraz uraził Twoje wysublimowane wyczucie językowe?
  10. o aborcji jest już temat, a tutaj każdy ma prawo dać taką radę jaką uważa za słuszną.
  11. Hans, owszem, ja stara jestem, ale u mnie taki pogląd to raczej kwestia wychowania. I akurat takie podejście, że człowiek (mój dziadek lubił też podkreślać, że KOBIETA :)) powinien mieć niezależność finansową, żeby nie musieć o nic prosić. Nie powiem, czasami takie podejście mi się czkawką odbija i wychodzę na tym jak Zabłocki na mydle, ale ogólne założenie popieram.
  12. dlaczego żart? podobno na rynki brakuje fachowców od różnych rzemiosł, co się wiąże z tym, że zlikwidowali zawodówki uczące konkretnych zawodów
  13. znudzona-ona

    Jak żyć?

    evamari, kochana, musisz się zacząć porządnie leczyć. Przy dobrze dobranym leczeniu miną problemy z pamięcią, koncentracją oraz to rozsadzanie w głowie. Wiem co przeżywasz bo ja miałam pierwszy rzut choroby jak kończyłam licencjat a zaczynałam uzupełniające magisterskie. To była droga przez mękę dlatego Tobie radzę jak najszybciej zacząć się leczyć.
  14. ToJa123, w żadnej rodzinie nie powinno być tak, że dzieci decydują o tym czy będą mieć rodzeństwo czy nie. To jest kwestia wyłącznej decyzji rodziców a nie dzieci. Masz jakiś problem z moim pisaniem?
  15. znudzona-ona

    Jak żyć?

    evamari, idź koniecznie na terapię i nie porównuj się do innych ludzi. Każdy ma swoje problemy, a to co my czujemy jest dla nas bolesne pomimo, że obiektywnie wydaje się to błahostka. ale ważne jest jak my się czujemy w danej sytuacji. Dlatego przestań się obwiniać, że sobie nie radzisz-depresja i nerwica to choroby, to cierpienie nie mniejsze od fizycznego. a w zasadzie, wg mnie, są gorsze od chorób fizycznych. Postaraj zarejestrowac się do psychiatry i zdobyć skierowanie na psychoterapię, możesz też rozważyć zmianę leków skoro po 3 miesiącach objawy depresji u ciebie nie ustępują w żadnym zakresie
  16. he he he dla tego kto proponował rozmowę z rodzicami. bez jaj, ale o tym decyduję rodzice i to nie jest temat do dyskusji lub kompromisów. Owszem, rodzice powinni porozmawiać na temat lęków starszych dzieci z tym związanych, ale tylko tyle
  17. to nie musi być pedagog, to może być ktokolwiek dorosły do kogo masz zaufanie, może ktoś z rodziny-babcia, ciotka, bliska sąsiadka? i naprawdę pomyśl o szkole, która pozwoli ci wyrwać się z domu.
  18. masz trudną sytuację, czy nie ma w szkole pedagoga bądź psychologa albo nauczyciela do którego mogłabyś się zwrócić? myślałaś o szkole średniej z internatem?
  19. ja uważam, że lekarza trzeba słuchać i tyle. Szkoda własnego zdrowia na stawanie okoniem lekarzowi. Wyjątkiem jest sytuacja kiedy ewidentnie widać, że leczenie nam szkodzi.
  20. lekarz chyba lepiej wie co robi niż pacjent. nie mówię, że należy pacjenta w dyby zakuć i na siłę mu wpychać, ale to lekarza decyduje o przebiegu leczenia a nie pacjent.
  21. makaron razowy ze szpinakiem czyli mniam :)
  22. Rafal vel Nerw, weź Ty przestań z tą nagonką na psychiatrów i leki. Możesz mieć kogoś na sumieniu jak ktoś się naczyta tych twoich idiotycznych poglądów a dopiero zaczyna leczenie.
  23. wysłowiona, nie zgadzam się z Tobą. To nie powinna być decyzja pacjenta tylko właśnie lekarza. Pacjent sam sobie może krzywdę zrobić manipulując przy farmakologii. I zgadzam się z fatuma03, że leki są po to aby pomóc i jak mamy dobrego lekarza to jego się słuchajmy a nie sugerujmy tym co wyczytane gdzieś w internecie. Wiem, że wszyscy Polacy się znają na medycynie, ale bez przesady, to jest za poważna sprawa-leczenie psychiatryczne-żeby sobie lekami żonglować.
  24. szczęka mi opadła, chyba sobie daruję ten temat bo mi się same niecenzuralne słowa cisną
  25. magda123, czy jest jakaś możliwość żebyś się od rodziców wyprowadziła?
×