Skocz do zawartości
Nerwica.com

one-half

Użytkownik
  • Postów

    432
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez one-half

  1. Fluwoksamina jest dobrym lekiem, przy czym jest najmniej inwazyjna, że tak się wyrażę, ze wszystkich SSRI. Przetestowałem wiele leków (spośród antydepresantów: fluoksetyna, citalopram, amitryptylina, klomipramina, mirtazapina, bupropion, paroksetyna, moklobemid). Pomimo skutków ubocznych, jakimi obarczone są SSRI, leki z tej grupy działają na mnie najlepiej. Nie ufam nowym wynalazkom typu wortioksetyna, akurat tak się składa, że spośród wszystkich antydepresantów, które brałem, najlepiej działają na mnie te najstarsze (fluoksetyna i właśnie fluwoksamina). Fevarin biorę w dawce 100mg/doba, uważam tą dawkę za wystarczającą, poza tym w przypadku leków antydepresyjnych duże znaczenie ma to, ile się bierze dany lek - więcej wcale nie znaczy lepiej. Polecam łączenie SSRI z buspironem, buspiron (30 mg/doba) w moim przypadku działa na mnie dobrze przeciwlękowo, poza tym mam wrażenie, że 'podkręca' działanie antydepresantu. Wpływ na funkcje seksualne przy mojej dawce jest minimalny, nie mam problemów z popędem i erekcją, co zdarzało się niestety na fluoksetynie (fluo, pomimo tego, że teoretycznie jest jednym z najsłabszych SSRI, dość znacząco kosi po tej sferze). Swoją drogą dziwię się osobom, które drwią, że fluwoksamina jest idealnym rozwiązaniem dla tych, którzy przedkładają seks nad leczenie, jak napisał to ktoś x postów temu. Hmm... Nie wiem, czy w dłuższej perspektywie życie bez seksu (i, co z reguły, się z nim wiąże, stworzenia związku) będzie wybitnie dobrze działać na psychikę
  2. Fluoksetyna dobrze radzi sobie z lękami, zwykle musi jednak upłynąć trochę czasu. Na początku może wystąpić znaczne nasilenie lęków (podobnie jest przy zwiększaniu dawki), ale później to mija i działanie anksjolityczne jest solidne. Trzeba jednak uważać na rzeczy z pozoru niewinne, ale mogące generować lęki, np. kofeina i papierosy, bo jednocześnie fluoksetyna najbardziej ze wszystkich SSRI stymuluje (a na pewno z tych, które brałem, nie wiem jak się ma fluo do sertraliny, bo jej nie brałem, a podobno też aktywizuje).
  3. niestety musiałem zrezygnowac z moklo a pech chcial ze przedtem wykupilem 3 miesieczny zapas leku, po kuracji zostało mi 10 op. Aurorixu 150 mg...
  4. Bralem kilka lekow z grup SSRI i TLPD, fluo przez ponad rok - przez pewien czas nawet w dawce 60 mg - i stwierdzam ze te wszystkie leki sa z jednej parafii, w sensie dadzą podobny skutek tylko w zależności od sily leku/dawki droga ta bedzie odpowiednio wydluzona w czasie. Koniec koncow po tych lekach zawsze predzej czy pozniej konczylem jako spasiony impotent majacy na wszystko wyrabane. Byl taki okres ze to splycenie afektu bylo dla mnie blogoslawienstwem ale zycie na tym to kiepska opcja. Wolnosc od lęków ale za cenę wolności od ambicji uczuć pozytywnych emocji. Kiedys ktos mi powiedzial ze na takiej paro można naodstawiac nie gorzej niż na klonach i teraz wiem co miał na myśli. po odstawce fluo i pęknięciu tej serotoninowej rozowej banki zobaczyłem ze w tej bańce życie przecieka człowiekowi przez palce. Jednak najważniejsze jest to ze przestałem żreć jak swinia i wrocila sprawność seksualna podbita dodatkowo przez moklobemid. Zobaczymy jak bedzie na moklo ale nie spieszy mi się do ssri - dopiero po odstawce zauważyłem ze np. Mam gowniana robotę i nic nie robiłem by to zmienić. Teraz dopiero zaczynam ogarniać.
  5. Na konkretne efekty trzeba poczekać 2-3 mies. aczkolwiek na antydepresantach poprawa przychodzi falami i przebłyski dobrego samopoczucia zdarzają się wcześniej. Dobry SSRI pomimo obiegowej opinii ze jest słaby. Najbardziej aktywizuje ze wszystkich SSRI niestety po dłuższym czasie, zwłaszcza przy większych dawkach, działanie to zanika i wjeżdża typowa dla SSRI apatia. Podobnie z waga - przez pierwsze 6 mies. chudlem na tym leku później zacząłem tyć z uwagi na niepohamowany apetyt na węglowodany połączony z SSRIowa apatia i wywaleniemna to jak wyglądam i ogólnie na wszystko
  6. W porównaniu np. do takiej Depakine lamotrygina ma faktycznie mniej ubocznych (wielki plus za nietycie) ale moim zdaniem wbrew temu co jest napisane (czy raczej wlasnie nie zostalo napisane) w ulotce ten lek jest obciążony pewnymi ubocznymi charakterystycznymi dla lekow przeciwpadaczkowych: drzenie, problemy z włosami, problemy z koncentracja i pamięcią. Na depresje cudów nie działa, jesli ktos cierpi na chorobę afektywna jednobiegunowa raczej odradzam ten lek. W porównaniu do lekow przeciwdepresyjnych to kapiszon działający na granicy placebo.
  7. Chcialbym odstawic ten lek. biore 200 mg ponad trzy lata. czy odstawka lamotryginy jest ciezka i czy jest tu ktos kto schodzil z leku po dlugim czasie, jak redukowac?
  8. W srode minie drugi tydzien na Aurorixie. Zapowiada sie bardzo obiecujaco. Lek zaczalem po ok. miesiacu od odstawienia fluoksetyny, kiedy po tym czasie dopadly mnie pierwsze oznaki depresyjne. I poki co, odpukac, moklobemid najwyrazniej dziala, bo nie nastapil nawrot choroby, a ja czuje sie calkiem normalnie. Pierwsze dni byly ciezkie, ale mialem Lorafen. Ogromnym plusem jest brak problemow seksualnych na tym leku, twierdze wrecz ze podkreca ochote na seks i stymuluje erekcje, co dla mnie jako kastrata i impotenta na SSRI jest bardzo milym zaskoczeniem Na szczescie jakiegos szczegolnego podirytowania nie zauwazylem, wlasnie schodze ze Spamilanu ktory wywoluje u mnie irytacje i licze na to, ze zestaw lamotrygina + moklobemid da rade. Cudow nie oczekuje, juz jest dobrze, zobaczymy co bedzie dalej. -- 16 lip 2015, 17:38 -- Na 600 mg, zwłaszcza jak wypiję w ciągu dnia kawę, jestem zbyt pobudzony, co indukuje u mnie lęki. Wydaje mi się, że to właśnie od moklobemidu, bo lęk często nasila się po wzięciu drugiej dawki 300 mg w południe (czyli, jak podejrzewam, stężenie leku w organizmie rośnie, tak przynajmnej kombinuję). W każdym razie to narastanie stanów lękowych w ciągu dnia jest mocno podejrzane, bo z natury miewałem zawsze klasyczne dla depresji największe natężenie lęków z rana, zaś wieczorem nastrój był najlepszy, a teraz bywa zgoła odwrotnie. Na fluoksetynie, w połączeniu z buspironem, prawie zapomniałem już co to jest lęk wolnopłynący a tu taka niespodzianka :/ Moklobemid biorę razem z lamotryginą i Spamilanem, nie wiem, czy między Spamilanem a Aurorixem mogą zachodzić jakieś inteakcje, głównie pod względem tej nerwowości.. Oprócz tego biorąc lek w tej dawce, mam duże problemy ze spaniem - zasypiam normalnie ok. 22-23, ale wybudzam się często w środku nocy, ogólnie kiszka :/ Aurorix świetnie aktywizuje - pomimo stanów lękowych robię naprawdę dużo i nie lubię siedzieć bezczynnie, co było niestety normą po dłuższym czasie na SSRI . Bardzo wysokie libido. Ogólnie lek na pewno nie jest słabym placebo, wręcz przeciwnie. Antydepresyjne działanie jak najbardziej zauważalne, martwią mnie tylko te problemy ze snem, pobudzenie i w konsekwencji nasilenie stanów lękowych. Boje się, że przeciwlękowo lek nie da rady, a MAOI nie można w sumie z niczym konkretnym łączyć. Czy to możliwe, aby ten lek tak oddziaływał na noradrenalinę? Widzę tu zbieżność z Wellbutrinem który kiedyś brałem - po użyciu popularnych stymulantów (nikotyna, kofeina) sraczka myślowa, nasilenie lęku i roztrzęsienie. Zastanawiam się czy nie zejść na 300 mg (i to chyba rozbite na 2 * 150mg), bo z tego co pamiętam, na początku jak zaczynałem z tym lekiem, nie miałem takich jazd. Tylko że 300 mg to podobno tylko dawka początkowa i nie wiem czy to rozsądne :/
  9. Mam pytanie do osób ktore brały/biorą moklobemid i mają porównanie z SSRI. Czy moklobemid po dłuższym czasie stosowania powoduje znany z profilu działania SSRI efekt wyjebki na wszystko, takiej różowej bańki, w której sobie żyjesz, mając wyj*bane (w większym lub mniejszym stopniu, w zależności od skuteczności leczenia) na lęki i depresje, ale także na życiową ambicję, itd. Odstawiłem SSRI miesiąc temu, jak bez nich będzie to jeszcze się okaże, ale smuci mnie to, że na tych lekach życie przecieka mi przez palce. Czy moklobemid może być w tym względzie alternatywą czy skończy się tym samym? I jeszcze jedna sprawa - jak z tym pobudzeniem i agresją na moklobemidzie? Czesto sie to zdarza?
  10. ktory preparat fluo (oryginalny Prozac jest nieosiagalny) jest najlepszy? ma ktos porownanie? tylko nie piszcie ze to jedno i to samo, tzn. w teorii tak, a w praktyce roznie z tym bywa (niektore generyki gorzej sie wchlaniaja)...
  11. Moja przygoda z tianeptyna wygladala podobnie, i dlatego tez niedlugo potem sie zakonczyla. Aby zaczac wlasciwie oceniac tianeptyne, musi minac ok. miesiaca, bo sporo osob przesiada sie na nia z SSRI, ktorych efekt terapeutyczny utrzymuje sie jeszcze przez jakis czas po odstawieniu. I tak chyba bylo w moim przypadku, ze przez ok. dwa-trzy tygodnie po odstawieniu czulem chyba jeszcze korzystny wplyw cytalopramu. Na poczatku bylem zadowolony z tianeptyny i pokladalem w niej spore nadzieje. Ale im dalej, tym gorzej. Olbrzymia hustawka nastrojow, hiperemocjonalnosc. Tak samo bylo z bupropionem. SSRI/SNRI maja cala game wad, meczacych ubocznych, ale emocjonalny dystans na tych lekach jest nieoceniony. Teraz blisko rok na fluoksetynie i pozytywnie. Jak to ktos kiedys napisal: tak k*wujecie na te SSRI a koniec koncow i tak do nich wrocicie.
  12. obiegowa opinia, ze fluoksetyna to przestarzaly, lajtowy lek, to wierutna bzdura. przerobilem kilka lekow serotoninowych (z SSRI - citalopram i paroksetyna) i fluoksetyna wcale im nie ustepuje, przy czym przynosi charakterystyczne dla SSRI uboki w stosunkowo najmniejszym nasileniu. Zawsze mozna kombinowac z dawka, sprawdzac jak na ciebie dziala, bo ja np. widze kolosalna roznice pod tym wzgledem pomiedzy 20 a 60 mg .Standardowe 20 mg paroksetyny poskutkuje gorszymi ubocznymi niz 60 mg fluo i co wiecej wcale to nie oznacza ze korzysci na paroksetynie sa 3x wieksze bo ja wole aktywizujaca fluo niz zamulajaca paro. Jesli komus fluo nakreca leki, proponuje polaczyc ja z buspironem, choc poczatki moga byc baardzo hardkorowe, docelowo 30 mg buspironu.
  13. agresja po Coaxilu? Hm, moze i tak choc ja bym to okreslil ogolnym wzrostem labilnosci emocjonalnej. Agresje sensu stricto troche nakrecal u mnie Wellbutrin i buspiron (zwlaszcza na poczatku kuracji), po Coaxilu, jak zeszlo ze mnie SSRI, stalem sie ogolnie rozwalony emocjonalnie, skoki nastrojow, mam wrazenie ze mial dzialanie antydepresyjne (taki rozjasniacz nastroju), warto sprobowac, ale jesli cenicie sobie serotoninowe znieczulenie emocji to ten lek wam nie przypasi a wrecz odwrotnie wisnia masz z nim na pienku czy trollujesz dla sportu?
  14. hehe, smieje sie w twarz tym, co uwazaja fluo za lajtowy lek, bralem paro i cita i fluo jest lepsza od nich, bo jest aktywizujaca.. pytanie do osob bioracych fluo, zwlaszcza wyzsze dawki, 40-60 mg.. Czy tez, zwlaszcza po polaczeniu z alkoholem, macie efekt "swedzacych zebow", tak jak na amfetaminie? i to ma byc placebo? wkrotce dluzsza refleksja odnosnie fluo, ktora biore od marca ub.r. .... sledzcie watek
  15. czy na tym leku, tak jak na SSRI, nastepuje oslabienie afektu (kastracja emocji)? bez kitu na libido nie wplywa? przeciez zwieksza serotonine
  16. http://www.cchrint.org/school-shooters/
  17. Jak wyglada kwestia sily wortioksetyny - pytanie to kieruje do osob, ktore maja porownanie z SSRI. Druga sprawa to dwa skutki uboczne: tycie i dysfunkcje seksualne - tak samo jak na SSRI czy lepiej?
  18. tydzien temu zwiekszylem z 20 do 40 mg. 20 dzialalo ale potrzebuje wiekszego stepienia emocji. tymczasem pogorszenie, myslalem ze to kwestia kilku dni, ale nie.. wciaz mam nasilenie depresji i lekow, dzisiaj sie nawet poplakalem, co normalnie jest dla mnie nie do pomyslenia na SSRI. Pytanie do osob ktore zwiekszaly: dlugo taki stan potrwa?? Lorafenu nie chce brac bo ryje beret, na tym nie da sie normalnie funkcjonowac, przynajmniej ja nie potrafie Nobody - ja bralem Seronil razem z Trittico.. Po Trittico lepiej sie zasypia ale zmula moze byc odnosze wrazenie ze te dwa leki gryza sie ze soba
  19. one-half

    ot

    aha, watek odnosnie tamtego pacjenta jest w tym dziale - temat "Usunięcie konta - nękanie przez użytkownika UNIKALNY"
  20. one-half

    ot

    ej, dostajecie PW od tego gostka? Za pierwszym razem jak do mnie napisal (sztampowe 'czesc co slychac?') odpisalem czy sie znamy, a on mowi zebysmy przeszli na komunikator.. jak napisalem ze nie korzystam z komunikatorow to zamilkl. zapalilo mi sie czerwone swiatelko, bo gdzies tu byl watek, ze jakis sajko wyciaga dane od uzytkownikow z ich komunikatorow i nastepnie szantazuje zdemaskowaniem na tym forum.. nie wiem czy to nie kolejne wcielenie tego pana.. nie wiem, tak sie glosno zastanawiam.. wiadomosc jest na tyle ogolna ze podejrzewam ze rozsyla to masowo.. wpisywac sie aha, na pewno rozsyla masowo, bo teraz drugi raz do mnie napisal i w ogole nie skumal ze juz kiedys mi taka sama wiadomosc wyslal
  21. Czy tabletki 75 mg sa podzielne? A jak tak to na ile czesci? Dzielic tego samemu chyba nie mozna,bo to CR
  22. one-half

    SSRI-temat ogólny

    Moim zdaniem samo takie zaswiadczenie moze nie wystarczyc. Na dobra sprawe psychiatra powinien Ci wypisac Ci na tym swistku leki, jakie przyjmujesz i w jakich dawkach. Ale wszystko zalezy od widzimisie rodzinnego.
  23. A cos mi sie poprawilo wzgledem seksowania, chociaz zobaczymy jak to jeszcze bedzie :) Ale nie wiem, czy to zasluga buspironu, czy regularnych cwiczen fizycznych i spadku wagi (ladnie sie utuczylem na citalopramie, w porownaniu do lutego jest mnie 12 kg mniej), bo fluo daje kopa i motywacje. Odkrylem tez, ze trazodon pomaga, ale niestety tylko doraznie. Pol godziny po zazyciu wzmaga erekcje i to dosc konkretnie. Spamilanowi jeszcze troche czasu poswiece, bo na forach pisza ze dopiero po 3-4 tygodniach zaczyna dzialac jak trzeba. Zobaczymy. Jak ma sie to nasilic to odstawka, bo wytlumi mi pozytywy plynace ze stosowania fluoksetyny. Zreszta ja biore tyle tych prochow plus jeszcze "naturalne" wahania nastroju wynikajace z choroby, wiec konia z rzedem temu, kto powie mi, co i jak na mnie dziala. Ale ten wrukw lacze raczej z buspironem. -- 16 cze 2014, 21:42 -- ejjj, co to jest za spid? to mial byc anksjolityk cos a la diazepam, a stymuluje mnie tak samo albo i lepiej jak 300 mg Wellbutrinu (a jest ponad 10x tanszy na 'P'). Biore 10 mg z rana i dzis po wypiciu kawy i dopaleniu nikotyna (ona mnie pobudza, wrazliwy na nia jestem) latalem jakbym mial nowe bateryjki. Minus to permanentne zdenerwowanie i zwiazane z tym natretne mysli. Jedno wiem - na pewno nie jest to jakies slabe placebo, bo takiego sposobu dzialania sie nie spodziewalem.. Reakcja paradoksalna? Jutro chyba tylko 5 mg wezme
  24. Biore tydzien czasu i jakis jestem taki rozdrazniony bardzo.. Czy to przechodzi?
×