
one-half
Użytkownik-
Postów
432 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez one-half
-
Klomipraminę brałem, faktycznie mocno pobudzała, odstawiłem, podobnie jak amitryptylinę z uwagi na skutki uboczne nie do zaakceptowania. Myślę, że jednak w dłuższej perspektywie działanie to ustałoby, gdyż mózg zostałby zalany serotoniną. Fluoksetyna też na pobudzała na początku, a po paru miesiącach stała się taką paroksetyną par excellence.
-
Dzieki za link, absolulu. Bupropion 52000 (?) podczas gdy zamulające SSRI/TLPD po paredziesiat? No fuckin' way Tak się składa, że jadłem całkiem sporo z tych wynalazków w tabeli i na pewno nie były silniejsze niż bupropion. Chyba, że dlatego, że inne leki oddziałują też na serotoninę, która równoważy pobudzenie, to wtedy miałoby to sens. P.S. Co to za bidula się męczy i spina w tych filmikach o depresji pod postami? Chyba faktycznie w opowieściach o tym, że sporo ludzi zostaje psychiatrami (to samo tyczy się psychologów) po to, aby się samoleczyć, jest ziarno prawdy...
-
Wow, a to mi ćwieka nabiłeś, tzn. wiedziałem, że reboksetyna działa o wiele mocniej na noradrenaline niz bupropion, ale bupropion słaby? A tak z czystej ciekawości już spytam, jakie leki silnie oddziałują na ten neuroprzekaźnik? Bo z popularnych antydepresantów to pewnie reboksetyna, a zaraz za nią bupropion, czy się mylę? To już tak z ciekawości, weźcie coś napiszcie, bardziej oblatani w tych tematach jesteście. Aha, spoko... Fajny lek. A tak szczerze powiedziawszy, to już byłem już wcześniej zdecydowany, ciekaw byłem po prostu opinii o tym leku. Poza tym to już daje to myślenia ile wart jest ten lek: http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmedhealth/PMH0034028/ "The manufacturers were then requested to provide full clinical study reports (CSRs) on the relevant published and unpublished trials. (...) During the preparation of the preliminary report on this assessment, the manufacturer of reboxetine (Pfizer) did not provide a full overview of all the Pfizer-sponsored published and unpublished trials on reboxetine for the indication of depression, despite several requests."
-
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
one-half odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
In_Chains - faktycznie, dałem sobie spokój z dawkowaniem za dnia, zmuła mocna i wątpię, aby to minęło -
Jak reboksetyna wypada w konfrontacji z bupropionem? Ostatnio lekarz proponował mi opcjonalne dorzucenie do mojego jadłospisu jednego z tych leków i chyba się skuszę Wellbutrin kiedyś brałem i dał się on poznać jako lek z potencjałem, poza tym, pomijając niezbyt przyjemne skutki uboczne płynące z podniesienia poziomu noradrenaliny (potliwość, drżenie) był zupełnie nieinwazyjny i dobrze go tolerowałem. Jestem już na niego praktycznie zdecydowany, bo wiem, czego się mogę spodziewać, tym bardziej, że naczytałem się o uciążliwych skutkach ubocznych reboksetyny. Ale czy ktoś mógłby porównać te dwa leki? I ocebe z tym blokowaniem pęcherza i bólem jaj? Libido po tym spada pewnie....
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
one-half odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki przeciwdepresyjne
Chyba mało kto jedzie na tym leku w monoterapii więcej niż parę miesięcy, a jak się go połączy z SSRI, to wtedy SSRI kładzie kapę na Wellbutrin i w sumie pieniądze w błoto. Brałem kiedyś, chętnie zrobiłbym drugie podejście do tego leku, w następującym zestawie: 150 mg bupropionu (dawka wbrew pozorom skuteczniejsza niż 300 mg) + 40 mg buspironu + 300 mg trazodonu na noc. Tylko ta cena... :/ Właśnie ciekaw jestem połączenia z trazodonem, bo z SSRI brałem i nie polecam łączyć. Wellbutrin brany solo w miarę upływu czasu nakręca huśtawki nastrojów i to poddenerwowanie i konfliktowość , które naprawdę w niektórych sytuacjach dziwnie wygląda z boku i może rodzić podejrzenia o bycie nerwowo chorym (u mnie tak bylo) Po wejściu na 300 mg lek zaczął wyłączać się w pewnych momentach, zaczęły pojawiać się dni, kiedy nie miałem paradoksalnie siły wstać z łóżka, byłem totalnie rozbity i zalękniony. Więc nie radzę spieszyć się ze zwiększaniem dawki. Aha, i sprzedawanie tego za cenę dwa razy większą niż w momencie wejścia na rynek to czyste skurwysyństwo. -
TRAZODON (Azoneurax, Trazodone Neuraxpharm, Trittico CR/XR)
one-half odpowiedział(a) na jowita temat w Leki przeciwdepresyjne
Mam pytanie do osób, które brały trazodon w dawkach przeciwdepresyjnych (>150 mg) - kiedy braliście drugą, dzienną dawkę?? Ja biorę 150 mg na noc, i rano 100 mg ale ta setka mnie przymula i się zastanawiam, czy nie przesunąć jej na jakąś godzinę 16tą powiedzmy. Lek działa dobrze przeciwlękowo (w połączeniu z buspironem 40 mg chyba najlepsze kombo na lęki, jakie kiedykolwiek brałem), dobrze przeciwdepresyjnie (przez pewien czas byłem na samym buspironie, ale on na depresję jest kiepski i czułem, że depresja wraca, na szczęście po włączeniu Trittico powyżej 150 mg sytuacja się poprawiła i w sumie czuję się tak samo, a chyba nawet lepiej jak na SSRI). Minusem jest słaba koncentracja, roztrzepanie i łapanie zwiechy (wiadomo, jak to z serotonina), ale coś za coś. Zobaczymy, jak lek będzie się sprawował w leczeniu długoterminowym. Potwierdzam, że lek mocno podnosi libido i wzmacnia erekcję. Kiedyś brałem już Trittico razem z Fluxemedem i teraz tak skojarzyłem, że jak brałem te leki razem to było znacznie lepiej, choć Trittico traktowałem głównie jako lek na spanie. -
czy ten lek moze powodowac wzrost masy ciala? tyje na ssri a agomelatyna podobnie jak ssri oddzialuje na 5ht2c or sth.. bede wdzieczny za kompetentna odpowiedz bardziej obeznanych w temacie ode mnie. edit: miesiac bez fluwo 5 kg mniej bez zadnej diety - wreszcie nie mam parcia na smieci, nie jem jak pojebany plus na bank cos mieszaja u mnie ssri z retencja plynow - dwie dziurki na pasku mniej i nie czuje sie tak opuchniety ale ad rem -czy na valdoxanie moge utyc? znalazlem apteke gdzie kosztuje 90 zl za pake i moze bym sprobowal......
-
SSRI/SNRI/TLPD sa (przynajmniej u mnie) skuteczne na depresje, z tym ze to, co daja w zamian, niekoniecznie jest dobre w dluzszej perspektywie. Oczywiscie wszystko zalezy od aktualnego bilansu zyskow i strat. A co do dawania sobie tygodnia na mordege z fluo - lepiej w ogole nie zaczynac brac bo i po co.. tydzien to nic, samo ustabilizowanie poziomu leku w organizmie to jakies 2-3 tygodnie
-
pssd raczej na pewno nie, zreszta ten lek jest stosowany jako swoista odtrutka na pssd i wielu osobom pomaga a z tym zwiotczeniem miesni to nie wiem, bo ja przy zwiekszeniu dawki mam wrazenie nieprzyjemnego sztywnienia miesni (glownie karku), ale juz sam nie wiem czy sobie czegos nie wkrecam.. teraz zafiksowalem sie na punkcie tych sporadycznych drgan / napiec miesni i mam schize ze poprzez oddzialywanie buspironu na dopamine moge sie dyskinez nabawic, podobno zdarzaly sie takie przypadki, sam nie wiem co myslec heh
-
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
one-half odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki - Indeks leków
Fluo zajebista. W moim przypadku nie nasilała lęków, no może trochę na początku. Zresztą jak będziesz ją brał przez dłuższy czas zwłaszcza w większych dawkach to za jakiś czas i tak dopadnie cię serotoninowa zamuła. I wyjdzie ci z tego taka paroksetyna w sumie. Te leki na początku brania różnią się profilem działania, a po jakimś roku stosowania "są panie na jedne melodie" , #potwierdzoneinfo -- 04 kwi 2016, 22:10 -- Dlatego, że najmniej mnie zamulała z ssri wszystkich, które brałem, poza tym można schudnąć i ma antagonizm 5htc2, a to duży plus tego leku!! Schudnąć można na początku, fakt, ja zgubiłem z 5 kg, ale po roku odrobiłem to z grubą (dosłownie) nawiązką.. Oczywiście mówię o sobie, ale myślę, że nieprzypadkowo przyrost masy na SSRI w przeważającej liczbie był badany w perspektywie nie dłuższej niż rok. Zresztą są na NCBI jakieś badania, które potwierdzają to co mówię - tj. powolny ale konsekwentny przyrost masy nawet na fluoksetynie. -
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
one-half odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
jak napisalem, 200 mg. kiedy bralem lamotrygine bez antydepresantow jej skutecznosc byla znikoma, ogolnie chcialbym kiedys ja odstawic i zobaczyc czy rzeczywiscie pomaga. czasem wydaje mi sie ze wiekszosc z nas jest po prostu zakladnikami wielkich koncernow farmaceutycznych. przeciwpadaczkowe na padaczke, na chad, a off-label na depresje, dystymie, chandre i lupiez pstry. mam nadzieje, ze wiecie o co mi chodzi. dla nich liczy sie tylko sprzedaz a te leki to nie sa kuzwa cukierki. tak samo z neuroleptykami - wciskanie ich komus z depresja jako dodatku do trzech lekow, ktore juz bierze jest naduzyciem. koncernom chodzi tylko o to, zeby zwiekszyc sprzedaz, wszystkich badan naukowych jak leci tez nie ma co lykac jak pelikan bo mozna je podplacic. kiedys pamietam na wikipedii (nie to, ze uwazam wiki za zrodlo naukowe, po prostu daje przyklad) bylo ewidentne przeklamanie, ze neuroleptyki atypowe w ogole nie wywoluja dyskinez. dopiero po uwagach w dyskusji ktos to zmoderowal. ja nie mowie o przypadkach, ze ktos musi brac nawet hardkorowe stare leki z masa ubocznych, bo ma ciezka schizofrenie inne mu nie pomagaja, ja mowie o przypadkach ze ktos majac lagodna depresje da sie wmanewrowac w dodatkowe branie czegos tam off-label choc nie wiadomo czy mu to potrzebne. wszyscy robimy za krole doswiadczalne. wezmy typowo bezpieczne SSRI. serotonina ma wplyw nie tylko na nastroj ale tez na kosci - i faktem jest ze po tych lekach moga byc problemy z zebami, co podejrzewam wlasnie m.in. u siebie. nie tak jak po fecie, ale zawsze cos. roczek po roczku zbierze sie miarka. moja matka po dwudziestu latach wdupiania perazyny ma dyskinezy pozne, a karbamazepina (jej wplyw na kosci) najprawdopodobniej pomogla jej dorobic sie powaznych problemow ze stawami. ja na lekach potrafilem przytyc a po odstawieniu zgubic w szybkim czasie i 30 kg. jaki to jest szok dla organizmu.. czasem niestety tak trzeba, bo taka jest koniecznosc. ale pewnym jest, ze sporo z nas bierze jakies leki niepotrzebnie, malo tego, ma jakis taki fetysz lekomanski (nie pije do nikogo ad personam). wiecie o co chodzi - "tu se wezme antagoniste tego, do tego od razu dobrze by sie komponowal agonista smego" itede. sam taki bylem (?) ale po blisko osmiu latach wdupiania rozmaitych wynalazkow wydaje mi ze widze pierwsze oznaki buntowania sie organizmu. tak wiec reasumujac - bede chcial za jakis czas stopniowo odstawic lamotrygine, bo wydaje mi sie ze moze sie okazac ze jej skutecznosc jest na granicy placebo. tak samo trzy lata temu odstawilem sobie weglan litu i nie odczułem zadnej roznicy. pytalem mojego lekarza o odstawke lamotryginy ale wiadomo on mowi zeby nie kombinowac, ale wiadomo ze nie on musi brac te prochy tylko ja, a jak co do czego przyjdzie to rece umyje i cie z miokloniami/dyskinezami do neurologa wysle po leki przeciwparkinsonowskie jakbys swoich mial malo.. tym razem zamierzam posatwic na swoim, bo sam sobie nie moge odstawic, po pieciu latach brania tego leku musze to zrobic stopniowo, tabletki sa niepodzielne, musi mi setki na 50-tki i 25-ki rozpisac. w tym roku zamierzam ja odstawic anyway poza tym to co napisalem tyczy sie nie tylko psychotropow ale np. tez tego calego boomu na suple. dwa-trzy lata temu byl boom na glukozamine za ciezka kase choc naukowo udowodnionym juz wtedy bylo ze skutecznosc glukozaminy podawanej doustnie jest znikoma, sens maja iniekcje dostawowe. Teraz od roku jest sezon na magnez i rozmaite jego preparaty. Co i rusz sie okazuje ze ten co byl najbardziej przyswajalny juz taki nie jest bo to bo smo bioretencja srencja a chodzi glownie o to zeby kase wydebic. A zarciem tej calej chemii bez opamietania to sie mozna najpredzej wrzodow dorobic -
BUPROPION/AMFEBUTAMON (Bupropion Neuraxpharm, Oribion, Welbox, Wellbutrin, Zyban)
one-half odpowiedział(a) na nella31 temat w Leki - Indeks leków
@ashton, @benzowiec: z czasem sie uspokoi jak sie organizm do dawki przyzwyczai. nie mowie, ze nie bedzie pobudzal, ale na pewno nie tak intensywnie jak przy starcie/zwiekszeniu dawki.. @kat - to prawda, ja laczylem z paroksetyna, ale w sumie gasila ona wellbutrin, dokladnie to taka sama bajka jak z gaszeniem ognia i jednoczesnym dolewaniem benzyny. jak skonstatowal po pewnym czasie moj lekarz albo sie pobudzamy albo uspokajamy. poza tym hydro to nie jest opcja na dlugoterminowa terapie, tolerka skoczy. ewentualnie moze jakies snri stestuj (nie wiem co juz brales). ja wenlafaksyny nie bralem, ale bralem anafranil ktory dziala tez i na serotonine i na noradrenaline i powiem, ze bylo wieksze wywazenie miedzy uspokojeniem a pobudzeniem, a pobudzal tez konkretnie. jakby wellbutrin byl tanszy to bym sobie go testowal w polaczeniu z czyms innym. ale widze ze ten lek nie tylko nie tanieje ale nawet drozeje.. -
No dobra, po raz kolejny spasłem się na SSRI i podjąłem decyzję o odstawce. Teraz będę jechał na Spamilanie i Lamitrinie. Zobaczymy co jest wart ten buspiron solo. Oczekiwania mam raczej mało optymistyczne, bo w monoterapii ten lek dobrej prasy nie ma. Podbijam do maksymalnej 60 mg i zobaczymy ile wytrzymam w świecie bez serotoninowego kokonu. W dłuższej perspektywie te leki robią ze mnie wyzutego z ambicji gnuśnego typa, odstawiając serotoninowce czuję się jakbym wybudził się z takiego robotycznego transu, w który wprawiają te leki, i widzę, że życie na nich to wegetacja. Ale wcześniej czy później przychodzi depresja, a żyć jakoś trzeba, więc wracam do nich (uprzedzając pytania, stestowałem wiele aternatyw, z kiepskim skutkiem). Smutne, ale prawdziwe,
-
Tianeptynę bym sobie odpuścił, brałem i wykazywała skuteczność na granicy placebo. Ogólnie mało osób ma chyba szczęście do leków Serviera. Za to mirtazapina to naprawdę dobry lek i gdyby nie przykry skutek uboczny w postaci zaburzeń metabolizmu to producenci naprawdę by ładną kaskę na nim zbili. A tak zostaje ona lekiem drugiego rzutu dla wybranych, bo przyrost masy po Mirzatenie to raczej norma. Nie przejmowałbym się zmułą, za bardzo się wkręcasz w uboczne...
-
LAMOTRYGINA(Epitrigine, Lamilept, Lamitrin, Lamitrin S, Lamotrix, Symla)
one-half odpowiedział(a) na turkawka temat w Stabilizatory nastroju
Macie problemy z wypadaniem włosów na tym leku? Bo ja mam coś jakoś tak chyba przerzedzone, a wydaje mi się, że na niższej dawce (teraz 200 mg) tego nie było.. Ale może sobie wkręcam?.. Druga sprawa - czy lamotrygina, choć jest lekiem przeciwpadaczkowym, może wywoływać mioklonie (choć nie wiem czy to właściwe określenie - generalnie chodzi o mimowolne, szybkie pojedyncze zrywy mięśni - ręki, nogi)? Od dłuższego czasu coraz częściej obserwuję taką przypadłość i zastanawiam się, czy to od lamotryginy czy buspironu, a niestety zakładam też najgorsze tzn. ze po siedmiu latach wdupiania lekow rozmaitych, organizm zaczyna sie buntowac -
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
one-half odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
No to akurat potwierdzałyby moje doświadczenia. Aurorix umiarkowanie nasilił u mnie stany lękowe, a brałem tylko 300 mg, później chyba nawet 150. Ogólnie czułem, że jest klepnięcie na noradrenalinę, a nie serotoninę. Po miesiącu jakoś dałem sobie siana, ale szkoda, że nie wyszło, bo mało jest alternatyw dla SSRI, a ja już większość z nich i tak przerobiłem. -
Wiele osób skarży się, że fluwoksamina ich usypia, ja na szczęście nie uświadczyłem tego efektu - generalnie w moim przypadku Fevarin okazał się lekiem wybalansowanym pomiędzy uspokojeniem a aktywizacją. Niestety, odstawiłem z uwagi na tycie, które wcześniej czy później dopada mnie na każdym leku na serotoninę. Dobiłem prawie do 100 kg i powiedziałem 'pas'. Znając życie i tak będę musiał za jakiś czas wrócić.
-
MOKLOBEMID (Aurorix,Mobemid,Moklar)
one-half odpowiedział(a) na mała_ja temat w Leki przeciwdepresyjne
Z leków, które wymieniłeś, tylko mirtazapina. To dobry lek, o ile nie utyjesz na nim jak świnia (ja przez to musiałem odstawić). Moklobemid tylko wzmógł mi lęki i przysporzył kłopotów ze snem, nie dając absolutnie nic w zamian (bo np. Wellbutrin też nasilał lęki, ale silnie stymulowal i jeszcze schudłem na nim sporo ). Tak więc na tym tle wnioski, że moklobemid jest lepszy w leczeniu zaburzeń lękowych niż SSRI można sobie w buty włożyć. Tak jak napisał Kontrast, na poważne stany lękowe tylko SSRI, aczkolwiek życie na tych lekach jest chu.ową opcją. Każdy to wie, każdy szuka, ale i tak większość wróci do znienawidzonych SSRI, Po prostu nie wynaleziono nic lepszego. -
@up Paroksetynę brałem onegdaj, przez 9 czy 10 miesięcy. Fluwoksamina ma chyba najbardziej zbliżony do Seroxatu, uspokajający i przeciwlękowy profil działania. Na Seroxacie łatwo przytyć, no i ostro kastruje. Ale nie oszukujmy się, wszystkie SSRI mają zbliżony mechanizm działania i niewykluczone, że 300 mg fluwoksaminy również mogłoby mi się rzucić na fiuta. Na szczęście 100 mg wystarcza, a teraz próbuję zejść na 50 mg. Na SSRI można wieszać psy, niestety to najskuteczniejsze leki przeciwdepresyjne, przynajmniej dla osób w depresji z dużą komponentą lękową
-
Myślę, że fluwoksamina działa na mnie najlepiej i najbardziej naturalnie ze wszystkich SSRI. Zaznaczam, że Fevarin nie jest jedynym lekiem, jaki biorę (łączę go z lamotryginą i buspironem, przy czym antydepresyjne działanie tej pierwszej uważam za marginalne, podejrzewam, że znacznie większe znaczenie może mieć buspiron). No i, co dla mnie bardzo ważne, ma najmniejsze spośród serotoninergików ryzyko wystąpienia i stopień nasilenia skutków ubocznych (chodzi mi przede wszystkim o sferę seksualności, bo to jest dla mnie istotne). Świetnym lekiem była również fluoksetyna, ale ona działa raczej stymulująco, co ma swoje olbrzymie zalety (zwiększenie energii, wyostrzenie koncentracji), ale także i wady (nerwowość, wzrost agresywności w pewnych sytuacjach, swoiste "przepięcia" nastroju). No i dysfunkcje seksualne, znaczące już niestety już na standardowych 20 mg. Co do fluwoksaminy, pod względem zasadniczego profilu działania jest ona pod względem zasadniczego profilu działania jest ona przeciwieństwem fluoksetyny, bo uspokaja (czasem, gdy moja depresja, wskutek "naturalnego" rytmu moich stanów depresyjnych, się nasila, sedacja jest momentami nawet zbyt mocna - mam na myśli głównie poranne wstawanie). Co do lęków, to, w połączeniu z przeciwlękowym buspironem, jest to strzał w dziesiątkę, przynajmniej dla mnie. Podniesienie pewności siebie, optymizmu - również na plus. Nie ma jednak róży bez kolców - wśród minusów mógłbym wymienić momentami zbyt mocną sedację i zakłócenia koncentracji (ale kawa załatwia sprawę, więc nie jest to specjalnie uciążliwe), ponadto mam wrażenie, że fluwoksamina w jakiś sposób zaburza sen (biorę dawkę na noc, zgodnie z zaleceniem) - tzn. usypia się szybko, ale w drugiej części nocy sen często jest nieregularny, ale nie potrafię jednoznacznie ocenić, na ile jest to wpływ Fevarinu, a na ile symptomów depresji, ale myślę, że coś jest na rzeczy. Dziś zamiast 100 mg wziąłem 50 mg, zobaczymy, czy da radę. Co do Twoich problemów - spokojnie możesz łączyć ten lek z Bellergotem, skoro gdzieś przeczytałeś, że takie kombo może pomóc, warto spróbować. Jeśli chodzi o dolegliwości gastryczne, u mnie przejawiały się głównie obstrukcją, ale po kilku dniach przeszło. Mam nadzieję, że tak będzie i w Twoim przypadku.
-
Ja biorę caly czas. Bardzo pozytywne odczucia, fluwoksamina to dobry lek. Dolegliwości gastryczne sa uciążliwe na poczatku, ale po pewnym czasie mijają. Rozważam ewentualna redukcje do 50 mg (obecnie 100 mg/doba), myślę, ze taka dawka da rade.
-
Olala, niestety Spamilan to jedyny dostepny w PL preparat buspironu. Musze maila do EGISu napisac, bo niedlugo moze i 5ek zabraknie
-
hmmm... ja poczulem jego dzialanie od razu z tym ze bylo ono... odwrotne do zamierzonego tzn. brane 10 mg bardzo mnie w pierwszych dniach pobudzalo i wkurzalo (na tej zasadzie wykluczam efekt placebo bo takiej reakcji sie nie spodziewalem). najpierw po paru dniach brania odpuscilem, ogolnie chyba z dwa-trzy podejscia robilem do tego leku. dopiero za drugim czy trzecim razem szybko wszedlem na 30 mg (dawka maksymalna to wbrew temu co pisza w polskiej ulotce 60 a nie 45 mg) to lek po pewnym czasie zaczal dzialac uspokajajaco. nie wiem, czy tak samo byloby w twoim przypadku, kwestia osobnicza. byl czas kiedy chcialem odstawic lek i pozostac na samym ssri i lamotryginie i redukujac dawke do 10 mg odczulem jak dobrze dzialalo na mnie 30 mg. mam nieodparte wrazenie ze lek dobrze wspoldziala z antydepresantami na serotonine na zasadzie synergii. dodatkowo podobno jest (przynajmniej teoretycznie) antidotum na PSSD. Pytanie do osob ktore biora ten lek: czy tez macie problemy (czy raczej brak mozliwosci) zakupu Spamilanu w dawce 10 mg?? Przejsciowe trudnosci byly od dawna, jeszcze jakis czas temu kupowalem wegierski Spitomin z importu rownoleglego. Teraz dawki 10 mg nie w zadnej hurtowni i ostatnio musialem wykupic w aptece tabletki 5mg placac za nie jak za zboze. Wywoza to zagranice czy jak??
-
Panowie, to, że lek wam nie pomógł nie oznacza, że jest g..o wart. Ja akurat mam bardzo pozytywne doświadczenia z buspironem. spamilan biore od ponad roku, moze poltora i naprawde dziala, tylko potrzeba mu poswiecic wiecej czasu, poza tym jesli ktos sie spodziewa ze bedzie to zamiennik benzodiazepin, w sensie biore i za 15 min ogarnia mnie błogi chemiczny spokoj, to niech sobie ten lek daruje. na wiki jest napisane, ze przy terapii dlugoterminowej efekt przeciwlekowy jest porownywalny do diazepamu i w sumie... cos w tym jest. obecnie biore 30 mg/doba i lek spisuje sie bardzo dobrze, zwlaszcza w kombinacji z ssri (bralem go z fluokestyna, a teraz z fluwoksamina). w moim przypadku buspiron relaksuje i uspokaja zszargane nerwy nie zaburzajac funkcji poznawczych (benzodiazepinowe ucpanie, a na lorafenie przy wyzszych dawkach stany amnezyjne) i nie uzaleznia. ten lek naprawde ma potencjal, na niektorych pewnie nie zadziala, ale tak czy siak, jego wlasciwe dzialanie mozna okreslic dopiero po dluzszym czasie