Skocz do zawartości
Nerwica.com

czarnobiała mery

Użytkownik
  • Postów

    4 680
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez czarnobiała mery

  1. zrobiłam rogaliki z marmoladą i je wcinam :)
  2. Candy14, nie miałam nigdy terapii, panie psycholog rezygnowały po paru spotkaniach
  3. Candy14, nie miałam nigdy terapii, panie psycholog rezygnowały po paru spotkaniach
  4. nie można nikomu zabronić żywienia swoich przekonań religijnych, przykro mi tylko, że to się przelewa na moją osobę. Gdy mama dowiedziała się, że jestem w szpitalu, zaczęła obsesyjnie kupować książki o opętaniach i tłumaczyła mi, ze nie jestem chora, tylko zniewolona przez demony, przywoziła mi te książki i miałam je czytać, żeby uświadomić sobie, w jakie wielkie bagno wdepnęłam. A ja nie bardzo ogarniałam rzeczywistość, więc teza mamy wydała mi się prawdopodobna, choć nie chciałam być tak zupełnie zła i próbowałam temu zaprzeczyć.
  5. nie można nikomu zabronić żywienia swoich przekonań religijnych, przykro mi tylko, że to się przelewa na moją osobę. Gdy mama dowiedziała się, że jestem w szpitalu, zaczęła obsesyjnie kupować książki o opętaniach i tłumaczyła mi, ze nie jestem chora, tylko zniewolona przez demony, przywoziła mi te książki i miałam je czytać, żeby uświadomić sobie, w jakie wielkie bagno wdepnęłam. A ja nie bardzo ogarniałam rzeczywistość, więc teza mamy wydała mi się prawdopodobna, choć nie chciałam być tak zupełnie zła i próbowałam temu zaprzeczyć.
  6. Candy14, nigdy na to tak nie patrzyłam, moja mama poza tym, że mnie postrzega jako siedlisko demonów, jest pełnosprawną osobą, w przeciwieństwie do mnie świetnie radzi sobie w codziennym życiu, a ja jestem marginesem, zwykłe sprawy mnie przerastają. kafka, leczę się, bez leków nie jestem w stanie funkcjonować. Mama sobie świetnie radzi bez leków, to co, że mnie krzywdzi, ale nie ma tej całej gamy problemów z zasypianiem, z depresją i z tą całą resztą, jej to nie dotyczy. Skoro nie ma tych problemów, to nie jest chora.
  7. Candy14, nigdy na to tak nie patrzyłam, moja mama poza tym, że mnie postrzega jako siedlisko demonów, jest pełnosprawną osobą, w przeciwieństwie do mnie świetnie radzi sobie w codziennym życiu, a ja jestem marginesem, zwykłe sprawy mnie przerastają. kafka, leczę się, bez leków nie jestem w stanie funkcjonować. Mama sobie świetnie radzi bez leków, to co, że mnie krzywdzi, ale nie ma tej całej gamy problemów z zasypianiem, z depresją i z tą całą resztą, jej to nie dotyczy. Skoro nie ma tych problemów, to nie jest chora.
  8. Candy14, w papierach to ja jestem chora, nie ona. Zatem można mnie tak traktować.
  9. Candy14, w papierach to ja jestem chora, nie ona. Zatem można mnie tak traktować.
  10. kafka, ale ja naprawdę się czasami zastanawiam, czy mama nie ma racji, i czy ja nie jestem tak zupełnie do szpiku zła. Bo demoniczność dla mnie łączy się z czystym złem. Zawsze się starałam być dobrym człowiekiem, ale jak widać, jestem tak nieudolna, że mi zupełnie nie wyszło. Czasami słyszałam jakieś duchy i to wszystko przemawia na mamy korzyść. A ja nie mam pojęcia, jak się bronić
  11. kafka, ale ja naprawdę się czasami zastanawiam, czy mama nie ma racji, i czy ja nie jestem tak zupełnie do szpiku zła. Bo demoniczność dla mnie łączy się z czystym złem. Zawsze się starałam być dobrym człowiekiem, ale jak widać, jestem tak nieudolna, że mi zupełnie nie wyszło. Czasami słyszałam jakieś duchy i to wszystko przemawia na mamy korzyść. A ja nie mam pojęcia, jak się bronić
  12. Candy14, chyba jedyna metoda to właśnie ignorować te wszystkie brednie. Dobrze, że nie bierzesz sobie tego wszystkiego do serca. Ja się bardzo przejęłam tym, że jestem w oczach mojej mamy demonem.
  13. Candy14, chyba jedyna metoda to właśnie ignorować te wszystkie brednie. Dobrze, że nie bierzesz sobie tego wszystkiego do serca. Ja się bardzo przejęłam tym, że jestem w oczach mojej mamy demonem.
  14. Candy14, ale moja mama nie jest chora, nigdy nie leczyła się psychiatrycznie, a jeśli niczego jej nie zdiagnozowano, to przecież jest zdrowa. Jest sfiksowana na punkcie religii, ale nie sądzę, aby to w ogóle można skutecznie leczyć, to jest część jej światopoglądu, patrzenia na świat. Raczej mama mi próbuje wkręcać, że jestem siedliskiem demonów, bo wie, że ja nie mam żadnych argumentów, tym bardziej że jestem okazem zdrowia dla niej. A Twoja mama naprawdę dziwnie zareagowała na rzecz wpisaną przecież w naszą naturę.
  15. Candy14, ale moja mama nie jest chora, nigdy nie leczyła się psychiatrycznie, a jeśli niczego jej nie zdiagnozowano, to przecież jest zdrowa. Jest sfiksowana na punkcie religii, ale nie sądzę, aby to w ogóle można skutecznie leczyć, to jest część jej światopoglądu, patrzenia na świat. Raczej mama mi próbuje wkręcać, że jestem siedliskiem demonów, bo wie, że ja nie mam żadnych argumentów, tym bardziej że jestem okazem zdrowia dla niej. A Twoja mama naprawdę dziwnie zareagowała na rzecz wpisaną przecież w naszą naturę.
  16. carlosbueno, bo ja już sama nie wiem, czy problem jest z mamą, czy ze mną. Mam wrażenie, że faktycznie jestem zła i nie mam szans na bycie lepszą, a mama uświadamia mi najgorsze sprawy i powinnam się z tym pogodzić, że jestem nikim i zawsze będę nikim, bo siedlisko demonów nie może być kimś.
  17. carlosbueno, bo ja już sama nie wiem, czy problem jest z mamą, czy ze mną. Mam wrażenie, że faktycznie jestem zła i nie mam szans na bycie lepszą, a mama uświadamia mi najgorsze sprawy i powinnam się z tym pogodzić, że jestem nikim i zawsze będę nikim, bo siedlisko demonów nie może być kimś.
  18. Locust, mama od lat widzi we mnie siedlisko demonów, to się jej nie zmienia. A jeśli jestem zniewolona przez demony, to tym samym jestem zła. Nie mam nawet szans być człowiekiem, mnie to wszystko załamuje.
  19. Locust, mama od lat widzi we mnie siedlisko demonów, to się jej nie zmienia. A jeśli jestem zniewolona przez demony, to tym samym jestem zła. Nie mam nawet szans być człowiekiem, mnie to wszystko załamuje.
  20. Co robić? W ogóle nie odczuwam potrzeby snu, oduczyłam się spać. Biorę zeldox 80, ketrel 25, mianserynę 90, asentrę 50 i za nic nie mogę spać. Jeszcze niedawno ta mieszanka leków działa, a teraz jakaś masakra. Ponad dwa miesiące brałam jeszcze dodatkowo zolpidem, ale boję się go dłużej brać, bo uzależnia. Jestem załamana tym, że nie mogę spać, biorę tyle tabletek, a nie śpię, beznadzieja. Może ktoś coś doradzi?
  21. Co robić? W ogóle nie odczuwam potrzeby snu, oduczyłam się spać. Biorę zeldox 80, ketrel 25, mianserynę 90, asentrę 50 i za nic nie mogę spać. Jeszcze niedawno ta mieszanka leków działa, a teraz jakaś masakra. Ponad dwa miesiące brałam jeszcze dodatkowo zolpidem, ale boję się go dłużej brać, bo uzależnia. Jestem załamana tym, że nie mogę spać, biorę tyle tabletek, a nie śpię, beznadzieja. Może ktoś coś doradzi?
  22. Dla rodziny też jestem nikim, dla wszystkich jestem nikim. Mama widzi we mnie zło i demony, nie potrafię się z tym pogodzić Kiya, Guzik jeszcze utrzymuje ze mną kontakt, ale boję się, że ona też się przekona niedługo o mojej bezwartościowości. Najgorsze jest to, że ja mam całkowitą świadomość tego jakim jestem pustostanem, ale nie mam pojęcia, jak to zmienić. Jedynym wyjściem jest przestać istnieć.
  23. Dla rodziny też jestem nikim, dla wszystkich jestem nikim. Mama widzi we mnie zło i demony, nie potrafię się z tym pogodzić Kiya, Guzik jeszcze utrzymuje ze mną kontakt, ale boję się, że ona też się przekona niedługo o mojej bezwartościowości. Najgorsze jest to, że ja mam całkowitą świadomość tego jakim jestem pustostanem, ale nie mam pojęcia, jak to zmienić. Jedynym wyjściem jest przestać istnieć.
  24. Kiya, przytulam, nie smuć się, jesteś fajną dziewczyną. Bardzo się martwię tym, że wszyscy mnie nienawidzą.
  25. Kiya, przytulam, nie smuć się, jesteś fajną dziewczyną. Bardzo się martwię tym, że wszyscy mnie nienawidzą.
×