Skocz do zawartości
Nerwica.com

Abbey

Użytkownik
  • Postów

    8 939
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Abbey

  1. L.E., boję się rodziców i ich reakcji, ale zaraz mam 18 i wtedy się mnie nie pozbędziecie będę żreć na Wasze konto, po kolei i wyczuwam lanie za OT
  2. Abbey

    Co teraz robisz?

    Oglądam oferty przecen w sklepie, który baaaardzo mi się podoba, wyniosłabym pół rzeczy z niego (a przynajmniej dostałabym ogromną paczkę), ale nawet na jedną sukienkę żal mi kasy... Poza tym nigdzie nie wychodzę, to po co mi. No i gruba jestem. Ale tak dawno niczego nie kupowałam...
  3. L.E., do Niemiec chcę i nie do burdelu
  4. L.E., weeeeeeeeeeź, a co robisz? Cholera, mam nadprogramowe kilo i łapię się każdej możliwości
  5. L.E., niemieckiego nie, pewnie jakiegoś gorszego w trzecim świecie
  6. Och, jak ja to znam! Poza tym uważam, że spotkania z ludźmi z forum nie są czymś odpowiednim. Znaczy to MOIM ZDANIEM, sama z identycznymi problemami zaliczyłam z kimś stąd spotkanie i nie uważam tego za jakoś socjalizujące mnie czy też działające dobrze. Powiem tak - pogorszyły mój stan. Ja nigdy nie zapomnę jak czekając w poczekalni do rodzinnego ojciec kazał mi podejść do ludzi, spytać o coś tam - błahostka, kto ostatni w kolejce itd, a ja powiedziałam, że nie. Wtedy rozległ się wielki krzyk z jego strony 'ty to jakaś dziwna jesteś, dzikus, chore dziecko z ciebie!'. Fakt, chore, a gdy prosiłam o psychologa, to mnie zlał... Jestem w liceum i mam identycznie... Chodzą na ogniska, po szkole piwko, na sylwka razem, ciągle razem świętują 'koniec dnia' 'koniec weekendu' itd. A ja? Ja siedzę w domu i ryczę, że nie jestem taka jak inni... "A twoja siostra cioteczna to ma tyle przyjaciółek" "A może pojedziesz na kolonię z jakąś przyjaciółką?" "Jak możesz nie mieć przyjaciół?!" "Jaki z ciebie dzikus, weź wyjdź do ludzi!" itd, itd... Moje również. Chociaż ja to nawet w internecie piszę z osobami, które mogę policzyć na palcach jednej dłoni... Bo o byle czym pisać nie umiem... -cześć, co tam? -hej, nic, a tam? -no też nic *koniec rozmowy* W ogóle to bardzo przepraszam, że tak dużo piszę i cytuję... Ale krew mnie zalewa, łzy w sumie także, tak bardzo pragnę się wygadać, że musiałam...
  7. Lilith, spędziłam go w taki sposób, w jaki bym teraz nie chciała... Cała ta moja przygoda zaczęła się niewiele ponad rok temu i podświadomie chcę to 'poświętować' New-Tenuis, będzie, będzie, tylko nie mam możliwości...
  8. Spotykałam się z tym samym problemem, a przyjście do łazienki 'by umyć ręce' gdy miałam 8-10 lat wspominam jako wielki krzyk i panikę. Nigdy nie pozwoliłabym na wspólną kąpiel. no ale ja dzieciak młody jestem, co mogę wiedzieć.
  9. będzie lżej, ale chyba po uświadomieniu sobie tego i powiedzeniu czas coś z tym zrobić?
  10. Wiecie, dziewczyny... Przeraża mnie wizja Sylwestra, który znów spędzę w samotności i boję się powtórki sprzed roku... Za długo się nie tnę, za długo, by to zrobić! Ale wysiadam, powolutku wysiadam...
  11. Och, ludzie, tak bardzo się cieszę, że Kiya wróciła!
  12. Abbey

    Samotność

    chodzę do szkoły, a mogłabym się NIEMAL pod tym podpisać...
  13. Że waga pokazała kilogram mniej. I nie chcę wiedzieć czy dlatego, że po prostu coś tam coś tam, jaram się tym -- 28 gru 2012, 00:34 -- Że wróciła ONA
  14. http://images02.bebzol.com/data/201109/30356-37ac3eb404d2360370644366c79ac5f6.gif !
  15. Wyzwanie odrzucone, bo się z Tobą zgadzam
  16. dlatego to załączyłam
×