-
Postów
966 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez Tukaszwili
-
Praktycznie w ogóle go nie biorę. Dziś wziąłem jedną tabletkę pierwszy raz od miesiąca. Cały styczeń brałem po dwie, nawet trzy dziennie, potem odstawiałem co było cholernie trudne. Obecnie jestem czysty, od lutego dwa razy łyknąłem po pigule z czego dziś był ten drugi raz.
-
Mi dziś z rana znów wyskoczył symbol arytmii więc wziąłem Lorafen na uspokojenie. Po pół godziny mierzę po raz kolejny, maksymalnie wyluzowany (ta tabletka jest cudowna) i wszystko wróciło do normy. Ciśnienie 133/77, puls 65, już bez żadnych symboli wskazujących na arytmię :) zatem jeszcze raz przekonałem się o tym jakie nerwica potrafi siać spustoszenie niemalże
-
Najgorsze jest to, że zarówna psychiatra, od której biorę recepty na leki oraz psycholożka, u której chodzę na terapię zabroniły mi mierzyć ciśnienie uznały to za zachowanie zabezpieczające, które muszę zwalczyć. ale ciśnieniomierz kusi jebany, kusi ciężko mi się czasem powstrzymać. jak przeglądałem instrukcję obsługi to widnieje napis przy znaczku, który co jakiś czas mi się pojawia, iż może być to spowodowane stresem. zważywszy na to, że za każdym razem kiedy zakładam ową maszynę na rękę odczuwam pewnego rodzaju napięcie i myślę tylko o tym aby dany symbol na monitorku się nie pojawił, to sądzę, że powinienem się słuchać moich psychoterapeutek. paranoja z tą nerwicą, pieprzony piąty miesiąc męczarni choć i tak jest lepiej niż było.
-
Behemoth, już tyle razy byłem u lekarzy, ze aż mi wstyd. Raz nawet wylądowałem na pogotowiu, gdzie stwierdzili, że mam nerwicę i powinienem jak najszybciej leczyć się u psychiatry. Właściwie ja nic nie czuję w sercu, nic mnie nie boli, od paru dni nie miałem ataku paniki czy chwilowej tachykardii. I co, znów mam robić ECHO, które po raz kolejny wykaże, ze nic mi nie jest? Ehhh, dobrze, że mam psychologa w poniedziałek, zobaczymy co ona na to. A co do tego znaczka, to on nie pojawia się za każdym razem gdy mierze ciśnienie. Właściwie częściej się nie pojawia niż pojawia, acz i tak powoduje nerwy.
-
w tym wątku jeszcze nie pisałem ale chyba najwyższa pora. moja matka ostatnio kupiła elektryczny ciśnieniomierz i oczywiście pierwszym użytkownikiem byłem ja. początkowo było spoko, ciśnienie w normie, ale paręnaście minut temu postanowiłem tak sobie zmierzyć na wszelki wypadek choć nic mi nie dolega. samo ciśnienie w porządku, jakoś mnie nie przeraziło 137/79, górne troszkę zawyżone ale w ciągu dnia to norma, problemem natomiast jest fakt, że na ekraniku koło symbolu serca, tam gdzie pokazuje się puls, pojawił się znaczek, który według instrukcji może świadczyć o nierównomiernym biciu serca, arytmii bądź o jakiś dodatkowych skurczach, oczywiście się przeraziłem więc po 10 min mierzę drugi raz, ciśnienie już skoczyło 144/83, puls wzrósł - 85 na minutę, i oczywiście ten pieruński znaczek nie zniknął. lekarka mi już tłumaczyła, że w tych elektrycznych ciśnieniomierzach mogą się pojawiać takie znaczki ponieważ maszyna nie wie kiedy bierzemy głębszy wdech, kiedy się poruszymy itp.. dlatego najlepsze ciśnieniomierze to te u lekarzy, kiedy doktor Cię osłuchuje przy okazji. mimo to w ogóle nie jestem spokojny. mam 23 lata, EKG 3 razy robione - wszystko w normie, ECHO raz i również wykazało, że serce mam w pełni zdrowe, a ja się zamartwiam jakimś jebanym znaczkiem niech mi ktoś da jakąś radę dobrą, błagam.
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tukaszwili odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Też co jakiś czas macie bóle karku, które polegają na chwilowym ukłuciu tak bardziej po prawej stronie? Bo mnie przeszywa takie sekundowe promieniowanie aż do prawego barki prawie. Idę się w poniedziałek zarejestrować do neurologa, bo raczej wątpię aby to była nerwica, raczej mój cholernie krzywy kręgosłup. -
Nerwica Lękowa Co zrobić? Moja historia...część 2
Tukaszwili odpowiedział(a) na LDR temat w Nerwica lękowa
kasza, miewam co jakiś czas takie uczucia. Ewentualnie wrażenie, że połykam serce bądź pompowanie serca od wewnątrz. Acz nie czuję żadnego bólu przy tym. Zdarzyło się również parę razy, że po takim ataku serce zaczynało mi walić z częstotliwością młota pneumatycznego i po jakiś 2 min wracało do normalnego rytmu. Ja zrobiłem sobie odpowiednie badania, 3 razy ekg i echo serca, wszystkie wyniki były dobre, więc sądzę, że u Ciebie będzie tak samo i po prostu masz nerwicę :) -
czy to poważana choroba neurologiczna, czy nerwica?
Tukaszwili odpowiedział(a) na ketjow87 temat w Nerwica lękowa
Matko Święta ile badań! mi to wygląda na klasykę nerwicy, zrobiłeś tyle tego, że nie widzę sensu aby robić coś więcej, bo zapewniam - kolejne badania będę uspakajały na chwilę, a potem nerwica uderzy z większą częstotliwością. -
Problemy z sercem,kołatanie,skurcze i reszta
Tukaszwili odpowiedział(a) na maciejb temat w Nerwica lękowa
altman, nie można. Nerwica nie powoduje chorób :) -
Rindpvp, kiedy moje wkręty, że mam chore serce stopniowo się redukują, to wtedy nasila się derealizacja. Oczywiście działa to w dwie strony. Właściwie taki mocny stan d/d miałem tylko raz, obecnie są to jedynie krótkie epizody w ciągu dnia acz wielce nieprzyjemne.
-
U mnie derealizacja zawsze wyglada tak samo, swiat obserwuję jak zza brudnej szybu, w wszyscy bliscy wydają mi się obcy, ba nawet dochodzi do tego, iż jestem przekonany, że nie istnieją.
-
Strach - wrażliwość na nagłe dźwięki, zdarzenia
Tukaszwili odpowiedział(a) na vim09 temat w Nerwica lękowa
chyba coś musi być na rzeczy, człowiek w pełni zdrów raczej nie boi się każdego odgłosu. znam to z autopsji, od momentu jak zaczęła się moja nerwica jestem bardzo wrażliwy na różnego rodzaju "nagłe dźwięki". jest mnie nawet w stanie przestraszyć mój pies, który szczeknie na dole, albo odgłos upuszczonego widelca. nawet kiedy wiem, że jakiegoś odgłosu mogę się spodziewać to i tak zdarza mi się podskoczyć na krześle. przykładowo: słyszę, że siostra idzie do łazienki, ba nawet widzę to, bo łazienka jest obok mojego pokoju, a mimo to skrzypnięcie drzwi powoduje "mini zawał". zatem może u Twego mężczyzny mamy do czynienia z jakimiś pierwszymi objawami nerwicy? lepiej niech pójdzie do psychologa, bo ja moje pierwsze objawy zignorowałem i udałem się na leczenie dopiero kiedy dopadły mnie dolegliwości psychosomatyczne. teraz żałuję. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tukaszwili odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
coraloft, raz w miesiącu jestem u psychiatry, która zapisuje mi leki i opowiada o nerwicy. można rzec, że każda wizyta u niej powoduje większy spokój. oprócz tego co tydzień uczęszczam na terapię poznawczo-behawioralną u psycholożki. natenczas jestem zadowolony z efektów i muszę przyznać, że tego rodzaju leczenia pomagają. choć nie ukrywam, że fakt iż pani psychiatra jest lekarzem wpływa na mnie bardziej kojąco aniżeli mitingi z psycholożką. nie wiem, może jakiś dziwny rodzaj efektu "białego fartucha". w każdym razie polecam, zawsze lepiej się leczyć niż tkwić w tym bagnie. -
Gratuluję tym, którzy chemie na maturze zdawali bądź ów przedmiot kochają . W moim przypadku to zawsze była katorga, niestety urodziłem się humanistą w czystej, nieskalanej postaci (czyt. przyszły bezrobotny ) i studiowałem sobie polonistykę, acz postanowiłem po roku zmienić kierunek na socjologię. Sam nie wiem co gorsze, pieniędzy z jednego jak i z drugiego nie będzie
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tukaszwili odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
coraloft, początkowo pomagało mi telefonowanie do dziewczyny oraz schodzenie z laptopem na dół mego domu gdzie spędzałem czas z mamą, która oglądała wtedy telewizje. Potem oczywiście te sposoby przestały działać. Obecnie największą kolebką dającą ukojenie jest niewątpliwie moje łóżko. Kładę sobie laptopa obok i oglądam seriale albo jakieś filmy. Czasem próbuję czytać acz podczas czytania potrafi mnie szarpnąć serce, co z kolei napędza lęk. Zdarza się również, że robię pompki, dużo pompek. Wytwarzają się wtedy endorfiny i jakoś moje myślenie kieruje się w pozytywną stronę. Drzewiej również pomocne było bieganie bądź marszobiegi wszelakie acz teraz kiedy kończę takie działanie, to zaczynam się skupiać na mocno walącym sercu co z kolei determinuje niepokój. Sposobów jest tysiąc, na każdego działa inny -
Chemia była moim zdecydowanie najbardziej nieulubionym przedmiotem zawsze miałem dwójkę na świadectwie z tegoż. Współczuję każdemu kto musi się jeszcze z tym męczyć.
-
No ale skoro miał robione ECHO serca i nic nie wyszło, to mało prawdopodobne aby serce było chore.
-
celinka18, radź najdroższa, a będę czerpał z Twych słów niczym spragniony wędrowiec wodę z naczynia. Wprawdzie nie cierpię już tak bardzo, funkcjonuje całkiem normalnie acz chciałbym wrócić do dawnego życia pełnego radości, wychodzenia co weekend na zabawy, ciągłych radosnych chwil z dziewczyną i brakiem zadręczania na temat zdrowego, choć w mniemaniu mojej psychiki chorego, serca.
-
pisanko sam fakt, że ataki dostajesz co jakiś czas świadczy o tym, że to tylko nerwica. gdybyś miała chory żołądek lub serce, to napady jakichkolwiek nieprzyjemności miałabyś codziennie :) bo choroba dokucza ciągle, a nerwica kiedy jej się zachce :/ przynajmniej tak jest u mnie, parę dni spokoju, parę dni lęku, parę dni ok, parę dni do dupska....
-
Problemy z sercem,kołatanie,skurcze i reszta
Tukaszwili odpowiedział(a) na maciejb temat w Nerwica lękowa
Przez wszelakie nieprzyjemności związane z kołataniem serca przestałem pić alkohol. Co troszkę przeszkadza, bo idę na imprezkę chcę sobie chociaż dwa piwka wypić kulturalnie, a tu dupa bo się boję, że mnie coś złapie. EKG nic nie wykryło, ECHO też nie, morfologia dobra, ciśnienie wzorcowe. A tak bym jakiś ciemny browar wypił... -
Mnie dziś czeka impreza u obcych ludzi, znajomych mojej dziewczyny, których jeszcze nie miałem okazji poznać. Jestem ciekaw jak mi pójdzie choć raczej nie należę do osób nieśmiałych to od czasów nerwicy rzadko gdziekolwiek wychodzę. Wprawdzie teraz mam kilka dobrych dni, raczej bez ataków paniki, to czuję się lekko zaniepokojony myślą o wieczorze. Ten niepokój z kolei napędza uczucie, że jeśli nie przestanę myśleć o ataku paniki, to na pewno go dostanę. Błędne koło, ale kurwa wytrwam i już
-
Kołysanka, a co to za horror? Jestem wielkim wielbicielem tego gatunku, ciekawe czy znam
-
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tukaszwili odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
biolozka1988, i to właśnie różni nerwicę od poważnych chorób serca, że występuje w momencie kiedy jesteśmy zrelaksowani. gdyby, któreś z nas miało chore serce objawy byłyby stałe, niezmienne i ciągłe, a nie że mnie np. przez 2 tyg. nic nie łapie. zatem myślę, że trzeba się do tego przyzwyczaić. często stresowe sytuacje, które na nas bardzo wpłynęły w przeszłości objawiają się somatycznie dopiero po jakimś czasie. tak właśnie tłumaczyła mi to psychiatra. zrób sobie Echo, bo to solidne badanie, które wykaże czy jakąś wadę masz czy nie. mi po ECHO serca lekarka powiedziała: panie, z takim sercem to będziesz 100 lat żył, jak dzwon. -
Ataki (jak wyglądają, jak sobie radzimy)
Tukaszwili odpowiedział(a) na cicha woda temat w Nerwica lękowa
Nie mogę pojąć czemu jakiekolwiek objawy nerwicy występują u mnie kiedy jestem w pełni zrelaksowany :|. Leżę sobie z laptopem, totalny luz (od trzech dni nie miałem ataku), zapomniałem o naszej przypadłości i nagle jeb! coś mnie szarpnęło za serce. I jakąś minutę wali jak szalone. Oczywiście zaraz potem się uspakaja. To nie boli, ale powoduje niesamowity lęk :/ potem siedzę, tak jak teraz, i się zastanawiam: co to do licha było? Czy to na pewno nerwica? Przekleństwa same wchodzą do ust... :/ -
MJ27, to na pewno nerwica, skoro tyle badań robiłeś. Jesteś zdrowy fizycznie. I odradzam robić kolejne badania. Psychiatra, do której uczęszczam oraz psycholożka, u której mam terapię absolutnie zabraniają mi robić jakiekolwiek badania. Oczywiście zanim się u nich zacząłem leczyć wykonałem EKG, ECHO, morfologie i TSH. Oczywiście wszystkie wyniki miałem wzorcowe. A teraz powiem Ci czemu zabraniają mi robić badania, albowiem są one zachowaniami zabezpieczającymi. Powoduję chwilowe ukojenie. Następnie niestety uderzenie nerwicy jest znacznie mocniejszy, przynajmniej w moim przypadku. I teraz, po dwóch miesiącach leczenia zauważam, że mają rację. Przykładowo: jednym z zachowań zabezpieczających, które mi towarzyszyło było ciągle mierzenie tętna. Dostałem wytyczne, że mam zaprzestać tejże działalności. Po dwóch dnia bez mierzenia pulsu czułem się znacznie lepiej, bo uświadomiłem sobie, ze przecież to nic nie daje tylko się nakręcam. Po każdym mierzeniu miałem mocniejsze ataki paniki. Kiedy powiedziałem psychiatrze, że myślę o założeniu Holtera to omal mnie nie zabiła krzykiem . Teraz jestem jej wdzięczny, bo do głowy by mi teraz nie przyszło aby wykonać to badanie.