Skocz do zawartości
Nerwica.com

Tukaszwili

Użytkownik
  • Postów

    966
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Tukaszwili

  1. No ja mam tak samo, identycznie. Mi tylko raz w życiu lewa ręka zdrętwiała, właściwie to obie wtedy drętwiały bólu w mostku nie miałem nigdy, nawet raz jak spanikowałem i pojechałem na pogotowie to mój puls wynosił 86 uderzeń na minutę. Właściwie ten atak trwa z reguły jakąś sekundę, a chwilę potem nie dzieje się nic. mimo to czuję ciągły niepokój.
  2. Mightman, wiedziałem, że na Ciebie mogę liczyć mnie różni jedynie to, iż puls raczej się nie zwiększa. na chwilę obecną (jakieś pół godziny po dziwny uczuciu serca) 72 uderzenia na minutę, zatem norma raczej.
  3. czy wy również dostajecie takie dziwnego uderzenia w sercu, które powoduje przypływ ciepła, w momentach kiedy jesteście totalnie spokojni? Bo mnie z reguły łapie coś w mostku kiedy totalnie zapominam o nerwicy i nagle JEB! wtedy zaczyna się nakręcanie, a puls mam spokojny, w normie natomiast w głowie setki czarnych myśli :/
  4. Akurat sam konstrukt świata wydaje się być logiczny i poukładany ludzie po prostu są chorzy. A mają przecież wolną wolę.
  5. Cholera, a myślałem, że to ja jestem wybrańcem
  6. kaczanov, mam ten sam problem co Ty. dodatkowo studiuję socjologię i to determinuje mnie do czytania wielu tekstów filozoficznych (szczególnie na pierwszym roku studiów jak byłem), bo to nauka z której socjologia się wywodzi. moja obsesja polega na tym, że często szukam po internecie jakiś wiadomości na temat zjawisk paranormalnych aby uświadomić sobie, że jest więcej niż ciało i umysł, że istnieje jakiś świat pozamaterialny. jestem wierzący, a i tak czuję strach przed totalnym zniknięciem. nie umiem sobie wyobrazić braku świadomości. teraz jestem w trakcie leczenia nerwicy, więc owe obsesje trochę odeszły na bok acz co jakiś czas się uaktywniają. jakieś 3 tygodnie czytałem wszystko co się dało o Cudach Fatimskich. szukałem dowodu na istnienie Boga. najgorsze momenty przeżywałem kiedy przez dwa dni cierpiałem na przerażającą wręcz derealizację. ciągłe zastanawianie się nad swoją cielesnością, dlaczego jestem człowiekiem, dlaczego jestem materią. czy mam w sobie pierwiastek duchowy itp.. w pewnym momencie pojawiła się w mojej głowie chora idea, że tak naprawdę jestem jednym człowiekiem na ziemi, a wszystko inne to iluzja tworzona przez jakieś chore stworzenia, które sprawdzają czy warto hodować rasę ludzką :| na szczęście trwało to tylko dwa dni, tabletki pomogły.
  7. wróciłem właśnie z basenu, na który wybrałem się po raz pierwszy od prawie trzech lat. po 2 przepłynięciach zastanawiałem się kiedy zawału dostanę, moja kondycja jest fatalna. na dodatek jeszcze bardzo mądrze jakąś godzinę przed pływalnią obżarłem się jak prosie. gdzie ja mam rozum?
  8. Mi pomagają zasnąć dwa Benoseny.
  9. Cierpną mi plecy i mam dziwny punktowy ból z lewej strony głowy. Oczywiście dorobiłem już do tego odpowiednią teorię - guz mózgu, który uciska tak mocno, że mam objawy nerwicy i wcale nie jestem zdrowy tak jak mi się wydaje.
  10. Goguś, ten wynik TSH jest grubo ponad normę zatem oczywiście musisz się udać do endokrynologa.
  11. blue valentine, ja mam zakaz założenia Holtera psychiatra mi zabronił, bo miałem już trzy razy EKG i Echo serca ;D uznał, że kolejne badania, które i tak do niczego nie prowadzą będą jedynie zachowaniem zabezpieczającym, które muszę wyeliminować.
  12. Dziś spięty chodzę, bo wczoraj miałem pierwszy atak paniki od ponad dwóch tygodni. Nie mogę tego zrozumieć, 14 dni chodzę wyluzowany, nie stresuję się niczym, no może oprócz paru cichych dni z dziewczyną, i nagle wali mnie ta nerwica jak bezbronnego okularnika. Paranoja. Niby jakoś uporałem się z atakiem ale wciąż nie mogę sobie uświadomić, że moje serce jest w pełni zdrowe. Dobrze, że w środę mam 3 wizytę u psychoterapeuty, wierzę że będzie kolejny przełom...
  13. Cholera jasna, ponad 2 tygodnie bez napadów i wczoraj jak grom z jasnego nieba znów jebło. Poszedłem sobie do kumpla na imprezę, totalny spokój, bez zmartwień, wypiłem dwa piwka aby nie przeginać. W końcu uznałem, że trzeba oddać mocz więc stanąłem w kolejce do kibla i w tym momencie bach! dwa szybsze uderzenia serca i zaczęło się. Fala gorąca, czarne myśli i puls zwiększony od maksimum możliwości. Oczywiście zaraz potem zacząłem się zastanawiać: "a jeśli lekarze się mylą?!". Po jakiś 30 minutach wyszedłem z prywatki i się uspokoiłem. Dziś natomiast siedzę spięty i myślę o wczorajszej nieprzyjemności. Co za gówno, a już myślałem, że teraz może być tylko lepiej :/
  14. Mnie nie będzie, opijam jednak inżynierkę koleżanki. To nie wymówka
  15. Korat, nie tylko Ty się miotasz, ja też czuję strach przed jutrem
  16. pannaAlicja, a to Ty nie jesteś z Gdyni? No najlepiej jakbyś wysiadła na Placu Kaszubskim zdecydowanie.
  17. lubie_jesc, też pójdę na żywioł, powiem wam wprost: Witajcie. To kto idzie na spacer? -- 08 lut 2012, 16:59 -- dobra pytanie nieważne, 18 na Strychu tak? Mogę przyjść 17.55 i czekać na was przed wejściem?
  18. lubie_jesc musisz przyjść skoroś taki nowator jak ja. dobrze zatem nie jesteście tacy poważni jak myślałem, to gdzie mam się pojawić i o której? będziecie mieli jakieś znaki rozpoznawcze? np. wszyscy ubierzecie się na żółto?
  19. Cholera teraz to się boję przyjść, za długo się chyba znacie mimo że mam brodę i 3 kg nadwagi to brakuje mi odwagi. Pewnie wszyscy jesteście po 30stce i będziecie rozmawiać o poważnym życiu, Freudzie, Comcie i poezji Brodskiego. Nie wiem czy się do tego nadaję.
  20. Zerknij sobie na temat derealizacja/depersonalizacja, tam sądzę, że znajdziesz pomoc :)
  21. A członkowie forum, którzy do tej pory się nie pojawiali mogą wpaść?
  22. Mightman kiedy CI się wydaje, że wszystko wokół jest iluzją to masz do czynienia z derealizacją :) miałem tak kiedyś przez dwa dni, myślałem, że zwariuję bo nie wiedziałem wtedy co to jest. Dopiero to forum mnie uratowało a skąd się wzięła? bo poszedłem na ECHO serca i okazało się, że moja "pompa" jest w pełni zdrowa i nic jej nie dolega. mój mózg musiał więc wyszukać czegoś innego, tak to właśnie działa. co ciekawe kiedy cierpiałem na ten chory stan moje serce w ogóle nie doskwierało. jeszcze słówka na temat Twoich badań: zrobiłeś tyle tego, że nie ma możliwości aby wszyscy lekarze się pomylili zresztą myślenie o pomyłce lekarza jest dla nas - nerwicowców - bardzo typowe. już kiedyś pisałem o tym na forum, acz powtórzę jeszcze raz, moja pani psychiatra zabrania mi robić jakiekolwiek badań, bo one uspakajają jedynie na chwilę, a potem istnieje możliwość, że choroba wróci z potężnym nasileniem. najważniejsze to leczyć się u psychiatrów, psychologów itp. itd.. za dwa miesiące kończę 23 lata i w przeciągu ostatnich 3 miechów miałem 3 EKG, 1 ECHO serca, TSH i morfologie z cholesterolem. nic. null, zero. u Ciebie Mightmanie jest to samo, zatem oczywistością jest, iż nasze ciała są w pełni zdrowe. na dodatek mi w czasie największego stresu - kiedy pojechałem na pogotowie bo byłem pewny, że połknę serce zaraz - puls nie przekroczył nawet 90 uderzeń na minutę, było ich dokładnie 88. ciśnienie wzrasta mi nieznacznie. polecam wszystkim aby poprosili swoich psychiatrów o Seronil zajebisty lek, na mnie działa, od ponad miesiąca go biorę i jest nieźle.
  23. A czy wam również czasem tak nagle zaczyna piszczeć w uszach bądź jednym uchu? Bo mi tak znienacka poczyna piszczeć, chwile mam wrażenie, że głuchnę :/. Trwa to dosłownie parę sekund, potem zaczynam gmerać w uchu i przechodzi.
  24. *Oleńka*, a próbowałaś terapii poznawczo-behawioralnej? bo ja początkowo chodziłem jedynie do psychiatry i leczyłem się farmakologicznie acz uznałem, tydzień temu, że warto zacząć terapię z psychologiem i na taką uczęszczać zacząłem. mam nadzieje, że jeszcze bardziej przyczyni się do lepszego samopoczucia.
×