Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. Cześć, trochę mi się poprawiło jak się przespałem, ale nadal średniawo. Co u was?
  2. Masked_Man, jakoś tak wyszło. Chrzanię, idę spać. Nic tu po mnie.
  3. AnYa88, mnie złapał dół. Stwierdziłem, że jestem w ślepej uliczce, od lat nic się nie zmienia. Jak o tym nie myślę, sytuacja zdaje się nie być beznadziejna, ale to tak jakby twierdzić, że jak czegoś nie widać to tego nie ma.
  4. roxaneczka37, dla ciebie jak najbardziej. Daj jakiś kontakt, dobre byłoby gg, skype, albo Facebook. Dzisiaj trochę spałem, potem się wziąłem za czytanie książki.
  5. Mushroom, !!!!!111 Czytam o rozwoju zależności ekonomicznych w przekroju historycznym. Nawet ciekawe.
  6. W liceum miałem nerwicę, gdy tylko widziałem tekst. Bolały mnie oczy i byłem rozdrażniony. Teraz minęło, ale mam wrażenie że umysł już nie jest tak posłuszny jaki kiedyś. A może jest, tylko próbuję się uczyć na siłę, bez poczucia że to ma sens. Też możliwe.
  7. Cześć. Czytam książkę, ale jak się pojawiają trudne terminy to mi się gorzej robi. Chciałbym się uczyć, a chyba zdrowie mi nie pozwala.
  8. monk.2000

    Co teraz robisz?

    amelia83, w jaką? Jak jest multiplayer to mogę się dołączyć.
  9. socorro, teraz prawdopodobnie mam herbatę ziołową do wypicia. Chyba, że mama zapomniała zalać :/
  10. Cześć, przywitam się. Ale poranna zamułka. :/
  11. socorro, nie chce mi się. Może w jakąś grę sobie pogram, tam poniszczę.
  12. socorro, czyli dotrwaliśmy do nocnych. Co teraz?
  13. Nie warto być z zasady miłym. Ważna jest elastyczność. To tak jakby dobry tancerz chciałbym wygrać puchar tylko podskakując, albo robiąc co chwila wymach bioderkami. Wymagane jest zróżnicowanie, w tym polega całe piękno widowiska. Ta zdolność do improwizacji, harmonia między różnymi metodami ekspresji. Czasem trzeba tupnąć nogą, inny razem wyciągnąć dłoń. Cały sekret to bycie mistrzem codzienności. Traktować to jak zawodowiec traktuje swą dyscyplinę sportu. Nagrodą jest szczęście.
  14. Ja każdy pozostały, wzrok, słuch, myśli, odczucia z ciała. Mieszanka inna od tych które poznawałem wcześniej, a jednak tyle wspólnego.
  15. Polecam terapię, myślę że w przyszłości może się okazać, że masz PTSD. Lepiej uprzedzić objawy.
  16. Nefertari, cześć. Aranjani, to powód do radości? I tak jakiś ptak zaraz narobi.
  17. L.E., cześć. Ja jeszcze z ekshibicjonistką się nie spotkałem. Na początku się zastanawiałem, czy w temacie nie będzie, że sama być chciała być ekshibicjonistką. Sorry, za dużo zabawy w zadaj pytanie, albo zgadywanie. Ciekawe, czemu wybrał akurat ciebie. Kiedyś jak grałem w SimCity to tam był taki problem, że jak nie zakładało się posterunków policji, to ekshibicjonizm rósł w siłę.
  18. socorro, raczej z przymusu. Nic specjalnego.
  19. Ja bym chciał się przysłużyć społeczeństwu, żeby mnie pochowali gdzieś na Powązkach, wspomnieli moją śmierć w audycji na wszystkich świętych w Radiowej Trójce. Zostać jakimś szanowanym pisarzem, osobą wpływową na kształtowanie się kultury, z naciskiem na jej charakter humanistyczny. Wykorzystać jakieś swoje talenty i zamiast dać się zmienić przez świat na gorsze, to wykonać manewr odwrotny i uczynić świat lepszym.
  20. monk.2000

    zadajesz pytanie

    Chyba wytrzymałość, życie rzuca kłody pod nogi, a ja wytrzymuję i rozbudzam w sobie nadzieję, mimo że inni nawet nie widzą mojej walki. A kiedyś to uważałem się za przyszłość polskiej inteligencji, dobrze się uczyłem i liczyłem na karierę naukową. Choroba częściowo to pokrzyżowała, intelekt myślę, że mam nadal, ale trudniej go wykorzystywać, gdy na pierwszy plan wybija się psychika. Czy cenisz sobie dobrą jakoś dźwięku, obrazu? Doceniasz wpływ udoskonalania technologii na możliwości odwzorowywania rzeczywistości w sposób wirtualny? Jeśli nie to dlaczego?
  21. socorro, ciągle jak nie kibole, to jakieś strajki, kryzysy gospodarcze, walki ideologiczne, problemy nie do rozwiązania, brak jakiegokolwiek ładu, jeden wielki chaos. Z punktu widzenia przyrody chaos nie istnieje, ale z mojego już tak.
  22. monk.2000

    Witam :)

    Cześć. Po pierwsze nie czuj się wyjątkowy. Nawet gdybyś miał nogę tam gdzie powinny być ręce, a na głowie rósłby kaktus, to nie zdziwiłbym się gdyby dla tego schorzenia była już jakaś specjalistyczna nazwa. :) Taka skrajna podejrzliwość trochę mi zakrawa na paranoję. Jeśli twierdzisz, że ktoś może chcieć cię zabić, to jest to skrajna forma strachu. Pośrednia to np. lęk przed wyśmianiem. Dlatego to trochę brzmi niepokojąco. To wystarczające powody, by szukać profesjonalnej pomocy. Robisz coś by to zmniejszyć? Może na start spróbuj nie czuć lęku przed lękiem. Jakoś oswoić te wybryki twojej psychiki.
  23. Cześć. Witam wszystkich, a w szczególności socorro, z którą jakoś ostatnio trzymam sztamę. Odrobina humorku, czytałem artykuły na internecie o sprawach społecznych i to była ciężka świadomość dla mnie. Wielka przestrzeń między stanem pożądanym a tym zastanym.
  24. monk.2000

    Nasze hobby i pasje! :)

    Ramanujan, dlatego, że z igły robię widły. Drobny problem staje się materiałem na elaborat. A z poznawalnością świata jest krucho nawet dla tych którzy się zastanawiają. Powstaje pewna frustracja. Bo samym myśleniem nie da się żyć. Człowiek wchodzi w myślenie "jak jest, jak być powinno" i między tymi dwoma rzeczywistościami pojawia się rozdźwięk. Jasne, że niekiedy doświadczenie potrafi rozwiązać pewne problemy, ale wielu jest w świecie takich Inspektorów Gadżetów. Sam o nic nie zadba a przychodzi samo do niego jakoś.
  25. Cześć. To co mówisz utwierdza mnie w przekonaniu, że istnieje dobro i zło w tym świecie. Nie wnikam w przyczyny, bo to dla mnie niezrozumiałe, że nie dość że życie daje w kość to ludzie jeszcze sobie nawzajem doprawiają. Ja mam patologię za płotem u sąsiadów i raczej mnie to dobija ze względów estetycznych, ile można krzyczeć na siebie jak w jakimś paleolicie. Od dłuższego czasu bardzo zmęczony zepsuciem człowieka, obiecałem sobie, że będę postępował moralnie, częściowo zgodnie z ewangelicznymi prawidłami. Myślałem, że wtedy będę odporniejszy na to wszystko. Może poza trochę czystszym sumieniem, nie wiele się zmieniło. Policzek wymierzony w ciebie to nadal policzek. Chyba pozostaje mi wierzyć w karmę i że kiedyś się odrodzę w świecie gdzie ludzie się szanują, jako nagroda za moje starania by nie krzywdzić innych i nie okazywać nienawiści. Czyli: rady nie mam. Możesz spróbować się wyprowadzić jak będzie to możliwe, ale złych ludzi wszędzie spotkasz. Może to być despotyczny szef, złodziej, który cię obrabuje w biały dzień, gwałciciel w lesie czy bezduszny urzędnik dbający tylko o własny interes. Nie ma ucieczki od tego. Pytanie tylko, czemu trzeba to znosić.
×