Skocz do zawartości
Nerwica.com

monk.2000

Użytkownik
  • Postów

    8 648
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez monk.2000

  1. deader, . Racja, dobra nazwa. buka, mój tata pije taką herbatę z 5 torebek. Tego nie idzie pić. Dodam, że próbowałem kiedyś robić czaj, bo był mi potrzebny zastrzyk energii i ledwo co nie zwymiotowałem.
  2. Wirtualnie, ale jednak. Nawet prawie pamiętam rozmowę Lary z Natlą przed zniszczeniem artefaktu na przedostatniej planszy. To była dobra gra, ale myślę, że dlatego, że przypadła na mój złoty okres. Dzisiaj być może ponoszę konsekwencje tamtych dni, ale za czasów późnej podstawówki i początków gimnazjum byłem najbardziej zintegrowany psychicznie.
  3. monk.2000

    Na co masz ochotę?

    wiewiorka1983, ja nie piję, ale mógłbym zrobić wyjątek. Gdzie mieszkasz?
  4. monk.2000

    Czy masz?

    Tylko czasem. Czy masz kogoś, kto jest troskliwy i robi to bezinteresownie, przy nim zyskujesz wiarę w ludzi? (ja nie mam)
  5. buka, jakiś kataklizm. Nie wiem dokładnie co i dlaczego. Kiedyś lubiano tłumaczyć karą bogów, więc pewnie jest to możliwe. Atlantyda była ostatnim zestawem etapów w pierwszym Tomb Raiderze z 1996r.
  6. Leki moim zdaniem tak mogą pomóc schizofrenikowi poprawić swoją percepcję, jak psychodeliki pomagają szamanowi w pierwotnych ludach wejść w kontakt z przodkami. Tak do tego podchodzę, nie uważam neuroleptyków za lek na całe zło, schizofrenia pozostaje, tylko w innej formie. Główna korzyść, to wniknięcie w naturę głosów. To najważniejszy plus u mnie, do tego większy racjonalizm co do świata. Jednak nadal sam muszę wiele przepracować, głównie objawy negatywne, takie jak zmęczenie, brak sensu życia, apatia. Kiedyś leki nie istniały i były inne sposoby traktowania chorych, może nie tak skuteczne, ale myślę że jednak trochę minie zanim ludzie w pełni zrozumieją czym to jest. Sam bym o tym porozmawiał z kimś, ale mało mam osób do rozmowy na ten temat. Także wypowiadajcie się, albo ktoś może pisać do mnie na gg. Chętnie rozmawiam.
  7. buka, wstawiłeś jednak ten obrazek. Przeszedłbym się gdzieś na spacer. Szkoda, że nie mieszkam w Atlantydzie. To wg legend był kraj mlekiem i miodem płynący. Tam może by nie było dresów na ulicach i pijaków. Serio, u mnie w mieścinie to poważny problem.
  8. To że umrę i nie wiem co po tym. Nie sądzę, że większość ludzi o tym nie mówi, bo sobie poradzili z tym. Raczej słowo klucz to "mechanizmy obronne: wyparcie".
  9. Wartości są, ale zapewne inne. Emancypacja, równouprawnienie, liberalizm, wszelkie różne wolności, do tego wolny rynek itd. Nie narzekałbym na ich brak, ale raczej na ich przekształcenie do stanu w którym jest to niekorzystne dla przyszłości danego narodu. Nie musi to oznaczać ostatecznie upadku całej ludzkiej cywilizacji. Może być początkiem nowych epok, tak jak upadki różnych wielkich cywilizacji. Mam w podpisie cytat o umieraniu, jak umierać na zgliszczach europejskiej potęgi, to z dobrą muzyką z mp3, herbatką i głową pełnych ideii. To fajny sposób na odejście. Dużo lepsze niż jakiś muzułmanin w imię Allaha, Chińczyk w zakładzie indoktrynacji, czy Afrykańczyk na AIDS.
  10. monk.2000

    Niechęc do pracy

    cichyczlowiek, bezrobocie. Znowu ten temat. Dla mnie to paradoks, maszyny wysługują człowieka w większości monotonnych czynnościach, a społeczeństwo zamiast zyskiwać na tym traci. Powinno być tak, że np. każdy pracuje 4h dziennie, ale pracy starcza dla każdego. To śmieszne, żeby problemem był brak pracy do wykonania.
  11. deader, zujzuj, przeczytałem wasze obydwie długie wypowiedzi i jak najbardziej jestem za. Wszystko racjonalnie opisane, bez używanie zjawiska opisywanego w innym wątku, zwanego hejtingiem. A pomysł didera, że konserwatyści kierują się głosem rozsądku, chociaż nie do końca zdają sobie z tego sprawę spodobał mi się. Nie pomyślałem o tym z tej strony. Chciałbym umieć nie wchodzić nikomu w drogę i nie robić sobie wrogów, a ten wątek może mi w tym pomóc.
  12. No lawa z reguły wraca. Człowiek np. traci wiarę w siebie, obciążony tym że nie zachowuje się w porządku. Zawsze ktoś może powiedzieć: "A co ty lepszy jesteś od swoich rodziców, ani trochę, więc nie zasługujesz by cię dobrze traktować." Ja rzadko zwracam uwagę na czas, z reguły żyję chwilą. Może jakbym pracował to bym bardziej zwracał uwagę na zegarek ale nie sądzę.
  13. Ja czytam książkę: "Encyklopedia techniki" - podstawy techniki Ehh.
  14. Saska, od razu niepokojąco. Tematy psychologiczno-psychiatryczne. Kwestia odpowiedniego zaprawienia, dla kogoś wizyta na oddziale zamkniętym to trauma, dla innego po prostu wizyta na zamkniętym. Wiadomo, jak człowiek się wychowa na Kucykach Pony i Kubusiu Puchatku, to wszelka ludzka niedola wydaje się mu nie do przyjęcia. Różne rzeczy się zdarzają, kwestia czy się człowiek chowa w kolorowym świecie, czy stawia czoła rzeczywistości takiej jaka ona jest.
  15. wykończony, muszę się dzisiaj umówić. Poza faktem słyszenia głosów, zmienioną percepcją, robieniem przypałów i gadaniem od rzeczy wiele się nie różni psychoza od tego gdzie jestem teraz. Próbuję jakoś to oswoić. Wiele ludzi traktuje chorobę jako ostatnie zło, raczej gorsze jest to co o niej myślimy, niż ona sama. To po prostu taki długi trip, który w naturalny sposób się nie kończy. Ale przyjemne to nie jest, potwierdzam. Przeżyłem parę ekstremalnie nieprzyjemnych momentów. Chociażby wizja kary bożej i wiecznego potępienia. Takie rzeczy to ponad ludzkie siły.
  16. wykończony, zastępczo łyknę Abilify, bo jeszcze mam. Ale to na wieczór, bo może przymulić. Jak wrócą, to najwyżej złapią mnie na ulicy jak latam z siekierą i wezmą na zamknięty. Natura mi taki los zgotowała, to trudne dla człowieka, gdy musi sztucznie zmieniać świadomość, przy użyciu najnowocześniejszych substancji wytwarzanych w laboratoriach. Dla mnie jest to przede wszystkim problem społeczny, żeby nie burzyć porządku wśród ludzi. Bo ja mogę być szalony, jeśli o mnie chodzi, pogodziłem się że życie czasem bywa nieprzychylne. Biorę więc głównie, żeby nie było przypałów.
  17. rella, mi się nawet neuroleptyki skończyły. Jak tam? Na co macie ochotę? Mi obowiązek każe się uczyć, ale nie potrafię, za dużo się interesuje filozofiami o wschodnim rodowodzie. Teraz moja sprawa jak to pogodzić. Bo nadal chciałbym powiększać swoją wiedzę.
  18. monk.2000

    Hejterzy

    Kiedy ja widzę całą tą złą emocję to mi też się odechciewa żyć. Inni ludzie też definiują to jak będę żył. Jeśli każdy widzi w innych tylko zło, to ja dziękuje za taką zabawę w internet.
  19. Ja ostatnio przeżywam rozczarowanie medytacją. To fakt, że trochę zmieniła mi postrzeganie. Czas inaczej płynie. Ale postawiłem wszystko na jedną kartę i się okazuje, że inwestycja się nie zwraca. Nadal jestem nieszczęśliwy. Stwierdziłem, że medytacja, jest tą jedną rzeczą, którą człowiek potrzebuje, by osiągnąć swój cel życia. Tylko jak nie to, to co innego? NieznanySprawca, spróbuj, im więcej ludzi na zachodzie próbuje, tym większe szanse, że zjawisko zostanie dostatecznie zbadane.
  20. Chusteczka, a jakieś dalsze rady? Może ta twoja mama ma jakąś sekretną wiedzę, której my nie znamy. Może uczyła się u samego Mistrza Yody? Dzisiaj nie mam żadnych sposobów, po prostu jestem nieszczęśliwy i nie myślę co mogę z tym zrobić, bo nie widzę powodów. Ale z reguły, trochę mi pomaga sen, tak jak pisaliście: zajęcie się czymś. Z tym że ta druga metoda odpada, gdy jest na prawdę źle. Wtedy nie można nic zrobić. Lubię słuchać muzyki, jakoś mnie to uspokaja.
  21. Fajnie macie, mi nic dzisiaj nie sprawiło radości. Może jakieś takie mikrodrobiazgi typu głaskanie kota, albo zrobienie herbaty. Ale to się nie liczy.
  22. Poczucie frustracji, wkurzenie i niemoc.
  23. monk.2000

    Hejterzy

    W sumie temat hejterów mnie też interesuje. Mi się poprzewracało w głowie, więc trudno mi zrozumieć ludzi poprzez analogię do samego siebie. Nie mam potrzeby wypisywania w internecie obraźliwych treści. Czasem jak przeglądam stronę Cd-Action jest to widoczne. Zamiast cieszyć się nową grą, ludzie narzekają na różne zjawiska, zamiast w ogóle docenić fakt, że mają możliwość zabawy elektronicznymi gadżetami. Dostrzegają tylko negatywy, nie sposób zaspokoić ich zachcianki. Dadzą 15 grywalnych postaci? Co z tego, jak nie ma mojej ulubionej, z poprzedniej edycji. Tak samo z wymaganiami odnośnie pisma, chcieliby swoje ulubione gatunki gier na płytach, nie myślą jednak, że gazeta by upadła jeśli nie starałaby się spełniać wymagań ogółu graczy. W skrócie, myślenie skoncentrowane na samym sobie, kierowanie się skrajnymi emocjami. Można pewnie do tego dodać myślenie czarno-białe i powiązać to z innymi zjawiskami jak trolling.
  24. monk.2000

    Cześć.

    Cześć, fajnie że przyznajesz się, że ty też czasem jesteś nie fair. Wiele osób tutaj ma syndrom ofiary. Jeśli chodzi o konkretne diagnozy, nigdy nie miałem chęci/sił, żeby głębiej wchodzić w kryteria chorób. Za to dobry lekarz nie powinien mieć problemów. Chodzi rzecz jasna o specjalistę, bo szkołę można też skończyć obijając się i wtedy wiele się nie dowiesz. Więcej ci nie powiem, mam problem z postrzeganiem świata i sam nie potrafię wytłumaczyć czym są zaburzenia psychiczne.
×