-
Postów
8 648 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez monk.2000
-
zaburzony, 5/10 Trochę w stylu muzyki do menu w grze o motocyklach z roku 2003. [videoyoutube=Lz7nSkFhBP0][/videoyoutube]
-
zaburzony, widzę kolejny Schwarzenegger. Też co raz mniej zwracam uwagę na fizycznie dolegliwości. Zmęczenie, ból mięśni, zęba, kręgosłupa. Co mi tam. Bólu nie zniweluję, zawsze jakiś będzie, ale za to mogę wytworzyć psychiczną postawę wobec niego. Wobec skrajnego bólu nadal pękam, ale ten średni, jestem na niego obojętny. wykończony, grasz w jakieś gry ostatnio?
-
Ramanujan, chyba znudzenie. Jak wyszedłem ze szpitala to byłem zachwycony odzyskanymi możliwościami. Mogłem logicznie myśleć, itd. To była dla mnie nadzieja na jakieś lepsze życie. Niestety, wiele nadziei zostało rozwianych. Nauka idzie kiepsko, negatywne objawy się utrzymują, do tego jakaś pustka i materiał na narzekanie gotowy. Wiem, że nic nie wiem. Tyczy się to również tego co mam w życiu robić. Czasem to i dobrze, wolność wbrew pozorom nie jest taka pożądana. Był taka książka E.Fromma "Ucieczka od wolności". Chyba ją nawet przeczytałem. Wniosek taki, że zbyt duże poluźnienie powoduje zagubienie. Najlepiej gonić własny ogon, kiedy się zatrzymasz jesteś skazany na poczucie bezsensu.
-
Trochę. Czy masz w domu encyklopedię multimedialną? (Tak, przed czasami internetu było coś takiego)
-
Tyrr, zajęć jest teoretycznie dużo. Kiedyś widziałem takie porównanie życia do gry komputerowej. -7 miliardów graczy -250 serwerów -71 lat gameplayu Itd. Wychodziło, że życie jest czymś interesującym. Skoro gra kogoś interesuje, zachwyca się pięknie zrobionym liściem to tym bardziej powinien się interesować liściem prawdziwym. Szkoda że raczej go już nie znajdę.
-
Cześć. Przeglądam materiały historyczne i żałuję, ze mam słabą pamieć, żeby się połapać w tym wszystkim, bo to bardzo ciekawe dla mnie.
-
Słucham muzyki, piję herbatę, zastanawiam się nad tym jak bardzo obcy jestem dla samego siebie.
-
Hejka. Trochę zaspany. Sam nie wiem co mogę napisać.
-
Autodestrukcja, czyżby jakaś nowa metoda autodestrukcji, że nie śpisz? Ja nie mam ochoty, zbuntowałem się - nie pójdę spać. Czasem mam ochotę robić życiu na przekór. A co mnie jakaś tam głupia senność będzie zmuszać do działania po jej myśli.
-
Autodestrukcja, co takiego strasznego jest w nudzie, że ludzie cały dzień coś robią? Teraz z pustką jestem na co dzień. Ale pamiętam w gimnazjum, kiedyś miałem odczucie "co ja tu robię?", taki przebłysk dziwności życia, ale zaraz po tym wróciłem do wygłupów na korytarzu i przygotowywaniu się do lekcji. Teraz ciągłe bycia w ruchu nie ma miejsca. Próbowanie zmuszenia się do starego trybu powoduje opór. Więc albo odkryję "moc ciszy", albo umrę nie zaznawszy wiele szczęścia. Nic co ludzkie nie jest mi obce, więc wiele nie mam do stracenia. Czasem myślę, że szczęście jest przereklamowane.
-
Autodestrukcja, jednak jesteś. Co tam?
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
monk.2000 odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
Ramanujan, ta książka może być ciekawa. Też mam egzystencjalne podejście do choroby, więc może nie miałbym oporu przed czytaniem. -
Brak wykazywania inicjatywy,a kariera zawodowa.
monk.2000 odpowiedział(a) na Schwarzi temat w Socjologia
Poruszyłaś ciekawe tematy i miło się czytało. Wszystko zależy od ciebie. Co ci bardziej odpowiada, chyba sobie sama już odpowiedziałaś. Nie wszyscy mogą być głowami inicjatywy. Możliwe, że gdybyś spotkała bardziej bierne od ciebie osoby, to byś wtedy stała się bardziej aktywna. Napisz sobie plusy i minusy każdego trybu i zadecyduj co lepsze. Nie każdy ma potrzebę gonienia za marchewką w życiu. Niektórym wystarcza to gdzie już są. -
Ja się zastanawiam w taki sposób. Do niedawna traktowałem sztukę, naukę jako coś wyższego. Jednak przyszło mi do głowy, że w tym wszystkim chodzi raczej o zabicie nudy. Kto zrobi lepszą rakietę, namaluje bardziej krzykliwy obraz. Przemówi bardziej do zmysłów, albo do intelektu. Wiele się to nie różni w swej istocie od bawienia się długopisem na nudnej lekcji, czy gryźdania w zeszycie na lekcji wychowawczej. Czym jest ta nuda, której tak wszyscy się lękają?
-
abstrakcyjna, interesują cię abstrakcyjne zjawiska? Abstrakcjonizm np.?
-
Dziwny, nastrój: dziwny często mi towarzyszy. Przeciwieństwo normalnego samopoczucia. Czytałem o kartach graficznych, ale one się szybciej pojawiają niż ja jestem w stanie się w nich orientować. A są przecież i inne elementy komputera.
-
Ja chciałem otworzyć, ale mój post był ostatni. Ludzie odezwijcie się.
-
1. Byłym, teraz nie chodzę na msze, itd. więc się nie kwalifikuję. Ale z pewnością miała ta religia na mnie duży wpływ i ma do dzisiaj. 2. Tak, dość krótko, nic z tego nie wyszło, ale to ciekawe odczucie dość. 3. Muzycznym to Prince, a życiowym Petroniusz z Quo Vadis. 1. Jak odczuwasz upływ czasu (stoi w miejscu, pędzi, dopada cię ból przemijania, czekasz na coś)? 2. Co najlepiej ci wychodzi z praktycznych umiejętności? 3. Dlaczego warto się uczyć?
-
Chyba nic, remontują most. Robią wiadukt, a także ZUS ma nową siedzibę. Pewnie jakieś strajki, jak to zwykle bywa. Nie tak często tak bywam, a mam zamiar (od dwóch lat już) zapisać się do klubu szachowego przy ODK Zatorze.
-
Ale to nawet nie moja wina, okazuje się, że jeden dzień to mało czasu po prostu. Ledwo włączysz komputer, zrobisz herbatę, a tu trzeba iść spać zaraz.
-
Cześć, znowu nic nie zrobiłem. Czyżby czas leciał tak szybko, żeby człowiek nie zdążył zrobić niczego ciekawego?
-
Marcin20.04, pomieszało mi się wszystko już, nie pamiętam, jakaś szósta, ale za to dzień przed spałem 3 godziny tylko.
-
Cześć. Właśnie wstałem. Chyba czas uregulować rytm snu i czuwania.
-
Ja jestem, a tak to pustka chyba. Fajny kotek. <3