Ja dzisiaj wpadłem na taką myśl. To czy coś mi się uda czy nie w bardzo małym stopniu zależy ode mnie. Kwestia talentu, przypadku, zmiennych losowych. Póki wierzymy, że 'ja' ma jakąś magiczną moc i ciąży na nim odpowiedzialność za wygraną bądź porażkę. Co możemy zmienić siłą woli? Wbrew pozorom nie tak wiele, w jakim stopniu zapamiętamy daty z książki, zależy praktycznie wyłącznie od podświadomości, czy raczy to zakodować. Wygląd od nas niezależny. Cechy gatunkowe homo sapiens, to całe uwarunkowanie, które mamy jako człowiek. To może narodowość od nas zależy? Pudło.
Moja rada, nie brać wszystkiego tak osobiście. Robić swoje, ale nie uzależniać szczęścia od porażki bądź sukcesu.