
vifi
Użytkownik-
Postów
1 546 -
Dołączył
Treść opublikowana przez vifi
-
Paraliżujący strach przed utratą ukochanego
vifi odpowiedział(a) na andrea_21 temat w Nerwica lękowa
Jesteś na terapii, lekach? -
Czy mówiłaś psychiatrze o myślach samobójczych? Dobrze by było jakbyś dostała skierowanie na terapię, albo chociaż jakąś grupę dla DDA. To stwierdzenie że musisz być silna żeby stworzyć związek, może ma w sobie trochę prawdy, ale zalatuje syndromem DDA na odległość. Zasadniczo kochanie ciebie i bycie silnym to zadanie dla mężczyzny, a nie na odwrót (może trochę). Z tego co wiem psychoanaliza stanowi mniejszość terapii. Nie wszystkie terapie tak mocno odwołują się do przeszłości i nie w takim samym stopniu. Właściwie to nie jestem pewien czy powrót do domu jest dobrym pomysłem, zwłaszcza jeśli tam będziesz dużo czasu spędzała sama ze sobą i ze swoimi myślami. O podjęciu jakiej terapii mówisz? Terapię można też podjąć kończąc tą pracę. Jeśli czujesz że ta praca za dużo od ciebie wymaga to może dobrze jest wziąć urlop, ale żeby to nie była ślepa uliczka - ucieczka w 4 ściany i nicość.
-
Najlepszy sposób na nerwicę jaki znam to terapia poznawczo-behawioralna. Nie ma nic złego we wspomaganiu się lekami, często to nawet jest wskazane, no i trzeba poczekać zanim zaczną działać. Często ponad miesiąc a działanie tylko zmniejszy dolegliwości.
-
Mi wyszło CADB (1-Cabacki, 2-Abacki, 3-Dabacki, 4-Babacki)
-
Witaj, dobrze byłoby żebyś mogła porozmawiać z psychologiem, albo przynajmniej z kimś zaufanym o twoich problemach. Może być na początek psycholog szkolny. Jeśli robi się źle (kłopoty z odżywianiem, myśli samobójcze) to nie bój się pójść do lekarza czy psychiatry. Nic nie piszesz o swoich kontaktach z rodzicami. Czy oni w ogóle wiedzą o twojej chorobie?
-
Nie za bardzo rozumiem. Kościół katolicki kłamie nauczając że Zbawienie jest darem dając po ciemaku do zrozumienia że jednak trzeba zasłużyć uczynkami i przeskoczyć jakąś poprzeczkę "dobroci" i narzuca (też po ciemaku) jakieś ciężary nie do zniesienia które czynią z tej religii masochizm, a oficjalnie wymaga tylko 5 przykazań kościelnych?
-
Niekoniecznie, bo często bywa tak że dom rodzinny nosimy ze sobą wszędzie gdzie pójdziemy. Raczej spróbuj sobie radzić tu i teraz.
-
Katolicyzm i chyba większość wyznań chrześcijańskich uważają zbawienie za dar, który można po prostu przyjąć, a nie na który trzeba zasłużyć jakimiś uczynkami (niby jakimi?). Nie jest wprawdzie tak że wystarczy słowna deklaracja a to co robimy nie ma żadnego znaczenia, ale "zarabianie" na zbawienie to jakieś nieporozumienie.
-
Czy zawsze te dyskusje muszą się tak kończyć? Nie uważam nikogo za śmiecia. Nawet Urbana. Szczerze mówiąc to spodziewałem się kogoś innego. Kogoś kto siedzi w dzisiejszej problematyce zachodu, ma dobry kontakt z młodzieżą, a tu papież Franciszek (dziwne że jeszcze nikt nie wybrał tego imienia) z Argentyny. Nie wiem za bardzo co myśleć o tym entuzjazmie. Na pewno papież nie zrobi wszystkiego za nas. Kiedyś słyszałem że jak jezuita zostanie papieżem to będzie koniec świata...
-
I zdrowi ludzie tak mają. Np. mój brat. JAK JA TEGO NIE CIERPIĘ JAK CIĄGLE SŁYSZĘ TE SZURANIE! Podobno dzięki temu oglądając telewizję spalacie ileś tam kalorii więcej (nie pamiętam ile ale jakoś dużo). Mnie czasami tak zaczyna brać odkąd zacząłem brać leki (Asertin). Zastanawiam się czy może po prostu więcej się ruszać.
-
Czy to moja wina, ze tak jest ?
vifi odpowiedział(a) na porazka temat w Problemy w związkach i w rodzinie
W zasadzie można być DDA i normalnie pić z umiarem. Być może chłopak jakoś bagatelizuje te twoje lęki, chyba powinniście o tym po prostu ze sobą o tym pogadać. Mi byłoby trochę głupio gdybym gdzieś wychodził z kumplami i nie mógł tknąć piwa, bo dziewczyna się zdenerwuje. Jeśli jest dorosłym człowiekiem to chyba powinien umieć sam o siebie zadbać i raczej nie ma sensu żeby go kontrolować, zwłaszcza jeśli specjalnie nie ma do tego podstaw. Co innego twój lęk, który nie wziął się znikąd. Twój lęk o to żeby twój chłopak nie powielił uzależnienia ojca jest jak najbardziej zrozumiały. Pewnie chciałabyś mieć coś co cię ochroni przed taką możliwością. Takim czymś byłaby całkowita abstynencja, chociaż to musiałaby być decyzja was obojga a nie tylko twoje lęki. Nic dziwnego że tak trudno ci zaufać kiedy pierwszy mężczyzna w twoim życiu był alkoholikiem. Dobrze byłoby to przepracować np. przy rozmowie z psychologiem czy jakąś grupą wsparcia dla DDA. Na razie tylko ze sobą chodzicie. Gdybyście zamierzali się np. pobrać to wtedy dobrze byłoby ustalić między sobą jakiś plan awaryjny, jeśli jedna osoba zacznie wpadać w alkohol. Ale wypić piwo z kolegami to jeszcze nie jest alkoholizm. Raczej niepokojące są twoje ciągłe lęki i to że on chyba nic sobie z nich nie zrobił. Rozmawialiście o tym na poważnie? Mógł sobie pomyśleć że to tylko twoje dziwactwa, ale czy nic nie robił sobie z twoich awantur? Powinniście jakoś się dogadać w tej sprawie. -
No i jeszcze są forumowe zloty
-
ogromny lęk przed egzaminem na prawo jazdy, dosłowna panika
vifi odpowiedział(a) na anagram87 temat w Pozostałe zaburzenia
Powinieneś zgłosić się do specjalisty po diagnozę. Twoje podejrzenia o schizofrenię i zespół aspergera są chyba trochę na wyrost, co do reszty to nie wiem. -
To trochę nie ma sensu. Przecież Kościół naucza że zbawienie pochodzi z wiary a nie z uczynków i żeby cierpienie w miarę możliwości usuwać. Bywa cierpienie na które nic nie poradzimy, albo które przyjmujemy je dla jakiegoś większego dobra (np. ktoś służy ubogim) i chyba do czegoś takiego odnosił się ksiądz.
-
To trochę nie ma sensu. Przecież Kościół naucza że zbawienie pochodzi z wiary a nie z uczynków i żeby cierpienie w miarę możliwości usuwać. Bywa cierpienie na które nic nie poradzimy, albo które przyjmujemy je dla jakiegoś większego dobra (np. ktoś służy ubogim) i chyba do czegoś takiego odnosił się ksiądz.
-
xkuro_nekox, Z tego co wiem można załatwić nauczanie indywidualne czy coś w tym stylu jeśli masz stwierdzoną FS.
-
xkuro_nekox, Z tego co wiem można załatwić nauczanie indywidualne czy coś w tym stylu jeśli masz stwierdzoną FS.
-
Witaj Dobrze że odłożyłeś zioło, to już coś. Jeszcze lepiej by było żebyś znalazł jakąś profesjonalną pomoc np. w ośrodku leczenia uzależnień czy po prostu u psychologa. Warto też porozmawiać z rodzicami o twoich problemach. Rozumiem że zwykłe usunięcie tych gier raczej nie zadziała (albo nie na długo), poza tym masz duży spadek nastroju, ciężko jest poradzić z tym sobie samemu. Wiem że trudno będzie zaakceptowanie życia takim jakie jest, jak i zmiana. Nie gardź sobą. Są w życiu większe rzeczy niż sukces i zranienia emocjonalne, czego dowodem są twoi rodzice. Zamiast wyrzucać sobie że taki nie jesteś, weź się za leczenie i możliwie nie przejmuj kolejnymi upadkami.
-
Witaj Dobrze że odłożyłeś zioło, to już coś. Jeszcze lepiej by było żebyś znalazł jakąś profesjonalną pomoc np. w ośrodku leczenia uzależnień czy po prostu u psychologa. Warto też porozmawiać z rodzicami o twoich problemach. Rozumiem że zwykłe usunięcie tych gier raczej nie zadziała (albo nie na długo), poza tym masz duży spadek nastroju, ciężko jest poradzić z tym sobie samemu. Wiem że trudno będzie zaakceptowanie życia takim jakie jest, jak i zmiana. Nie gardź sobą. Są w życiu większe rzeczy niż sukces i zranienia emocjonalne, czego dowodem są twoi rodzice. Zamiast wyrzucać sobie że taki nie jesteś, weź się za leczenie i możliwie nie przejmuj kolejnymi upadkami.
-
lolil, Nie wiem jaka decyzja byłaby dla ciebie najlepsza, ale mogę powiedzieć, że czasami kiedy te kontakty w pracy są sformalizowane czy kręcą się wokół spraw zawodowych to sprawiają dużo mniejszą trudność, chociaż mi w znacznym stopniu fobia minęła na studiach i nie pracowałem w stanie krytycznym. Także jakbyś mogła spróbować jak ci odpowiada to byłoby super. Jeśli starcza ci pieniędzy ze stypendium to ja bym na razie przy nim pozostał (i postarał się o następne:). Musisz przecież mieć też czas na naukę i wypoczynek. Może znajdziesz jakąś grupkę/kółko, czy coś innego gdzie byłoby łatwiej stawiać kolejne kroki. Mi pomogło kiedy przestałem się wstydzić tego że się jąkam czy wyglądam jak detektyw Monk (tylko że mi nic nie przychodzi do głowy), ale zrobiłem to dlatego że przez nerwicę zaczęło mi być wszystko jedno, także nie polecam tej metody... Co innego terapia. Wydaje mi się że FS jest jak najbardziej podatna na terapię. Trzymaj się.
-
lolil, Nie wiem jaka decyzja byłaby dla ciebie najlepsza, ale mogę powiedzieć, że czasami kiedy te kontakty w pracy są sformalizowane czy kręcą się wokół spraw zawodowych to sprawiają dużo mniejszą trudność, chociaż mi w znacznym stopniu fobia minęła na studiach i nie pracowałem w stanie krytycznym. Także jakbyś mogła spróbować jak ci odpowiada to byłoby super. Jeśli starcza ci pieniędzy ze stypendium to ja bym na razie przy nim pozostał (i postarał się o następne:). Musisz przecież mieć też czas na naukę i wypoczynek. Może znajdziesz jakąś grupkę/kółko, czy coś innego gdzie byłoby łatwiej stawiać kolejne kroki. Mi pomogło kiedy przestałem się wstydzić tego że się jąkam czy wyglądam jak detektyw Monk (tylko że mi nic nie przychodzi do głowy), ale zrobiłem to dlatego że przez nerwicę zaczęło mi być wszystko jedno, także nie polecam tej metody... Co innego terapia. Wydaje mi się że FS jest jak najbardziej podatna na terapię. Trzymaj się.
-
Myślę że zdjęcia nie są tu potrzebne. Jest to raczej wyraz jakiś twoich wewnętrznych konfliktów, być może kompleksów, które dają znać w ten sposób. Normalnie to że głupio wyszedłeś na zdjęciu a nawet gdybyś w ogóle nie był szczególnie przystojny nie powinno być takim "egzystencjalnym" problemem. Mam wrażenie jakbyś bardzo bał się utraty tej "przystojności" bo wtedy dziewczyny nie będą cię lubić i w ogóle będziesz byle kim czy coś w tym stylu. Masz dobre relacje z rodzicami?
-
Myślę że zdjęcia nie są tu potrzebne. Jest to raczej wyraz jakiś twoich wewnętrznych konfliktów, być może kompleksów, które dają znać w ten sposób. Normalnie to że głupio wyszedłeś na zdjęciu a nawet gdybyś w ogóle nie był szczególnie przystojny nie powinno być takim "egzystencjalnym" problemem. Mam wrażenie jakbyś bardzo bał się utraty tej "przystojności" bo wtedy dziewczyny nie będą cię lubić i w ogóle będziesz byle kim czy coś w tym stylu. Masz dobre relacje z rodzicami?
-
To co opisujesz przypomina mi raczej fobię społeczną. Możesz pójść zarówno do psychologa jak i psychiatry, z tym że w Polsce jeśli jesteś niepełnoletni to może być potrzebna zgoda opiekuna, nie wiem jak jest u ciebie. Macie może jakiegoś psychologa szkolnego?