Skocz do zawartości
Nerwica.com

vifi

Użytkownik
  • Postów

    1 546
  • Dołączył

Treść opublikowana przez vifi

  1. z tego co wiem takie przypadki są bardzo rzadkie. Dużo więcej jest nerwicowców, którzy podejrzewają się o schizofrenię, a czasami wręcz chcieliby zwariować. Czytałem że schizofrenia z początku może się czasami objawiać objawami nerwicopodobnymi, jednak stają się one tak dziwne i "bogate" w treści, że nie jest to trudne do odróżnienia od "zwykłej" nerwicy.
  2. nowickiadrian, witaj. Obawiam się że to co masz to nie tylko depresja. Czy dalej mieszkasz z ojcem? Myślę że terapia mogłaby Ci pomóc. Te odruchy można kontrolować, zwłaszcza że mogą Tobie i innym zniszczyć życie.
  3. Hitman, Czytałem że często u dzieci, od których za wiele się wymaga, następuje przerost intelektu nad emocjami - emocje nie rozwijają się normalnie - zostają w tyle, często są tłumione - nawet bez wiedzy właściciela. Objawia się to brakiem motywacji, niewiedzą czego się chce, brakiem naturalności, tożsamości. Zamiast tego jest nad-rozważanie. Myślę że odczuwasz "dawną osobowość" podczas palenia właśnie dlatego że odzyskujesz kontakt ze swoimi emocjami, znika napięcie i przestajesz myśleć nad tym jak żyć, tylko po prostu żyjesz. Nawet jeśli ciągle się dostosowujesz to masz swoją osobowość, jednak żeby być bardziej sobą, prawdopodobnie po drodze pojawi się lęk. Zamiast walczyć z nim samemu, dobrze jest znaleźć dobrego, certyfikowanego psychoterapeutę. Leki czasami mogą pomóc, jeśli nie można znaleźć w sobie siły do normalnego życia, albo natrętne myśli za bardzo przeszkadzają w normalnym życiu, ale ja bym nie brał, jak bym nie musiał. Z używek też najlepiej zrezygnować - także z marihuany - bywa że staje się katalizatorem różnych zaburzeń psychicznych (można znaleźć na forum trochę takich przypadków).
  4. berti, czy ona ma jakieś lękowe podejście do spraw związanych z seksualnością? Bo z tego co piszesz nie jest to postawa, że przed ślubem nie nocujemy razem, bo mam takie zasady, tylko jakieś lęki. Może być też tak, że na przykład wyniosła takie zasady z domu i boi się twojej reakcji. Myślę że nie powinieneś zbytnio naciskać. Jak wynajmiecie dwa pokoje, to świat się nie zawali.
  5. Sprawdziłem kilka faktów z tego filmu:1) Podobieństwa między Horusem a Jezusem: - Horus urodził się 25 grudnia - z tego co znalazłem urodził się w miesiącu Khoiak (październik/listopad), poza tym 25 grudnia to data w której obchodzi się pamiątkę narodzin Jezusa, ale raczej nie jest to historyczna data. - narodził się z dziewicy Izydy - Izyda była żoną Ozyrysa (jaj brata) i w jednej wersji z nim miała syna Horusa, a w drugiej została zapłodniona przez boski ogień, natomiast nic nie jest powiedziane o jej dziewictwie - powitany przez trzech króli - biblia nie mówi o królach tylko o mędrcach i nie wymienia ich liczby, później wyobrażano sobie ich jako trzech króli (bo były trzy dary). - gwiazda na wschodzie - nic nie znalazłem oprócz stron z cyklu Zeitgeist, jako źródła znalazłem tylko odnośniki do książek "The Woman's Encyclopedia of Myths and Secrets" i "The Pagan Christ; Recovering the Lost Light" (tytuły jakoś nie wzbudza mojego zaufania), która mówi o trzech gwiazdach nazywanych "Three wise man" - Horus nauczał już jako 12-latek - nie znalazłem o nauczaniu Horusa, ale Jezus nauczał dopiero w wieku 30 lat - Chrzest w wieku 30 lat - Horus miał przyjąć "chrzest" z rąk Anupa w wieku 30 lat, ale Anup nie chrzcił tylko balsamował mumie. Znowu żadnych źródeł oprócz tych publikacji powyżej - 12 uczniów, ukrzyżowanie, zmartwychwstanie, baranek boży - nic... 2) Potop występował też w eposie o Gilgameszu - z tego co wiem powodzie często występowały na tych terenach. Autor Księgi Rodzaju zinterpretował to jako karę bożą. Do dziś są trudności z interpretacją tego tekstu 3) Legenda o Sargonie przypomina życie Mojżesza - "Legenda ta (bardzo przypominająca losy Mojżesza) pochodzi prawdopodobnie z czasów króla Asyrii Sargona II z VIII wieku p.n.e. lub późniejszych, a więc powstała ok. 1600 lat po czasach Sargona Wielkiego." (z wikipedii). Ucieczka Izraelitów z Egiptu jest przypisywana na ok XVI wiek p.n.e. więc kto tu z kogo ściągał? 4) 10 przykazań wzięto z egipskiej księgi umarłych - jak ktoś chce to niech popatrzy (http://www.ucl.ac.uk/museums-static/digitalegypt/literature/religious/bd125a.html) i porówna jak były podobne Dalej nie chciało mi się sprawdzać, ale inne "fakty" mają pewnie podobną wartość..
  6. Ja staram się brać rano, bo jak biorę wieczorem to mam właśnie płytki sen. Jak przebudzałem się rano to psychiatra poradziła mi zejść o 50 mg (do 150mg).
  7. safinio, co to znaczy że "natręctwo każe Ci być z inną kobietą"? Jak często uczęszczałeś na terapię? Raz w tygodniu, na dwa. Przy natręctwach ona może potrwać.
  8. vifi

    Jak sobie radzić?

    neonik, zainteresuj się terapiami DDA. Są indywidualne i grupowe (można nawet znaleźć za darmo). Studiowałeś zaocznie czy dziennie? Utrzymujesz może jakiś kontakt z rodzeństwem i z mamą (DDA często podświadomie obwiniają matkę o zachowanie ojca)? Jeśli robi się coraz gorzej, to udaj się do psychiatry.
  9. vifi

    Moja historia.

    Pearr, jeśli chodzi o szpital, to ja bym polecał oddział dzienny (+urlop). Zaliczyć sesję w tym stanie będzie ciężko. Możesz próbować zaliczyć co się da, ale nie przemęczaj się.
  10. Ja płacę 130 zł za 50 min. Nie wiem co to dokładnie znaczy "prawdziwa" terapia, ale wydaje mi się że na takiej jestem.
  11. SmutnaTęcza, a ile bierzesz? Ja poczułem zmianę na początku (zaczynałem od 25mg) i jak wszedłem na 100-kę. Chyba on różnie działa na różnych ludzi. Ja wszedłem aż na 200, a i tak efekt nie był jakiś bardzo wyraźny (brałem na natręctwa).
  12. vifi

    Dlaczego ja?

    Każdy się boryka z jakimiś nieszczęściami, trudnościami, nieraz trwającymi od wczesnego dzieciństwa (albo wcześniej). Rozważanie dlaczego tego spotkało to, a innego tamto może nas przerosnąć. Świat jest tak zbudowany że dzieci cierpią przez błędy rodziców. Nawet jak nie za bardzo wiadomo dlaczego tak jest, to dobrze wiadomo co mamy z tym robić.
  13. cezar455, inni ludzie niekoniecznie są tacy szczęśliwi i super jak sobie wyobrażasz. Uzbrój się w cierpliwość i drobnymi kroczkami pracuj nad sobą, żeby załapać trochę energii do działania, kontaktów z innymi i pewności siebie. Dobrze by było jakby towarzyszył Ci w tym jakiś psycholog. To że nie masz dziewczyny nie jest taką wielką tragedią. Kształtuj w sobie pozytywne cechy: zainteresowania, cierpliwość do innych, umiejętność wysłuchania, jakąś wrażliwość. Może się okazać że prędzej czy później znajdziesz jakąś grupkę znajomy, potem ktoś gdzieś Cię wyciągnie, a tam akurat będzie ona. Nie ma gwarancji że w życiu wszystko nam się uda, ale próbuj.
  14. vifi

    Fobia społeczna!

    Podpisuję się pod tym że terapia jest dobrym miejscem do pracy nad tym, a odnośnie konfrontacji to myślę że dobrze jest samemu sobie wypracować jakąś intuicję kiedy jest dobrze walczyć, konfrontować się a kiedy nie. Nie każdemu musi pasować ten sam przepis. Problem w tym że jak sami będziemy go sobie pisać to może się okazać, że jedna porażka unieważni wszystkie (choćby drobne) sukcesy, dlatego dobrze jest mieć jakieś wsparcie.
  15. To nie do końca prawda. Jesteśmy odpowiedzialni za to jak się zachowujemy, jak traktujemy inne osoby, a nie za to jakie wzbudzają w nas uczucia. Nie nakażemy sobie sympatii do kogoś (podobnie jak nienawiści). Kształtując swoją osobowość, kształtujemy też uczucia, ale i tak nie są zupełnie poddane naszej woli.To czy jesteśmy odpowiedzialni za wzbudzane uczucia u innych to chyba zależy od sytuacji. Co innego jak specjalnie np. kogoś przedrzeźniamy, a co innego jak zachowujemy się normalnie, a kogoś to denerwuje bo miał nieudane dzieciństwo.
  16. A byłeś z tym u lekarza? Jeśli okaże się że to jakaś nerwica to po prostu pójdź z tym do psychiatry.
  17. Co to jest metoda pozytywna? Nigdy nie słyszałem takiej nazwy.Jeśli chodzi o efekty to czasami zaczyna się je odczuwać dopiero po roku pracy. Myślę że jeśli trzymasz się tego samego terapeuty to ważne jest nie zniechęcać się i pracować nad sobą, bo terapia to wbrew pozorom ciężka praca. Myślę też że w twojej sytuacji ważne jest dbanie o jakieś kontakty społeczne, jakaś grupa zainteresowań, rówieśników. Myślę że nadmierna wrażliwość na krytykę i odrzucenie bierze się nie tyle z dużej potrzeby bliskości co ze schematów kierujących życiu, prawdopodobnie już od dzieciństwa. Co do zmiany leków to nie orientuję się w sprawie tej przerwy, ale wydaje mi się że zmiana leku nie zawsze musi odbywać się tak, że jeden się zeruje a potem wprowadza drugi, zwłaszcza że często leki się łączy. Myślę że jak się zapytasz psychiatry to on będzie wiedział.
  18. Generalnie chcemy dla siebie dobra, a to dobrem na pewno nie jest. Jeśli wiesz że konsekwencje będą złe, a nie możesz przestać tego chcieć (ani robić) to może to być jakieś zaburzenie, ale przez internet nikt Ci tego nie zdiagnozuje. Przy zapisie do księdza egzorcysty zwykle są też (obowiązkowo) przedtem badania psychiatryczne (w większości przypadków na tym się kończy). Ogólnie magia to straszny syf i lepiej w to nie wchodzić, nawet jeśli na ogół nic się nie dzieje.
  19. Ale że co miał powiedzieć? Że wszystkie poprzednie partnerki były beznadziejne, ale on był z nimi nie wiadomo dlaczego?W takiej sytuacji partner byłby w pewnym sensie "skazany" na tę jedną jedyną i tylko z nią mógłby być szczęśliwy, a ona nie musiałaby przyznawać na przykład do tego, że jest niepewna siebie i boi się że jak partner ją pozna to ją rzuci dla jakieś innej ("lepszej"). Generalnie szukaj terapii, nie knebluj go ani nie szpieguj. Miejmy nadzieję że z czasem zobaczysz o co chodziło w tych lękach i jakoś to sobie poukładaj.
  20. Rumi_nacja, wygląda że masz lęki społeczne. Myślę że tu najlepsza byłaby terapia. Leć zanim nabawisz się fobii społecznej, albo czegoś.
  21. Osobowość schizoidalna to coś więcej niż uciekanie w fantazję i jakoś nie wydaje mi się żebyś ją miał, skoro miałeś dziewczynę i jesteś przewrażliwiony na krytykę.Myślę że nie będę specjalnie oryginalny jak powiem że dobrą metodą psychoterapii na zmianę postrzegania siebie i zachowania jest metoda poznawczo-behawioralna. Znam też metodę psychodynamiczną, ale ona zagląda głęboko w przeszłość, trwa dłużej i nie każdemu pasuje. Leki mogą Ci zmniejszyć lęk społeczny, a silniejsze - w ogóle wytłumić uczucia, ale nie za bardzo wyobrażam sobie żeby same mogły dać Ci więcej wiary w siebie i pomóc decydować o sobie, za to praca nad sobą - owszem.
  22. Ladyinblack20, jeśli nie chcesz tego robić, nie chcesz tych myśli - chciałabyś żeby zniknęły, to jest to objaw choroby. Jeśli ich chcesz to też jest to objaw choroby, ale duchowej.
  23. Jeśli ktoś ma nawyk tłumienia agresji, to może uczenie się wyrażania jej ma sens, nawet w prozaicznych sytuacjach, ale często agresja przykrywa ból. Ja byłem przez terapeutkę zachęcany do nazywania gniewu, wyrażania go w jakiś sposób (zamiast mówienia o nim), ale na codzień stałem się bardziej nerwowy. Niby to daję pewną ulgę ale ból dalej jest w środku i nie da się go przykryć byle czym.
  24. Na którym jesteś roku? Po drugim można spokojnie szukać pracy/płatnych praktyk jako programista.
×