A ja powiedziałam mojej szefowej o moich zaburzeniach, (bo chce przedłuzyć mi umowę), żeby się w takim przypadku dobrze zastanowiła, bo ze mną to różnie może być. I w płaczu powiedziałam jej jak bardzo jest mi ciężko.
Cieszyła się, że jej o tym powiedziałam, choć i tak się domyślała. Powiedziała, że umowę mi przedłuży, bo chce abym została w firmie i że będzie mnie wspierać.
Dziwnie się czuję po tej rozmowie
Tak jak myślałam.. czar prysnął. Tym bardziej jak się ma szefową szczególnie pazerną na kasę. Zaczęła się poważnie zastanawiać, boi się, że będę zbyt często siedziała na chorobowym, choć w ciągu pół roku się jeszcze nie zdarzyło, tylko 1 raz musiałam się zwolnić ze względu na stan zdrowia.
Ogólnie atmosfera w biurze nie jest za ciekawa.