Skocz do zawartości
Nerwica.com

ashley

Użytkownik
  • Postów

    786
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ashley

  1. Hej! Jak tu się pogodnie zrobilo. Dzięki Tygryska i Ewik. Darek bardzo się cieszę, że jesteś zadowolony z terapii. To ja dorzucę swoje cztery grosze. Mam dla Was dobrą wiadomość. Bylam na terapi, jestem bardzo zadowolona, jestem dzisiaj naprawdę szczęśliwa. Zrobilam kolejny duży krok do przodu. Już wszystko wygląda lepiej. Ten dzień oceniam na 6. Muszę już iść, bo mam malo czasu. Tzn ja go mam ale mama mnie wygania sprzed kompa Dzisiaj na terapi udalo mi się zobaczyc jaki jest realny świat. Trzymajcie się wszyscy i do jutra :*
  2. Co do przeznaczenia to dużo w tym jest. Chociażby wizje przyszlości, które ma wielu ludzi. Oczywiście te sprawdzające się. Ja nie wierzę w przypadki w ważnych sprawach. Wierzę, że jak dążymy do jakiegoś celu to na naszej drodze niewiele jest przypadków, a raczej wszystko jest po to, żebyśmy mogli do tego celu dojąć. To tak jakby coś nas prowadzilo i pomagalo nam. Wczoraj coś spieprzylo mi plany tak perfidnie. To bylo jak wyraźny znak. Dzisiaj to rozwiązalo się lepiej niż sobie wyobrażalam. To nie mógl być przypadek
  3. Świetny pomysl Tak to jest wspaniale. Oby te więzi się zacieśnialy coraz bardziej. Z tej wlaśnie okazji buziaki dla wszystkich :*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:*:* Mialam na dzisiaj dobre plany, na których mi zależalo, ale coś mi nie pozwolilo ich zrealizować. Cóż, może jest w tym jakiś glębszy sens... Do jutra.
  4. Jestem ciekawa co myślicie o przypadkach. Istnieją czy nie? Czy znaczna część wydarzeń w naszym życiu ma jakiś konkretny cel, czy poprostu są kwestią przypadku? Czy nawet niektóre pojedyncze z pozoru niewiele znaczące rzeczy mogą mieć jakiś konkretny cel? Macie czasem takie znaki? Tzn że coś tak wyjdzie albo tak się zdarzy, że poprostu "to nie może być przypadek". Czekam na Wasze opinie. Napisalam ten temat, bo dzisiaj wlaśnie zaskoczylo mnie zupelnie pewne male wydarzenie.
  5. Tygryska cieszę się razem z Tobą Wpadlam na chwilę sprawdzić co u Was slychać kochani. u mnie nic ciekawego dzisiaj, jest ok. Darek obyśmy jutro byli zadowoleni z terapii. Ściskam Was, pa!
  6. Witaj Paola, to dobrze, że znowu piszesz na forum. to jest już jakiś pierwszy ktok, żeby się otworzyć. Pozdrawiam:)
  7. To bardzo pomaga. Upadki pokazują nam receptę na szczęście i uczą się nim cieszyć. To jest wielki plus. Bardzo optymistyczny post
  8. Karolinko gratulacje. Dużo jest w tym prawdy. Ja w ciężkich momentach zdaję sobie sprawę, że ludzie widzą moje doly czy dziwne zachowanie i lubię gdzieś wyjechać, bo wtedy czuję się anonimowa. To jest super. Jak ja się calkowicie przelamię w moim mieście to będzie istny cud Ale muszę to zrobić, tylko nie bardzo wiem, czy to jest możliwe. A gdyby mi się to udalo to bylby to ogromny sukces.
  9. I co Darek, przeszlo? Tygryska dobry pomysl. Czasem czuję się taka beznadziejna. Wiem, że taka nie jestem, ale czuję tak. To przez to dno które jest za mną i dalej z niego wychodzę. Przez to zmienilo się bardzo wiele. Stracilam siebie i to najbardziej boli. Może to jaka naprawdę jestem już się zatracilo, a może jest gdzieś glęboko tylko zostalo zagluszone przez te problemy, lęki i wewnętrzne bariery. Przez to wszystko. Ale raczej wierzę w to, że ta druga wersja jest bardziej prawdopodobna. Bardzo tego chcę. Stalam się zupelnie inną osobą, taką jaką nie chcialam być. Ale to mnie do tego zmusilo. Dlatego teraz czuję się często tak jak napisalam. Mimo, że wiem, że tak nie jest. Wnętrze czuje co innego. Kiedy się odnajdę? Kiedy poczuję, że wreszcie spelnilo się to moje marzenie. Nie wiem, chcialabym żeby jak najszybciej. Nie mam dola, nie. Czuję się dobrze, piszę bo o tym dzisiaj myślalam.
  10. Jak mamy ochote plakać to nie ma sensu tego wstrzymywać. Placz oczyszcza i pomaga.
  11. ashley

    Fobia szkolna

    Nic podobnego. Poradzisz sobie. Wiesz, rozumiem to co czujesz będąc w szkole, bo sama mialam podobnie, tylko moje lęki dotyczyly ludzi. Wiem, że to jest beznadziejne uczucie. Ale zdajesz sobie sprawę, że w rzeczywistości tak nie jest, tylko Twoja psychika robi swoje. W rzeczywistości jest inaczej, tylko my jesteśmy w pewnych przypadkach przwewrażliwieni na niektóre rzeczy. Postaraj się, żeby sytuacja malymi kroczkami poprawiala sie. Żeby powolutku bylo coraz lepiej. Musisz postarać się przemóc i przekonać swoją podświadomość, że jest inaczej. Jest to trudne, ale da się zrobić. Potrzeba wytrwalości i wiary. Zaufaj ludziom w szkole, zacznij myśleć o nich pozytywnie, tak, żebyś poczul się wśród nich bezpiecznie. Będzie lepiej. odnośnie psychologa, pójdź do jakiegoś innego, często jest tak że nie trafimy na tego, który nam pomoze od razu. Ale to jest ważne żeby pójść. I nie zalamuj się, jak się postarasz to się wszystko zacznie ukladać. Trzymam kciuki za Ciebie i za siebie też, bo też miewam podobne problemy.
  12. Co do tego idealizmu to myślę, że tak nie jest. Gdybym patrzyla idealistycznie na wszystko już nie mialabym problemów. Poza tym jak mam chwile slabości to piszę o tym. Ale chcę mieć dobre nastawienie do życia. Bo ze zlym, chyba trudno być szczęśliwym. Mój dzień byl ok, nic szczególnego się ie dzialo. Czekam niecierpliwie na psychoterapię. A Ty Darek kiedy zaczynasz? Dzięki Tygryska :)Odnośnie pracy to się nie wypowiadam, bo jestem w liceum, ale mam nadzieję, że Wam się wszystko uloży dobrze. Też się zgadzam z Różą odpowiednie nastawienie i luzik
  13. Darek czasem tak jest. Poprostu i musimy takie dni przetrwać. Wszystko będzie dobrze. Takie chwilowe zachwiania się zdarzają, ale nie daj się temu. Dasz radę, wierzę w Ciebie Niedlugo poczujesz się lepiej. Ściskam Cię mocno. Nienawidzę tych chwil, w których staję twarzą w twarz z tym co mnie przerasta. Dzisiaj tak mialam, z resztą chyba codziennie takie są. I wtedy biorę pod uwagę, że w rzeczywistości jest dużo lepiej, tylko w mojej glowie dzieją się różne dziwne rzeczy. To mi pomaga. Dzisiaj podczas takiej chwili czulam się jak ktoś kto stoi na cienkiej tafli lodu i boi się że lód zara pęknie. Ale dalam sobie radę. Dzisiaj zastanowilam się, kiedy wreszcie uderzę do przodu, bo narazie powoli stąpam. Nie chodzi mi o to, żeby od razu rzucać się na glęboką wodę. Poprostu chcę pewnie iść do przodu bez poddawania się wątpliwością. Kiedy zacznę? Myślę, że przygotuje się do tego, w czwartek zaczynam psychoterapie, mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze.
  14. O które posty Ci chodzi? Odpisalam Ci na 53 stronie, piszę tak na wszelki wypadek gdybyś nie zauważyla, pozdrawiam
  15. cześć, milo Cię poznać zgadzam się że to forum to wspaniala terapia i z tym, że shad powinien dostać za nie Nagrodę Nobla, jak już ktoś kiedyś napisal
  16. Musisz przestać zadawać sobie pytanie dlaczego. Bo możesz nigdy nie znaleźć tej odpowiedzi. Możesz uwierzć. Nawet jak niewiara wydaje się silniejsza. Jeśli uwierzysz i nie zaprzestaniesz walki o swoje życie o szczęscie to możesz je w końcu wygrać. Czemu nie? Możesz, a to czy Ci się uda zależy tylko od Ciebie. Poczytaj sobie posty w na forum Kroki do wolności, tam piszą ludzie którym się udalo. Dlaczego Tobie ma się nie udać? A odpowiedź na pytanie dlaczego może przyjdzie z czasem jak już będziesz szczęśliwa i tego Ci życzę.
  17. Ja też tak mam, że nic mi się nie chce. Tzn chcialabym dużo tylko jakoś te wszystkie problemy mnie ograniczają i blokują. Beznadziejne uczucie, ale nie trwa wiecznie, na szczęście.
  18. Czy cierpienie uszlachetnia, teraz nie mam zdania na ten temat. Na pewno zadaje rany, ale być może kiedyś jak już z tego wyjdziemy, stwierdzimy, że jednak byl w tym jakiś glębszy sens. Masz dość, ja też mam tego wszystkiego serdecznie dość i taka myśl chodzi mi po glowie bardzo często. Ale to nas musi zmotywować. Musimy iść ciągle do przodu, nie dawać za wygraną, aż w końcu te myśli nas opuszczą i zastąpią je inne. Bardzo dobre. Damy rade, w końcu jak walczymy to w końcu musi być dobrze. Odnośnie Boga ja wierzę, że on ciągle przy nas jest i nam pomaga. Tylko czasem ciężko jest to dostrzec. Będzie dobrze Darek milość nie jest zla. Milość to sens życia. Ale trzeba potarfić kochać, siebie i innych. Myślę, że Ty też trfaisz na piękną milość, która nie sprawi Ci bólu tylko radość. Tylko czasem potrzeba czasu, no ale mlody jesteś i wszystko przed Tobą, więc niczym mi się tu nie zamartwiać
  19. Hej Są tu ludzie w bardzo różnym wieku, mlodsi starsi, dobrze trafilas
  20. Clarity bardzo podoba mi się Twój post. Też myślę podobnie jak Ty. Wlaśnie masz jeszcze siebie, czyli najcenniejsze co można mieć. Też w glębi duszy wierzę, że to ma jakiś glębszy sens. Może nie zawsze od razu go widzimy, ale ja powoli go dostrzegam. I czasem myślę, że ten sens jest o wiele glębszy niż myślalam. To jest z jednej strony piękne. Tak jest. Czasem widzę to tak wyraźnie, że nic tylko powiedzieć sobie w myślach, że to jest niesamowite. Ona dziala w naszym życiu jak jej na to pozwolimy. Można można. Bardzo dobrze to ująleś. Czasem wychylamy się, bo coś chce nam pokazać zupelnie inną stronę życia. Być może po to, byśmy potarfili cieszyć się normalnym życiem. Yhym. Ja myślę, że największą frajdą jest kiedy już się wszystko uloży i dotrzemy do tego miejsca, w którym chcemy być. Tak zachlysnąć się życiem, które będzie smakować jak najwspanialsza slodycz. Które może tak smakować tylko gdy wcześniej stracilo sens. I upajać się tym. Życzę Ci żebyś jak najszybciej dotarl tam gdzie czeka na Ciebie szczęście, i prawdziwe piękno życia. Świetny post
  21. Z tego co widzę to już jest lepiej
  22. Co do przekleństw to dobrze, że są. Serio, sama nie przeklinam, chyba że bardzo bardzo żadko, ale jak jestm np wkurzona i sobie w myślach coś przeklne to przynajmniej czuję, że te slowa są w tym momencie najbardziej odpowiednie [ Dodano: Dzisiaj o godz. 3:17 pm ] No ba
  23. Tak tak Dareczku musimy wlaczyć i wygramy
  24. Pavlo ja akceptuję homoseksualistów i jest masa ludzi którzy to robią. Nie możesz siebie obwiniać, że masz takie upodobania. A te wszystkie problemy, które masz powinieneś rozwiązać, bo utrudniają Ci życie. Idź do psychologa i o wszystkim powiedz. Potrzebujesz tego. Myślę, że po wizycie u dobrego psychologa zupelnie inaczej spojrzysz na sprawę. Wszystko będzie ok, trzymaj się mocno, papa
  25. Nie ma się czasem ochoty, bo lepiej byloby nie walczyć tylko od razu upajać się szczęściem. Ale jak już powalczysz i osiągniesz to co chcesz zapomnisz o calym trudzie wlożonym w pracę nad tym :)
×