-
Postów
786 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez ashley
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Makciu to jest wlaśnie tak, że jak upadamy to nie jest latwo wstać, szczególnie, że te upadki są bolesne. Ja dzisiaj też chwilami czulam się niepewnie, ale jak pomyślalam, że Wy też walczycie, że walczymy razem to to dodalo mi sily do walki. I to bardzo. Idziemy razem, damy radę. Czasem coś burzy caly porządek, wtedy musimy się nauczyć zachowywać spokój. I przeczekać, nie dać się zbić z tropu. Przetrzymać trudne chwile. I wtedy warto skupić się na zupelnym przeciwieństwie tego co czujemy, np niepewnosc to wyobrazmy sobie siebie jako pewnych i zadowolonych. To pomoże. Ja też się cieszę, że Was mam jutro kolejny dzień wyzwań. Trzymam za nas kciuki. -
Inutka piszesz, że wyrasta bariera nie do pokonania, mur. Doskonale wiem co to znaczy i jak wkurza. Piszesz, że uciekasz. Ja myślę, że jeśli są bariery to trzeba je lamać. I nie uciekaj przed nimi tylko wyjdź im na przeciw. Tylko wtedy je przeskoczysz. Musisz uwierzyć, że możesz to zrobić i sama siebie przekonać. I nie poddawać się mimo setek niepowodzeń. Bo w końcu wygrasz. Patrz tylko na to czego Ty chcesz a inni z czasem to zaakceptują. Ale bądź pewna tego co robisz. Ja wlaśnie staram się zlamać bariery, które wydają mi się wielkie ale chcę to zrobić. Pozdrawiam i życzę powodzenia kochana Alicjo! Z wlasnego doświadczenia powiem Ci, że bardzo ważną rzeczą jest mieć siebie. Mieć siebie najcenniejszy dar- święta prawda. Dopiero jak siebie tracimy to wtedy czujemy jaka to wielka strata i jak nam siebie brakuje. Ja siebie jeszcze nie odnalazlam- ale zrobię to. Piszesz: "Nie wiem jaka jestem"- ale jesteś i to jest najważniejsze. Zagubilaś się. Jeśli Ci zależy, żeby siebie odnaleźć (to duży krok do przodu) zrobilaś już pierwszy krok. Musisz cierpliwie odkrywać swoją prawdziwą osobowość, nie patrząc na innych tylko wgąb siebie. Tam znajdziesz odpowiedzi na wiele pytań. Nie bój się siebie, tylko otwórz się sama na swoje wnętrze. powinno się udać, ale na to potrzeba czasu, papa
-
Atkaa ja zostaję Piotruś udanego wyjazdu, zabaw sie Mialam dzisiaj nawet niezly dzień. Marzę o tym, żeby to wszystko zniknęlo i poczuję ulgę. Dzisiaj jak siedzialam sobie w szkole na oknie, tak fajnie sloneczko świecilo, poczulam tak, jakby te moje problemy które mnie osaczają poluzowaly. To bylo takie piękne. Jeszcze sobie nie zalatwilam psychoterapii, ale mam nadzieję, że szybko mi się uda. Bo chcę, żeby ktoś mi pomógl to wszystko uporządkować. Buziaki Wiaterku co tam u Ciebie?
-
dzięki nerwicy każdy dzień bez lęku jest cudownym dniem
ashley odpowiedział(a) na Kasia30 temat w Kroki do wolności
Kochani może to jest rzeczywiście światelko w tunelu, nadzieja. Ja sama z calym moim bagażem czuję się jak więzień tego wszystkiego. Ale jak to lekko się luzuje odżywam. Ale to jeszcze nie to. Wiem, że jak się tego pozbędę do końca, będę szczęśliwa bez reszty. Tak bardzo tego pranę To moje największe marzenie. Pragnę wreszcie poczuć, że to już mnie nie dotyczy. Normalnie bym nie doceniala normalnego życia gdyby TO mi nie pokazalo jak bardzo cenne jest. Pozdrowionka! -
Wasze pytania |depresja|, czyli '' CO ZROBIć?''
ashley odpowiedział(a) na anita27 temat w Depresja i CHAD
Anette i Lilith, dziewczyny też przeszlam przez dość ciężką depresję i myślę, że lepiej jest powiedzieć o tym komuś blizkiemu i iść do lekarza. Wtedy on oceni sytuację i znajdzie sposób żeby Wam to wyjście z tego ulatwić. Warto. Ale poszukajcie kogoś dobrego. -
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Makcia dobrze, że już czujesz się dobrze. Oczywiście podpisuję się pod slowami Piotrka i Wiatru. Mają pelną rację. Dorzucę jeszcze od siebie, że jesteś bardzo sympatyczną, cieplą i milą osobą. Nie myśl, że jemu podobają się inne kobiety, widzialam Twoje zdjęcie na forum, jesteś bardzo atrakcyjną kobietą Nie przepraszaj, że tu napisalaś, wiesz dobrze, że wszyscy tu mamy wzloty i upadki, to wlaśnie dobrze, że się z nami podzielilaś. To dobrze, jak wypiszesz co Ci na sercu leży. I pamiętaj czuj się wartościowa, sama siebie o tym przekonaj a wszystko się zmieni. No to buziaczki, i Piotrek, Wiaterku, Makcia i wszyscy inni, którzy pisali, że idą. Ruszamy dalej! Trzymajcie wszyscy kciuki! -
Piotrek myślę, że to jest dobry pomysl- psychoterapia. Ja już chyba wszystko sobie powiedzialam odnośnie przeszlości, setki razy przemyślalam i uświadomilam. Ale ciągle od tego uciekam i boję się tego. Poza tym źle na mnie wplywa moje miasto- tu na każdym kroku coś mi o tym przypomina. Muszę iść na taką wlaśnie psychoterapię. Czym się tak wlaściwie różni psycholog od psychoterapeuty. Nie bardzo wiem jak znaleźć dobrego fachowca. A chcialabym wiadomo trafić na kogoś dobrego.
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
ja -
Hej Rybka, oczywiście, że my też tak mamy, ja miewalam nawet gorzej. Odzywam się do Ciebie Nie jesteś sama. Jest tu dużo osób, które się wspierają i pomagają sobie nawzajem. Dobrze że tu trafilaś, nie jesteś już sama. Dlaczego boisz się chodzić do szkoly? przez stres czy chodzi o stosunki z ludźmi w szkole? Chcesz zdać maturę- to jest ważna sprawa. I jeśli rozsądnie do tego podejdziesz to sobie poradzisz. Potrzebujesz spokoju wewnętrznego spokoju. Więc najpierw odpowiedz na moje pytanie, to może zrobimy coś w kierunku rozwiązania Twoich problemów.
-
Wiaterku, dziękuję Ci bardzo. Wzruszylam się czytając ten post (i znowu będzie, że jestem wrażliwa ) i od razu poczulam się lepiej. Już nie będę siebie za to obwiniać- teraz widzę wyraźnie, że to nie moja wina. A już na pewno nie w takim stopniu jak wcześniej myślalam. Będziesz ze mną? Fajnie, ja zamierzam napisać w krokach do wolności. Że wygralam. I w glębi duszy wiem, że napiszę. A Ty tym postem bardzo skrócilaś moją drogę. Bardzo. Jestem Ci za to bardzo wdzięczna. I oczywiście pelna sily i zapalu do walki. Walki którą muszę wygrać, bo to moje życie i już dawno podjęlam decyzję, że będzie piękne. Takie, że będę z niego dumna. Wlaśnie. Jeśli ja mogę to Ty też możesz i każdy może. Możecie :) Możecie więcej niż się Wam wydaje. Tylko uwierzcie. Makcia dzięki, może rzeczywiście dobry psycholog na te stany. Leki odpadają w o góle o nich nie myślę. Raczej o terapii, która pomoże mi usunąć pewne skutki.
-
Kejsi! Ten Twój facet to (za przeproszeniem) palant dupek i poprostu beznadziejny jest. Olej go i już nie miej z nim nic wspólnego. Nie mial i nie ma prawa tak Cię krzywdzić. To on jest zerem a Ty jesteś wartościową kobietą. I znajdziesz sobie kogos kto Cię pokocha i dla niego będziesz dla niego najpiękniejszą kobietą na świecie. Tak wlaśnie dziala milość. Zapomnij o nim bo nie jest wart ani jednej Twojej myśli. Dość już zrobil Wygląd nie ma znaczenia, uwierz mi! A fajny wygląd czasem może przynieść bardzo zgubne skutki. Ale za to znaczenie ma to, że jesteś fajną wartościową kobietą i musisz sama zacząć tam myśleć. Glowa do góry!
-
Wiesz co, no mi się nie wydaje, że choroba jest powodem do dumy. Dobrze że tak pozytywnie do tego podchodzisz ale przecież stanem normalnym jest zdrowie
-
ja nie zabardzo wiem o co caman, może to jakaś pulapka, brzmi bardzo dziwnie, kiedy ta dziennikarka ci to napisala? Chore to jakies
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Kochany Momo :) Pisszesz, co to z czlowiekiem może się zrobić. Wiesz co mi sie wydaje? Że my wszyscy tutaj czujemy to samo, kiedyś nikt z nas by nie pomyślal, że skończy tu na forum. Bardzo dobrze że je mamy. Tak, że w tym uczuciu to myślę że możemy sie jednoczyć no nie? jeśli sytuacja pozwoli może powinieneś jednak coś zrobić? Np napisać jej, że Tobie na niej zależalo, ale byleś nieśmialy i że żalujesz, że dopiero teraz jej to mówisz. Jak nie możesz powiedzieć to napisz. Ona sama się Tobą zainteresowala(z tego co napisales) ale mogla pomyśleć, że Tobie nie zależy. Pomyśl, że jak nie wyjdzie to nie. A może okaże się że bylo warto Alicja jesteś trochę zdesperowana tym wszystkim. Spokojnie, teraz znalazlaś się w atkiej sytuacji i otacza Cię chaos i w glowie i w sprawach codziennych, obowiązkach. przede wszystkim najpierw uspokój myśli. Też tak nieraz mialam i podejrzewam, że Ty byś chciala, żeby wszystko od razu się ulożylo i bylo dobrze. Ale proponuję Ci metodę malych kroczków. Bo najpierw musisz zrobić male postępy by móc uczynić coś większego. Uporządkuj myśli. Pomyśl sobie tak, że jesteś dobrym czlowiekiem, bo chcesz zmiany na lepsze i to już jest pierwszy krok. Zostaw to co bylo za sobą i zacznij porządkować swoje życie. Każdego dnia zrób coś wartościowego, wkladaj pracę i wysilek w studia. wtedy poczujesz, że powoli odzyskujesz kontrolę nad swoim życiem. Wszystko się uloży, musisz być cierpliwa. -
Dzięki kochani za wsparcie fakt to wszystko zaczęlo się zupelnie nieświadomie, to tak jak z efektem motyla, mala rzecz wywolala wielką burzę z piorunami. A ja o wszystko obwinialam glównie siebie. A chyba raczej powinnam uświadomić sobie, że to poprostu tak niefortunnie wyszlo. Chcialabym cofnąć czas i to zmienić. Ale nie mogę. Gdybym wtedy zdawala sobie sprawe do czego taka mala blachostka mnie doprowadzi... Poznalam taką stronę życia, której nie chcialam poznać. Jak patrzę na siebie chociażby na zdjęciu to widzę fajną, milą dziewczynę z dobrym sercem i takim uosobieniem, że budzi sympatie u wielu osób mimo, że w ogóle nie zwraca na to uwagi (to ostatnie akurat nie sama sobie wymyślilam tylko rzeczywiście tak mi sporo osób dalo odczuć i slyszalam różne opinie na swój temat). Co za ironia losu. Przez te moje problemy poczulam się tak jak ostatnio napisalam...i to nie byl pierwszy raz. Wiecie co zastanawiam się na jedną rzeczą. Już stracilam bardzo wiele, pomijając zmarnowany smutny okres w moim życiu, to widzę, że jestem zraniona dość mocno. Jak patrzę na siebie to już nie jestem tą osobą, którą kiedyś bylam. Ta depresja i to wszystko znacznie mnie zmienilo. Nie wiem jak to pisać jak się czuję. Poprostu jak po przejściach (nie użalam się nad sobą, staram się z tym pogodzić i tego nie rozpamiętywać). Staralam się bardzo mocno, nawet powoli staralam się zapominać o tym wszystkim i myśleć już o dobrych rzeczach na stale. Ale jak zobaczylam, że mimo tego, że się staram i daję z siebie dużo to w moim wnętrzu i tak dzieje się coś innego. Np. wczraj wyszlam z domu (codziennie wychodze, nie jest tak, że mam z tym problemy, bo moglo to tak zabrzmieć ) i myślalam o samych pozytywnych rzeczach i nagle poczulam ogromny smutek z wewnątrz. Wrócilam do domu i plakalam w lazience jaieś 5 minut. I to nie bylo przez to, że chcialam rozpamiętywać to co bylo i się zamartwiać. Nie. Poprostu. Widzę, że przeszlość nie pozwala mi tak latwo o sobie zapomnieć, dużo bardzo dużo mi się z nią kojarzy. Tzn nie cala przeszlość tylko ten okres który byl. Widzę, że mimo, że zamknęlam tamten rodzial on pozostawil na mnie takie skutki, w mojej psychice, że wygląda to mówiąc delikatnie nieciekawie. Nie chcę już więcej tracić. Chcę zrobić wszystko, żeby odzyskać normalne spokojne pewne życie. Postanowilam że pójdę do lekarza. Bo teoretycznie ok gorzej w praktyce. Miewam różne nieciekaew stany, np. depresyjne, smutku, strachu i lękowe też. Dlatego postanowilam, że zamiast do psychologa(już bylam ale on zajmuje się raczej problemami bez tego typu stanów) pójdę do psychiatry. Chcę iść do psychiatry, bo on jest lekarzem raz od poważniejszych problemów dwa od takich stanów różnych i to on wypisuje leki. Ja nie myślę w ogóle o lekach. Ale czuję, że psychiatra konkretniej by się tym zająl i mi pmógl. Co o tym myślicie? ta decyzja stąd, że widzę, że pewne rzecz mają nade mną zbyt dużą wladzę i czasem trudno mi się ich pozbyć.
-
być może oni znajdując się w sytuacji podobnej do naszej, okazaliby się jeszcze slabsi od nas. Oni nie mogą powiedzieć że są lepsi pod względem odwagi, bo nie są w stanie powiedzieć jak sami radziliby sobie ze strachem, bo nie przeżyli tego co my
-
Hej Bery, opisujesz jakby 3 problemy, więc odpowiem na nie po kolei. Pierwszy to ten, że ranisz innych, tych którzy są dla Ciebie ważni. Zwróć uwagę na to, że skoro to sprawia Ci ból to tak naprawdę nie chcesz tego robić. Ale nie krytykuj siebie za to za bardzo. Zrozum siebie- masz teraz smutny okres i troche sie zagubileś. Więc przy takim samopoczuciu każdy czasem zachowa sie nieodpowiednio choćby przez to, że przybijają nas "nasze sprawy". Więc na pewno musisz zrozumieć siebie. Wiele osób też przez depresje czy problemy nieświadomie wyladowuje to na innych. Sam wiesz że jak ktoś jest wkurzony to lepiej zejść mu z drogi. Co powinieneś zrobić? Staraj się mimo emocji traktować innych dobrze. Zastanów się dobrze zanim coś zrobisz, czy naprawdę tego chcesz. I jeśli na początku się nie uda to pamiętaj że zawsze do tej osoby możesz powiedzieć "Sorry, nie chcialem tego powiedzieć, poprostu mam zly humor" A na pewno ta osoba zupelnie inaczej na to spojrzy :) Następny problem czujesz się niepotrzebny, jak ciężar. I piszesz, że nie bylo takiego wydarzenia, które by kazalo Ci tak myśleć. Może coś drobnego sprawilo, że tak czujesz a Ty nawet nie zdajesz sobie sprawy z tego, że to zostawilo gdzieś w podświadomości taki odcisk. Na pewno jesteś potrzebny. Na pewno jest dużo ludzi, dla których jesteś ważny. Pomyśl o nich, wymień ich po kolei. A może to Ty się od nich odsunąleś, Wyciągnij do nich ręke a zobaczysz, że zacznie im na Tobie zależeć jeszcze bardziej. I piszesz jeszcze, że do niczego nie dojdziesz i że to dziwne, że 15 latek ma takie myśli. Nie jest to dziwne. Na pewno masz ku temu jakieś powody. Moja rada jest taka. Być może już masz pasje i wiesz co chcialbyś robić. Ale jeśli nie to spróbuj się zastanowić. Jakie kierunki Cię interesują? Jeśli wiesz to zacznij uczyć się tych przedmiotów, które będą Ci w przyszlości potrzebne, albo rozwijaj te zainteresowania, z którymi chcesz związać przyszlość. Jeśli jeszcze nie wiesz tego to poprostu rób dużo rzeczy, ucz się (nie chodzi mi tu o jakieś kujoństwo tylko to da Ci poczucie, że możesz do czegoś w życiu dojść) i poglębiaj swoje zainteresowania. Być może dopiero odkryjesz swoja prawdziwą pasję. I coś Ci powiem. Masz 15 lat i możesz osiągnąć bardzo wiele, przed Tobą cale życie. Nawte jak do tej pory nie bylo najlepiej to masz mnóstwo czasu, żeby to naprawić. Aha i nie pij alkoholu- to jest bardzo zgubne. Lepiej jest się przemóc wstać z lóżka i zrobić coś wartościowego. A wieczorem móc sobie powiedzieć "To byl udany dzień, coś dzisiaj osiągnąlem, nie zmarnowalem tego dnia, jestem z siebie zadowolony" Pozdro i życzę powodzenia
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Hej Momo, nie bądź taki smutny. Twoja praca i wysilek na pewno nie pójdą na marne. Tak samo jak to, że zauważyleś poprawę to duży plus. Nie poddawaj się nie warto, idź dalej mimo wszystko. Może sytuacja z Twoją dziewczyną wcale nie jest taka zla? W każdym razie nie poddawaj sie tylko idź dalej i czekaj na owoce sowjej pracy i wytrwalości, wszystko bedzie ok, trzymaj się mocno :) -
z wlasnego doswiadczenia- moze byc, ale jesli ta zazdrosc kieruja inni do nas
-
Dzisiaj czuje się jak śmieć. Tak sie wlaśnie czuje. Bo narazie nie widac duzych zmian a przeszlosc to porazka, wiec czuje sie jak nikt. I w chwili obecnej jestem nikim. Pewnie jak wszystko zacznie się widocznie poprawiać to sie zmieni. Pozdrowionka dla wszystkich :)
-
Hej! Możesz teraz zacząć nowe życie i sama wybrać sobie towarzystwo, jeśli to poprzednie i życie i znajomi Ci nie odpowiadali teraz stiosz w punkcie wyjścia- podejmij wlasciwa decyzje jak chcesz zyc, pozdrawiam:)
-
Źródło Zatoka lasu zstępuje w rytmie górskich potoków... Jeśli chcesz znaleźć źródło, musisz iść do góry, pod prąd. Przedzieraj się, szukaj, nie ustępuj, wiesz, że ono musi tu gdzieś być — Gdzie jesteś, źródło?... Gdzie jesteś, źródło?! Cisza... Strumieniu, leśny strumieniu, odsłoń mi tajemnicę swego początku! (Cisza — dlaczego milczysz? Jakże starannie ukryłeś tajemnicę twego początku.) Pozwól mi wargi umoczyć w źródlanej wodzie odczuć świeżość, ożywczą świeżość.
-
hej mrówka, najlepiej byloby żebyś porozmawiala z mamą bo to najbardziej zaufana w domu osoba dla Ciebie, musisz zrozumieć że jak tlumisz w sobie emocje to bardzo źle Ci to robi, porozmawiaj a poczujesz ulgę
-
ważne jest, żeby zawsze zachować spokój
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
ashley odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
elfka to jest normalne, niestety, że wychodząc z jakiejś trudnej sytuacji sa wzloty i upadki, wazne żeby w gorszych chwilach ciągle pamiętać o celu do którego dążymy i ta myśl musi Cie rozpalać. Piszesz ze juz bylo lepiej no wlasnie- juz niedlugo znow poczujesz się dobrze :)