Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. Witaj problematyczak! Pocenie się, uczucie gorąca, uczucie omdlewania, analizowanie swoich myśli, autocenzura przywołują na myśl zaburzenia z grupy nerwic, ale przez Internet nie da się diagnozować. Wspomniałeś też, że Twoja mama cierpi na nerwicę, zatem być może masz predyspozycje w kierunku tej choroby. Na Twój stan emocjonalny ma wpływ również sytuacja rodzinna, tata alkoholik, brak akceptacji ze strony rówieśników, co sprawia, że masz zaniżone poczucie własnej wartości. Może warto byłoby rozważyć wizytę u psychologa albo psychiatry?
  2. kompp, jeżeli czujesz, że Twoje problemy seksualne to kwestia psychiki, a nie organizmu, to tabletki typu Permen nie będą Ci raczej potrzebne. Radzę zadbać o związek, o dobrą komunikację w relacji, o bliskość, wzajemne zrozumienie, to łatwiej będzie Wam również porozumieć się w sferze seksu. Jesteście jeszcze młodzi i naprawdę nie ma presji, że do zbliżenia musi dojść już, zaraz, teraz. Cieszcie się sobą, swoją obecnością, swoim dotykiem, a sami poczujecie, kiedy przyjdzie odpowiedni moment, by kochać się ze sobą. Nie polecam "ustawek na seks", jeśli chodzi o pierwszy raz. Pomyślcie też wcześniej o antykoncepcji Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  3. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    Gdańsk Walentynki czy Noc Kupały?
  4. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    gospodarstwo - trzoda
  5. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    życiowy pech - nieszczęście
  6. wieslawpas, może poszukaj propozycji ludzi w tym wątku topic-t11716.html. Pozdrawiam i życzę powodzenia!
  7. Bardzo interesujący temat, choć stary wątek :) Ja pierwszy raz usłyszałam o przeniesionym zespole Münchhausena, kiedy w moje ręce trafiła książka Julie Gregory "Mama kazała mi chorować"...
  8. vodzu11, zgadzam się z przedmówcami. Dostałeś garść cennych rad. Teraz tylko od Ciebie zależy, co z nimi zrobisz. Kierunek, który sobie wybrałeś, nie jest łatwy, ale pamiętaj, że nie studiujesz dla mamy, taty, nauczycieli, sąsiadów, by zrobić na kimkolwiek wrażenie albo by kogoś nie zawieść, ale studiujesz dla siebie. Studia to inwestycja w siebie, dla siebie, inwestycja w Twoją przyszłość. Napisałeś, że bardzo denerwujesz się przed egzaminami, że na jednym kolokwium nawet zemdlałeś - być może zbyt lękowo podchodzisz do pewnych spraw. Niezaliczone kolokwium to nie koniec świata. Można je poprawić, podobnie, jak możesz poprawić niezaliczone egzaminy. Trzeba tylko trochę przysiąść do nauki. Warto też poprosić kogoś z grupy o pomoc, wytłumaczenie. To wcale nie oznacza, że jesteś kogokolwiek dłużnikiem. Teraz ktoś pomoże Tobie, potem Ty będziesz mógł się zrewanżować, np. pożyczając notatki. Wspólna nauka to też dobry pretekst, by zintegrować się bardziej z ludźmi na studiach. Nie roztaczaj pesymistycznych wizji, że nic Ci się nie uda. Trochę więcej wiary w siebie! Przecież udało Ci się zaliczyć projekt na 4,5! Poradzisz sobie! Głowa do góry! Trzymam kciuki i życzę powodzenia!
  9. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    brak chęci - stagnacja
  10. Witaj kompp! Przez Internet nikt na 100% nie napisze Ci, co jest przyczyną Twoich problemów z erekcją, czy to kwestia nadużywania masturbacji, czy to kwestia stresu przed "pierwszym razem", czy jeszcze inny powód. Myślę, że problem z erekcją może wynikać właśnie z "ustawiania się" na seks. Spotykasz się z dziewczyną, jesteś przekonany, że to akurat teraz, dzisiaj dojdzie do zbliżenia, spinasz się i pojawiają się problemy ze wzwodem. Może takiego problemu by nie było, gdybyście spotykali się ze sobą bez dążenia do seksu? Niech do zbliżenia dojdzie spontanicznie. Nie wiem też, czy faszerowanie się specyfikami na potencję jest konieczne. Istotne jest też to, jak długo znacie się ze sobą, jak długo razem ze sobą jesteście. Pamiętaj, że seks warto zacząć z osobą, która jest dla Ciebie ważna, której możesz zaufać, która nie będzie się z Ciebie śmiała nawet wówczas, gdy coś Wam się podczas pierwszego razu nie uda. Dopiero rozpoczynasz swoje życie seksualne, więc nic dziwnego, że jeszcze uczysz się swojego ciała, jego reakcji. Przed zbliżeniem warto "pouczyć się" też ciała partnerki. Może zanim dojdzie do kontaktu seksualnego, spróbujcie pieszczot, pettingu, poeksperymentujcie, porozmawiajcie o tym, co lubicie, gdzie pragniecie być dotykani, co Wam sprawia największą przyjemność... Niech to będzie taki przedwstęp do "pierwszego razu". Pozdrawiam!
  11. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    złe samopoczucie - depresja
  12. Witaj hulakula! Nie będę stawiała wirtualnych diagnoz, bo byłoby to nieprofesjonalne. Twoje objawy jednak są niepokojące i mogą wskazywać na różne problemy natury emocjonalnej, np. depresję albo nerwicę. Bez wątpienia na Twoją kondycję psychiczną miała wpływ przeszłość, m.in. brak ojca. Jesteś pełna lęku - o przyszłość, o to, czy partner Cię nie zostawi, czy sobie poradzisz, czy inni Cię zaakceptują. Ten lęk bardzo Cię paraliżuje i odbiera szczęście. Może warto wybrać się na konsultację do lekarza psychiatry? Podczas bezpośredniej wizyty lekarz będzie miał szansę Cię zdiagnozować i zaproponuje leczenie. Pozdrawiam!
  13. Nutella, wydaje mi się, że chyba popełniłaś błąd, wchodząc w związek z Przemkiem, a nie będąc pewna swoich uczuć. Teraz sama tego żałujesz. Czasu jednak nie cofniesz. Doradzałaś się już na innym forum, co "powinnaś" zrobić. Nie wiem, co "powinnaś", a czego "nie powinnaś". Wybór partnera to zbyt poważna decyzja, by ktokolwiek mógł Ci w tym doradzać i to jeszcze przez Internet, nie znając ani Ciebie, ani Przemka, ani Tomka i całego "zamotanego kontekstu", w jakim się znaleźliście. Jedno jest pewne, że powinnaś być uczciwa wobec siebie samej, wobec swoich uczuć. Tylko Ty najlepiej wiesz, co Ci siedzi w serduchu, jakie uczucia żywisz do każdego z chłopaków. Jeżeli nie kochasz Przemka i nie chcesz z nim być, chyba nie ma sensu dalej go oszukiwać i zapętlać się w tej i tak trudnej sytuacji. Szczera, choć zdaję sobie sprawę, że bardzo trudna rozmowa z Przemkiem, wydaje się rozsądnym pomysłem. Pamiętaj jednak, że nie masz gwarancji, że nawet kiedy zerwiesz z Przemkiem, to Tomek do Ciebie przyleci jak na skrzydłach. Sama wspomniałaś, że możliwe, iż on w ogóle Cię nie pamięta, a Ty żyjesz jakimiś marzeniami. Możesz zakończyć jeden związek bez gwarancji na bycie z Tomkiem. Tak czy inaczej tkwienie w związku z chłopakiem, z którym nie masz o czym porozmawiać, który Cię nie fascynuje, którego nie kochasz, jest strzelaniem sobie w stopę i krzywdzeniem tego chłopka. Przemyśl to jeszcze raz na spokojnie! Życzę owocnych refleksji i samych dobrych wyborów! Pozdrawiam!
  14. ruckus12, witaj na forum! Cieszę się, że znalazłeś odwagę, by zwierzyć się na forum ze swoich problemów. Pytasz, czy to, czego doświadczasz, to tylko dojrzewanie, czy jakieś zaburzenia. Niestety, przez Internet na podstawie tylko jednego wpisu nikt nie jest w stanie postawić diagnozy i ocenić, czy i ewentualnie co dolega Ci w sensie klinicznym. Jeżeli subiektywnie czujesz, że jest Ci z samym sobą źle, to prawdopodobnie masz jakieś problemy emocjonalne. Zresztą sam napisałeś, że do tej pory swoje problemy tłumaczyłeś faktem, iż jesteś introwertykiem, ale czujesz, że to jest "poważniejsza sprawa". Bycie introwertykiem nie jest żadną patologią. Introwertyk lubi swoje własne towarzystwo, nie nudzi się sam ze sobą, ale nie do końca jest też prawdą, że to samotnik, który unika kontaktów towarzyskich. Introwertycy bowiem mają zwykle bardzo wąskie grono znajomych, bliskich znajomych, którzy dobrze się znają i angażują się w relacje. Możliwe, że ten "psychologiczny mur", który wokół siebie roztaczasz, który uniemożliwia Ci nawiązanie głębokich relacji czy przyjaźni, to nie jest przejaw introwersji, ale jakichś głęboko skrywanych problemów, lęków. Przyjmujesz pokerową twarz, nie dajesz się poznać, przyjmujesz pozy, które są odbierane przez otoczenie zupełnie na opak. Napisałeś o różnych problemach - o problemach zdrowotnych, o kompleksach, o problemach natury seksualnej, o trudnościach w relacjach rodzinnych, o trudnościach w relacjach z rówieśnikami. Dużo tych różnych problemów... Jest jednak zbyt mało informacji i zbyt pobieżne, by móc ocenić, co Ci dolega, by znaleźć ich źródło. Myślałeś może o konsultacji u psychologa? Rozmawiałeś może z psychologiem szkolnym? Masz w ogóle choćby jedną zaufaną, bliską osobę, z którą mógłbyś szczerze porozmawiać bez nakładania masek? Pozdrawiam i życzę powodzenia!
×