Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    na boku kino czy teatr?
  2. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    dobro - życzliwość
  3. rdzaa, a brat jest specjalistą w zakresie zaburzeń ze spektrum autyzmu, psychologiem, psychiatrą? Nierzadko nasze próby diagnozowania siebie samych czy też diagnozy "wystawiane nam przez bliskich" nie są trafne. U Ciebie jest tym trudniej, że rozpoznawano u Ciebie też inne choroby, np. borderline...
  4. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    wino sobota czy niedziela?
  5. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    szczęście - radość
  6. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    być bogatym adwokatem konwalie czy żonkile?
  7. ekspert_abcZdrowie

    Skojarzenia

    bezmyślność - beztroska
  8. Odyn, takie zachowanie potwierdza tylko Twoją hipokryzję. Twoje zasady moralne są niespójne, dostosowujesz je „pod siebie”, aby Tobie było wygodnie, aby się przed samym sobą usprawiedliwić. Jeżeli uważasz, że w samym uprawianiu seksu, czy to z uczuciem, czy bez nie ma nic złego i dziwnego, to hulaj dusza! Proszę bardzo! Nie wiem, czego oczekujesz? Że forumowicze Ci przyklasną i napiszą: „Świetnie, jeśli kobieta chce uprawiać z Tobą seks, to korzystaj. Nie ma w tym nic złego, że zdradza męża i Ty uczestniczysz w tym kłamstwie.” Jeśli byłaby wolna i Ty jesteś wolny, OK. Decydujecie sami o sobie, nie krzywdząc innych po drodze. Zgadzam się z Candy, że nawet osoby niewierzące mają zasady i trzymają się reguły, że nie sypia się z mężatką/żonatym. I tu nie chodzi nawet już o jakieś wzniosłe zasady moralne i wyznanie/religię, tylko o jakiś szacunek do samego siebie. Zwyczajnie w imię: „Nie rób innym tego, czego Ty sam byś nie chciał”. Podejrzewam, że nie chciałbyś w przyszłości być zdradzany przez swoją partnerkę/żonę. Vi vi Zgadzam się w 100%. „Skoro moje przekonania nie pasują do mojego postępowania/sytuacji, to raczej zmienię swoje zasady, tak by pasowały do mojego zachowania. I wtedy będzie się wszystko zgadzało. Przecież robię to, co deklaruję. Sypiam z mężatką, bo uważam, że sypianie z mężatką jest w porządku”. Jeśli tak, droga wolna. Nie wiem tylko, po co założyłeś ten wątek? By sprawdzić, ile znajdziesz zwolenników dla swojego sposobu myślenia? U im większej liczby forumowiczów znajdziesz aprobatę dla swoich czynów, tym mniejsze wyrzuty sumienia? Nie czaję…
  9. A kilka zdań wcześniej… Rzeczywiście definitywny koniec, skoro potem lądujecie razem w łóżku. Ja tutaj widzę zupełny rozdźwięk między deklaracjami, jakie sam sobie składasz w imię „kręgosłupa moralności”, a tym, co rzeczywiście robisz. „Nie wiem jak to się stało” – sorry, ale ten tekst mnie rozwalił. Mówisz A, robisz B, dlatego nie dziwi mnie wcale Twoje poczucie winy, o czym sam wspomniałeś w słowach: Nie napisałam tego, by stać na straży Twojej moralności. Nic mi do Twojego sumienia. Napisałam raczej po to, byś nie oszukiwał sam siebie, bo wychodzisz na hipokrytę.
×