Skocz do zawartości
Nerwica.com

ekspert_abcZdrowie

Użytkownik
  • Postów

    11 374
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ekspert_abcZdrowie

  1. przestań robić sobie kryptoreklamę. nie ma DDA- jest tylko trauma pourazowa, niewłasciwe schematy (to cos jak myszy pawłowa, które na dżwięk dzwonka srają pod siebie), nieudane próby ponaprawiania przeszłości ktorej naprawic się nie da, bo juz /cenzura/ minęła oraz lenie. Zresztą jak czytam Twe wypowiedzi to przed oczyma stają mi myszki pawłowa w kołowrotku, bo tak naprawdę nie jestes mistrzem swego rzemiosła-brak Ci chęci do kreowania potraw. Też potrafię wziąć zatęchłe przepisy ze strychu i krztusząc się smrodem upichcić sztampowe danie bez żadnych wtretów- smiertelnie nudne i wytrawnego smakosza prowadzące na ten strych, gdyż nie jest zbyt stałocieplny by docenić tę barblochę. zima, nie zamierzam sobie robić żadnej kryptoreklamy. Syndrom DDA istnieje i istnieją terapie dla DDA. Nie aspiruję do żadnego tytułu "mistrza mego rzemiosła", a jeżeli moje wypowiedzi Cię denerwują, to ich nie czytaj, zignoruj i zaproponuj swoje "niesztampowe danie", oryginalną i skuteczną receptę na problemy ludzi z forum. Przyzwyczaiłam się, że zawsze znajdzie się jakiś osoba w Internecie, która korzystając ze swojej anonimowości, szuka okazji do tego, by komuś dopiec i wytknąć wszelkie możliwe wady, słabości, potknięcia. Zamiast wejść w wątek i wyrazić swoje własne zdanie, ktoś wchodzi, by zbesztać przedmówcę/przedmówców. OK, szanuję krytykę, ale konstruktywną, a nie słowa zwyczajnej obelgi. Mnie też irytują niektóre wpisy użytkowników forum, ale staram się asertywnie i grzecznie wyrazić swoje odmienne zdanie. Na szczęście chyba już uodporniłam się na "hejterów", bo zdaję sobie sprawę, że powodem ich zachowania jest zazdrość, niskie poczucie własnej wartości, brak samoakceptacji albo inne problemy emocjonalne.
  2. Pani Aleksandro, pisząc, że nie można zdiagnozować przez Internet, oceniałam swoje własne możliwości, jeśli chodzi o proces diagnostyczny. Na tym forum, w oparciu tylko o jeden post, jaki napisała RoadRoller, trudno wyrokować o rozpoznaniu. Chyba się Pani ze mną zgodzi? Co innego konsultacje on-line, w których ma Pani możliwość zobaczenia pacjenta, usłyszenia go i porozmawiania z nim kilkakrotnie. Mam świadomość, że e-psychoterapia rozwija się coraz intensywniej i znajduje grono entuzjastów. Już wiele osób z takiej formy pomocy korzysta i nie zamierzam umniejszać jej znaczenia. Daleka jestem jednak od diagnozowania osób na tym forum i to w oparciu o jedną wiadomość. Pozdrawiam!
  3. natrętek, ja również tego nie rozumiem. Czuję się bezradna. Nasz "system zdrowotny" ciągle mnie zaskakuje, a raczej rozczarowuje. I nie wiem, czy z tego typu żartów śmiać się czy raczej płakać... Przychodzi facet do lekarza i chce umówić wizytę. Lekarz informuje faceta: - Dobrze, ale najbliższy wolny termin mam za 10 lat. - Ale rano czy wieczorem? - Panie, a co to za różnica rano czy wieczorem, jak to będzie za 10 lat ? - Bo rano mam wizytę u okulisty.
  4. mgla, wiesz, Twój własny wizerunek w Twoich oczach niekoniecznie jest prawdziwy. Zazwyczaj dla siebie samych jesteśmy najsurowszymi krytykami. Nasze opinie o sobie samych są subiektywne. Podejrzewam, że nie jesteś taki "przeciętny", za jakiego się uważasz. Sam temat wątku, który założyłeś, sposób, w jaki się wypowiadasz, jest interesujący. Masz wiele do zaoferowania dla innych bez potrzeby kłamania, kreowania czy zakładania masek. Napisałeś, że wiesz CO, ale nie wiesz JAK. Obawiam się jednak, że wiedzy "know how", jak dotrzeć do Twojej (prawdziwej) tożsamości nie zna nikt inny, jak tylko Ty sam. Możemy podpowiadać sposoby na to, w jaki sposób możesz się dowiedzieć o sobie czegoś więcej, ale czy będą one skuteczne - tego nikt nie zagwarantuje, bo nikt nie zna "klucza" do Ciebie Ja poleciłabym Ci przeczytać "Ucieczkę od wolności" Fromma, o ile jeszcze nie czytałeś.
  5. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    kolejka linowa pomidory czy ogórki?
  6. NinaS, przeczytałam Twój post i podejrzewam, że wykazujesz tendencję do wchodzenia w związki, w których możesz pokazać, że jesteś „nad”, w związki, w których możesz kimś się zaopiekować, bo jesteś ta „silniejsza, zaradniejsza, ambitniejsza, wiele od siebie wymagająca”. Twój pierwszy partner, jak sama go określiłaś, nie był zbyt ambitny, przeciętne wykształcenie i praca. Mimo wszystko uzależniłaś się od niego emocjonalnie. Być może ma to związek z tym, że był to Twój pierwszy partner seksualny. To również nie jest bez znaczenia. Myślę, że pozwalając mu ciągle wracać do siebie, mimo że tego nie chcesz, robisz sobie emocjonalną krzywdę. Nie pozwalasz sobie zakończyć związku, więc nie ma mowy o tym, by rozpocząć nowy, satysfakcjonujący związek, w który mogłabyś się zaangażować. Może pomogłoby Ci wsparcie psychologa, by przepracować tamtą relację, zamknąć tamten związek i nie powtarzać tych samych, destrukcyjnych schematów? zdezorientowana.m, uważam, że niepotrzebnie dopytywałaś o przeszłość swojego partnera. Rozumiem, że jesteś/byłaś ciekawa, ale często jest tak, że powtarzamy ten sam błąd. Wiele kobiet tak robi. Zadajemy pytania swoim chłopakom/partnerom, ile partnerek mieli, jak im było, dlaczego się rozstali itd., a później dowiedziawszy się wszystkiego, zaczynamy myśleć, analizować i żałujemy. To nie eks dziewczyna jest tutaj problemem, nie jego przeszłość, tylko Twoja zazdrość, która wynika najprawdopodobniej z tego, że boisz się, iż stracisz swojego partnera. Być może dochodzi do tego niskie poczucie własnej wartości i obawa, czy przypadkiem nie znajdzie sobie „lepszej od Ciebie”, bo Ty nie jesteś „dostatecznie dobra, atrakcyjna, seksowna (przymiotniki można mnożyć bez końca)”. To, czego doświadczyliście i z kim byliście, przed Waszym związkiem, to przeszłość, która powinna zostać za Wami. Teraz powinniście wyciągnąć lekcje z przeszłych doświadczeń i budować Waszą wspólną przyszłość. Pozdrawiam!
  7. pppablo, może to zwyczajne fizjologiczne omamy hipnagogiczne? Nie sądzę, by był to początek schizofrenii.
  8. jasik, jeżeli NFZ nie dysponuje takimi danymi, to ja tym bardziej. Jestem psychologiem, nawet nie z terenu Warszawy, i nie prowadzę statystyk dotyczących dostępności terapii CBT w poszczególnych placówkach leczniczych. Przykro mi.
  9. ekspert_abcZdrowie

    X czy Y?

    Wizygoci :) okulary czy soczewki?
×