dogomaniaczka

Niesia, nie wiem czy tak zdecydowanie,ale przynajmniej wstaję z łóżka i zmuszam się do np. nauki co miesiąc temu było niemożliwe, staram się zwalczać zły nastrój i rzeczywiście jest mi duuuuużo lepiej jak nie przesiaduję na tym forum dzień i noc :)

Niesia, Agnieszka to Ty? nawet nie wiedziałam!! ale cieszę się z tego co piszesz niesamowicie!! -- 22 wrz 2011, 18:22 -- trochę mnie ten post zmotywował

bretta, tylko cholercia to uzależnia..

Laima, nie poznaję Cię rozumiem że może Ci się coś nie podobać ale ostatnio mówisz takie rzeczy że zastanawiam się czy jesteś tą samą osobą

powstrzymuję okropny atak histerii który chyba mnie dziś nie ominie

przeczytałam "bąkalami" ja chyba naprawdę muszę iść spać

tahela, nic nie lepiej chyba z 10kubków herbaty wypiłam na gardło bo nic innego nie mam, w końcu padnę czekając na powrót chłopaka..

fizycznie czy psychicznie?

wiola173, hej, melduję się chora, zmęczona itp

a to wbrew pozorom dla ludzi z różnymi problemami jest dobre, bo wymówek nie ma, trzeba wstać i iść :)

tahela, pewnie tak, szkoda że żadnego fervexu nie mam albo czegokolwiek..nawet nie mam siły wstać żeby herbatę zrobić a gardło boli..eh :/ halenore, dobranoc :))

halenore, dzięki, ja Ciebie też :)

koszmarnie fizycznie, siedze sama w domu wiec mam lęki, chce spac, ale nie czuje sie bezpiecznei jak P. nie ma (

_wovacuum_, przykro mi to słyszeć ale Ty silna kobieta jesteś dasz sobie radę!!:)

_wovacuum_,

a ja dziś jako zabijacz czasu zaczęłam oglądać Gossip Girl zbyt ambitne to nie jest, ale dzień mi minął szybko, a dziś siedzę sama i mi się przykrzy :) zaraz P. wychodzi na imprezę, więc czekając aż wróci, pewnie późno, mam co robić

a ja znowu mam z tym problemy..jeszcze normalne jedzenie ok umiem powstrzymać atak obżarstwa ale ostatnio cukier cukier cukier...codziennie popołudniu przeżywam horror i walczę ze sobą żeby nie nażreć się czekoladą, czuję tak ogromną potrzebę że ledwo mi się to udaje, mordęga

Korba, hahahahahahaha Linka ode mnie też wszystkiego naj :*

a ja nie wiem co mi jest od dłuższego czasu, paru miesięcy, mam ciągłe bóle brzucha...jest to nie do zniesienia momentami. doszłam do wniosku że to ibs..pewności nie mam, ale wszystko na to wskazuje.

helou

Sabaidee, nie wklejaj takich smutnych rzeczy

kasiątko, za dużo ostatnio uczuć do siebie dopuściłam..pękła jakaś tama i zalało mnie cierpienie dziękuję za zainteresowanie :**

gniję

uspiony, przepraszam, odpiszę jutro, dziś jestem w kiepskim stanie i nie mogę się skupić, a wolę odpowiedzieć rzeczowo.