Skocz do zawartości
Nerwica.com

Lord Cappuccino

Użytkownik
  • Postów

    14 806
  • Dołączył

Treść opublikowana przez Lord Cappuccino

  1. Zawsze należy wybadać grunt, określić stopień "światłości" lekarza, czy taka sugestia w ogóle przejdzie. Jeżeli lekarz jest niezbyt światły to taka sugestia mogłaby się zakończyć bólem dupy, obrazą majestatu, podrywaniem autorytetu doktóra, uchodzić za próbę bycia jajkiem mądrzejszym od kury, pouczanie specjalisty przez ciecia, no bo przecież pan doktór jest da best fachowcem skoro ciężkie zaburzenia lękowe leczy u dorosłych osób 10mg hydroksyzyny+ asparaginianem extra. Wtedy należy zarządzić natychmiastowy odwrót. Jeśli lekarz jest średnio światły to można wysunąć sugestię w zawoalowany sposób tak, aby zamotać lekarza i połechtać jego ego- musi być przekonany, że sugestia ostatecznie wypłynęła od niego samego- "a bo czytałem ostatnio o takim leku X, i co pan doktór o nim sądzi? czy on by się mógł sprawdzić ewentualnie w moim przypadku wg. wiedzy szanownego pana doktóra?" albo "a bo mój znajomy/znajoma leczy się na podobne problemy, i bardzo pomógł im lek Y, jaka jest opinia pana dr na ten temat?". Dalej odpowiednio drążąc temat cały czas podlizując się fachowcowi. Jeśli lekarz jest wysoce światły to można zagrać w otwarte karty- "Panie, ja papiera na to nie mam, ale psychofarmakologię to mam w brudzie pod paznokciem, brałem milion pinscet sto dziwinscet leków solo i w kombosach (tu padają nazwy, ale koniecznie substancji, nie handlowe!) ", trzeba yebnąć na poczekaniu jakiś wykład o skomplikowanych mechanizmach farmakodynamicznych* i najnowszych zdobyczach nauki w dziedzinie neurobiologii, "przyszedłem prosić o lek X bo on działa w sposób Y i myślę, że mógłby się sprawdzić w moim Z"**. Szczerość i bezpośredniość. Nie chodzi o to, żeby się mądrować, wywyższać, wyżej srać niż dupę mieć. Trzeba zachować szacunek. Ale fachowiec musi zrozumieć, że po drugiej stronie na ringu ma godnego przeciwnika i to nie jest szeregowy pacjent psycho, który nic nie kuma i można go odesłać do domu z byle jakim eSeSeRaJem. *Oczywiście jak się ma nikłe pojęcie na ten temat to się z tym to nie wyskakuje, bo w razie wtopy utraci się na wiarygodności i... ->>> [videoyoutube=w6QN3EHSjVs][/videoyoutube] **Podobna zagrywka u lekarza niezbyt światłego, a nawet średnio światłego zakończy się zawsze bólem dupy i obrazą majestatu.
  2. Lord Cappuccino

    Cześć

    Bo tu nie jest potrzebny dietetyk. Tylko psychiatria i/lub psychoterapeuta, względnie psychodietetyk. Waga i jej wahania nie są przyczyną problemu tylko symptomem.
  3. Takie samo placebo jak 10 mg Esci. Niezbyt trafne porównanie, zrównywać SSRI o rozpiętości terapeutycznej 5-20mg (esci) do betablokera o rozpiętości dawkowania 10-320mg (w skrajnych przypadkach do 480–640 mg).
  4. A masz pewność, że to to nie są przypadkiem tylko pozory, maska, fasada, dobra mina do złej gry? Że takie osoby pokazują osobom z zewnątrz tylko to co chcą pokazać, a całą resztą tłumią wewnątrz? Tacy ludzie mogą mieć mnóstwo problemów na płaszczyźnie egzystencjalnej, finansowej, zawodowej, zdrowotnej (w tym uwzględniając zdrowie psychiczne), społecznej, towarzyskiej itp. Tylko po prostu nie dają niczego po sobie poznać. Niektórzy w ukrywaniu emocji doszli do poziomu mistrzowskiego, absolutnej perfekcji. A potem są przypadkowe spotkania w poczekalni u psychiatry albo na psychoterapii- "ooo, a co szanowny pan kolega/ sąsiad tutaj robi? - i vice versa?". Myślę, że wielu rozumie.
  5. Lord Cappuccino

    gwałt

    Ale popatrz... leki na F20.0 wzięte, i od razu o zasadności gwałtów na dzieciach potrafi dyskutować bez wulgaryzmów, mizoginistycznych wynurzeń i z pełną kulturką osobistą. Szkoda, że siedem osób się dało strollować.
  6. A potem wystarczą dwa takie artykuły w brukowcach- http://wiadomosci.onet.pl/tylko-w-onecie/dr-house-uratowal-mi-zycie/351d4 http://natemat.pl/52899,dr-google-uratowal-mi-zycie-niezwykla-historia-pacjentki-ktorej-pomogla-diagnoza-z-internetu ... i cała kampania społeczna w oczach opinii publicznej jak krew w piach, "no bo lekarze to jednak konowały". Oczywiście popieram, przez neta nie powinno się diagnozować. Tym niemniej cała nozologia , akurat jeżeli chodzi o psychiatryczne podwórko , to jest jeden wielki formalny burdel na kółkach , ze względu na zmiany w nomenklaturze poczynione na przestrzeni dziesięcioleci , rozbieżności diagnostyczne , mnogość klasyfikacji , problemy z nazewnictwem, utożsamianiem pojęć (e.g. psychopatia = socjopatia?) itp. Kiedyś spytałem się ordynatora oddziału, psychiatry+ neurologa, skąd takie rozbieżności, że pacjent wychodzi od 10 różnych lekarzy i otrzymuje 10 różnych diagnoz. To mi tylko lakonicznie odburknął, że lekarze są dorosłymi, światłymi, wykształconymi ludźmi i każdy z nich ma prawo do swojego zdania, opinii i w medycynie nie istnieją prawdy objawione. No cóż... Ideałem byłoby gdyby diagnoza była możliwie obiektywna, oparta na badaniu przedmiotowym+podmiotowym i całej etiopatogenezie, symptomatyce choroby/ zaburzenia. Niestety ciężko o czymś takim mówić w psychiatrii, gdzie wszystko opiera się na wywiadzie(rozmowie) i subiektywnej interpretacji "światłego człowieka" siedzącego po drugiej stronie, a etiopatogeneza w lwiej części przypadków nie jest znana albo jest słabo poznana. Oczywiście to nie znaczy, że należy unikać specjalistów. Wręcz przeciwnie. Tym niemniej większą wagę należy przywiązywać do walki z realnymi problemami(symptomami) danej jednostki, a nie do szuflady klasyfikacyjnej, w której się wyląduje.
  7. Lord Cappuccino

    Cześć

    Dlaczego uważasz, że specjaliści z zakresu ochrony zdrowia psychicznego to, jak to sama nazwałaś , "szumowiny"? Uzależnianie otrzymywanego szacunku, uwagi, akceptacji ze strony innych ludzi od swojej masy ciała jest ślepą uliczką, drogą donikąd.
  8. Nie jestem od diagnozowania takich rzeczy, ale po przeczytaniu tego i powitalnego wątku , to jak dla mnie z daleka zalatuje osobowością chwiejną emocjonalnie (borderline) i zaburzeniami odżywiania(bulimia? BED?). Co do reszty- to pan kolega powyżej wyczerpał temat.
  9. I jak tu dojść do ładu i składu... Swojego czasu dość długo brałem trazodon, krótko nawet 300-450mg i nigdy nie miałem żadnej suchości w j. ustnej, wysuszonej śluzówki, ani nic z tych rzeczy. Co to jest niesamowita suchość w pysku z rana +metaliczny posmak to zaznałem po zopiklonie. -- 6 lis 2015, o 17:15 -- Prawdopodobnie z antagonizmu rec. 5-HT2a, w mniejszym stopniu z blokady/odwr. agonizmu rec. histaminowego H1, blokady receptora alfa1-adrenergicznego. Jako istotny SRI to będą dawki 150-300mg. Trazodon posiada dość słabe powinowactwo do transportera serotoniny. Co ciekawe głównym metabolitem trazodonu jest mCPP- "narkotyk", który został u nas zdelegalizowany wraz z 1 lipca tego roku (Grupa II-P).
  10. Bez choliny pewnie, co? P.S. Bierzesz identyczny zestaw jaki brałem do niedawna. Tyle, że brałem 2x300mg kwety XR.
  11. Aktualnie to co mam w podpisie. +/- tam coś doraźnie jeszcze w razie kompletnej biedy
  12. A co byś chciała poczuć po leku, który ma usprawnić metabolizm komórek nerwowych w oun, dotlenić mózg, zwiększyć wykorzystanie glukozy etc. ? W dodatku przy tak niskiej dawce dobowej (1200mg), i po 1 dniu zażywania , podczas gdy jego efekt ujawnia się po kilku tygodniach nieprzerwanego zażywania. Neurony miały sobie pozakładać kondomy na akson i zacząć tańczyć w płacie skroniowym, a z uszu miało wylewać się konfetti i sztuczne ognie, czy co? Bo nie rozumiem.
  13. Co Ci psychiatrzy w Polsce wąchali wtedy 10 lat po przemianach ustrojowych w kraju. Ja powiem tak- nie ważne jak się zaczyna, ważne jak się kończy. Ot co.
  14. Zawsze mozna kupic w internetowej "aptece" indyjski generyk zolpa. Marza zabojcza co prawda, 120 tabletek po 20mg za minimalna krajowa, ale kto bogatemu zabroni. Nalogowcowi poziom:hard I tak starczy to na kilka dni.
  15. Z tianeptyna jest podobnie jak z totolotkiem, mozesz samemu skreslac dawki, mozesz grac systemem, 1-1-0, 1-1-1, 2-2-1, 2-1-1, 2-2-2 albo puszczac na chybil trafil.
  16. post2061464.html#p2061464 post2062668.html#p2062668 post2066607.html#p2066607 post2140262.html#p2140262 post2139645.html#p2139645 post2139645.html#p2139645 post2057923.html#p2057923 post2128081.html#p2128081 post2142895.html#p2142895 I cierpiąc na bezsenność nieprzerwanie od 5 lat nie poszłaś do specjalistycznej poradni leczenia zaburzeń snu tylko chodzisz do szeregowego psychiatry, który załamuje na to wszystko ręce? Spoko, no każdy inaczej sobie radzi z problemami. Wiesz, że bycie na chodzie przez kilka nocek to jeden z objawów ChAD?
  17. Czyli nie ogarniasz co piszesz na forum , albo nie wiesz czym sie leczysz. post2061464.html#p2061464 Substancja czynna onirexu jest zolpidem. Ja tam nie mam zadnego problemu , z niczym. Pewnie z polowa forum jest uzalezniona od benzo. A te leki Sa przeciez tak zdrowe dla organizmu...
  18. Pan1karz, Braki wzięły się stąd, że ten temat bardziej skupia rośliny/aminokwasy/związki/witaminy o działaniu stricte nootropowym/ prokognitywnym , niż o przeciwdepresyjnym, anksjolitycznym, uzupełniającym deficyty neuromediatorów itp. Poza tym jak na początku napisałem- 1szy post jest to (moje) tłumaczenie tekstu z reddita, więc nie chciałem za bardzo wprowadzać tu własnych ingerencji. Ciekawe zestawienie. Większość z tych "nutrientów" jest mi znana, są dostępne w ofercie sklepu gdzie się zaopatruję w suple, niektóre mam w planach włączyć do stałego "menu".
  19. Po sertralinie się nie tyje. Nie zaobserwowano nigdy klinicznie istotnego przyrostu masy ciała. Takowy przyrost zaobserwowano po paroksetynie, i po fluoksetynie(ale w przypadku tej drugiej dopiero przy wielomiesięcznym stosowaniu , bo na początku powoduje spadek masy ciała). Ale to i tak nigdy nie będzie przyrost masy ciała w takim stopniu jak po neuroleptykach czy gdyby ktoś się codziennie stołował w McDonald's. Jeżeli ktoś całe dnie spędza w fotelu przed telewizorem czy komputerem, nie uprawia sportu, a od lodówki jest w stanie oderwać go tylko cisza nocna , albo i nawet nie, to niech się nie dziwi , że mu rośnie sadło. Tylko niech nie zwala na substancje nie mające z tym nic wspólnego. http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11105740 -- 1 lis 2015, o 20:39 -- P.S. A w ogóle to przy odpowiednio wysokiej dawce fluwoksaminy można zobaczyć Jezusa , a po escitalopramie wyrasta drugi członek, bo escitalopramowcy dostają więcej od życia(no albo pierwszy jeśli to kobieta bierze esci).
  20. cyklopka, Spoko, ale nawet jak założę perukę to chyba mi nie uwierzą, że ja to Ty.
  21. Zawsze pozostają prokuratorzy drugiej płci.
  22. Doświadczyłem wczoraj/dziś słynnego efektu "wizji HD" opisywanego na zagranicznych forach w przypadku różnych substancji. Wybitne wyostrzenie zmysłów, w tym zmysłu wzroku, poprawa ostrości obrazu, żywsze kolory, wrażenie odbierania rzeczywistości jako filmu w bardzo wysokiej rozdzielczości/ jakości 3D. Pomijam już bardziej przyjemny odbiór muzyki, euforia, motywacja, wybitne działanie przeciwlękowe (redukcja lęku społecznego do 90%) jednocześnie bez sedacji, bez zamuły. Po załadowaniu phena czuję się w zasadzie w pełni jak zdrowy, normalny człowiek, nie-zaburzony. Znikają bariery, opory, lęki. Jestem bardziej pewny siebie, mogę w pełni partycypować w społeczeństwie, zagadywać, żartować, komentować, śmiać się, inicjować różne sytuacje, flirtować, podrywać, czarować, prowadzić dyskusje. Nie mam poczucia bycia inwalidą społecznym. Poza tym lepsza spostrzegawczość, koncentracja, wyłapywanie różnych szczegółów, detali.
  23. jetodik, pw. Najnowsze odkrycie*- phenibut działa EKSTREMALNIE synergistycznie z kawą. Pusty żołądek + mocna kawa (bez mleka, bez cukru) + phen= ciężko to opisać... Być może bierze się to stąd, że kawa silnie podkręca kwasowość w żołądku (obniża pH), a to dramatycznie zwiększa biodostępność phena, który jest "kwaso-lubny". Ewentualnie sama kofeina/ i inne stymulanty działają synergistycznie z phenem, jak twierdzą niektórzy, ale to nie jest odczuwalnie typowy pseudo-speedball downer+upper. *Oczywiście "in vivo", a nie in vitro czy ad theoria.
×