Skocz do zawartości
Nerwica.com

Róża

Użytkownik
  • Postów

    1 197
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Róża

  1. Ja żebym chciała się uzależnić,to nie da rady.Za dużo chętnych do kompa-to raz.A po drugie-za szybko mnie męczy siedzenie w necie,wolę poczytać książkę.Ale od forum jestem uzależniona na bank
  2. Lidziu-tutaj nie znajdziesz chętnych,nawet za zapłatę A ja właśnie namawiam rodzinę na pójście do sklepu,z psem,posprzątanie mieszkania i wyrzucenie śmieci :lol:Jak mi się to uda,to tylko obiadek trzeba będzie upitrasić
  3. A co to za klub?Dla leniwców?To ja się dopisuję z radością Mogę??
  4. Róża

    Życzenia urodzinowe

    NnNn-wszystkiego najlepszego z okazji tak młodych urodzin
  5. Róża

    Moje ultimatum dla Was

    ja ja i ja,spokojnie,w depresji nieraz wkurzają dobre,łagodne słowa.Ale to naprawdę działa,chociaż trzeba czasu.Podano ci konkretne namiary,więc próbuj sobie pomóc.Najwięcej pokładów siły do walki z tą chorobą,masz w sobie,tylko musisz się tego nauczyć.Nie rezygnuj-walcz.Pozdrawiam cię serdecznie.
  6. Róża

    Życzenia urodzinowe

    GUSIEŃKOSERCE TY MOJE-dużo,dużo powodów do uśmiechu i zdrówka oczywiście
  7. O niekoniecznie.Zabawiłam się w gościa i kilka fotek widać-Piotrek między innymi.
  8. Ja jeżdżę już wszędzie bez problemu-oprócz...No właśnie,mojej dawnej trasy do pracy Dzisiaj musiałam nią pojechać i telepię się przez cały dzień .
  9. Róża

    Zioła

    To też warto wypróbować,zioła przeciwlękowehttp://www.bonimed.pl/go-nowosci-artykul_lek.html
  10. Wpadniemy w depresję z powodu,że już wszystko za nami,a przed nami koniec
  11. Róża

    Moje problemy

    Hehe,no ja głównie sprzątam,pracuję,jem,itd od lat.Od roku mi doszło siedzenie przed kompem.Myślę,że proste życie ma najwięcej sensu.Dzień po dniu coś niepowtarzalnego tworzymy wokół siebie,czy tego chcemy czy nie,czy to zauważamy,czy nie.Wśród bliskich,wśród obcych-jesteśmy,tacy czy inni,zostawiamy ślad po sobie.I chyba o to chodzi-być.
  12. Muodywstrząsnął mną opis twojej historii.Bardzo dobrze,że opowiedziałeś o tym,może co niektórym osobom pozwoli się zastanowić,czy warto zrobić taki krok.Współczuję ci tych strasznych cierpień i bardzo bardzo cieszę się,że jesteś wśród nas.Trzymaj się cieplutko.
  13. Róża

    Nerwica a praca

    Mikołaj,dobrze cię rozumiem.Koniecznie musisz zrobić coś w kierunku zwalczenia nerwicy.Można z nią pracować,ale to zależy od tego w jakim stopniu ją się zwalczyło.Jeśli polega to tylko na lekkich lękach,pojawiających się sporadycznie,to mozna iść nawet w prezydenty ,ale jeśli masz ostre ataki-to nie popracujesz długo na żadnym stanowisku.Przede wszystkim odpowiednie nastawienie,walka ze swoimi słabościami i próby.A rodzina niech poczeka cierpliwie aż się pozbierasz jako tako.3maj się
  14. Hehe,to też dobry sposób
  15. NnNn,dziękuję ci za to zaufanie i chęć wygadania się.Aleksandra ma rację-to są typowe objawy nerwicowe.Podziwiam cię,że tak potrafiłeś uspokajać córkę.Ja jak miałam podobny epizod i też nie wiedziałam,że to nerwica tak ze mną się bawi-przez kilka dni miałam atak serca Do pracy oczywiście nie poszłam,w domu wszystko leżało odłogiem,na szczęście mam duże dzieci-jakoś to połatały,a ja dusiłam się,mdlałam,siniałam i co tam tylko.Z tym sercem-też się nie przerażaj,ja cała chodziłam w jego przyśpieszony rytm,dosłownie.Myślę,że ta sytuacja,o której wspominasz,doprowadziła cię do takiego stanu.Przetrwałeś napięcie,a potem odbiło się na tobie w formie ataku nerwicy.Pisz jak najczęsciej,wygaduj się-to naprawdę pomaga.Pozdrawiam cię serdecznie.
  16. Róża

    Depresja a studia.

    Kuba może tu coś znajdziesz http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=532 [ Dodano: Dzisiaj o godz. 8:56 am ] Albo tu http://www.forum.nerwica.com/viewtopic.php?t=7491
  17. Róża

    Hello everybody

    pięłkny pasztet-witaj i żartuj sobie do woli.Będzie dobrze,a nam bardzo potrzeba żartownisiów.
  18. NnNn,bardzo ci współczuję,ale z drugiej strony namawiam gorąco do innego podejścia do swoich dolegliwości.Ja sobie zawsze powtarzam,że na coś umrzeć trzeba,ale będę się tym martwić na dzień przed śmiercią .Nie biegam po lekarzach,nie zagłębiam się w swoich bólach,próbuję sobie sama pomóc,a jeszcze częściej próbuję zapomnieć,że coś mnie boli.Te problemy z jelitem mamy pewnie wszyscy,ale nakręcając się,tylko sobie sami szkodzimy i pogłębiamy problem.Wszystko na pewno będzie dobrze.Chodzisz,mówisz,ruszasz rękami,lekarze nie mówią ci,że masz tydzień życia przed sobą-to znaczy,że nie jest źle i można się uśmiechnąć.A uśmiech to też lekarstwo i to baaardzo skuteczne Pozdrawiam cię serdecznie i życzę zdrówka.
  19. asiczka2,ja myślę,że w niczym nie przesadzasz,a mąż powinien przestać udawać,że nic nie widzi i nie zmuszać cię do kontaktów z teściami.Wyszłaś za niego,a nie za jego rodzinę i uświadom mu to.Nie jesteś wcale chora,tylko wykończona tymi ekscesami. Ja miałam podobną sytuację i niestety podobnych teściów.Na szczęście nie musiałam z nimi mieszkać,ale mieszkaliśmy zbyt blisko.Stąd i tak teściową(histeryczkę)miałam na głowie non stop.A teść traktował mnie po prostu po prostacku i wulgarnie(pijackie podrywy).Mąż oczywiście nic nie widział nic nie słyszał.Najwygodniej.W końcu nie wytrzymałam i na spokojnie,ale konkretnie powiedziałam mu dobitnie,że nie zgadzam się na takie traktowanie przez obcych ludzi.Rozumiem,że dla niego są bliscy,ale nie dla mnie.Że nie będę tolerować ich postępowania wobec mnie i niech sobie wybije z głowy,że będę ich odwiedzać lub przyjmować.Do tego powiedziałam to samo teściom.Wszyscy więc mieliśmy jasną sytuację.I skończyło się raz a dobrze.Teraz jak się sporadycznie spotkamy,to teściowie zachowują się zupełnie inaczej.Uważają co mówią i co robią.Mnie się udało,próbuj i ty.Na pewno za wszelką cenę porozmawiaj i unikaj spotkań.W końcu wszyscy się przyzwyczają do tego.
  20. No tak z tą garderobą to i ja miałam(na szczęście przeszło).Musiałam się uszczypnąć w spodnie lub bluzkę,żeby być pewną,że je posiadam na sobie.
×