Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. Jak nie widzisz różnicy ale masz rację powinni tę sektę zdelegalizować. Bądź pierwszym co się wypisuje, po co włazić w coś bez sensu.
  2. a od radzenia nie jest to fakt -- 22 mar 2015, 09:47 -- Dodam jeszcze już kiedyś to pisałam . Mnie nigdy nie interesowało jaka terapia w jakim nurcie, ile ma trwać, jakie zaburzenia, choroby czy co tam jeszcze mi zdiagnozowali - ja sie skupiałam na zaufaniu i pracy nad sobą. Raz było lepiej raz gorzej, raz pod górkę raz z górki ale celem moim zawsze było poprawa mojego samopoczucia. Ja nie jestem psychoterapeutą i nie wiem nawet jak poczytałam pełno mądrych książek w jakim nurcie powinien mnie prowadzić, jaka terapia jest korzystniejsza dla mnie w tym aktualnym stanie bo w tym aktualnym stanie jestem zaburzona i poszłam sie leczyć a nie kontrolować, sprawdzać mojego terapeutę. Jak idę do kardiologa i mi powie że mam migotanie przedsionków, komór i musi mi wszczepić kardiowerter i daje mi takie leki to czy ja z nim wchodze w dyskusję? Dopytuję się ogólnie co i jak ale chcę być zdrowsza, poprawić sobie komfort życia i nie mówię mu jak ma mi wszczepić to urządzenie albo ze tego czy tamtego nie będę łykać. Mogę potem mu powiedzieć ze coś mi nie służy ale to on decyduje ja ufam. On się na tym zna i ja się sama nie zoperuję nawet jakbym przeczytała wszystkie książki na ten temat. Moja rada: odpuścić kontrolę a zająć się sobą, wtedy efekty są bardziej widoczne i szybsze.
  3. Ale chodzisz tylko czy chodzisz, pracujesz i stosujesz się do zaleceń. Bo jak desperat nieuleczalnie chory idzie do uzdrowiciela to wierzy ze ten mu pomoże i łyka każde świństwo, pije ziółka i stosuje się do zalecen byle by pomogło.
  4. ja z troski człeku, tym bardziej że chodzisz na terapię którąś z kolei i nie widzisz postępów... wiem wiem jestem monochromatyczna ale zdrowy to zdrowy - taki co czuje się dobrze sam ze sobą, a Ty tak nie masz – a wiem to z Twoich postów (różnych ) i z faktu że nadal szukasz odpowiedniego leczenia. Czasami przykro się robi jak się Ciebie czyta. Owszem bywasz irytujący (ja pewnie dla Cebie również) ale dominuje smutek, że nie docierają do Ciebie pewne rzeczy, odpowiadasz na rozum, filozofując, wymyślając historie żeby zwrócić na siebie uwagę a nie piszesz co czujesz jak to czytasz, co czujesz jak zdarza się to czy tamto, że czynisz kroki żeby coś zmienić na lepsze, tylko masz pretensje do całego świata że tak masz. Chodzisz na kolejną terapie i nic –spróbuj działać nie chodzić. Wymyśliłeś że komuś zrobisz terapię chyba też z powodu żeby zwrócić na siebie uwagę skutecznie, bo zdanie moje min znasz. Postaraj się może mniej filozofować, brać na rozum tylko zainwestuj w uczucia. Z mojej strony jak Cię czytam dominuje żal, smutek, irytacja – w takiej kolejności. Wydajesz się inteligentny ale bardzo pogubiony i szukający uwagi. Nie wiem jak odbierzesz tą wypowiedź zapewniam że mam dobre intencje. Tyle do Ciebie .
  5. Facet ma problem a my go nakręcamy. Kilka dni nie pisałam i widzę że kolejne osoby się wkręciły. Myślę że jak ktoś przeczyta ten wątek to nie będzie miał wątpliwości już czym jest terapia, kim terapeuta a czym koleżeńska rozmowa i wspieranie. Chłopak nakręca się i być może pogłębia się jego problem (zaburzenie). Fajnie by było odpuścić - to tylko taka moja sugestia. Jetodik sorry ale tak to widzę. Lecz się bracie póki nie jest za późno. To koleżeńska porada online.
  6. mam taką nadzieję to bardzo optymistyczna wersja
  7. tutaj czytają to różni ludzie to ogólnie dostępny temat. Ja piszę zarówno do Ciebie jak i do innych. Z tego miejsca mogę tylko napisać do ludzi których szukają pomocy żeby nie bawili się w jakieś terapie u podobnych ludzi z zaburzeniami bo to się może kiepsko skończyć. Nie sądzę żeby jetodik zrozumiał że może komuś zaszkodzić, tym bardziej że w przeciągu miesiąca zmienia swoje przekonania, lawiruje i faktycznie tak jak napisała L.E widać że jest niestabilny emocjonalnie. Sam się gubi w swoich wpisach i to widać jak ktoś zada sobie trochę trudu i poczyta chociażby ten tylko temat od początku. Na terapię to trzeba iść do psychoterapeuty z certyfikatem, sprawdzonego bo w przeciwnym razie można nieźle wdepnąć.
  8. jetodik, o logice, sensie i treści zdecyduje czytelnik naszych postów.
  9. jetodik, czyli nie można brać poważnie tego co piszesz bo jutro Ci się odmieni A w sumie fajnie Cie czytać serio jak tak poskładać co wypisałeś to ... Dobranoc
  10. jetodik, no popatrz post wyżej chciałeś argumentów i posłużyłeś się cytatem a teraz dowiaduję się ze zmieniasz przemyślenia i nie jesteś więźniem każdej wcześniejszej myśli Czyli myśli i przekonania zmieniają się u Ciebie jak w kalejdoskopie Czyli to wszystko co napisałeś wcześniej już uwolniłeś i teraz uległo metamorfozie? No jak napiszesz że stawki jeszcze Ci odpowiadają, kto wie może sam będziesz zbierał jako terapeuta samouk Opowiedz to terapeucie serio piszę Piszę na forum co myślę równie jak Ty. Napisałam co uważam i tyle. Pozdrawiam
  11. . Znam Twoje posty i nie będę Ci nic udowadniała, nie mam takiej potrzeby bo wystarczy się cofnąć do stron początkowych. Chyba jednak - zaburzenie a nie jaja aaa i jeszcze jedno pisałeś że terapeuci są szkoleni żeby nie przyjmować na siebie emocji pacjenta, dlatego praca jest łatwa bo potrafią się obronić - rozumiem że takie szkolenie przeszedłeś. I serio radzę opowiedzieć Twojej terapeutce o Twoim nowym zajeciu, skoro jesteś pewien tego co robisz i pacjent Twój jest zadowolony to nie masz się czego obawiać tym bardziej odradzania czy krytyki. Twardo stoisz na swoim więc nie widzę problemu.
  12. niestety brak krytycyzmu z Twojej strony. Wystarczy przejrzeć tylko ten wątek żeby dowiedzieć się jaki masz stosunek do terapii, terapeutów a stawki to osobny problem. Sam fakt że terapia polega na "kawkowaniu i słuchaniu opowieści" mówi sam za siebie. Poczytaj tylko co napisałeś w tym wątku od początku - no czyste jaja se robisz chłopie albo jesteś tak zaburzony że tego nie widzisz (jeśli to drugie to sorki, częściej spotykaj się z terapeutą i powiedz mu o Twoim nowym zajęciu ).
  13. jetodik, robisz się niebezpieczny z powodu właśnie tego że nie zdajesz sobie sprawy z faktu co zacząłeś prowadzić w formie jak to nazwałeś psychoterapii. Zważywszy jaki masz stosunek do terapeutów i terapii sam próbujesz coś prowadzić.(chyba że piszesz coś innego niż sądzisz) Jesteś chyba bardziej zaburzony niż myślałam. To moje zdanie.
  14. Mastogo, na terapii grupowej intensywniej pracują emocje, zachodzą interakcje pomiędzy ludźmi często bardzo różnymi, to bardzo rozwijające i pouczające.
  15. skoro je nienawidzisz to proste poniekąd Myślę że wyolbrzymiasz problem. Ludzie niepełnosprawni, okaleczeni, oszpeceni, inwalidzi, brzydcy, chudzi, grubi, zezowaci, garbaci itd. itd. znajdują swoje drugie połówki, przyjaciół, bratnie dusze a Ty z powodu płaskiej potylicy (bo jądra nosisz w spodniach więc wszyscy nie widzą defektu) jesteś samotnikiem? Problem z zewnątrz wydaje się bardzo wyolbrzymiony.
  16. kaja123

    Witam wszystkich!

    Ketharine, cześć :) Myślę że do psychologa najpierw a jak trzeba będzie psychiatry to Cię skieruje.
  17. zielony z wielkim nochalem Widać widać po Twoich postach ze na Ciebie terapia nie działa. Pozdrawiam mimo wszystko i zapewniam ze nie jesteś w stanie mnie obrazić.
  18. devnull, sam napisałeś o wierze w terapię mnie to wisi czy Ci pomaga czy nie. Byłam ciekawa po co szukasz kolejnej skoro w/g Ciebie nie działa, nie wierzysz czy co tam jeszcze. Każdy moze mieć swoje zdanie na ten temat. Na szczęście nie czuję sie marnym popychadłem, ani nie szukam zaczepki, nie nawracam nikogo bo nie jestem misjonarzem. To sa Twoje odczucia widocznie Ty tak się postrzegasz. Piszę jak terapia zadziałała na mnie i tyle. Drażni Cie to to sorki ale na to nic poradzić nie mogę. Będę to pisała czy Ci się to podoba czy nie
  19. ja nie bronię terapii pisze tylko że mnie pomogła bardzo. Jeśli ktoś nie wierzy, nie chce z niej korzystać nikt go nie zmusza - jego wybór.
  20. WinterTea, sporą dawką złości i nienawiści rzucasz to przysłania wyszystkie inne uczucia i ladujesz w siebie stąd te lęki może?. Nie wiem jak było na Twojej terapii - wiem jak było na mojej, miałam chwile zwątpienia, rezygnacji ale zawsze się jakos otrząsnełam i zaczęłam pracę nad sobą. Fakt słyszałam, że sa różni terapeuci widocznie miałam szczęście. devnull, a Ty nie wierzysz a szukasz terapii bo??? Jak nie działa to sensu nie widzę. Logiczne pytanie?
  21. devnull, widać mało logiczna jestem - blondynki tak już mają wybacz
  22. Nie wiem jak inni ale moje efekty są znaczące. Nie widzę sensu żebys szukał kolejnej terapii skoro na Ciebie nie działa. Na mnie podziałała.
×