Skocz do zawartości
Nerwica.com

kaja123

Użytkownik
  • Postów

    2 435
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kaja123

  1. zujzuj, jak zapewne wiesz na terapeutę przenosimy nasze relacje z rodzicami. Może wydawało Ci się lub tak było że mama Tobą gardziła, olewała Cię itp?
  2. asia40, uda się bo tego chcesz. W wyjściu z każdego nałogu najważniejsza jest chęć i motywacja. Wytrwasz wierzę w Ciebie
  3. Pamiętaj że nic nie trwa wiecznie ta powtórka z rozrywki również. Nic na siłę ale staraj się być wytrwała. Trzymam kciuki
  4. Sama się tego uczę i wiele nauczyłam i potrafię reagować inaczej. Pewnie że nie da się rozwiązać wiele sytuacji tym bardziej rodzinnych. Niektórych rzeczy zmienić się nie da ale można inaczej na nie reagować. Sama się dziwię dzisiaj że na wiele rzeczy reagowałam inaczej. Wystarczy zmienić tok myślenia i powiem więcej teraz jak już to wiem to wydaje mi się tak proste , banalne że żałowałam że tak późno to odkryłam. Wraca czasami stare myślenie i reakcje ale to kwestia treningu.
  5. zauważyłam że znowu umniejszasz swoje problemy " psychiatra mówi że to TYLKO reakcja na stresy" - "lęków trochę mam ale myślę że to niewiele" Czujesz się źle nie sypiasz masz poważny problem bo sen jest bardzo ważny. Z tego co piszesz to nawet myślę że masz większy problem niż niejeden tu piszący użytkownik użalający się nad sobą. Myślałaś o terapii? Pisałaś że chodziłaś ale nie napisałaś czy to były spotkania z psychologiem czy psychoterapeutą. Jeśli masz "tylko reakcję na stresy" to trzeba nauczyć się inaczej na nie reagować.
  6. Wiesz co masz robić bo to napisałeś. Potrzebujesz zmiany więc zacznij działać. Psychiatra był, leki są może terapia?
  7. Wiesz co zasugerowałam że trittico daje podobne objawy a bierzesz dużą dawkę. Trzeba spróbować co jest powodem Twoich objawów. Po co się męczyć. Sama przecież wiesz że człowiek zdrowy nie czuje się tak jak Ty więc pogadaj z lekarką co ona o tym myśli. Ja miałam podobne objawy po trittico. Jak odstawiłam poczułam się dużo lepiej.
  8. asia40, ja miałam po trittico jeszcze zespół niespokojnych nóg i takie nieprzyjemne "prądy" w mięśniach. Działał nasennie ale równocześnie przeszkadzał w zasypianiu przez te objawy. Dodatkowo miałam jeszcze wilczy apetyt, więc wędrowałam co chwilę do lodówki. -- 22 sty 2014, 20:44 -- Wiesz co ja bym nie panikowała i zmniejszyła trittico. Nie brałaś jakiś powalających dawek benzo więc... ale piszę co ja bym zrobiła. Musisz sama spróbować i poeksperymentować skąd te objawy. Bo na zdrową to nie wyglądasz z twojego opisu tylko. Coś musi być powodem przecież.
  9. asia40, wiesz co na mnie (nie wiem jak na Ciebie) trittico działało tak że w dzien również czułam zmęczenie, zawroty głowy a brałam dużo mniejszą dawkę. Może to też jest powodem? Bo benzo nie zażywałaś w jakiś powalających dawkach. Może się nałożyło? -- 22 sty 2014, 20:32 -- w ogóle widzę sprzeczność - psychiatra orzekł "jest pani zdrowa" ale trittico w takiej dużej dawce Ci przepisał
  10. asia40, ale chodzi Ci tylko o spanie czy bez benzo źle funkcjonujesz również w dzień. Bo przy odstawianiu jest tzw bezsenność z odbicia i nasilają sie objawy sprzed zażywania leku.
  11. tak mozna. Możesz odstawiać benzo jeszcze wolniej, dzielić tabletkę na najmniejsze kawałeczki stopniowo zwiększać odstępy np co drugi dzień potem co trzeci. Trittico działa antydepresyjnie i niewątpliwie pomoże Ci w odstawieniu.
  12. asia40, doskonale Cię rozumiem bo wiem co to bezsenność i irytacja szczególnie jak rano trzeba wstać do pracy. Bezsenność ma podłoże psychiczne i coś z tym trzeba zrobić. Wiem że to bardzo trudne.
  13. bezsenność to dość poważne i męczące zaburzenie a zdanie napisałaś tak jakby to był jakiś mało znaczący epizod. Umniejszasz i lekceważysz swoje problemy, tak samo z lekami. Bezsenność ma swoje podłoże głębiej i leczy się ją psychoterapią. Trittico można zwiększyć dawkę zależy jaką bierzesz zapytaj lekarza. Pozdrawiam
  14. każdy lekarz może wypisac zwolnienie lekarskie.
  15. a dlaczego nie? Potrafisz robić większe przerwy wiec wydaje mi się że jesli jesteś uzależniony to bardziej psychicznie niż fizycznie. Bardziej praca w głowie nad problemem niż kruszenie tabletek
  16. Zgadzam się całkowicie z autorem
  17. Alesis, tu jest wątek tego gościa chcesz-si-pozby-nerwicy-l-kowej-w-par-tygodni-t43685.html
  18. Wszystko pięknie ładnie, tylko jak się to ma do osoby która ma zaburzenia psychiczne, źle się czuje, nie myśli do końca jasno, straciła sens życia jest zagubiona, nieszczęśliwa z lękami, myślami samobójczymi, no jak ? Mnie pomogła przyjaciółka i poszłam do terapeuty z polecenia ale jest ogrom ludzi którzy idą „w ciemno” po pomoc bo się źle czują i nie mają nikogo bliskiego kto mógłby im pomóc. Jak ktoś pyta np tutaj to fajnie może sobie sprawdzić czy ta osoba która się ogłasza terapeutą jest na liście PTP. Niech mi ktoś powie z ręką na sercu czy zapytał swojego terapeutę o dyplom ten mu go pokazał a pacjent go zweryfikował i ocenił czy ma odpowiednie kwalifikacje? Tak samo jak rodzaj psychoterapii. Ludzie często na forum są zagubieni i pytają jaki dla niego najlepszy byłby nurt psychoterapeutyczny. No bez sensu. To nie pacjent o tym wszystkim powinien wiedzieć. Teraz jak czuję się dobrze to sobie czytam na temat tych nurtów, szkół terapeutycznych i wiele innych ciekawiących mnie rzeczy. Ale na początku było mi to obojętne nie miałam o tym pojęcia. Jak idę do ortopedy to nie proszę go o dyplom i go nie weryfikuje, nie wybieram sobie metody leczenia a mój stan psychiczny jest o wiele jaśniejszy. To jest wszystko science fiction !
  19. Ja uważam że nie jest to Twoją winą a terapeuta jest odpowiedzialny za przebieg terapii i to on decyduje o sposobie leczenia tak żeby pomóc pacjentowi. Pacjent powinien włożyć ogromny wkład w swoją pracę ale terapeuta mu w tym pomaga i naprowadza. To co Ty piszesz to dla mnie jest absurdalne. Jeżeli pacjent nie potrafi się otworzyć to rolą terapeuty jest mu w tym pomóc po to on tam jest a grać to niech gra z kolegami
  20. MalaMi1001, w takim razie to absolutnie nie ma nic wspólnego z psychoterapią a ten człowiek jest z lekka dziwny. Ja bym nie ciągnęła tego dalej tym bardziej że masz tego świadomość.
  21. MalaMi1001, nie wiem czy dobrze zrozumiałam - na terapię chodzisz 3 miesiące i rozmawiacie o fizyce kwantowej, o dziwnych zjawiskach i gracie w klocki jenga? Nie zajmujecie sie Twoim problemem ?
  22. MalaMi1001, witaj. Przyznam że sie zdziwiłam że grasz z nim w gry i że pisze do ciebie późno smsy proponując dodatkowe godziny. Wygląda na to że jest nieprofesjonalny i to bardzo. Ja jak miałam problem z wyduszeniem słowa to terapeuta powoli ale działał tak żebym się otwarła i się stało. Ja tez bym się nie zmusiła do szczerości z panem co gra ze mną 2h w jengę. Dziwne
  23. wysłowiona, w takim razie cała dyskusja nie miała sensu. Bo to o czym teraz piszesz to jest zwyczajne naturalne osłabienie emocji ... na zasadzie "czas leczy rany". Również wraz z upływającym czasem i pracą nad sobą inaczej postrzegamy pewne sytuacje i czujemy inaczej ale nie jest to spowodowane tym że postanowimy czuć inaczej niż czujemy. To jest proces i pisałam o tym wyżej.
  24. Na jakie pytanie? Bo rozumiem że Ty nie potrafisz zmieniac jednego uczucia w inne czy "w zapomnienie" bo tego nie potrzebujesz.NIE MOZNA CZUĆ CZEGOŚ INNEGO NIŻ TO CO SIĘ CO SIĘ CZUJE chyba ze się zapoda jakiś specyfik (lek, narkotyk, alkohol). Ja przyznam nie rozumiem Twojego toku myślenia no chyba ze jest tak jak napisałam wyżej mylisz czyste uczucie z współuzależnieniem, chęcią zmiany myslenia itd. Jeżeli umrze mi bliska osoba i czuję żal to zrób tak żebym go nie czuła...
×