-
Postów
2 435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kaja123
-
olanie minusów w sferze prywatnej i społecznej daleko nas nie zaprowadzi Ja nie napisałam że je olewam tylko że ich nie wyszukuję i dodam że się na nich nie skupiam tylko i wyłącznie. One są jak to w życiu ale to nie koniec świata.
-
mnie ostatnio wszystko sprawia przyjemność, radość (no przesadziłam - prawie wszystko ) Dochodzę do wniosku że życie nie jest takie złe a wręcz może być bardzo przyjemne tylko trzeba spojrzeć na nie z innej perspektywy. Nie wyszukuję minusów tylko plusy i się da. Wszystkim tego życzę
-
leonidas, widać nie zrozumiałeś. Nikt nie ma pojęcia a obstawiać to można konie na wyścigu a i tak można się przejechać. Bierz grzecznie leki i nie kombinuj.
-
a ile płacisz? Jak hazard to hazard
-
To podobnie jakby powiedzieć ludziom chorym na raka żeby nie brali tramalu czy morfiny. Albo ludziom z napadem paniki żeby nie łyknęli benzo. Ta cała pseudo dyskusja zeszła na wytykanie sobie kto ma rację. Moja intencja jest napisana w postach wyżej i tyle. Co do tego stwierdzenia Ależ ja jestem za legalizacją nie tylko marihuany. Nie wiem gdzie wyczytałeś że jest inaczej. Byłoby prościej bo kto chce ćpać i tak to robi tak jak kto chce pić i tak pije. No i tak doszłam do wniosku ze jestem infantylna w starciu z takimi znawcami (tytanami)w uzależnieniach wszelakich jak Wy. Przyznam - poprawiło mi to nastrój że jestem wolna od tego wszystkiego.
-
Tak na koniec - Rozczaruję Cię a może nie - nie wiem nic nie wlewam nic nie wciągam itp. ps. Przepraszam drodzy zwolennicy "brania" jesli was uraziłam. Mój cel był inny jak pisałam w postach na samym początku. Moje emocje opadły. Pozdrawiam serdecznie
-
Dark Passenger, ależ ja nie mam nic do Twojego palenia to Ty masz problem i połykasz potem całą tablicę Mendelejewa żeby się lepiej czuć. Cóż współczuję i tyle w tym temacie
-
pannaAlicja, pal sobie dziewczyno
-
no i co w związku z tym? Chcesz to pal. Łącz ją z psychotropami czy tam innymi. PAL jak mniej szkodzi. Szkodzi głównie na psychikę a tu są sami zdrowi psychicznie. - powodzenia
-
http://www.cewop.org.pl/uzalenienie.html http://www.teenzone.pl/marihuana-czy-jest-szkodliwa-110.html http://w-spodnicy.ofeminin.pl/Tekst/Zdrowie/530839,1,Marihuana-szkodliwosc--info-marihuana-szkodliwosc.html http://nastorozwoj.blogspot.com/2013/04/czy-marihuana-uzaleznia.html Pozdrawiam
-
Moj chłopak uzależniony od marihuany...
kaja123 odpowiedział(a) na alicja1990 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
bo tak działa mechanizm w każdym uzależnieniu. Na tym polega nałóg. Ty powinnaś zająć się sobą. Proponuję porozmawiać na początek z psychologiem. Będzie Ci łatwiej a i specjalista da Ci jakieś wskazówki jak postępować. -
Moj chłopak uzależniony od marihuany...
kaja123 odpowiedział(a) na alicja1990 temat w Problemy w związkach i w rodzinie
alicja1990, Twój chłopak niestety ale musi chcieć sam wyjść z nałogu. Najbardziej mu pomożesz jak zajmiesz się sobą. Trudne wiem On ma zmienione myślenie poczytaj sobie jak myślą osoby uzależnione min od maryhy post1240986.html#p1240986 -
A ćpaj sobie dziewczyno nic mi do tego. Mnie jest obojętne czy Ty lub ktoś inny pali, wciąga, pije, wącha i czy to legalne czy nie! Nie masz lepszego pomysłu na szczęśliwe życie jak poprawiać sobie sztucznie nastrój i uganiać się ciągle za jakiąś trawą czy czym innym bo bez tego żyć nie możesz Twoja sprawa. Pakujesz się w to na własne życzenie. Mnie wkurza jak pewne osoby podają sobie „recepturki” na lepszego kopa. Nie to miejsce myślę. Załóżcie sobie forum (a może już jest nie wiem ?) co i jak wciągnąć i którędy żeby była dobra jazda. Na takim forum moje wpisy byłyby nie na miejscu ale to forum ma inny cel! Nie mam nic wspólnego z telewizją trwam czy tym podobne, nie oglądam grzecznie telewizorka w ogóle nie jestem grzeczna i wiem że można bez tej gównianej chemii, która robi sieczkę z mózgu świetnie się czuć a mam prawo krytykować czyjeś zachowanie i wyrazić swój pogląd. The end.
-
Dodam jeszcze że mam to gdzieś że są ludzie co ćpają, piją, mają nerwicę, lęki że chodzą po ścianach czy deprechę i nie chcą z tym nic zrobić. Wkurza mnie tylko że podaje się tutaj "mixtury" co z czym i jak żeby mieć lepszego kopa. Wiadomo że to nie leczy a wpędza w jeszcze większą chorobę. To forum psychologiczne i ma na celu pomagać ludziom a jak ktoś nie ma takiego zamiaru pomóc komuś czy nawet sobie to niech założy forum z info jak sobie przygrzać. (taka wirtualna melina informacyjna)
-
mam wrażenie że tutaj większość sie wspiera w nałogach i nie ma absolutnie zamiaru z niego/ nich wyjsć. "Bezimienna123"Bierzesz leki i co masz zamiar sie wyleczyć czy sobei tylko poeksperymentować? "Ariel28" zamiast leczyć nerwicę która Ci przeszkadza to testujesz na sobie palenie - gratuluję myślenia! Kalebx3 brak słów. Ja mam wrażenie że WY nie chcecie być zdrowi nawet nie macie takiego zamiaru. Wiedząc co robi uzależnienie z człowiekiem nawet minimum dobrej woli żeby nie ćpać nie widać z waszej strony tylko wzajemne kółko adoracji co wziąc jak wziąć z czym połączyć żeby dało niezłego kopa a nie było aż takich uboków. Ręce opadają.
-
Znalazłam i podaję link a propos złości i jej wyrażaniu nie tylko DDA http://www.niepije.net/forum/viewtopic.php?t=112
-
Celem naszym wspólnym jest zmasowany atak na biednego samotnego nie umiejącego poradzić sobie z samotnością a zarazem towarzyskiego bez problemów i zahamowań, całkiem zdrowego gościa.
-
Ja też nie widzę sensu zmiany w takim razie. Zgadzam się z Tobą całkowicie!!!! i z przedmówcami również
-
Bonus, jeszcze tylko jedna uwaga. Sugerujesz że z powodu biedy, braku wykształcenia i czego tam jeszcze braku jest trudniej znaleźć bliską osobę. Jesteś w WIELKIM błędzie. Znam osoby i z tzw "nizin" i "wyżyn" to nie ma nic do rzeczy. Liczy sie jaką jestes osobą. To tyle mnie w tym temacie ps. środki potrzebne do zmiany masz w głowie
-
Bonus, masło maślane. Ty nie masz relacji inni mają to wniosek - Ty masz problem. Nie sytuacja bo ludzie w na całej szerokości geograficznej znajdują bliskie kontakty z innymi - na wojnie, w szpitalach, na zabitej wsi, w dużych miastach,na wczasach, gdzie tylko chcesz. Twoje życie i Ty ciągle miauczysz nie inni. Napisałam co widzę a Ty zrobisz co chcesz. Pozdrawiam
-
Życie się tak komuś układa jak sobie układa kolego. Pewnie że są sprawy losowe na które nie mamy wpływu ale to są sprawy losowe. Twoje życie TWÓJ wybór. Rozumiem to tak: coś Ci przeszkadza ale nie zmieniasz tego bo uważasz że tak się ułożyły Twoje losy i wina nie leży po Twojej stronie tylko po stronie losu i tych ludzi którzy Cię lubią ale nie są blisko, chociaż masz pozytywną energię To tyle grajdaj się w tym swoim grajdołku bo samo się nie zmieni NIC.
-
Bonus, ja na Twoim miejscu szukałabym winy w sobie. Rzeczą naturalną jest że są osoby z którymi lepiej nawiązuje się kontakt i nam pasują a są osoby które nam nie pasują i niechętnie się z nimi kontaktujemy. Są ludzie których lubimy i nas lubią i odwrotnie.Ty z tego co piszesz nie masz takiej osoby czyli nikt Ci nie pasuje albo Ty nie pasujesz innym. To Ty jesteś nieszczęśliwy z tego powodu a nie inni i to Ty powinieneś coś z tym zrobić bo TY chcesz nawiązać te relacje i TOBIE ich brakuje. Możesz obwiniac innych za ten stan rzeczy jak Ci to poprawia samopoczucie ale faktu to nie zmieni że to nie inni tylko Ty masz problem. Nikt za Ciebie tego nie zmieni bo to TY jestes z tego powodu nieszczęśliwy a nie inni. Nie ma takiej sytuacji w której nie można by znaleźć bratniej duszy.
-
Dokładnie tak jestem z Tobą jak zaczniesz działać to jest nas już dwie Dzisiaj to się tylko rozmawia, przekonuje, wspiera i usprawiedliwia zachowanie chorobą. No cholera jak ktoś jest chory i już o tym wie to idzie się leczyć! Jak ktoś nie chce jego sprawa ale wypad z tej rodziny, społeczeństwa - banicja!
-
No to już wiemy wszystko Nie przeszkadzam w paleniu w takim razie
-
geforc, bardzo współczuję Uważam ze koniecznie powinieneś iść do psychologa on Ci pomoże przejść przez ten bardzo trudny okres. Ważne jeszcze - czy masz jakąś bliską osobę która by była z Tobą chociaż z doskoku? Masz kogoś takiego? Trzymam za Ciebie kciuki.