ALE JESTEŚCIE ZMANIPULOWANI! Zobacz co napisałaś: Będziemy starali się go podstępem, przeciągnąć do następnej niedzieli, on Wami rządzi i to jak sprytnie hehe. Jak mu się podoba nie płacze i się bawi jak mu się nudzi - lament - mama coś wymyśli... a niech sam myśli!
Może to i tak wygląda, ale jakbyś słuchała płaczów i lamentów własnego dziecka przez cały tydzień, to inaczej byś myślała. Ile jest sytuacji, gdy nie słuchano płaczu dziecka i doszło do tragedii? Po drugie, jakoś nie jestem zimna jak głaz i nie wychowuję swoich dzieci jako potencjalnych manipulantów i pozerów, może to źle, ale nie potrafię być obojętna na płacz i lament (TYGODNIOWY).
Też mam dziecko i słuchałam płaczów i lamentów. Nie mówię że jesteś zimna jak głaz i wychowujesz dzieci na manipulatorów ale to że Ty sobie zapewniasz spokój bo serce Cię boli i obiecujesz mu gruszki na wierzbie, to nie znaczy że jego sytuacja się zmieniła. A syn umiejętnie Wami manipuluje bo daliście mu na to przyzwolenie, wyuczył się od niemowlęctwa i czy chcesz czy nie tak jest. Uważam, że to wszystko można zmienić ale musisz być staowcza. Każda zmiana bardzo boli szczególnie jeżeli chodzi o nasze pociechy - bo cierpią, ale chcesz go wychować na rozsądnego, pewnego siebie i bez nerwicy lękowej faceta - myślę. Jeśli sobie sama nie radzisz to zasięgnij porad psychologa (nie chodzi tu tylko o kolonie). Pozdrawiam serdecznie i dzialaj!