-
Postów
2 435 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez kaja123
-
... a świstak siedział i zawijał w sreberka ...
-
kafka, no to byle do września
-
Na grupowej dobra jest psychodrama ale Ty pewnie chodzisz na indywidualną?
-
A skąd wiesz?
-
Z pewnością - ale zadziałaj tak żebyś się dobrze czuła. Sprawdź w sobie co sprawiło by Ci ulgę i działaj!
-
Ja mamie powiedziałam i się z nią skonfrontowałam. Nie zrobiłam tego w sposób krzywdzący ale wyraziłam swoje uczucia i wiesz co? Mama to przetrawiła i przyznała mi rację. Obie jesteśmy dla siebie bliskie ale nie znaczy to, że nie możemy być na siebie złe.
-
A dlaczego miałabyś mamie nie powiedzieć prawdy? Co stoi na przeszkodzie? Martwisz się o mamę czy o sibie?
-
Bardziej optymistycznie "Certyfikat prawa do zabawy" oraz "Prawa dorosłych dzieci" http://www.alko.opole.pl/dda6.html Czy ktoś uważa inaczej - chyba nie
-
Wyraź tą zlość najlepiej do kogo jest adresowana - musisz ją wypuścić - jak powietrze z balona.
-
Nie musisz nikomu wybaczyć. Możesz się dobrze czuć i bez tego. Masz prawo być wściekła, zła, rozżalona i nie musisz mieć z tego powodu wyrzutów sumienia. Masz do tego prawo.
-
a co tzn podwójna zalecana dawka? Czy raz taka która brał np 50 i teraz bierze 100 czy przekroczona zalecana przez producenta? Jak widać dużo tych niewiadomych ale muszę Cię zmartwić Ty tutaj niewiele możesz zrobić. A co do psychiatry to jesteś pewna, że to właśnie on mu to zalecił i przepisuje? Jesteś pewna, że na terapię nie chodzi bo albo nie ma kasy albo nie ma czasu czy zwyczajnie to jest wykręt bo mu się nie chce. Łatwiej jest brać leki zasuwać nadgodziny i udawać nieszczęśnika. Z tego co wyczytałam to on skutecznie zakomunikował wszystkim że bierze prochy (nie mając już swoich) znalazł sobie "widownię" i dobrze mu z tym. Bo gdyby było inaczej to by to zmienił albo próbował. A Ty się pomartw sobą dobrze Ci radzę. Pozdrawia serdecznie
-
Wiesz dobry psychoterapeuta nie głaszcze i nie utwierdza Cię w przekonaniu, że jesteś biedna, zalękniona (bo to już wiesz) tylko daje solidnego kopa a kopniak boli. Niestety terapia nie jest przyjemnością wręcz przeciwnie. Psychoteraputa nie daje rad to po pierwsze a po drugie to z tego co napisałaś wnioskuję, że to Ty oceniłaś ją bardziej niż ona Ciebie. Pewnie to jeden z mechanizmów obronnych - zaprzeczenia. Nie dostałaś tego czego oczekiwałaś... gotowej recepty na wyzdrowienie. To musisz osiągnąć sama nie ma takiej recepty!!! No zaprzecza sz sobie. Skoro masz ochotę żyć to niestety musisz się troszkę poanalizować i nad sobą popracować. Powodzenia!
-
Wiesz dobry psychoterapeuta nie głaszcze i nie utwierdza Cię w przekonaniu, że jesteś biedna, zalękniona (bo to już wiesz) tylko daje solidnego kopa a kopniak boli. Niestety terapia nie jest przyjemnością wręcz przeciwnie. Psychoteraputa nie daje rad to po pierwsze a po drugie to z tego co napisałaś wnioskuję, że to Ty oceniłaś ją bardziej niż ona Ciebie. Pewnie to jeden z mechanizmów obronnych - zaprzeczenia. Nie dostałaś tego czego oczekiwałaś... gotowej recepty na wyzdrowienie. To musisz osiągnąć sama nie ma takiej recepty!!! No zaprzecza sz sobie. Skoro masz ochotę żyć to niestety musisz się troszkę poanalizować i nad sobą popracować. Powodzenia!
-
Wyluzuj trochę .Tak sobie tylko zażartowałem A Ty tak na serio od razu .Nie ma się o co oburzac.I nie mam żadnego problemu No to sobie pożartowaliśmy
-
Wyluzuj trochę .Tak sobie tylko zażartowałem A Ty tak na serio od razu .Nie ma się o co oburzac.I nie mam żadnego problemu No to sobie pożartowaliśmy
-
tak kur, tymi samymi lekami się leczy zaburzenia osobowości i dda np przcież DDA czy DDD to nie choroba tylko syndrom (tak jak kaszel to nie choroba tylko objaw) a inna rzecz że ludzie z tym syndromem z powodu pewnych nawyków w zachowaniu i trudnych przeżyć chorują na newricę czy depresję tak jak ktoś z osobowością neurotyczną, która również nie jest chorobą etc.
-
tak kur, tymi samymi lekami się leczy zaburzenia osobowości i dda np przcież DDA czy DDD to nie choroba tylko syndrom (tak jak kaszel to nie choroba tylko objaw) a inna rzecz że ludzie z tym syndromem z powodu pewnych nawyków w zachowaniu i trudnych przeżyć chorują na newricę czy depresję tak jak ktoś z osobowością neurotyczną, która również nie jest chorobą etc.