-
Postów
1 417 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez maiev
-
Hej! dawno mnie nie było, ale nawet pisać mi sie nie chciało. Zdarzyło się tyle rzeczy. Nie jest świetnie, ale na tyle dobrze że zaczynam myślec że będzie dobrze i że dam sobie radę sama. Że wyjdę na prostą. To chyba dobrze?? Wreszcie czuję motywację do działania - myślę pozytywnie. Będzie ok. Będzie dobrze. Pozdrawiam Was serdecznie i życzę dużo zdrówka. Jutro jadę do teściowej do szpitala. Może wreszcie wyjdzie po tych 3 tygodniach - skończą się nerwy. Musze być dobrej myśli. trzymajcie się.
-
Witaj serdecznie Grześku!
-
myslałam że dziś mnie tu nie bedzie ehh musze pojęczeć bo chlipię i mąż krzyczy żebym nie ryczała. Strasznie się płaczliwa zrobiła. Uśpili mi psa- właśnie dzisiaj. psiska go tak pogryzły że nie było wyjścia. Wiem że to było najlepsze wyjście, bo by strasznie cierpiał. Ale jak sobie przypomnę jak tak leżał to zaczynam wyć od nowa. Mieliśmy go prawie 15 lat. ale ze mnie wyjec. Musiałam to napisać, pomarudzić. Może po tym bedzie mi lepiej. Nawet zakupy nie pomogły. Chlipię dalej.
-
Jeszcze raz bardzo Wam dziękuję, szczególnie że dzisiejszy dzień niejest taki piekny jakbym chciała (ale o tym nie tutaj). Bardzo były mi potrzebne ciepłe słowa. dzięki hyte- wcale nie spóźnione. W sama porę. :)
-
też tak zawsze mówię i zawsze się tak denerwuję, że żołądek mi wyczynia jakieś salta. Trzymam kciuki dalej mocno.. Samotniczka - też mogę dać kopniaka. Mnie też by się przydał jakiś na zapęd, żebym sie za siebie wzięła wreszcie. :) Pozdrawiam
-
Lusi - dzięki za to co napisałaś. Czasem mam taki nastrój i tak sobie myślę, że jestem taka okropna że nie da się mnie lubić. Ktoś mi coś takiego wczoraj powiedział. I się pożaliłam tutaj na forum. Ja przytulam wszystkich co mnie jakoś tolerują. :)
-
Dziękuje Wam bardzo za życzenia. Mordka mi się cieszy. Zaprosiłabym Was na tort albo imprezę - ale ani jednego ani drugiego nie ma. taka jestem rozrywkowa . Nawet nie wiecie jakie to miłe, tak sobie przeczytać. A może wiecie. Pozdrawiam i buziaczki.
-
jak jęczęc to jęczęć. zawsze chciałam to powiedzieć ale...nie dało rady. NIKT mnie nie lubi i smutno mi. Idę spać.
-
Witam!!
-
Witam serdecznie!
-
Dasz radę. Nie jest tak strasznie. Trzymaj się.
-
pomarudziłabym też, ale nawet nie chce mi sie pisać. Jakas taka niemoc mnie ogarnęła. Ja jakaś *********** jestem. Nie jest źle, jest dużo lepiej niż kiedyś a mnie sie żyć nie chce i cały czas dręczy mnie to przeświadczenie, że nic dobrego mnie już nie spotka. Sama nie wiem o co mi chodzi - to jak inni maja zrozumieć. Pozdrawiam wszystkich i uciekam. Pa
-
Witajcie! Lusi - ja też trzymam kciuki.
-
bardzo zazdroszczę - mnie diabli biorą. Czuje się prawie tak jak w pierwszych dniach na lekach. Czasem żałuję że jestem kobietą.
-
Warto chyba się wybrać do lekarza, żeby się pozbyć wątpliwośći i dowiedzieć się czy wszystko ok. Skoro piszesz, że lęki są nie do wytrzymania to może spróbuj gdzieś uzyskać jakąś poradę fachową. Pozdrawiam!
-
Witaj! fajnie że tak uważasz. Mam nadzieje że nie uciekniesz. :)
-
Wpadłam się przywitać. Pisanie jest tu jak najbardziej wskazane. pozdrawiam
-
Jajek też nie znoszę :). Telefonów i domofonów niestety też nie. to u nas rodzinne. przełamuje się, ale na razie powoli. Rozpędzę się może niedługo.
-
Witam!! Oby tak się stało. Pozdrawiam!
-
Co zrobić by się nie zabić? Pomóżcie, bardzo proszę
maiev odpowiedział(a) na mickey180 temat w Depresja i CHAD
Dobrze to rozumiem - moja nerwica też wzięła się z braku akceptacji otoczenia. A akceptacja to jest to na czym mi bardzo zależy. Ale odizolowanie się całkowicie od wszystkich ludzi chyba nie jest takie całkiej dobre. W końcu człowiek to istota społeczna. Też mam cześto ochotę zostać pustelnikiem, ale nie da się chyba tak w dzisiejszych czasach. Poza tym jeśli twoi koledzy się z Ciebie smieją - i widać że to ewidentna złośliwość - to się z nimi nie spotykaj. Nie warto sie zadawać z takimi. Ludzie sa różni. niektórzy są bezmyślni i wredni. Są i tacy którzy potrafią zrozumieć i nie nabijaja się z człowieka. sama się o tym ostatnio przekonałam - a myślałam że nie mam prawdziwych przyjaciół. Tobie też tego życzę. -
Właśnie tak - że też w naszym pięknym kraju nikt o tym nie pomyslał. I tak bym nie zadzwoniła bo prawie nie uzywam telefonu. Nie znoszę rozmów tel. Chyba musze się przekonac do tego wynalazku. Zacznę trenować dzwoniąc na wszelkie infolinie. :) Jakoś przeżyję ten samochód, wściekanie sie nic nie da. Pozdrawiam Was!!