-
Postów
2 295 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez New-Tenuis
-
Ja, nawet jak jestem w bardzo złym stanie nerwowym, bardzo dobrze reaguję na koty. Jak kot do mnie przyjdzie, ołasi się, ja go pogłaszczę, natychmiast trochę się uspokajam i poprawia mi się nastrój...
-
Ja piję kubek mocnej kawy sypanej bez mleka po śniadaniu.
-
Antyrasizm poszedł w złą stronę, bo ludzie się chyba boją samych siebie, że np. historia się powtórzy, jeśli nie będą kontrolować nadmiernie pewnych zachowań... Z drugiej strony, chciałabym, żeby koleś, który we Wro spalił publicznie kukłę Żyda został za to ukarany, a coś nieruchawe te sądy.
-
Część z tych informacji o gwałtach została spreparowana, aby nakręcać rasizm w Europie. Europejskie demokracje się trzęsą w posadach i najłatwiejszym mechanizmem obronnym jest szukanie "obcego-winnego". Nie wydaje mi się, żeby to prowadziło do czegokolwiek dobrego, co, oczywiście, nie zmienia faktu, że część uchodźców może być gwałcicielami (podobnie jak część Europejczyków) bo ściąga ich do Europy wielki tłum, a w takim tłumie może być każdy.
-
Może wyszło jak miało być? Może warto się z tym zmierzyć i zastanowić, czemu się pije i po co? Bo alkohol to tylko środek do osiągnięcia spokoju, nic więcej...
-
tahela, w pełni się zgadzam.
-
DOMINIKKKK, myślę, że to jest do przepracowania na psychoterapii. Kiedyś czułam się podobnie, ale mam poczucie, że zrobiłam kroczek do przodu, właśnie dzięki terapii.
-
TailsDoll, to dobrze, że dostrzegasz pewne mechanizmy, które rządzą Twoim postępowaniem. Mimo to, lepiej, aby działanie opierało się nie na odpychaniu kogokolwiek, ale na zmianie "partnera idealnego" w Twojej psychice. Chodzi o to, abyś nie angażował się w kobiety, z którymi związek może być destrukcyjny.
-
Ja chodzę na terapię i, ku mojemu zdziwieniu, dała mi ona już bardzo dużo. Z większym spokojem patrzę w przyszłość i moja samoocena jest stabilniejsza. TailsDoll, ja myślę, że zrobiłeś dwa błędy w kontakcie ze swoją byłą dziewczyną. Pierwszym z nich było włamanie na jej profil na "Naszej Klasie". Bez względu na to, co czułeś, nie miałeś prawa tego robić. Drugim z nich, choć rozumiem, że popełnionym z impulsu, było pocięcie się pod jej drzwiami. Mogła to odebrać jako szantaż emocjonalny. Ale, poza tym, faktycznie może być coś na rzeczy, że podświadomie wiążesz się z kobietami o podobnym charakterze do mamy. Chodzisz na terapię?
-
A myślicie, że to może mieć związek z relacją z ojcem (u kobiet) lub matką (u facetów)? Ja tego nigdy specjalnie nie łączyłam, ale zwróciłam uwagę, że jak zaczyna mi się ktoś podobać, uruchamia to u mnie autodestruktor i każdą reakcję z drugiej strony odczytuję na swoją niekorzyść. Mój kontakt z ojcem nie jest tańcem po płatkach róż, a tato jest strasznym egocentrykiem i mimo że mnie kocha, jego potrzeby zawsze są na pierwszym miejscu. Poza tym, pije, kiedyś ćpał, a teraz jest tak zniszczony, że wygląda na znacznie starszego niż jest i nie chce iść do lekarza, co martwi jego rodzinę i mnie. Nie wiem, czy przypadkiem relacja z tatą nie rzutuje na mój odbiór innych facetów, choć zawsze takiego tłumaczenia unikałam.
-
Mój ojciec, uważający się za pępek świata i wisienkę na torcie.
-
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
New-Tenuis odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Doktorat o takich pisarzach-skandalistach. Na razie użeram się z metodologią... -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
New-Tenuis odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
To jest fajna perspektywa, zwłaszcza, że pogoda za oknem nie zachęca do wychodzenia. Ja wypiłam kawę i powoli zabieram się za pisanie pracy. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę) - cz. 2
New-Tenuis odpowiedział(a) na Lord Cappuccino temat w Off-topic
Artemizja, mój taki średni, ale wiadomo, że nie ma człowieka, który miałby 365 dni w roku wspaniałych. A jak tam Ty się miewasz? -
To jest bardzo trudne. Co zamiast rozluźnić się i przyjąć to, co jest, siłujemy się z rzeczywistością i przez to jest coraz gorzej. Zapewnić sobie bezpieczeństwo i komfort możemy tylko my sami... inni są tylko naszym otoczeniem i towarzyszą nam, jeśli stoimy na własnych nogach.
-
mark123, większość osób o niskiej samoocenie i małej wierze we własne możliwości ma Twoje "wady". Olalala, warto pracować nad tym, aby przestać traktować inne osoby jak środek do osiągnięcia szczęścia i komfortu. Mnie się to udaje w koleżeństwie i przyjaźni, ale jeśli chodzi o miłość i potencjalny związek jestem daleko w lesie. my_name, skąd wiesz, może jakaś osoba też Cię lubi. ( Dean )^2, z tym murem miałam to samo. Po części zniknął...
-
A jakie są Twoje wady?
-
jestem-bogiem, przecież dobrze wiesz, że to nieprawda. Żaden człowiek nie jest śmieciem. A ja podbiję temat, bo zauważyłam u siebie dziwny mechanizm - gdy facet za mną chodzi, np. na imprezie ciągle chce tańczyć i się przytulać, przeszkadza mi w nim po prostu wszystko - że się spocił, że nie jest tak inteligentny jak powinien, że za blisko mnie siada itp. A gdy potem sobie pójdzie, nie odezwie się, nie podtrzyma kontaktu, chodzę po ścianach, tęsknię i rwę włosy z głowy. Wydaje mi się, że to jeszcze niska samoocena się mi kłania, bo zaczynam kwestionować to, że mogłam mu się spodobać, wyszukując najróżniejsze przyczyny, dlaczego tak nie jest. Ktoś poza mną jeszcze tak ma? I w sumie nie pytam tylko kobiet, bo może faceci też tak mogą mieć...
-
mark123, aha, czyli już krytykujesz osoby, które mogłyby Cię polubić, określając je mianem nierozsądnych.
-
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
New-Tenuis odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
Może to być jakiś początek nn, ale nie przywiązuj się do diagnoz, tylko faktycznie idź do psychiatry i niech Ci przepisze jakieś leki tonujące nastrój i nerwy. A myślałeś o psychoterapii? -
Olalala, oczywiście. Ja właśnie nad tym pracuję na psychoterapii i jest znacznie lepiej. Kiedyś byłam jak pusta szklanka, ciągle szukająca wody - potwierdzenia, że inni mnie akceptują. Nie zważałam nawet na to, czy są to ludzie, którzy mi odpowiadają, jeśli ktoś mnie akceptował, od razu był przeze mnie lubiany i zaczynało mi na nim zależeć. A przecież to tak nie działa - nawet jeśli ktoś mnie akceptuje, nie musi być materiałem na kolegę/przyjaciela, bo może być po prostu ode mnie bardzo inny i mieć inne wartości. Ja to u siebie nazwałam taką "chorobą sierocą" (choć miłości ze strony rodziców mi nie brakowało), która wyrażała się w rozpaczliwym poszukiwaniu miłości i przyjaźni... Takie myśli doprowadzały mnie do ostrych stanów samobójczych, ciągłego poczucia zagrożenia, napięcia, a w końcu nadmiernego sięgania po środki uspokajające (taka kompensacja...). Wbrew pozorom, często problem braku akceptacji ze strony otoczenia może człowieka paraliżować społecznie, więc naprawdę warto pracować nad wyjściem z tego błędnego koła. Bo z niego naprawdę małymi krokami wyjść można i robi się znacznie lżej i łatwiej.
-
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
New-Tenuis odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
A jesteś pewien, że to nadmierne pocenie się jest spowodowane przez nerwicę? Może zbadaj poziom hormonów, bo przyczyn może być wiele. Pocenia się nie sposób kontrolować, ale na pewno są leki, które pomogą organizmowi je regulować. Nie przejmuj się tak tym, wiele osób to spotyka, jak byłam trochę młodsza, to bardzo mi się pociły dłonie od wewnątrz i wstydziłam się podawać ludziom rękę na przywitanie. Jesteś tylko człowiekiem, takie sytuacje się w życiu zdarzają. Ja bym się na Twoim miejscu zastanowiła nad wizytą u endokrynologa. -
Gdzie jest moja pewnosc siebie? Odwaga? Upor
New-Tenuis odpowiedział(a) na Jan Bez Ziem temat w Kroki do wolności
Życia nie da się chyba przeżyć ciągle się z nim bijąc. Super, że jesteś osobą aktywną i dynamiczną, ale skoro doświadczyłeś stanów nerwicowych i lękowych, to musi być w Twojej podświadomości coś, co je wywołuje. Warto zastanowić się, co to za mechanizm i dlaczego tak bardzo denerwujesz się, gdy jesteś sam, bo z powodu choroby musisz zostać w domu. Myślę, że siłując się z nerwicą nie pokonasz jej, lepiej spróbuj zrozumieć, dlaczego ona do Ciebie przychodzi, co może być tego przyczyną. A z dziewczyną porozmawiaj, nie musisz się jakoś bardzo wyżalać, ale skoro jest Ci bliska, powinna zrozumieć, że masz prawo do tego, aby nie zawsze być Supermanem.