Skocz do zawartości
Nerwica.com

leon21

Użytkownik
  • Postów

    193
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez leon21

  1. Hmm...a powiedzcie mi... Psychologowie mówią, że zdrowy człowiek normalnie może żyć bez drugiej połówki. To na cholere ludzie wchodzą w związki? Dlaczego ludzie przeżywają rozstania/rozwody? Przecież osoba o zdrowiu psychicznym i wysokiej samoocenie powinna w ogóle mieć gdzieś to czy się rozwiodła czy nie...
  2. lęk przed karą bożą, chęć jednak walki do końca (mam taki charakter,że nie odpuszczam).
  3. Widzicie a ja jestem postrzegany za przystojnego, jestem wysoki i inteligentny, normalnie umiem zagadać i poprowadzić znajomość bez żadnych problemów, ale...nie wychodzi mi...Może kobiety jakoś wyczuwają podświadomie neurotyków?
  4. Ja z wyglądu patrzę na typ urody a co do figury to taka średnia ani gruba ani chuda. Ale wiadomo, że najważniejszy jest charakter.
  5. leon21

    Syndrom DDA

    Ja mam pewne wątpliwości co do cech dda a mianowicie wielkiej lojalności. To przecież ogromna zaleta. Szczury uciekają z tonącego statku. Rzeczywiście, pozostanie na miejscu z pewnością przysporzy nam problemów, ale co to ma wspólnego z DDA? Czy bezgraniczne oddanie drugiej osobie w związku jest czymś złym? Czy poświęcenie się dla przyjaciół w b. trudnych chwilach to DDA? Na litość boską niektórzy DDA to szalenie szlachetni ludzie a ich zachowania nazywa się dysfunkcyjnymi. Albo za dda uważa się osoby, które nie unikają niebezpieczeństwa...Co w tym złego? Czy odwaga jest czymś negatywnym?
  6. Też tak mam gdy widzę takich facetów przystojniejszych, inteligentnych to czuje lęk...
  7. Dla mnie sytuacja jest jasna. Pogonić takiego faceta jak najprędzej. Tac mężczyźni nie są godni zaufania. To jest fenomen, dlaczego kobiety zakochują się w takich facetach a porządny nie ma szans? Nie rozumiem tego... Więc lepiej poradzić koleżance jak się wycofać z tak groźnego w skutkach związku...Poradzić sobie z tym uczuciem do tego mężczyzny.
  8. Radość sprawił mi telefon od przyjaciela, który zadzwonił do mnie, żeby mnie pozdrowić :)
  9. Uważam, że jeżeli przeszłość chłopaka z innymi dziewczynami nie miała charakteru seksualnego to nie ma się czym przejmować...W przeciwnym razie sytuacja może się skomplikować. Rozumiem że raz się zdarzyło...ale jeżeli jesteś którąś z kolei partnerką to w mojej ocenie nie ma o czym rozmawiać.
  10. Pół roku jej nie widziałem. Ale później wszystko wróciło. Dla mnie ona jest moim ideałem kobiety i jak widzę inne kobiety to od razu włącza się porównywanie. Straszne...Dlatego generalnie jako mechanizm obronny stosuję taktykę: jestem nastawiony anty do kobiet. Tak jest bezpieczniej.
  11. Drogie Panie! To normalne że ktoś ma wątpliwości co do przeszłości chłopaka/dziewczyny. Wymagać od drugiego to normalne a nie żaden neurotyzm. Osobiście dla mnie druga osoba która już współżyła nie mogłaby być moim partnerem. Nie zniósłbym tego psychicznie. Taki koleś co spał z innymi pewnie każdej mówił, że ją kocha. I odwrotnie. I żeby nie było mam 22 lata a nie robiłem "tego" jeszcze, choć miałem kilka okazji. Miłość fizycznie można sobie okazywać w sposób nieseksualny.
  12. Od 3 lat się leczę i nie wierzę w wyleczenie. Punktem zapalnym mojej nerwicy był rozbrat z Ojcem i zawód pewnym człowiekiem w którego wierzyłem. Dobił mnie zawód miłosny, nie mogę o niej zapomnieć, jest dla mnie ideałem. Nienawidzę wracać do domu gdzie czeka nerwowa atmosfera jadu i nienawiści, mam swoje życie, pasję i pracę. ale brakuje mi kogoś obok żeby nadać sens życiu żeby z kimś te swoje zainteresowania dzielić. Powoli kończę studia i każdy idzie w swoją stronę. To tylko potęguje mój lęk. Dla kogo żyć? Tylko nie mówcie, że dla siebie, bo gdyby tak było to po co ludzie wchodziliby w związki?
  13. No coś w tym jest, rano jest najgorzej a od godziny 15 jest dużo lepiej. Może coś związane z chemią mózgu? Cholera wie...
  14. Mam dość zawzięty charakter. Nie odpuszczam,walczę do końca nie potrafię przegrywać ani godzić się z porażką. Dla mnie pogodzenie się/ odpuszczenie = brak męskości. Może do wyzdrowienia z perfekcjonizmu wystarczy jedynie umiejętność godzenia się z rzeczywistością taką jaka jest? Ma ktoś pomysł jak to wykonać i jak to prowadzi do wyzdrowienia?
  15. Szczera rozmowa o jej dzieciństwie. Być może są to typowe zagrywki dla DDA. Jeżeli jednak nie chce dać sobie pomóc to nie pozostaje nic innego jak zerwać z nią BEZWZGLĘDNIE i próbować zapomnieć na zawsze. To najlepsza metoda choć bolesna, ale kto powiedział, że życie jest lekkie?
  16. No ja mam tak samo, wiele bym dał żeby się z nią spotkać ale to mało możliwe.... Czytałem, że element zależności emocjonalnej od drugiej osoby w związku zawsze istnieje...Gdzie jest granica zdrowej zależności a chorej?
  17. No to oczywiste że "kochasz" swoje wyobrażenia o kimś a nie kogoś. Gorzej jak poznasz realnie taką osobę i rzeczywiście wpasowuje się w Twój obraz idealnej kobiety i gdy się nie uda - boli jak cholera.
  18. Chyba jestem niewolnikiem swojej wyobraźni (psychiki?). Rok temu urwał mi się kontakt z pewną dziewczyną z którą spotykałem się wcześniej przez 5 miesięcy tj. po 2 miesiącach naprawdę intensywnej znajomości uderzyłem do niej i dostałem kosza mimo, że jej zachowanie wskazywało na co innego. Później było gorzej, bo chyba w takich sytuacjach zawsze coś się popsuć musi, rzadziej się spotykaliśmy itd. Oczywiście bardzo długo to przeżywałem, myślałem o niej non-stop, stany depresyjne (choć psychiatra uparcie nie dawał mi leków), silne myśli samobójcze, w ogóle rozpacz straszliwa bo oszalałem na jej punkcie. Na ale czas minął, kontakt urwany choć grzecznościowy pozostał. Przypadkowo ją spotkałem na mieście i...już nie było tych uczuć, nawet jakoś specjalnie mi się nie podobała, i mi ulżyło jak cholera. Na samym początku odczuwałem bardzo silny lęk przed oglądaniem zdjęć z nią a później mnie to nie ruszało. A teraz znowu wróciły wspomnienia i idealny obraz w głowie i powróciły stare uczucia, znowu codziennie mi się śni. Czy można mieć jakąś kontrolę nad tym co umysł nam produkuje? Jak można zignorować skutecznie wyobraźnię? Czy jest na to jakieś rozwiązanie? A może nawala chemia mózgu? Chodzę do dobrego psychiatry co 3 miesiące i mi ciągle mówi "w Pana przypadku tylko terapia...". Naprawdę można zwariować...Tak jakby we mnie istniała jakaś niedoprecyzowana potrzeba...
  19. Trudna sprawa, raczej na terapię...
  20. leon21

    Lepper

    Na pewno miał wiedzę na różne tematy...To mogło go zabić... A co do sytuacji to fakt, niszczony niemiłosiernie przez media i jakąś kukłę która wmawiała mu ojcostwo jej dziecka(podejrzewam, że podstawiona), przegrane wybory, długi, niewielkie szanse na sukces, wiele spraw...Trudno powiedzieć. A sekcja zwłok "nic nie wykaże". Żaden prokurator nie będzie miał odwagi walczyć o prawdę.
  21. No...Tylko teraz kwestia czy to w wyniku zaburzeń chemii mózgu czy jakiś procesów psychicznych?
  22. Czyli prawda jest taka, że miłość nie istnieje...liczą się konkretne zyski dla obu stron. Pojawi się na widoku ktoś lepszy i dostępny to partner od razu ucieknie do niego... Ja mam np. bardzo wiele dobrych cech i atrybutów, koleżanki same od siebie mi mówią, że jestem przystojny, a mimo to za cholerę nie mam powodzenia u kobiet. Nadto mam 185 cm wzrostu. Każda kobieta ma swój obraz mężczyzny i każdy facet swój obraz kobiety i zwycięża ten kto najlepiej się w niego wpasuje.
  23. Widzicie drogie Panie... Autorka tematu stwierdziła, że facet był czarujący, z poczuciem humoru, kontaktowy itp...A tacy czarusie zazwyczaj są najgorsi. Ale nie to jest najstraszniejsze, że tacy ludzie są, bo mają prawo tacy być, ale to że kobiety do takich lgną i nie potrafią się oderwać. Ja w takich sytuacjach jestem zwolennikiem radykalnego zerwania wszelkich kontaktów,choć wiem, że to bardzo trudne to jest to warunek niezbędny.
  24. leon21

    wasze marzenie:)

    Oj ile ja mam marzeń... 1. Na pewno powrót do pełnego zdrowia 2. Kiedyś myślałem, że poznać miłość swojego życia - niestety spełniło się to...ale uczucie nie zostało odwzajemnione i nawet jak się jakaś kobieta spodoba to mi od razu w psychice pojawia się mechanizm porównywania do tamtej...Prawdziwa rodzina 3. Dużo spokoju...starzeje się, choć mam 22 lata to zaczynam cenić tzw. święty spokój. 4. Podróże - dużo w życiu zwiedziłem a chciałbym ogarnąć jeszcze kilka miejsc na świecie - marzenie jak najbardziej do osiągnięcia 5. Satysfakcjonująca praca(skoro będę kawalerem to wystarczy przyzwoicie płatna bez fajerwerków) i dom z trawnikiem (za leniwy jestem na pielęgnacją ogrodu ).
  25. Też tak miałem. A teraz to uczucie jest takie jakby...niepełne, skrzywione...brak mi określenia...
×