leon21

Pieniądze tzn. fakt, że posiadam daną liczbę środków na przeżycie na określonym poziomie przez określony czas. I generalnie stabilizacja tj. powtarzalność czynności w dużej ilości w związku z ogromną potrzebą bycia potrzebnym.

Po kawie jest w porządku. Lekkie pobudzenie.

Cholera, a mam problemy z bijącym sercem...EKG nie wykazuje żadnych zmian, psychiatra twierdzi, że to objaw wegetatywny nerwicy...Jakie należałoby inne badania przeprowadzić? Aha właśnie a po alkoholu nie mam takich dolegliwości choć mam tzw. słabą głowę.

Pytanie do forumowiczów: Mam jakoś tak dziwnie, że jak wypije energy drinka to robi mi się słabo. Co jakiś czas robię doświadczenie i reakcja jest taka sama. Dokładnie tak samo mam jak wypalę jednego papierosa choć nie palę w ogóle (z wyjątkiem doświadczenia tj 1 papieros na 2 tygodnie) - dosłownie od razu mi się słabo i ból głowy. Czy to może oznaczać, że mam problemy z układem nerwowym? Czy to może mieć przełożenie na zaburzenia nerwicowe?

Nie mam kompulsji ale wręcz 24h w głowie mam różnej maści melodie...Serio. Jak w radio usłyszę jakąś piosenkę to cały dzień mi w głowie mi ona siedzi i mam problemy z koncentracją. No i niezwykle często wracają mi przykre zdarzenia z przyszłości(głównie związane z "koszem" od mojej sympatii - co z tego, że było to ponad rok temu ja to ciągle analizuje...) a także czarne scenariusze na przyszłość. Czy są jakieś badania na zbadanie poziomu wszystkich neuroprzekaźników i innych? Mój psychiatra uparcie twierdzi, że w moim przypadku nie potrzeba stosowania leków (dał mi na odczepne 1 tabletke seronilu a po 6 tygodniach gdy stwierdziłem, że niewiele pomogło mówił "tak myślałem że tak będzie"). Więc teraz nie biore.

Zgodnie z art. 197 k.k. w zw. z art 205 k.k. przestępstwo zgwałcenia jest przestępstwem wnioskowym tzn może zostać wszczęte na podstawie zawiadomienia złożonego Policji lub prokuraturze. Następnie dalej prokuratura działa z urzędu. Niestety nie można zakwalifikować czynu tego człowieka z art 190a k.k. tj. stalkingu, gdyż wszedł w życie dopiero 6 czerwca 2011r. a nękanie jest jedynie wykroczeniem. Rzeczona ofiara musi uczynić to samodzielnie.

Takich cwaniaków od razu w dupę kopnąć. Wiem, że to trudne gdy w grę wchodzą uczucia, ale z takim człowiekiem nie ma przyszłości tylko frustracje i niska samoocena.

Młody jesteś więc hormony szaleją. Napisz jakie są Twoje relacje rodzinne.

No...Trudno to zatrzymać. Mimo tego, że przeanalizowałem niektóre kwestie chyba ze 100 razy.

No ciągły strach przed wszystkim, mimo sukcesów i progresu życiowego, to jednak wciąż lęk...

Raczej brak Ojca w dzieciństwie plus wskazanie uwagi na ważny problem w Europie. Szkoda tylko że w tak okrutny sposób. Poczytajcie jego manifest. Szalenie inteligentny facet.

Masakra, zawsze tak jest, coś się zdarzyło - usłyszałem piosenkę nawet po długim czasie (3-4 lat) i od razu wracają wspomnienia...

A jak zinterpretować natrętne myśli w postaci melodii, które w sposób uporczywy grają w głowie. Do tego jakieś obrazy które wzbudzają sentyment( rozstania, wizja powrotu) - da się nad tym zapanować?

Czy z punktu widzenia psychologii normalnym są obawy ludzi w wieku 19-25 lat o ich przyszłość a nawet nerwicowe rekacje?

Kiedy jestem odizolowany od ludzi na działce. Wtedy nie mam kompleksu niższości.

Skoro istnieją ludzie, którzy nie potrzebują tego to sądzę że da się w moim przypadku również coś zadziałać

Oczywiście że mam swoje pasje i hobby całkowicie niezależne od spraw damsko-męskich i przynoszą mi one satysfakcje. Ale, lubię się wykazywać i jak ktoś mnie za to podziwia. To dla mnie taki rodzaj paliwa. Niestety rodzice zabijali we mnie skutecznie poczucie własnej wartości i dlatego potrzebuje tego jak powietrza. Jak się od tego uwolnić?

No ale wiesz...z drugiej strony nie zareagowanie i postawienie granic oznacza przyzwolenie na takie postępowanie.

Niespóźnienie się jest obiektywnym kryterium szacunku dla drugiego człowieka. I tylko Twoja zgoda na takie postępowanie może taki zwyczaj wyłączyć w Waszych relacjach. Bardzo trudno wybrnąć z takiej sytuacji. Bo w sumie poważne uchybienie, ale żeby od razu zrywać przyjaźń? Nie wiem...

Nie jesteś w stanie pomóc. Każdy człowiek z kompleksami musi siebie po prostu uznać i zaakceptować, każde formy napędu z zewnątrz skończą się w końcu porażką. Grunt to zbudować wewnętrzne fundamenty szacunku do siebie. Jak to zrobić? Gdybym wiedział to zapewne by mnie tutaj na forum nie było...

Ja uwielbiam podróżować i podróżuje mimo objawów wegetatywnych. Później dostaje energetycznego kopa na dłuższy czas!

Ja mam tak, że zazdroszczę innym braku problemów zdrowotnych (emocjonalnych). Dopóki mnie to nie dopadło nigdy nie byłem zazdrosny. Dopiero teraz stałem się straszny i nie do zniesienia czasem.

No to właśnie jest normalnie, jak się zreflektuje i przeprosi albo chociaż problem się rozwiąże to nie ma problemu.Ale co w sytuacji kiedy ktoś w ogóle nie wykazuje jakiejkowiek inicjatywy? Z drugiej strony nie można tego pozostawić, bo niby jak? Przyznam się szczerze, że sytuacja dość patowa, można porozmawiać dlaczego ten ktoś taki ma sposób reakcji, ewentualnie czy w jego domu w taki sposób rozwiązywano konflikty? Właśnie sam nie wiem...

Ok, a co jeśli po powiedzeniu o swoich uczuciach w związku z zaistniałą sytuacją druga strona nie zreflektuje się? Jaki jest następny krok? Jest we mnie wewnętrzny sprzeciw żeby "odpuszczać" takie sytuacje, bo to takie quasi-przyzwolenie.

Psychologowie winni być zrzeszeni w jakimś samorządzie zawodowym. Ta pewnością istnieją pewne organy wewnętrzne o charakterze sądów dyscplinarnych.