Skocz do zawartości
Nerwica.com

Guzik

Użytkownik
  • Postów

    1 687
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Guzik

  1. Jestem na tyle zdesperowana, że sama zapytam lekarza czy mogę brać więcej fluanxolu. Korci mnie okropnie, bo ten lek daje mi coś czego żaden inny lek mi nie dał, a gdyby jedna tabletka dzieliła mnie od normalności? Bez sensu to. Jeśli chodzi o pracę, to ja ostatnio znalazłam ofertę dla siebie. Mogłabym być "tajemniczym klientem"! Znalazłam jakiś czas temu. Muszę wybrać się do hufca pracy i tam zapytać.
  2. Guzik

    FREAKZLOT 2012 - POGAWĘDKA

    Ojej, Władysławowo?
  3. zawilinski, Nie wiedziałam że miałeś jakieś problemy z nadnercza, oczywiście warto to zbadać. Nie wiem tylko czemu napisałeś, że my tutaj jesteśmy śmieszni. To nie było miłe, ni prawdziwe. Np. u mnie też nie stało się nic nagle, tylko postępowało latami, w taki sposób, że początkowo niezbyt wiedziałam co się dzieje. Nigdy nie czułam nadnercza, a Ty teraz się zdajesz się przyjmować pozycję, że nikt tutaj nie ma problemów, które myśli że ma, tylko że to coś innego, albo źle to wszystko odczytuję. To też możliwe.
  4. Myślę że każdy zadaje sobie pytanie czemu ich nie czuje (emocji). Tak ja mówiłam, się nie upieram przy niczym. Nie znam się, nie wiem co jest normalne a co nie. Nie wiem jak funkcjonuje organizm, i nie mam problemów ze snem, więc nie mam za dużo noradrenaliny, adrenaliny czy kortyzolu, nie wiem też czy to jedyna możliwa przyczyna niemożliwości zaśnięcia. Ja w każdym razie śpię dobrze, nawet po fluanxolu mogę sobie zasnąć, problem to nie żaden, emocji nie czuję i to mój problem, fluanxol mi pomaga i się cieszę i nadnercza do mnie nie mówią. Mnie bardziej odpowiada teoria, że mój mózg się popsuł i tej dopaminy już nie robi tak jak powinien, swego czasu myślę że nawet jej miałam za dużo może się coś przepaliło i teraz mam niedobór i tu jest moje zaburzenie. Nie mam pojęcia. Uważasz więc że nagle Twoja nadnercza zaczęła produkować za dużo noradrenaliny, adrenaliny i kortyzolu?
  5. zawilinski, Ale wspominałeś że we śnie masz emocje, a nie o tym że solian pozwala Tobie zasnąć. To dwie różne sprawy. Ja nic nie wspominałam o związku pracy nadnercza i możliwości spania tylko emocji odczuwania we śnie, kidy mózg inaczej pracuje. Czyli szukasz związku nadnercza z niemożnością zaśnięcia?
  6. PIGS, Ja brałam ketrel, czułam się na nim beznadziejnie, na tyle beznadziejnie, że wróciłam do fluanxolu po którym zgrubłam, ale na każdego pewnie działa inaczej, i trzeba się samemu przekonać czy pomaga czy nie. Nie wiem na co działa, ale jak brałam to zniknęła otchłań i zapadanie się i w jakimś stopniu derealizacja, ale i strasznie usypiał i powodował niemoc nie do zniesienia. Po dwóch miesiącach brania tego specyfiku lekarz uznał, że znowu mam depresję. zawilinski, Też odczuwam emocje we śnie. Ty się upierasz że coś blokuje Twoje receptory, a ja myślę że mój mózg się mógł zwyczajnie popsuć i nie produkuje jakiejś rozsądnej ilości dopaminy i przy niczym się nie upieram. We śnie to mózg chyba pracuje inaczej, na jakimś innym trybie. Mnie się to wydaje bardziej rozsądne niż to że w nocy nagle nadnercza zaczyna normalnie działać albo nie blokować receptorów, ale życzę Tobie powodzenia w Twojej drodze z nadnercza. Może coś z tego wyniknie.
  7. A czym są zawilinski, choroby psychiczne? Niczym więcej jak jakąś nierównowagą substancji w mózgu. Więc i tak wszystko sprowadza się do funkcjonowania organu. Nie wiem czym miałoby być nagłe zachorowanie psychiczne? No coś się popsuło. Rozumiem, że dociekasz czemu to tak, że to może nadnercza powodują tą nierównowagę, ok, wspaniale, ale jak rozumiesz to że to niemożliwe, że nagle zachorowałeś psychicznie? Jak się ludzie stresują, to ponoć coś tam toksycznego się wytwarza i stąd np. objawy nerwicowe jak tego jest za wiele. A jak za długo ten stres trwa to może i nawet mózg się psuje, a nie nadnercza? I tak się robi niedobór substancji i mamy chorobę psychiczną.
  8. Ja również odstawiłam fluanxol z dnia na dzień (1,5mg) i nic się nie działo, prócz tego że dość szybko wróciłam do stanu sprzed zażywania leku. Lekarz nie był zachwycony mym wyczynem, pewnie lepiej jest robić to stopniowo, więc nie brać ze mnie proszę przykładu - w moim przypadku był to akt desperacji.
  9. Czy ktoś stosuję? Ja zakupiłam taką w proszku, może ktoś ma jakieś doświadczenia? WSKAZANA PRZY: • obniżeniu energii życiowej • osłabieniu potencji • osłabieniu odporności • zmęczeniu psychicznym i fizycznym • zaburzeniu koncentracji, pamięci • bólach głowy, migrenach • zaburzeniu krążenia na tle niedociśnienia • zawrotach głowy • w okresie rekonwalescencji po ciężkich chorobach, operacjach • stanach depresyjnych • podatności na przeziębienia • wysokim poziomie cholesterolu we krwi • rozstroju żołądka • otyłości, cellulicie • dla podwyższenia ciśnienia krwi • w stanach wyczerpania, znużenia, senności oraz gdy zachodzi potrzeba wykonywania odpowiedzialnych czynności jak np. prowadzenie pojazdu przez całą noc
  10. Ojjj tak! Góry są regenerujące! -- 23 lis 2011, 10:21 -- Ja nie polecam, bo nie wiem czy działa, ale stosują niektórzy miłorząb japoński, melisę, magnez. Biorę tylko magnez, bo jest chyba ważny.
  11. Czy przewlekły stres może stopniowo robić wielkie spustoszenie? Ja nie wiem... chyba zrobię prezentację drogi do mego nie-stanu na terapii i może zrodzi się jakiś sensowny pomysł, czy to czynniki zewnętrzne czy jakieś popsucie. Ja wyczuwałam w sobie dwie pustki, więc może miałam taką i taką, chemiczna zapchała się fluanxolem a druga została. Jakaś pustka znika, jakaś zostaje. Teraz nie doświadczam pustki typu czarna dziura która pochłania wszystkie bodźce i one lecą jakoś bokiem, nie docierają do mnie, a pustka emocjonalna została. I nawet jak brałam długo fluanxol to ona nie zniknęła więc tu może powinna zadziałać terapia? A tak na marginesie to ja postanowiłam nie skupiać się na tych emocjach, a raczej ich braku, na tym, że chciałabym czuć, dlaczego nie, i kiedy w końcu. Ciągnie się moja gra i nawet czasem nie zwracam na to uwagi, bo się do tego przyzwyczaiłam. A że fizycznie mam się całkiem nieźle to żyję i żyć będę. Przeciągam wspomnienia i dawne ambicje, marzenia na teraźniejszość.
  12. PIGS, Nigdy nie brałam solianu, więc nie wiem czy lepszy. Biorę wenle i fluanxol i czuję się całkiem całkiem. Jeśli mam już porównywać do innych leków to fluanxol jest dla mnie zdecydowanie lepszy niż: ketrel, rispolept i sulpiryd - one jakoś niezbyt działały na pustkę i stan robota - sulpiryd w niewielkim stopniu pomógł, na fluanxolu było mi zdecydowanie lepiej.
  13. zawilinski, Do emocji to mi jeszcze chyba daleko, dopiero dzisiaj zaczynam brać docelową dawkę. Ciesze się bo w poprzednim stanie nie szło funkcjonować jak człowiek. Ty masz swoją teorię, ja takowej nie mam. Wiem tylko tyle, że u mnie zaczęło się kilka lat temu, i tylko na fluanxolu wracam do siebie, tylko on, ze wszystkich leków jakie do tej pory brałam sprawia, że bardziej jestem. Nie wiem dlaczego, ale to działa. Mój psychiatra ma teorię, że to we mnie się coś dzieje, tylko szkoda że tak się nie dzieje bo mam taką wewnętrzną pustkę, w którą wszystko wpada jak w czarną dziurę, więc może mnie się w jakimś okresie życia zwyczajnie mózg popsuł? :/ A jeśli nie to psychoterapia powinna mi kiedyś pomóc, i może jak to nastąpi to odstawię leki i będzie bosko. Mój stan jest dość stabilny. Jak biorę cokolwiek co nie jest fluanxolem to wraca mi pustka i bycie robotem, z fluanxolem to wszystko znika.
  14. zawilinski, ja tam biorę mój fluanxolik od psychiatry i czuję się zdecydowanie lepiej Nawet wola mi wróciła!
  15. Może być tak że chce zobaczyć co będzie dalej, bo jeśli to jakiś przejściowy stan to nie ma sensu zmieniać leku. Możliwe, że jeśli do następnej wizyty nic się nie zmieni w Twoim samopoczuciu to wtedy podejmie jakieś kroki. Może nie chciał działać zbyt pochopnie.
  16. Ja jestem umówiona już na piątek, ale na godziny dość poranne więc jest duże prawdopodobieństwo, że na 16.00 uda się mi być.
  17. Hmmm..... ja nic nie planuję, ja tylko uważam że ruch dobry, i ja mogę iść póki nie padnę . Wróciłam do leku "będzie grubo", więc na żadną trasę narzekać nie będę :)
  18. Połazimy trochę a później możemy zalegać i pić piwo!
  19. Mnie pasuje w tygodniu, wyłączając dni kiedy nie pasuje.
  20. Ja po przekroczeniu 70kg zmieniłam leki, tylko że jestem 9cm niższa. Nie sądzę abyś utyła 30kg. Zazwyczaj jest tak że leki zwiększają apetyt, niektóre zwyczajnie zabijają metabolizm. Ćwicz, zwracaj większą uwagę na to co jesz - nie panikuj. -- 10 lis 2011, 19:10 -- Dorzucę swoją historię do wątku. Utyłam 8 kg po fluanxolu w ciągu 3,4 miesięcy. Po zmianie leku na ketrel, waga zaczęła spadać w tempie 0,5kg na miesiąc. Teraz znów powracam do fluanxolu i drżę na myśl o ponownym wzroście wagi. On zwyczajnie zabija mój metabolizm. Ale zmieniam nawyki żywieniowe, włączę jeszcze dodatkowy ruch i mam nadzieję, że uda się mi powstrzymać tycie.
  21. Książki są drogie, w bibliotece na miesiąc można wypożyczyć tylko trzy, a to co jest potrzebne i tak trzeba sobie samemu sprowadzić z jakiś sklepów internetowych bo niema. Musiałam sobie posmęcić.
  22. Ja bardzo chętnie. Tylko w następną sobotę mam zajęcie od 14.00 do 19.00.
×