Skocz do zawartości
Nerwica.com

Guzik

Użytkownik
  • Postów

    1 687
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Guzik

  1. Rindpvp, W zasadzie już teraz mogę napisać że jest cudownie! Jak myślę o tym co było to aż nie mogę w to uwierzyć. Myślę, że każdy D/D przeżywa inaczej, w innym stopniu więc pewnie trudno porównywać. Ja w każdym razie straciłam nie dość że czucie świata, to jeszcze łączność z własnym ciałem, efekt był taki że naprawdę było ze mną źle. Bleeee.
  2. Rindpvp, Nie wiem o jakiej derealizacji/depersonalizacji mówimy. Ja wiem że w takim stanie jadąc np. samochodem nie wiem co robię, co się dzieje, wszystko jest tak daleko i się nie dzieje, nie robią na mnie wrażenia jadące samochody, nie myślę włączając się do ruchu, jakoś niezbyt rusza nadjeżdżający samochód bo to się nie dzieje. Tak jak napisałam o tyle niebezpieczna że można coś zrobić co konsekwencje będzie miało tragiczne. Poza tym w tym stanie poważnie rozważałam rzucenie się pod pociąg, ale z mostu uciekłam, bo wszystko byłoby leprze niż trwanie w tym. Umarła bym w taki sposób albo w jakiś inny. Walczyłam z DD miesiącami, nieskutecznie, zaczęłam brać leki i mogę funkcjonować, myślę że to jest ważne, dla mnie bardzo ważne, nie jestem już kosmicznym warzywem. Chodzę na terapię więc mam nadzieję, że jak już odstawię leki to, D/D nie wróci.
  3. A wiesz jak wyglądało jego leczenie?
  4. Guzik

    Depresja objawy

    Czy ktoś czuje jakby przestrzeń się kurczyła? Tak nieprzyjemnie?
  5. Czy ktoś leczył się, albo leczy na coś takiego?
  6. Mnie się jakimś cudem udało nie zawalić studiów a było mi okropnie ciężko, nie byłam w stanie się uczyć, dojechać na zajęcia (wstanie z łóżka było prawdziwym wyczynem, jak myłam zęby to myślałam że umrę), miałam poprawki egzaminów, ale teraz zrobiłam sobie rok przerwy na jednym kierunku, aby się jakoś ogarnąć. Tak trochę mi żal, bo miałam początkowe dobre oceny a później taka porażka ciągnąca się prawie dwa lata. Teraz kiedy się leczę mam nadzieję że będzie lepiej, że mnie ten koszmar już nie spotka. Z niecierpliwością czekam na rozpoczęcie nowego roku akademickiego.
  7. tolken24, Biorąc 150mg wenlafaxyny i 2mg fluanxolu czuję się prawie normalnie, trochę tak sztucznie ale przymykam na to oko. Mam trochę problem z emocjami bo są jakoś bardzo daleko, tak że ich nie czuję albo wcale się nie pojawiają, ale chodzę na terapię i mam nadzieję, że jakoś to ogarnę. Strasznie mi przykro że u Ciebie bez zmian, aż trudno uwierzyć że farmakologia na nic się zdała! Bierzesz teraz jakieś leki? Próbowałeś wszystkiego?
  8. Elissa, Już po raz drugi przechodzę z dawki 75mg na 150mg. Jedyne co teraz zauważyłam to powiększone źrenice i zmniejszony apetyt, ale to raczej minie. Na samym początku brania leku miałam zdecydowanie więcej skutków ubocznych niż przy zmianie dawki. Nawet nie pamiętam, aby działo się coś przy wskakiwaniu na dawkę 150mg, to chyba dobrze bo koszmarne skutki uboczne leków zostają mi w pamięci. Pozdrawiam!
  9. Rindpvp, Gdybym ja czekała, aż to minie to pewnie już bym była umarła. Wpadłabym pod samochód, albo gorzej, spowodowała jakiś wypadek! Stan derealizacji jest niebezpieczny! Biorę leki i nie cierpię na tą kupę.
  10. Miałam silną derealizację i depersonalizację ale sulpiryd niezbyt mi chyba pomógł. Lęki też miałam okropne i ciągle myślałam że się przewrócę. Brałam sulpiryd ale nie pomógł mi tak jak fluanxol (może działanie aktywizujące mija, ale przeciwlękowe nie). Do tego miałam zaburzenia hormonalne po tym leku.
  11. A ja wkraczam w stań niewzruszenia na to całe nieczucie. Nawet przestaje mnie to irytować, nawet nie myślę że to taka beznadzieja. Sobie lecę po świecie i lecieć będę. Może kiedyś w coś walnę i się obudzę.
  12. W jaki sposób czujesz się bardziej ludzki? Osobiście bardziej ludzko się czuję biorąc dawkę 150mg. Przy 75 kurczy się mi przestrzeń, nie umiem tego wyjaśnić, ale jest to bardzo nieprzyjemne, bardzo przeszkadza. I chyba mam jakiś poważny problem z mobilizacją i z działaniem, nie wiem co się stało ale kiedyś taka nie byłam. Dużo robiłam, dużo działałam, przy dawce 75mg miałam powrót uwiądu i niemocy. Okropne to.
  13. Mnie po roku lekarz zapytał czy spróbujemy zejść do dawki 75mg, uznałam że to bardzo dobry pomysł, zwłaszcza, że zaczęłam wątpić czy te leki cokolwiek mi pomagają, ale wróciły mi niektóre objawy więc znowu biorę 150mg. Może za kilka miesięcy znowu spróbuję odstawić. Nie chciałabym latami brać leków, a tym bardziej wieczność całą. Bardzo chętnie je odstawię, ale o tym będzie decydował lekarz kiedy. Myślę że ten dzień kiedyś nastąpi, że odstawię wenlę i flupen i będę żyła normalnie. Baaaardzo bym chciała.
  14. Madzialenka, Ja mam już kolejny "nawrót" na lekach. A może przez ten cały czas wcale nie byłam zdrowa więc zwyczajnie było raz lepiej raz gorzej. Mam nadzieję, że kiedyś z powodzeniem odstawię leki, a teraz powracam do dawki wenli 150mg, dojadam fluanxolem i żyję dalej. Ile to może trwać? Ile można brać wenlafaxyne? rok, dwa, trzy, stoooo? Ile czasu Wy już przyjmujecie ten lek? Co do zamienników: Od dzisiaj biorę symfaxin , jest w tej samej cenie co chyba był faxigen w zeszłym roku. Za 3 opakowania zapłaciłam 27.87zł.
  15. Ile średnio trwa kuracja wenlafaksyną? Biorę ponad rok, miałam odstawiać, ale na dawce 75mg jest ze mną zdecydowanie gorzej więc powracam do 150mg. Ile to może trwać? Przecież nie można całe życie wenli brać! Co do zamienników, ja biorę co leci, a raczej co najtańsze w aptece, zazwyczaj biorę coś za 9zł (aktualnie faxigen) i żyję. Nie odczuwam żadnej różnicy. Jedynie ze względów estetycznych wolę te żółte tableteczki z granulkami które ma np. symfaxin czy velafax, ale ze względów cenowych spożywam różowe - w końcu to ładny kolor i ładna cena.
  16. A ja wiem że moje ciało reaguje np. nogi jak galareta czy mocniej bijące serce, ostatnio nawet płacz. Tylko ja nie czuję że strach, że smutek. Być może wypracowałam sobie taki mechanizm obronny że nie dopuszczam do siebie żadnych emocji. I dlatego chodzę na terapię aby się ogarnąć z tym wszystkim. Bo mam sny i śnię i tam potrafię czuć i mój organizm reaguje i nadnercza do mnie nie mówią.... zawilinski, Jak w takim nieczuciu można się stresować ludźmi? Się bać? Chyba to jest emocja, to jest czucie. Może boisz się ludzi bo nie jest tak, że nic nie czujesz?
  17. Jeśli masz coś z czym przychodzisz na wizytę powiedz o tym. Mi nawet psychiatra często zadaje ogólne pytanie co u mnie słychać, moja terapeutka też, czasem zaznacza przy tym czy stało się coś ważnego, coś dla mnie jakkolwiek znaczącego (ale być może ma to związek z moim problemem z emocjami, i problemem z odpowiadaniem na tego typy pytania, odpowiadam jednym słowem). Pyta też czy jest coś o czym chciałabym porozmawiać, więc raczej nie jest tak że nie mam okazji poruszyć tego co bym chciała. Jeśli działy się jakieś mało istotne rzeczy to zwyczajnie powiedz, że nic ważnego ale chciałbyś poruszyć bla bla bla. Jak wygląda wizyta zależy w dużej mierze od Ciebie.
  18. Niektórzy polecają kwetiapine na depresję, ponoć na niektórych działa super. Ja należałam do grupy której wręcz zaszkodził, obojętność u mnie akurat była niezależnie od tego czy brałam kwetiapinę czy nie. Się jakoś oddalałam od siebie na tym leku, wróciłam do stanu bycia robotem a to fajne nie jest.
  19. dreambrain, Ja utyłam na fluanxolu 8kg po czym go odstawiłam bo ważyłam tyle że nie mogłam tego zaakceptować, później brałam inny lek i czułam się tak beznadziejnie że z lekarzem podjęłam decyzję o powrocie do fluanxolu. Teraz kontroluję wagę i już nie tyję, udaje się mi nawet zrzucać kilogramy, które mi przybyły. Zmieniłam trochę dietę i działa. Jem dwa posiłki dziennie, nie jem słodyczy, nie jem po 18.00, więcej się ruszam. Biorę dawkę 1,5mg. Z tym tyciem można sobie jakoś poradzić. Sama bez fluanxolu niezbyt funkcjonuję mam jakieś dziwne objawy ale może to wynika z lęku, ale mam nadzieję że kiedyś spokojnie uda się mi go odstawić, że poradzę sobie bez niego. Chodzisz może na terapię?
  20. Ja wiedziałam, że to beznadziejne uczucie ciepła musi być od leków! Jak brałam 150 to mój pokój zmieniłam w lodówkę, kaloryfery zimą pozakręcane, okna pootwierane. Niby lekko byłam ubrana a jednak jakiś gorąc taki, chociaż zimno przecież.
  21. Powodzenia. Daj znać jak poszło, jeśli pójdzie.
×