Skocz do zawartości
Nerwica.com

ewa125

Użytkownik
  • Postów

    852
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ewa125

  1. musisz szukac sposobu odizolowania sie od toksycznej rodziny. ja sie odizolowalam. u mnie nie bylo przemocy ale czulam ze wszystkie decyzje sa podejmowane za mnie i ze nie ksztalce swojej osobowosci, charakteru. bylo pare spraw ktore mnie meczyly ale juz w sumie o nich nie pamietam. moi rodzice tez sie ciagle klocili, nic ich nie laczylo nigdy!! w sumie byli ze soba tylko ze wzgledu na mnie. totalnie niedopasowani. a ja jedynaczka. czulam ze sie dusze. bylo mi ciezko, mama plakala ze zostanie sama, mialam okropne wyrzuty sumienia ale poniewaz wpadlam w nerwice to wiedzialam ze musze podjac jakies kroki zeby nie zmarnowac SWOJEGO zycia. rodzicow sie zawsze broni, jacy by nie byli bo sa to nasi rodzice i nie ma sie innych. trzeba jednak dbac o siebie i kochac siebie na rowni a nawet bardziej od nich. masz 28 lat, to normalne jakbys sie wyprowadzila z domu. co do bezsennosci, rannego wstawania do pracy tez mam z tym problemy. nie moge spac a musze wstac o 6. czesto rano lapia mnie ataki paniki,zle sie czuje, czasami az tak zle ze czuje ze zaraz sie rozplacze i p***dolne to wszystko. ide jednak. jeszcze nigdy nie opuscilam dnia, bo wiem ze kazdy pracuje i bylabym totalnym zerem gdybym zrezygnowala z pracy z powodu... nie wiem nerwicy na przyklad.czasem jest lepiej czasem gorzej ale trzymam sie
  2. a no i oczywiscie magnez. to nie mit z tym magnezem, on na prawde pomaga
  3. pasispasmina - syrop uspokajajacy, melisa i podobno dziurawiec jest antydepresyjny ale po wypiciu nie mozna wychodzic na slonce
  4. ja sobie czasami wyobrazam ze np. za chwile zacznie sie ruszac chodnik i potem sie nakrecam i boje sie strasznie ze rzeczywiscie bede miala zwidy ze sie rusza ten chodnik. poza tym takei glupoty ze szok. ostatnio zapisalam nowego pacjenta a potem szefowa mi mowi ze nie jest nikt zapisany. ja juz faza ze mi sie przewidzialo, ze nie bylo zadnego pacjenta, ze mam zwidy. okazalo sie ze zapisalam go w zeszlym tygodniu przez pomylke. najgorsze ze wiemy ze to sa bzdury a jednak dalej sie nakrecamy ehh
  5. jak bylam w ciezkim stadium nerwicy moglam nic nie jesc. jadlam na sile zeby nie zemdlec. ze zmeczeniem tez tak mialam. najgorsze ze mam plytki sen i sie krece w nocy, przez to sie porrzadnie nie wysypiam i potem jestem zmeczona.
  6. glowa do gory, nie bedziesz mial tego cale zycie. wiele osob ma takie problemy / epizody w swoim zyciu. wiele jest nas nerwicowcow. zglos sie do lekarza zeby wykluczyl inne choroby. do szkoly sie nie boj isc bo o nerwicy najczesciej wie ten kto ja ma, otoczenie raczej sie nie domysli, a zawsze mozesz wymyslec wymowke ze cie glowa boli czy cos tam i sie zwolnic z lekcji.
  7. ja ostatnio jak mialam atak paniki to nie potrafilam przeczytac ulotki od leku uspakajajacego, czytalam co innego niz bylo napisane jak debil jakis, strasznie sie wtedy przestraszylam tego ze rzeczywiscie mi sie cos juz z mozgiem dzieje, ale na szczescie przeszlo razem z atakiem. poza tym tez czasami tak mam ze jak jestem zestresowana lub mam atak nerwicy to gadam trzy po trzy i sama sie slucham z niedowierzaniem- co ja wygaduje, nie umiem prostego zdania skleic
  8. ja sie tak od pewnego zcasu zastanawiam co by bylo jakbym np. poltora roku chodzila na terapie... dochodze do wniosku ze pewnie bym myslala ze to terapia mi pomogla. ja tez bylam u psychologa kilka razy ale w sumie walcze z nerwica sama i to z dobrymi wynikami. bycmoze terapia pomaga ale chyba wyleczyc to sie mozna tylko samemu. poza tym rzeczywiscie uzupelnienie magnezu, ograniczenie kawy i alkoholu mi tez pomaga.
  9. ai zaczelo sie troche dziwnie. cos mi sie zaczelo ze wzrokiem robic tzn widzialam jakbym sobie zaswiecila lampka w oczy i potem gdzies patrzyla, jest to takie mniej wiecej uczucie. poza tym podczas ataku nie moglam nawet przeczytac ulotki od leku uspakajacego bo mi sie mylily litery. tez tak mieliscie ?
  10. no dzisiaj mialam mega atak, nie mialam takiego silnego od dluuuuuugiego czasu. ale w moim przypadku to normalne bo przechodze teraz bardzo ciezki okres, kazdy by sie zalamal. takze dzisiaj przypomnialam sobie jak to jest miec atak i mimo ze wiem dokladnie jak to wyglada, ze nic sie potem nie dzieje strasznego to kolejny raz dalam sie oglupic temu stanowi. znow myslalam ze zemdleje, ze tym razem cos jednak sie stanie itd... przeszlo. narazie jest ok
  11. mi sie kiedys wydawalo ze slyszalam muzyczke z gry komputerowej ale chyba za dlugo gralam
  12. podobno operacje na przegrode czesto wychodza z mizernym skutkiem, znam kilka osob ktorym nic nie pomogla taka operacja. mi sie wydaje z e odbywa sie pod narkoza, ale narkozy sie nie boj, nawet sie nie obejrzysz jak zasniesz. nosa tez ci nie skrzywia chyba ze trafi ci sie konowal a nie lekarz ktory sie n atym zna. dlatego jezeli sie zdecydujesz wybierz kogos polecanego
  13. tez tak mialam czasami z tym ze tak naprawde to nie widzialam zeby przedmioty sie ruszaly ale tak jakby mi sie kolowalo w glowie ze w pewnych momentach tez pomyslalam ze cos sie lekko przesuwa
  14. nerwica ma to do siebie ze objawy potrafia sie zmieniac w inne ale to ciagle nerwica
  15. odpowiem tylko na podstawie tego co mi sie wydaje bo ekspertem nie jestem. mysle ze 2 lata to juz dlugo i jezeli nie ma zadnej poprawy ja bym zmienila psychologa. lekow bym na pewno nie brala bo boje sie brania psychotropow. boje sie ze poczuje si e jeszcze gorzej, boje sie uzaleznienia i wogole nie wiadomo tak naprawde czy one pomagaja czy nie.
  16. no wlasnie o to mi chodzi ze nie zwieksza prawdopodobienstwa. mam takie same szanse zachorowac na wszystkie inne choroby. wiem tylko ze w najgorszym stadium nerwicy jakby mi psychiatra powiedzial co s takiego ze niekoniecznie z tego sie rozwinie schiza to bym sobie juz ja wmowila na 100 procent i nie przestawalabym myslec o tym ani na chwile.
  17. ja takiego objawu nie mialam. mozliwe ze nerwica choc chyba nie typowa. ja bym sie udala do lekarza dobrego z tym, moze neurologa nie wiem.
  18. no tak ale wolalabym zeby mi lekarz powiedzial- nie ma zwiazku miedzy nerwica a schiza, jedno nie prowokuje drugiego niz ze niekoniecznie zawsze rozwija sie z nerwicy schiza, tak jakby to mialo jakas przyczynowo skutkowa zaleznosc. czepiam sie ale w stanie nerwicowym kazdy wypowiedziany szczegol bierze sie do siebie i wyolbrzymia zwlaszcza wypowiedziany przez lekarza.
  19. no wlasnie ale ten lekarz tomala zasugerowal ze z nerwicy rozwija sie schiza tylko ze nie zawsze taksie od razu dzieje...przynajmniej ja bym tak to odebrala
  20. nie zawsze to tak jest ze z nerwicy od razu schizofrenia? ale pocieszenie. dobrze ze ja trafilam na taka co mi powiedziala ze z nerwicy po prostu sie nie rozwija schiza ani psychozy
  21. ja zauwazylam ze wiele ludzi ktorzy obiektywnie nie maja powodow do pozytywnego myslenia, wrecz przeciwnie potrafia byc na codzien pogodne, usmiechniete, znajduja w sobie wielka sile do zycia, natomiast osoby ktore niby maja wszytsko czesto narzekaja.
  22. czasami trzeba dostac porzadnego kopa od zycia zeby zaczac doceniac normalne zycie.
  23. wiesz co nie badz juz irytujacy.najwiekszym tu "autorytetem" ktory satwia diagnozy wbrew opiniom chyba wszystkich lekarzy to wiemy kto jest. poza tym to dlaczego ja mam nie napisac ze mialam dokladnie to samo i tez myslalam w tamtym czasie ze to schiza. ja tez kiedys bylam w tej sytuacji i tez pisalam na forum ze mam schize i bardzo mi wtedy pomogli ludzie ktorzy mnie upewniali w tym ze tez tak mieli i ze na pewno nie mam schizy i jakos nie mam.
  24. akurat w twoich "ustach " to brzmi conajmniej groteskowo tomakinie. a po co ma sobie chlopak wmawiac schizofrenie skoro juz lekarze ktorzy widzieli sie z nim "twarza w twarz" stwierdzili ze to nerwica, a wiekszosc ludzi z tego forum moze potwierdzic ze przezywalo podobne stany, bo to sa stany nerwicowe- derealizacja, uczucie ze sie wariuje,lęki.
×