chojrakowa

Zimno mi i spać mi się chce, depresja pędzi pełną parą. W dodatku K dzwonił z milion razy i rozporządzał. Do sklepu po zakupy pójdzie sam, bo ja bzdur nakupię, a ja mam iść z psami. Jeszcze nie wrócił z pracy, a już zdążył dokumentnie popsuć mi humor Czy skoro nie pracuję, znaczy, że mam sama wypełniać wszystkie obowiązki domowe, WSZYSTKIE? Sprzątać codziennie to mało, jemu nawet nie chce się ruszyć z psami i obiad ma być na stole... Nie mam siły, czuję się beznadziejnie.

cześć kochani, jak się macie? Ja standardowo, posprzątałam, to druga kawa i kilka petów do niej. A czuję się jak gówno, Saiga pisał gdzieś o wegetowaniu - przyłączam się, powegetujmy razem.

Dark Passenger, już wpisuję w google

Dark Passenger, z twojej definicji wynika, że miałam tą przyjemność marną doznać dekompensacji, która ostatecznie pozostawiona bez doraźnej pomocy kończyła się psychozą. Co do BNO - nie spotkałam się z określeniem i podtrzymuję to, co już powiedziałam. U nas jestem niesamowitym okazem z bpd i resztą szajsu, które tworzą fascyjnującą dla naszych psychiatrów mieszankę. Unikam oddziału jak ognia bo ordynator niezmiernie lubi testować na mnie działania różnych leków (np zeldox, haloperidol i inne na, uwaga, ogólną stabilizację )

Saiga, bobranoc *tulaski i głaskanko przesyłam*

Candy14, miło słyszeć, baaardzo mi miło

Cheshire Cat, masz pw

Saiga, niee, ja bym zaraz tam miała zwierzyniec, bo każdą kurkę, kaczuszkę, świnkę, krówkę (etc etc) bym kochała i nie dała zjeść. Jednak nawet tam się nie nadaję. Masakra

Cheshire Cat, zawsze rozwalisz mi konstrukcję karski1, spotkasz kogoś, spokojnie, najpierw pokochaj siebie, potem szukaj

Saiga, racja. A może i ja się na pole nadaję? Kurki, kaczuszki, kopanie ziemniaków, jeżdżenie traktorem i inne takie?

Saiga, ale będę do końca życia robolem fizycznym zapewne, poza tym chciałabym to zrobić dla siebie, może kiedyś się uda. No i ludzie zwykle inaczej patrzą, bo dla wielu z nich niewykształcony = debil ze wsi na pole a sio.

Snejana, szkoda że przez swoje psychiczne ograniczenia i choroby zapewne pozostanę tylko chojrakową z podstawowym

Snejana, po psychologii to tylko na zamknięty bym się nadawała z hipochondrią na skalę światową -- 17 sty 2013, 00:23 -- Mushroom, bobranoc! :tuli do snu:

Snejana, na oddziale dziennym Po mojej akcji zakończyli naszą edukację na takie temat

Snejana, skąd ten pomysł z psychologią?

pisanka, rozumiem cię poniekąd. Ja swojemu ojcu nie wybaczę tego, co zrobił i już. To moje prawo. I to mój wybór, żeby na starość grosza do pampersów nie dołożyć.

Snejana, ja nie jestem "chudsza" już a mi zostało. I jak K kaszle to jestem pewna, że ma raka płuc. A swoją drogą, kiedyś na dziennym po wykładzie nt schizofrenii dostałam takiej paniki ze i ja i K mamy schizofrenie (i ze nasze dzieci bd miały, i że przestaniemy się kochać i czuć etc etc) że skończyło się rolką w dupsko

amelia83, nie, nawet z liceum ma tylko pierwszą klasę czy masz swój ulubiony kubek?

Snejana, wiem, wiem, a z moją hipohondrią i nerwicą to jak tylko mnie coś gdzieś boli - ZATOR i PANIKA żal Saiga, true true

Heloł Zaburzenia osobowości, zaburzenia odżywiania, DDA i reszta bzdur, taka kupka nieszczęścia.

Snejana, a widzisz Rany, zdechniemy na raka od tych fajek, a ja na raka zachoruję a umrę od zatoru (mam trombofilię, no nie powinnam raczej palić )

Snejana, ja też wolę grube ( ) ale K się burzy, że to niekobiece i wyglądam jak smoczyca z petem. A tak odpalam jednego od drugiego i też ujdzie. virgo21, eeee tam

virgo21, mały piesek duży problem. I jak to przytulić? Ja to na Puszynkę się uwalam cała i tak wygląda nasze wspólne spanie

Snejana, LD cienkie mentolowe, wchodzą pięknie jeden za drugim. Chociaż moją miłością są kilkane Lucky Strike

virgo21, lepiej obczaj moją sukę w zdjęciach na ludzie z forum, dzisiaj wrzuciłam. To dopiero prawdziwa sucz Snejana, ja też, paczuszka dziennie raptem. Więc na zdrowie, jakie palisz?