-
Postów
7 765 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
Treść opublikowana przez chojrakowa
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
chojrakowa odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Helvetti, ja też ich nie lubię, a jak patrzę to z jednej strony mam ochotę jeb*nąć, a z drugiej nagle zaczyna śmierdzieć mi tęsknotą za takim wyglądem i życiem. Broń się przed tym nogami i rękami! Zjadłam dziś obiad, jedną kanapkę z miodem (bo mnie coś chyba pobiera, sezon na przeziębienia czas start) i kilka ciastek z czego zapewne sporo spaliłam latając w tę i nazad z wodą do akwarium. Pewnie jeszcze coś chapnę, jak dłużej posiedzę, ale przez ten stres dzisiejszy w ogóle nie mam apetytu Wczoraj wieczorem się ważyłam z premedytacją. Po zjedzeniu kolacji, wypiciu herbaty i w czasie okresu, a co. Trochę mnie te cyfry jeszcze rażą, ale nie dostałam zawału i na dobrą sprawę nie rozmyślałam o tym nie wiadomo ile czasu po ważeniu, czyli na plus. Chyba mogę być z siebie dumna, po 7 latach szarpania z ed, wreszcie krok do przodu. -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
niestety, witamy w klubie Ale z tym CHADem to chyba notoryczne że jest pierwszym na co lekarze stawiają, zanim odkryją że to bpd jednak. Ja po pobycie na zamkniętym też wyszłam z diagnozą CHADU (co prawda plus osobowość chwiejna tym bpd, ale jednak podstawowym zaburzeniem był CHAD). -
bittersweet, nie wiem sama, albo w głowie mi się poprzestawiało i się blokuję albo paroxetyna robi swoje (bo "sama" dochodzę ) Dziewczynki, dziękuję za ciepłe słowa. Po załamaniu i obwinianiu się przyszedł czas na złość i agresję, oczywiście wyładowałam wszystko na K. Teraz mam z tego tyle, że boli mnie głowa. Wzięłam się za akwarium bo jeszcze chwila i wszystkie dyskowce zdechną jak czegoś nie zrobię, ale późnym wieczorem jeszcze będę, nie sądzę, żebym mogła spać...
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
chojrakowa odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Snejana, trudno. Chyba powoli się z tym godzę. moyraa, tulę ciepło. Nie mam nawet siły napisać czegoś mądrego i wpierającego -
Wybaczcie, że nie odpisałam na żaden post, nie mam siły tego czytać. Czuję się jak gówno. Nic nie warta, nawet nie porafię zadbać o dom. Zaspałam, jak można spać do 13? Coraz częściej odnoszę wrażenie, że nie zasługuję na dobro w żadnym jego wymiarze. Powinnam gotować sprzątać i dawać przyjemność seksualną K bez gadania. Zrobił dla mnie tyle dobrego, a ja jestem gnidą, wredną larwą. I jeszcze robię problem, żeby ugotować, sprzątnąć. Że nie dochodzę jak się kochamy. Nie zasługuję na ten orgazm, wreszcie to do mnie dotarło. Nie zasluguję na nic.
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
chojrakowa odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Snejana, to jest ból nie? -
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
chojrakowa odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
bretta, taaak, i taka koszmarna panika jak patrzy się w lustro. Ja na prawdę się staram ostatnio i nawet o dziwo mi wychodzi, ale wiele pracy mnie to kosztowało. A były czasy jak 5 biegów do toalety dziennie to był sukces, bo mało. Za to dzisiaj nawet gdybym chciała zjeść niektóre dania, nie mogę ze względu na koszmarne zniszczenia jakich dokonało ed w brzuszku Dzisiaj na obiad miałam makaron z serem białym i skwarkami. Zjadłam normalną porcję około 14 i do tej pory leży mi na żołądku i ohydnie mi się odbija -
Eh dziecioki, widzę, że sen Was zmorzył. Mam nadzieję, że śpicie smacznie, ja idę pogapić się w sufit, bo ile można monlog na pustym forum prowadzić? Do jutra
-
"JĘCZARNIA"-czyli muszę się komuś wyżalić!
chojrakowa odpowiedział(a) na magdasz temat w Depresja i CHAD
Człowiek, który mnie spłodził zachował się podobnie. Po latach maltretowania mnie i picia, po rozwodzie z matką jeszcze chwilę utrzymywał ze mną kontakt w celu posiadania osoby do manipulowania i wyżywania, po czym ostatecznie wyżył się na mnie, ukarał i urwał kontakt. Nie zaprosiłam go na ślub, nie pójdę na pogrzeb, nie wyślę złotówki w potrzebie. I co z tego, skoro zdążył złamać mi życie? Na zawsze pozostanie 1:0 dla niego... Co do tematu - nie mam ochoty jęczeć. To źle. To bardzo bardzo źle -
kasiątko, puciulki maleńkie, najmilsze. Kąpu kąpu w kałuży, och, zacałowałabym na śmierć. Buziole od chojrakowej w mokre nosy
-
Zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia)
chojrakowa odpowiedział(a) na temat w Zaburzenia odżywiania
Dziewczyny, powiem wam coś pocieszającego: Chojrakowa ważąc 27 kilo nadal nie mieściła się w niektóre 32 z powodu zbyt szerokich kości biodrowych. I byłam załamana. Teraz mi to zwisa, a przynajmniej staram się, żeby tak było. I gwarantuję, że nawet jak schudniecie do 25kg, to i tak będziecie się czuły jak obleśne, żrące masę żarcia, oślizgłe TŁUSTE larwy. Jeżeli rzecz jasna będziecie w ogóle coś czuć. Ja wiele miesięcy mając 2 z przodu na wadze zastanawiałam się jak to możliwe, że tyle ważę, skoro jestem taka gruba. -
Zadymione 'marychuaniną' nawet nie wiedziały, że jest sylwester A tak serio - na wesoło. Dwa dorastające kocury plus dwie suki (całe towarzystwo wzajemnej adoracji przygarnięte) to zwykle wychodzi coś zabawnego, albo przynajmniej drażniącego. A no i Rudolf, szczur. Ale Rudolf szczur jak zobaczył jedzonko to już nic go nie obchodziło. Cała reszta pozamykana w akwariach i terrariach raczej nie zwraca uwagi na otaczający je za szybą świat.
-
LATEK50, z maksymalnej dawki parogenu Czyli z 60mg prawdopodobnie do zera, aktualnie 40mg. A z takiego to powodu, że doszłyśmy z dilerką do wniosku, że nie ma sensu się faszerować, skoro efekt maksymalnej dawki, delikatnie rzecz ujmując, nie jest powalający. Ale nie radzę Ci się moim przykładem przejmować, bo ja się leczę na coś, na co leku nie ma na dobrą sprawę. Poza tym, jestem osobnikiem lekoopornym i oczekiwałyśmy efektu nieco innego niż jest na ulotce.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
zielona miętowa, dlatego ja nie chodzę na terapię Nie no, nie chodzę bo mnie nie stać. Aktualnie jestem na etapie "jem to na co mam ochotę, nie jestem gruba i mam to wszystko pod kontrolą, nie jestem grubasem, nie jestem tralalal ) A tak serio - autoagresja występuje na dobrą sprawę bez przerwy, nawet w najdrobniejszych przejawach np. jak nie mogę ułożyć włosów, to nieraz jak nie przyłożę sobie szczotką w ten pusty łeb Ale staram się tak nie robić (nie wychodzi) bo to wbrew pozorom bardzo upadla we własnym mniemaniu i obniża i tak już dawno zdechłą samoocenę. -
LATEK50, wspomniałeś o lekach, przy których na efekty niestety trzeba dość długo czekać (zwykle nie mniej niż dwa tygodnie), a dawka początkowa jest zależna od rodzaju przepisanego specyfiku - każdy lek ma swoje własne dawkowanie i różną ilość substancji czynnej (sertraliny lub paroksetyny). Ja drugi dzień na obciętej dawce parogenu. Na zmianę albo się dołuję albo wkurzam.
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
jamnik, u mnie agresja też najczęściej przybiera postać acting in (czyli autoagresja ), natomiast wydaje mi się, że tak jak ty usprawiedliwiasz alkohol, ja usprawiedliwiam swoje ed. Odchudzam się i rzygam w pogorszeniach, ty pijesz, każda z nas jakoś siebie niszczy, akurat na to jest wiele sposobów... -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
chojrakowa odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Wyrzygałam się w osobnym temacie, więc tutaj tylko powiem dzień dobry i życzę wszystkim miłego dnia. -
daisy92, sądzę, że za bardzo oglądasz się na innych. Ty kochasz jego, ale to nie znaczy, że on kocha Ciebie. Miłość to dobre uczucie, ale nie może być ślepa. Jeżeli on nie potrafi podjąć prostej w moim mniemaniu decyzji co jest ważniejsze, co będzie dalej? Życie jest długie i pełne zakrętów, zmusza nas do podjęcia o wiele trudniejszych decyzji niż ta, którą on ma podjąć teraz. Od rodziców, z tego co piszesz, doświadczyłaś wiele złego. Wiesz, jak ciężko jest żyć bez ich wsparcia i miłości, ale na pewno masz w głowie wizję, jak powinno to wyglądać i jakbyś chciała, żeby wyglądało. Być może nie otrzymasz już tego od nich, ale masz szansę dać to swojemu dziecku. Jest ono częścią ciebie, która będzie cię kochać niezależnie od wszystkiego, które będzie zawsze łaknęło twojej miłości i opieki. Jest też częścią jego, a przecież twierdzisz, że go kochasz, więc powinnaś kochać również to dziecko. Możesz dać mu to, czego oczekiwałaś od swoich rodziców, a czego nie otrzymałaś a miłość ta będzie karmiąca zarówno dla ciebie jak i dla niego. Nigdy już nie będziesz sama ani niekochana. Co do miejsca pobytu - nie chcą Cię w domu? Są domy samotnej matki, myśl jak rozwiązać teraźniejsze problemy, a nie te, które być może nastąpią później. Przyjdzie czas - będzie rada, to złota reguła. Myślę, że powinnaś też porozmawiać z kimś o tym co czujesz, może właśnie w domu samotnej matki. Przejdź się tam, porozmawiaj, popatrz. Zawsze jest jakieś wyjście, a samobójstwo jest jedynie próbą ucieczki, nie rozwiązuje nic.
-
Spojrzałam na temat i mam trzy grosze do wciśnięcia. Z tego co zaobserwowałam u siebie, budowa i rozpad osobowości są naprzemienne, występujące w stosunkowo niewielkich odstępach czasu. W gruncie rzeczy, można by też powiedzieć, że rozpad nastąpił (niestety nie posiadam jasnego obrazu własnego "ja", ba, nawet zamglonego), ale życie w społeczeństwie zazwyczaj wymaga jakiejś postawy, którą zależnie od sytuacji, w jakiej się znajduję, przybieram. Chojrakowa kameleon - wszystko fajnie, do momentu, w którym jestem przy kimś, albo mam górkę. Kiedy zostaję sama niestety nie potrafię już się odnaleźć w przybranej (narzuconej sobie) formie. Długotrwałe utrzymywanie jednej postawy (np wśród współpracowników) jest męczące, jak mimowolna gra aktorska, wyczerpująca mentalnie do granic możliwości. Problem zaczyna się, gdy osoba mająca bpd wchodzi w trwałą relację, przy której ciągłe dopasowywanie się i "udawanie" nie jest możliwe. Wtedy wyłazi potworek. Zagubienie, frustracja, naprzemienne odpychanie i przybliżanie się, próbowanie, różnorakie taktyki obronne stosowane bez sensu. Mimowolne próby spłycenia relacji, strach w momencie, kiedy orientujemy się, że relacja stała się głęboka i długotrwała, że przywiązaliśmy się do kogoś. Naprzemienne starania by ktoś został i zatrzymywał nas nawet kosztem upodlenia się po to by innym razem odpychać i ranić, co najdziwniejsze, zupełnie w tym samym celu. Temat rzeka -- 12 sty 2013, 11:04 -- Doczytałam w temacie o dekompensacji psychotycznej. Z definicji niestety nie wiem, natomiast sprowadzając to do epizodów psychotycznych w borderline mogę zgodzić się z jedną z forumowiczek - kompletne odcięcie, derealizacja, depersonalizacja do granic możliwości i zaburzenie cyklu dzień/noc. Tak to wyglądało u mnie, natomiast wpływ na to miały średnio dobrane leki, które zamiast pomagać pogarszały sprawę (topiramat m in) i właśnie to o czym pisałam wyżej - wejście w długotrwałą relację. Stres nie do ogarnięcia dla osoby z zaburzoną w tym kierunku osobowością, rozdzierające uczucie strachu i pustki oraz kompensacja wszystkich złych wspomnień o poprzenich "złych" relacjach, szczególnie ważnych dla osoby zaburzonej. Do epizodu psychotycznego potrzebny jest taki "pstryk" czyli wystąpienie czynnika wyjątkowo stresującego dla osoby zaburzonej, związanego z korzennymi lękami, które są podstawą tegoż zaburzenia. W związku z niemożnością ich rozwiązania następuje skierowanie skumulowanej agresji ku sobie (acting in) i czasowa destrukcja funkcjonowania, o której mówimy skrótowo - psychoza. Osobiście podczas psychozy, prócz wyżej wymienionych objawów doświadczyłam również halucynacji, bardzo przykra sprawa. Wielu dni z tamtego okresu nie pamiętam. Niestety osoby z bpd zwykle podświadomie nie chcą sobie pomóc, więc zagłębiają się w ten stan nie dopuszczając nikogo do siebie. Dobra już nie paplam...
-
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
jamnik, ale to nieco dziwne jest. Ja też jestem borderem, próbowałam wieeeeeelu rzeczy, ale od żadnej się nie uzależniłam na dobre I zawsze słyszałam, że taki urok bdp, a tu prosze... -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
jamnik, do dupy sprawa. Trza zacisnąć zęby i do przodu, to jedyna szansa, a skoro zniosłaś już tak wiele - czy nie warto dotrzeć do końca tą drogą? -
Osobowość chwiejna emocjonalnie (typ BORDERLINE)
chojrakowa odpowiedział(a) na atrucha temat w Zaburzenia osobowości
jamnik, proponuję oddział otwarty, możesz się też zgłaszać po leki codziennie, lub co drugi dzień na zamknięty, wiem, że takie praktyki się stosuje. A dzienny polecam, kilka godzin codziennie, terapia i leki za darmo. Z drugiej strony, może spróbuj pociągnąć samą terapię? U mnie to niemożliwe, ale może jesteś silniejsza niż ja. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
chojrakowa odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Czuje się jakbym miała zdechnąć - ciąg dalszy. -
Dzienne Wrony - Nocne Darki (czynne 24 h na dobę)
chojrakowa odpowiedział(a) na shadow_no temat w Off-topic
Saiga, też mam podstawowe i wątpię, żeby to się kiedykolwiek zmieniło. Znów lęki i niepokój, co jest? Płakać mi się chce i zaraz pewnie to uczynię