Skocz do zawartości
Nerwica.com

chojrakowa

Użytkownik
  • Postów

    7 765
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez chojrakowa

  1. A ja na dnie. Wczoraj okazało się, że nie mam terapii bo miałam ją... przedwczoraj. I moja terapeutka widziała mnie jak wychodziłam słowem nie wspominając że mam terapię. Ja o niczym nie pamiętam, o niczym. Oczywiście kolejny termin za dwa tygodnie, mimo, że powiedziałam jej przez telefon, że jest kiepsko. Mogę zadzwonić. Pierdole ją, nie będę dzwonić, nie chcę i nie potrzebuję. Jak ja mam ufać? Tak wyczekiwałam tego spotkania. Miesiąc bez terapii... Dostałam okresu, nie jestem w ciąży. Śmiać się czy płakać? Sama nie wiem. Na razie brzuch mnie boli tak, że nie mogę siedzieć, bo tylko stojąc nie robi mi się słabo, a tu jeszcze trzy godziny zajęć w tym zaliczenie. Morfologia średnia jak zwykle plus szczawiany w moczu. Teraz będę się pierdolić z usg i choj wie czym jeszcze...
  2. chojrakowa

    Co teraz robisz?

    rozumiem Cię żabko, chyba bardziej niżbym chciała...
  3. coma, Jezu, nie pójdę tam, już wolę uciec. Przez głowę galopuje mi z milion myśli. Milion.
  4. kasiątko, rozumiem Cię. Rozumiem żabko aż nazbyt. To tragizm życiowy - dwie równowartościowe dla nas sprawy, które wzajemnie się wykluczają. Też przez to przechodziłam. I nie wiem co ci poradzić. Jakby co - pisz na pw kochanie, razem raźniej, może coś wymyślimy. Zapomniałam dodać - PANIKA i lęk. Mamoooo...
  5. Zenonek, nie powiem, bo nie wiem. Płakać mi się chce. Zaraz zwymiotuję z nerwów bo dopiero znalazłam xanax, który moja matka schowała nie zostawiając mi porcji na dziś. Krwa, przecież jak będę chciała to wyskoczę z okna, xanax mi nie potrzebny do śmierci. Zresztą - przyzwyczaiłam się, że nikt nie rozumie. Nie chcę umierać. Chcę troski. Opieki. WSPÓŁCZUCIA. Miłości. Schiz ciąg dalszy - zastanawiam się czy mówić jej w ogóle o czymkolwiek, ale za rzyganie i cięcie się chyba mnie nie pośle? Już nic nie wiem, tak to jest jak zaczynam panikować.
  6. coma, jak ja Cię rozumiem Cieszę się, że wiesz o co mi chodzi... Przecież gdybym poszła i powiedziała: tak, wymiotuję, tak, regularnie się tnę, tak, miałam próbę samobójczą i nie, nie odstawiłam xanaxu, to byłoby jak "CHCĘ NA ZAMKNIĘTY!"
  7. _asia_, ja też nie wiem co u Hani i BARDZO mnie to martwi, za każdym razem jak włażę na forum to się zastanawiam i obwiniam, min dlatego przez pewien czas tu nie zaglądałam. Siedzę jak na szpilkach. Teraz, kiedy już postanowiłam skwitować milczeniem moja próbę, boję się powiedzieć psychiatrze cokolwiek, o autoagresji, wymiotach bo mam wrażenie, że pośle mnie do szpitala. Innymi słowy schiza pełną parą. Co do Nowego Roku, żabki, ja też bardzo bym chciała, żeby było lepiej nam wszystkim. Okaże się za rok jak te życzenia się spełniły.
  8. paradoksy, linka, Vi., miło nam niezmiernie
  9. Jestem najsamotniejszą kretynką na świecie i mam ochotę pobawić się w mały domowy punkt krwiodawstwa
  10. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    zdjęcia są fajne bo właściwie jest sam koń, i są w dziale o zwierzakach nie mam pytania, będę płakać
  11. coma, ja tez się zastanawiałam i martwiłam
  12. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    dziurawą nie - koronkową kocham przyłożysz mi, żebym się ogarnęła?
  13. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    nie potrafię ocenić czy to, co kupiłam się spodoba wolisz dostawać czy dawać?
  14. Korba, ja byłam i niestety uciekłam. Szpital potęguje moje lęki przed porzuceniem, odosobnieniem i samotnością. I zrobiłam sobie ten zasrany test ciążowy. Chwilowo negatywny, chociaż dobrze wiem, że jeszcze za wcześnie na jakiekolwiek wnioski. Mimo wszystko nie poczułam ulgi, raczej stratę. Nie rozumiem już nic i z nikim nie mogę o tym porozmawiać. Żałośnie tragiczne.
  15. Może powiem jej za miesiąc, dwa... nie teraz. Jestem zmęczona.
  16. SZPITALA! Korba, nie wiem, czy mam dobrą relację z moją terapeutką czy złą, jeśli chodzi o nią strasznie boję się oceny. Na samym początku wymsknęło jej się, że mój związek z K ma wysokie ryzyko rozpadu i od tamtego czasu jakoś... Jakoś Psychiatrze nie ufam wcale, ona tylko wydaje mi leki. Ciągle czuję ten osąd. Ocenę. Pierdolnięta jestem.
  17. Korba, wiem, ale skoro zaczynam kłamać nie mam prawa prosić o większą ilość spotkań bo niby na jakiej podstawie? A nie mogę terapeutce powiedzieć, psychiatrze nie - one ze sobą współpracują. Dno totalne, chyba się zrzygam. Do pełni szczęścia brakuje mi już tylko tej ciąży.
  18. Korba, raz na dwa tygodnie terapia i standardowo raz w miesiącu psychiatra. I nie powiem im. Zdecydowane.
  19. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    nie, wstałam, posprzątałam, powkręcałam sobie, że mam ciążowe mdłości i siedzę przed komputerem jak się zapowiada dzień?
  20. paradoksy, morałów Ci prawić nie będę, bo sama nie lepsza jestem. I powinnam kopnąć w dupsko, ale pogłaszczę po główce w zamian, nie mam serca... A spać zaraz się wybieram, jakiś niepokój czuję, czekam na nie wiadomo co.
  21. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    zeżarłam kisiel a na co masz ochotę?
  22. Nie ma boleć, ma koić jak ból, a nie boleć. Bez głupot, proszę Cię. I Ty powinnaś spać, nie możesz?
  23. chojrakowa

    zadajesz pytanie

    TAO, zawstydziłeś mnie a śniadania jadasz?
×