Monika1974, troszczy się o mnie, martwi. Dzwoni, pamięta, przyjeżdża. Mamy wspólne pasje, zainteresowania, on chce ze mną dzielić swoje życie. Jest ciepłym, wrażliwym mężczyzną. Sporo przeszedł, sporo więc rozumie. Zastanawia mnie wciąż, wciąż nie mogę zrozumieć DLACZEGO on o mnie dba, darzy mnie takimi uczuciami. Nie mogę.
I nie Moniko, nigdy nie widziałam takiej rodziny. Mam wrażenie, że ja sama sobie dopowiadam, próbuję na siłę wsadzić K w ramki mojego modelu rodziny, takiej, w której dorastałam. Nawet jeśli czegoś nie ma, ja to dorysuję, zauważę i się załamię.
Nie potrafię inaczej. No nie potrafię, za bardzo kocham, żeby się nie martwić O WSZYSTKO.