Przepraszam, ze nie potrafiłam zrozumieć twojego alkoholizmu.
Przepraszam, że nadal go nie rozumiem.
Przepraszam, że nie potrafię zapomnieć, i za te słowa, którymi próbowałam się bronić też przepraszam.
Udaję, że nie jesteś mi potrzebny - może Cię tym ranię? Może przesadzam? Może wcale tak nie jest?
Przykro mi, że nie potrafię Cię takiego zaakceptować, że często życzyłam Ci źle. Przepraszam, że czasem wciąż to robię.
Przepraszam, za wszystko co złego zrobiłam, i za rzeczy, których nie zrobiłam a powinnam. Przepraszam, że nie potrafiłam tego znieść.
Przepraszam, że nie szukam kontaktu, ale się boję.
Przepraszam, że nie potrafię Ci tego wytłumaczyć tak, żebyś zrozumiał.
Wciąż Ci współczuję tato i wciąż pokutuję za każdą krzywdę.
Przepraszam wreszcie, że obawiam się, że mnie nie kochasz.
Dziwka ze mnie tato, miałeś rację.