Skocz do zawartości
Nerwica.com

IceMan

Użytkownik
  • Postów

    4 790
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez IceMan

  1. Jak to kiedyś powiedziała moja nauczycielka matmy podczas rozwiązywania arcytrudnego zadania: "Żeby to zrobić, trzeba wiedzieć, jak złapać konia za rogi"
  2. BEHEMOT Jak to przeczytałem, odruchowo uniosłem dwie ręce w górę. Na znak twojego zwycięstwa. Nareszcie - jesteś chyba pierwszą osobą w tym temacie, która zrozumiała. Dosłownie twój powyższy post można oprawić w ramki i pokazywać samookaleczającym się. Tylko czy zrozumieją ? Ale najważniejsze, że ty rozumiesz Gratuluję podejścia, nic do tego dodać i nic od tego ująć. Wspaniale, że to zrozumiałaś. I jeśli to zasługa Bethi, to przesyłam szczere gratulacje Pozdrawiam serdecznie!
  3. Alkohol działa tak, że przez pewien czas jest lepiej. Ale nic za darmo. Bo o tyle na drugi dzień jest gorzej niż zwykle, o ile w trakcie picia było lepiej niż na co dzień. Czyli sumarycznie wychodzi na jedno i to samo, ale jeśli ktoś pije dla polepszenia nastroju, to na drugi dzień zapije kac, co spowoduje gorszy kac i znowy będzie musiał to zapić. I jest coraz głębiej, coraz gorzej. Nie piszę tego z własnego doświadczenia, ale gwarantuję, że tak jest. W sumie opisałem najgorszy scenariusz, ale nikt nie wie na ile jest silny jeśli nie spróbuje. A jeśli spróbuje, to może już być w niektórych przypadkach za późno.
  4. Wiele osób chce właśnie zaakceptować siebie z dnia na dzień - nie są świadomi długotrwałości tego procesu. I po 2-3 dniach potrafią się jeszcze gorzej załamać i zrezygnować. A nie tędy droga!
  5. IceMan

    Czy lubicie siebie?

    GRACJA widzisz już różnice między pierwszym a drugim spojrzeniem w lustro - kolejne spojrzenia będą coraz bardziej samodowartościowujące się
  6. Miło, że będziesz wpadać nie ma to jak poranne śniadanko - racja. Nie ma też to jak mieć na nie czas hehe - u mnie z tym jest różnie - zależy czy jestem spóźniony czy nie
  7. No ja się z tym nie zgadzam. Odpuszczanie sobie jest moim zdaniem wynikiem właśnie stawiania sobie za wysokiej poprzeczki i wynikającej z tego rezygnacji w pewnym momencie. Zarówno ta wysoka poprzeczka (zajeżdżanie się nawałem obowiązków którym się nie podoła) jak i odpuszczanie sobie (czyli nic nie robienie) to 2 skrajności. Myślę, że musisz zastosować wyjście pośrednie - robić tyle ile możesz (bez wymigiwania się - pracujesz na poziomie swoich możliwości).
  8. Znajdzie się dla Ciebie miejsce na pewno...
  9. No, widzę że dziś tu pełno optymizmu Ja właśnie wróciłem ze szkoły, dopiero co miałem sprawdzian z PP. Nic a nic się wczoraj nie nauczyłem (nie chciało mi się bo to nudny przedmiot i nudny dział), ale ściągałem równo z książki - i wszystko ściągnąłem Za oknem przepiękna pogoda, słonko świeci, grzeje, dla kontrastu wieje lekki chłodny wiaterek, ogólnie świetnie PS. Właśnie teraz mi się skojarzyło... czy widzicie na forum Wiaterka? Jest już? czytaj: męski, melodyjny, uwodzicielski
  10. Chodzi o to, aby mieć gdzie rozluźnić mięśnie szyi w twoim przypadku. W ostateczność możesz się nawet oprzeć o ścianę.
  11. Gratuluję! I widzę, że jesteś kolejnym przykładem, który udowadnia dobre działanie psychoterapii. Jestem pod wrażeniem, jak ta psychoterapia pomaga ludziom
  12. Radość i optymizm na pierwszym miejscu - to kulka między oczy dla depresji i nerwicy spróbuj myślę, że nie pożałujesz
  13. Ja się próbowałem uczyć z PP (podstawy przedsiębiorczości, spr z interwencjonizmu państwowego i budżetu państwa) i wysiadłem dziękuję za taką edukację... nuda aż piszczy !!! ja chcę jeszcze 1 matmę w tygodniu zamiast PP!!!!! A co do wieczoru - reszta minie na oglądaniu Prison Breaka no to widzisz - masz powody do radości ostatnio a nie do narzekania
  14. IceMan

    WITAM :)

    HA! Ja sobie sam daję radę i mi wychodzi anulka78 postaraj się sama, ale jeśli będzie gorzej, to skorzystaj z pomocy psychologa/psychoterapeuty.
  15. Wiem, metoda prób i błędów zawsze prowadzi do sukcesu :)
  16. Na siebie narzekasz... czasem bezpodstawnie
  17. Oj... Atkaa staroświecka jesteś Teraz się wkrętarki stosuje
  18. Hyh... ze mnie wczoraj iskierka nawet nie poszła... taki byłem jakoś zmęczony - a dzisiaj tak jak ty [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:51 pm ] 100% zgody z mojej strony
  19. Miło mi... dziękuję ale prezydentem nie zostanę i raczej utrzymam to zdanie [ Dodano: Dzisiaj o godz. 4:35 pm ] Poza tym miałbym ostrą konkurencję... ot taki na przykład Kononowicz groźna bestia
  20. Z tym moim czasem to i tak już krucho a tu jeszcze prezydenta... ja się z tym dokładnie muszę przespać bo szok zaliczyłem
  21. No patrz pan... wygania mnie jawnie z forum! Na prezydenta! Oj Atkaa Atkaa
  22. Bethi - tego nie trzeba znikąd brać. To jest we mnie, w Tobie, w każdym człowieku. Tylko trzeba to w sobie obudzić. Ja po prostu próbowałem, co jest dla mnie lepsze, co gorsze, w jakim stanie się lepiej czuję a w jakim gorzej. Co do opanowania i trzeźwości - myślę, że mi wiele jeszcze brakuje . Ale staram się jak mogę. Wierzę, że można w znacznym stopniu kształtować swoją psychikę - jak kowal w wierszu Staffa. Ty też możesz naprawdę wiele zrobić - wierzę w Ciebie, że potrafisz. Wystarczą 3 rzeczy: chęci, wiara, praca. I dużo można w sobie tym sposobem poprawić. To jest prawie na wyciągnięcie ręki. Jednak widzę, że taka szczera wiara w to nie zawsze jest na wyciągnięcie ręki. Ale też jest dostępna dla każdego. To też zależy, jak kto chce tą rękę wyciągnąć i czy wierzy w siebie, po potrafi, ale często nie chce spróbować. Ufff... ale mnie natchnienie na pisanie wzięło Myślę, że przekazałem swój pogląd i mam nadzieję, że wyciągniesz z tego jakieś dobre wnioski Bethi. Pozdrawiam!
  23. U mnie nie ma nic takiego. Ale może jesteś pobudzona tą wiosenną pogodą i może stąd nawroty?
×