Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toshiro

Użytkownik
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Toshiro

  1. Nie wiem czy chodzi o mnie i małpkę. Mam nadzieję że nikogo nie uraziłem moim być może nie umiejętnym żartem. Uważam po prostu że ideałów fizycznych nie należy traktować tak całkiem serio, ba życia nie należy traktować tak całkiem serio. [ Dodano: Wto Paź 17, 2006 11:25 pm ] Z całego serca gratuluje Wam Bibi. Uważam, że związki oparte na przyjaźni mają największy potencjał - sam mam cichą nadzieję że w moim życiu kiedyś coś takiego mi się przytrafi. Gdzieś w głowie obija mi się bardzo mądre zdanko, niestety nie wiem czyje: "Miłość nie jest ślepieniem się na siebie. Miłość to patrzenie w tym samym kierunku"
  2. God's Top 10 mam wrażenie że postów które cytujesz w ogóle nie czytasz. Fajnie się dyskutuje, jednak jeśli ktoś ciągle przekręca Twoją pozycję w danym temacie staje się to uciążliwe. Prowokujesz mnie do kolejnych i kolejnych postów znów zupełnie zmieniając sens tego co napisałem. Głupio cytować własne posty, ale czuje się zmuszony: Pisałem że nie uważam takiej formy za współczucie (co nie zmienia faktu że gro osób właśnie tak współczuje / mi także to się zdarza). To niedojrzała forma współczucia która (w pełni się z Tobą zgadzam) powiązana jest z litością i przyklejaniem czyjegoś bólu jako własnego. To dla mnie jest prawdziwym współczuciem którego integralną częścią jest bezinteresowność. Gdzie tu widzisz litość? Tu nie ma miejsca na litość, jest tylko na głębokie zrozumienie problemu i działanie. Osoba z taką postawą daje coś od siebie. Dlaczego (moim zdaniem) daje cos od siebie? Wspomniałem w poprzednim poście. Dlaczego uważam, że tutaj nie ma miejsca na interes? Również wspominałem. Dlatego też dla mnie bezinteresowność jest - prawdziwym współczuciem. Być może nadal nie będzie to trafiać do Ciebie, czy innych, może nie trafiać nawet do nikogo, ale nadal pozostanie moją prywatną odpowiedzią na pytanie postawione w temacie – bo chyba o to chodziło. A nie o to kto ma rację!?
  3. Dzięki artucha za wsparcie :* bo juz myslalem ze z tym poczuciem humoru tu tak tragicznie! A piwko zawsze może się przydać jeśli swoje ideały traktuje się tak śmiertelnie poważnie.
  4. Toshiro

    Szemka!!!

    Czekaj czekaj! Jak teraz tak sobie patrzę to jednak to czy się zgadzam zależy od tego jakiej siły musiałbyś użyć. Jakiej? [ Dodano: Wto Paź 17, 2006 12:47 pm ] Dobrze ja też sobie mykam. Tyle roboty przedemną... Ill be back. hehehe
  5. Toshiro

    Szemka!!!

    tak jak nerwice są zwykle skrajnym przypadkiem nadwrażliwości
  6. Toshiro

    Szemka!!!

    Zapominasz o skurczybykach, których skurczybykstwo zaprowadziło do paki.
  7. Toshiro

    Szemka!!!

    Pajączku chyba mówimy o tym samym - potrzebna jest równowaga. Niektórzy startują w życie z nadmierną wrażliwością i w zasadzie można to nazwać niedorozwojem – brakiem kalibracji uczuć. Skrajności są szkodliwe. Dokładnie tak jak wypadku mani i depresji. Lusi nie nazwałbym nadmiernej emocjonalności „zanadto rozwinięciem”. Nadmierna wrażliwość i emocjonalność jest prawie tak samo szkodliwa dla samej jednostki jak bycie odchyleńcem-nie wrażliwcem bez skrupułów. Na szczęście pierwsza w odróżnieniu od tej drugiej postawy, jest znacznie mniej szkodliwa społecznie. Za to ta druga niestety bardziej niszczy jednostke. Jednak każda jest w pewnym sensie rodzajem ułomności.
  8. Toshiro

    Szemka!!!

    Niczego takiego nie zauważyłem. Heheheh uważam że tutaj wiekszość z nas cierpi raczej na przerozwój emocjonalny (w tym ja). No co ty. Luzik. Witaj w klubie. Mam często ten sam problem...
  9. Twoje słowa nie moje, i również nie moja intencja. No to jeśli mi chodziło o to drugie to nie o te pierwsze. Zdecyduj się...
  10. Proponuje takie cwiczonko: http://www.icq.com/friendship/pages/browse_page_18981.php [ Dodano: Wto Paź 17, 2006 11:19 am ] Może to nie zupełnie afirmacja, ale jak zobaczycie przynosi skutek;)
  11. Witaj magducha! Możesz napisać coś więcej o tych odlotach?
  12. Toshiro

    Suchar na dzisiaj :)

    Punkt widzenia zależy od punkty siedzenia - tutaj dosłownie
  13. Niestety God's Top 10 zarzucę Ci niesolidność „dziennikarską”, ew. niezrozumienie mnie. Może to ta późna pora? Dlaczego składasz cytat pochodzący z części mojego postu w której jednoznacznie mówię o tym co dla mnie współczuciem nie jest do kupy z pojęciem prawdziwego wspólczucia? Jeśli wrócisz do postu który cytujesz i przeczytasz go dokładnie, będziesz znał moją definicję prawdziwego wspólczucia. Link do posta o którym mówię: http://www.nerwica.com/forum/6-vt2847.html?start=85 Myślę że jeśli prawidłowo postrzegasz siebie to owszem! Jeżeli widzisz szczerze, że osoba której pomagasz jest częścią Ciebie to dla mnie to co powiedziałeś jest jak najbardziej głęboką prawdą. Żeby mieć „interes” musisz być stroną w interesie, gdy strony znikają pojawia się bezinteresowność i ogólne dobro. Dla katolików zdaniem kluczem będzie: „Kochaj bliźniego swego jak siebie samego.” - to głębokie przesłanie duchowe. Miłość jest przekroczeniem wszystkich barier, uprzedzeń, odrębności, gdzie zatraceniu ulega pojecie Ja i Ty, a na ich miejsce wkracza integracja/zespolenie. Bóg ulepił nas z tej samej gliny, jesteśmy częscią jego energii - pochodzimy z tego samego źródła. Do tego źródła wracamy gdy kochamy. Uważam że głębokie przesłanie które się za tym kryje mówi o tym że JA=BLIŹNI. Tam gdzie istnieje miłość w czystej formie „interes” po prostu nie jest możliwy. Dlaczego znów wmieszałem w post którąś z religii? Ponieważ uważam że prawdy o wysokomoralnych duchowych pojęciach takich jak: miłość, bezinteresowność czy współczucie nie znajdziesz w dziwacznych definicjach psychologów...
  14. Starannie przyjrzałem się wysokim wymaganiom stawianym przez Panie. Już wiem że typowym ideałem kobiet tego forum bywa zwykle szatyn o brązowych oczach, typ dowcipnego intelektualisty (nawet w okularach). Doskonale zdaję sobie sprawę że musi mieć również nutkę tajemniczości, najlepiej element typu James Dean. Nie bez znaczenia pozostaje ilość ciepła którą potrafi okazać. Prywatnie uzyskałem również wskazówkę, cytuje: "Powinien mieć coś zwierzęcego w oczach". Spotkałem się również z tajemniczym wymaganiem: "Powinien być słooooooooodki...". Przeprowadziłem niezależny casting i myślę że go odnalazłem! Oto szczęściarz:
  15. Starannie przyjrzałem się wysokim wymaganiom stawianym przez Panów. Rozpocząłem rozległe studia nad ich potrzebami, smakami, smaczkami oraz co również ważne - wymaganiami wizualnymi. Przeprowadziłem niezależny casting i chyba mam! Mam tą jedyną, odpowiednią kandydatkę. Czyż nie wygląda pięknie w świetle księżyca?
  16. Moim zdaniem widzeniem w drugim człowieku cząstki siebie – prawdziwym współczuciem. Zdarzyło się już że dyskutowałem prywatnie z na ten temat z God's Top 10 (pozdrawiam ) i muszę przyznać że dyskusja siekiera była. Miło było pogadać z kimś kto ma odrębny punkt widzenia i do tego jest w posiadaniu mocnych argumentów. Moim zdaniem problem polega na tym, iż pewnych wartości nie można zmierzyć, czy też ogarnąć umysłem. Szkiełko mędrca zawodzi...
  17. Ludzie czasem proszą o odpowiedź, ale tak naprawdę wcale jej nie chcą... Mówię to z własnego doświadczenia Myślę że każdy nerwicowiec jest po części egocentrykiem, w tym również ja.
  18. Toshiro

    Witam :)

    Cerwus! Oceny są ważne, ale nie najważniejsze. Chcę przypomnieć że Einstein miewał 3ki z fizyki.
  19. Przyznaję się bez bicia, post był i widniał raptem przez 5 sekund. Skasowałem go z trzech powodów: 1.Napisałeś post który złamał formatowanie forum. 2.Staram się ćwiczyć rozważne używanie słów. 3.To co napisałem było złośliwe. ***Treść posta: A świstak na to nie możliwe! Widział ktoś tutaj jakiegoś nerwicowca? Słyszałem że podobno to też ludzie, tak mówi Moteuchi Yota! Totalny egocentryzm. Założę się że na pewno tak o sobie nie myślisz. Zaczynam Cię lubić. ***Koniec
  20. Takie lampki mogą motywować użytkowników do pisania postów i zmniejszać absencję. Dobry pomysł!
  21. Toshiro

    OBE - rozwój duchowy

    Snaefridur w żaden sposób świadomość nie zdąży wygenerować kompletnego świata. Taki sen zawsze będzie posiadać dodatek podświadomości. Jedyna kolosalna różnica to taka że gdy w śnie nagle uzyskujesz wiedzę że śnisz, wyskakujesz z akcji i nie bierzesz udziału w sugestywnej "szopce" - cos jak neo w matrixie. Jest pewnien bardzo silny czynnik władzy i kontroli przedewszystkim nad sobą, ale ogromna część kolei rzeczy dzieje się sama. Przynajmniej takie są moje doświadczenia. Niestety najcześciej jest się tak podnieconym faktem odzyskania świadomości we śnie, że budzi się w ciagu kilku sekund....
  22. Serotionina, fenyloalanina, dopamina, adrenalina, oxytocyna, endomorfiny... Mimo to wzor chemiczny na miłość pozostaje nieznany.
×