Skocz do zawartości
Nerwica.com

Toshiro

Użytkownik
  • Postów

    354
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Toshiro

  1. Toshiro

    Witajcie!!

    Witaj na pokładzie Aimee!
  2. Swoje doświadczenia. Niestety muszę przyznać, że nie wszyscy bliscy są tolerancyjni. Najczęściej chodzi o ich własne wyobrażenia i stereotypy na temat tego czym psychiatra jest i dla kogo jest. Moja była dziewczyna zupełnie nie mogła pojąć po co wybrałem się do pschiatry. Zero wsparcia. Ulżyło jej dopiero jak zobaczyła papierek mówiący o nerwicy. No coż czasem można liczyć tylko na siebie, a wybór o terapii był najlepszym z możliwych co potwierdza moja aktualna forma.
  3. Swoje doświadczenia. Niestety muszę przyznać, że nie wszyscy bliscy są tolerancyjni. Najczęściej chodzi o ich własne wyobrażenia i stereotypy na temat tego czym psychiatra jest i dla kogo jest. Moja była dziewczyna zupełnie nie mogła pojąć po co wybrałem się do pschiatry. Zero wsparcia. Ulżyło jej dopiero jak zobaczyła papierek mówiący o nerwicy. No coż czasem można liczyć tylko na siebie, a wybór o terapii był najlepszym z możliwych co potwierdza moja aktualna forma.
  4. Toshiro

    Suchar na dzisiaj :)

    Terry Pratchett (z pamięci, gdzieś w serii Discworda): - To nie dla mnie. Mam lęk gruntu! - Chyba chciałeś powiedzieć lęk wysokości? - Przecież mówie że gruntu!! - Jak to!? - Jak mówie lęk gruntu to gruntu!!! To GRUNT zabija, a nie wysokość! [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 9:33 pm ] Genialne! Jako antyPISowiec przyznaję ***** Buhahaha... Polacy jak zwykle nie znają się na dobrej zabawie (w piratów)...
  5. Toshiro

    Suchar na dzisiaj :)

    Terry Pratchett (z pamięci, gdzieś w serii Discworda): - To nie dla mnie. Mam lęk gruntu! - Chyba chciałeś powiedzieć lęk wysokości? - Przecież mówie że gruntu!! - Jak to!? - Jak mówie lęk gruntu to gruntu!!! To GRUNT zabija, a nie wysokość! [ Dodano: Sob Paź 07, 2006 9:33 pm ] Genialne! Jako antyPISowiec przyznaję ***** Buhahaha... Polacy jak zwykle nie znają się na dobrej zabawie (w piratów)...
  6. Toshiro

    OBE - rozwój duchowy

    A ja dodam coś ciekawego od siebie. OBE przewija się w najstarszych buddyjskich poddaniach jako możliwy skutek uboczny praktyk i samodoskonalenia duchowego. Wspominany jest jako obecność w dwóch miejscach równocześnie, wymieniony wśród zjawisk takich jak czytanie myśli i telepatia. Więc to oznacza że tematu OBE nie wymyślił Robert Monroe jak często argumentują sceptycy. Sam podczas medytacji nie doświadczyłem zupełnego OBE, jedynie uczucia świadomości oddzielonej od ciała. Widziałem ciemność, nie słyszałem niczego z dzwięków otoczenia (włączony telewizor i światło w pokoju), miałem przedziwne wrażenie że punkt mojej świadomości znajduje klika metrów nad ciałem. Znajdowałem się w centrum kosmosu (zaznaczam ze nie zazywam nie biore żadnych leków czy używek). Odczucie trwało subiektywnie ok. 20 sekund i było potężne. Strasznie się przestraszyłem tego uczucia i miałem pierwszy od roku atak paniki. Było to 5 miesięcy temu. Wrażenie było na tyle wstrząsające że zaprzestałem na miesiąc jakichkolwiek praktyk medytacyjnych do czasu kiedy otrzymałem dokładną analizę mojego przeżycia jako tzw jhana #1. Ale to wszystko jest niepewne i sam nie wiem co mam o tym myśleć. Wiem tylko, że wiele objawów wymienionych w książce Monroe (jak ktoś chce mogę pożyczyć) przewija się na forach społeczności buddyjskich. Także na podstawie swojego doświadczania chcę powiedzieć: ostrożnie. Niektóre zmiany świadomości mogą być drastyczne i szkodliwe dla nerwicowca. Choć z drugiej strony mogą pomóc w nabraniu dystansu do objawów nerwicy.
  7. Toshiro

    OBE - rozwój duchowy

    A ja dodam coś ciekawego od siebie. OBE przewija się w najstarszych buddyjskich poddaniach jako możliwy skutek uboczny praktyk i samodoskonalenia duchowego. Wspominany jest jako obecność w dwóch miejscach równocześnie, wymieniony wśród zjawisk takich jak czytanie myśli i telepatia. Więc to oznacza że tematu OBE nie wymyślił Robert Monroe jak często argumentują sceptycy. Sam podczas medytacji nie doświadczyłem zupełnego OBE, jedynie uczucia świadomości oddzielonej od ciała. Widziałem ciemność, nie słyszałem niczego z dzwięków otoczenia (włączony telewizor i światło w pokoju), miałem przedziwne wrażenie że punkt mojej świadomości znajduje klika metrów nad ciałem. Znajdowałem się w centrum kosmosu (zaznaczam ze nie zazywam nie biore żadnych leków czy używek). Odczucie trwało subiektywnie ok. 20 sekund i było potężne. Strasznie się przestraszyłem tego uczucia i miałem pierwszy od roku atak paniki. Było to 5 miesięcy temu. Wrażenie było na tyle wstrząsające że zaprzestałem na miesiąc jakichkolwiek praktyk medytacyjnych do czasu kiedy otrzymałem dokładną analizę mojego przeżycia jako tzw jhana #1. Ale to wszystko jest niepewne i sam nie wiem co mam o tym myśleć. Wiem tylko, że wiele objawów wymienionych w książce Monroe (jak ktoś chce mogę pożyczyć) przewija się na forach społeczności buddyjskich. Także na podstawie swojego doświadczania chcę powiedzieć: ostrożnie. Niektóre zmiany świadomości mogą być drastyczne i szkodliwe dla nerwicowca. Choć z drugiej strony mogą pomóc w nabraniu dystansu do objawów nerwicy.
  8. Może tylko ja mam seksualne skojarzenia. Dziwie się że przez tyle dni nikt nie skomentował tematu... Gdy zauważyłem ten temat, pojawił się kom[let skojarzeń: Co za świntuch pisze? -> A może ktoś ma nerwicowe problemy z moszną? Hihihihi -> Eeee głupoty wymyślam. Trzeba zerknąć co tam napisali. Teraz już wiem że jest taka wieś w opolskim. Proszę o głębszą analizę, na luzie najlepiej
  9. Może tylko ja mam seksualne skojarzenia. Dziwie się że przez tyle dni nikt nie skomentował tematu... Gdy zauważyłem ten temat, pojawił się kom[let skojarzeń: Co za świntuch pisze? -> A może ktoś ma nerwicowe problemy z moszną? Hihihihi -> Eeee głupoty wymyślam. Trzeba zerknąć co tam napisali. Teraz już wiem że jest taka wieś w opolskim. Proszę o głębszą analizę, na luzie najlepiej
  10. Więc jesteś moja nerwicową rówieśniczką Głównie po to by przekonać sie o moim „tragicznym” stanie i ewentualnie umrzeć w agonii poza oczami domowników Jak się tak zastanowić to masz rację, coś powodowało że łazienka wydawała mi się wtedy najbezpieczniejszym pomieszczeniem ze wszystkich w domu. Ale niestety nie mam pojęcia co... Stosując betablokery serce nie zareaguje tak mocno na pobudzenie spowodowane kawą czy wysiłkiem. Co oznacza to, że podczas wysiłku czy prób o których wspominasz będziesz tylko obiektywnie mniej wydolna ponieważ nie będziesz mogła uzyskać wyższych częstotliwości i mocy skurczu serca – w rezultacie szybciej zaniechasz forsowania się(mniej tlenu), czyli automatycznie będziesz się oszczędzać. Tak więc skoki ciśnieniowe będą mniejsze, a nie większe jak mówisz. Osłabiając reakcję organizmu na adrenalinę przy okazji również skutecznie zmniejszysz inne przykre skutki reakcji lękowych. Betablokery są stosowane bardzo powszechnie zwłaszcza u osób starszych, by oszczędzać ich serce oraz zastawki przed skutkami nadciśnienia i wysiłku. Nie powinno się tylko drastycznie przerywać ich stosowania, a schodzenie z nich powinno odbywać się stopniowo przez min. 14 dni. Natomiast sens picia kawy w nerwicy neguje, to przecież przeciwdziałanie betablokerom poprzez stymulowanie reakcji adrenergicznych. Kawa nie jest wskazana w nerwicy. Polecam mocną (3-4 łyżeczki) kawę Inkę na mleku od której sam jestem uzależniony
  11. Więc jesteś moja nerwicową rówieśniczką Głównie po to by przekonać sie o moim „tragicznym” stanie i ewentualnie umrzeć w agonii poza oczami domowników Jak się tak zastanowić to masz rację, coś powodowało że łazienka wydawała mi się wtedy najbezpieczniejszym pomieszczeniem ze wszystkich w domu. Ale niestety nie mam pojęcia co... Stosując betablokery serce nie zareaguje tak mocno na pobudzenie spowodowane kawą czy wysiłkiem. Co oznacza to, że podczas wysiłku czy prób o których wspominasz będziesz tylko obiektywnie mniej wydolna ponieważ nie będziesz mogła uzyskać wyższych częstotliwości i mocy skurczu serca – w rezultacie szybciej zaniechasz forsowania się(mniej tlenu), czyli automatycznie będziesz się oszczędzać. Tak więc skoki ciśnieniowe będą mniejsze, a nie większe jak mówisz. Osłabiając reakcję organizmu na adrenalinę przy okazji również skutecznie zmniejszysz inne przykre skutki reakcji lękowych. Betablokery są stosowane bardzo powszechnie zwłaszcza u osób starszych, by oszczędzać ich serce oraz zastawki przed skutkami nadciśnienia i wysiłku. Nie powinno się tylko drastycznie przerywać ich stosowania, a schodzenie z nich powinno odbywać się stopniowo przez min. 14 dni. Natomiast sens picia kawy w nerwicy neguje, to przecież przeciwdziałanie betablokerom poprzez stymulowanie reakcji adrenergicznych. Kawa nie jest wskazana w nerwicy. Polecam mocną (3-4 łyżeczki) kawę Inkę na mleku od której sam jestem uzależniony
  12. Dokładnie. Polecanie sobie kompetentnego psychiatry przez koleżanki w salonie fryzjerskim podczas robienia trwałej jest normą
  13. Dokładnie. Polecanie sobie kompetentnego psychiatry przez koleżanki w salonie fryzjerskim podczas robienia trwałej jest normą
  14. Nieprawda. Towarzyszące mu objawy które wspominasz są właśnie wynikiem lęku. Nie ma reakcji bez akcji - emocji (poruszenia ciała przez uczucia) bez uczuć... Mam lęk wysokości. Ostatnio podczas urlopu w górach na siłę postanowiłem usiąść na parapecie zewnętrznym budynku (długim i pewnym) na 2 piętrze. Jak myślisz udało mi się wywołać lęk czy pozostałem spokojny? Uważam że wystawienie się na bodziec powodujący lęk (opór, strach przed terminacją) skutecznie go przywołuje, obojętnie czy bodziec jest w tylko głowie, czy jest napędzany zewnętrznie. Niestety dopiero wtedy możemy z nim coś z lękiem zrobić.
  15. Nieprawda. Towarzyszące mu objawy które wspominasz są właśnie wynikiem lęku. Nie ma reakcji bez akcji - emocji (poruszenia ciała przez uczucia) bez uczuć... Mam lęk wysokości. Ostatnio podczas urlopu w górach na siłę postanowiłem usiąść na parapecie zewnętrznym budynku (długim i pewnym) na 2 piętrze. Jak myślisz udało mi się wywołać lęk czy pozostałem spokojny? Uważam że wystawienie się na bodziec powodujący lęk (opór, strach przed terminacją) skutecznie go przywołuje, obojętnie czy bodziec jest w tylko głowie, czy jest napędzany zewnętrznie. Niestety dopiero wtedy możemy z nim coś z lękiem zrobić.
  16. Jeśli mądrością nazywasz biegi z z pokoju do łazienki i rzucanie się jak mucha w rosole przez prawie pól roku. Ja nazywam to przeżywaniem piekła na własne życzenie... Uważam że raczej mocno doświadczony jestem jeśli chodzi o lęki. Realizacja i dojście do pewnych wniosków zajęło mi ponad 3 lata. Gdybym był choć w połowie tak mądry jak mówisz, nigdy nie znalazł bym się w tym punkcie gdzie się znalazłem... Nie lubię bawić się w doradzanie, bo od tego są lekarze. Jednak rzuca mi się w oczy że bierzesz malutką dawkę. Swojego czasu brałem 20mg Propranololu 3x dziennie, także dawka dniowa była ok. 60mg. Wiem z pewnych źródeł że w medycynie stosuje się doraźnie nawet 200mg propranololu dziennie. Atenolol stosuje się zwykle w dawkach 25mg 2-3 dziennie. Dawki maksymalne doraźne do 150mg dziennie. Jeśli uważasz że dawka jest za mała, proszę skonsultuj to z lekarzem. Pozdrawiam
  17. Jeśli mądrością nazywasz biegi z z pokoju do łazienki i rzucanie się jak mucha w rosole przez prawie pól roku. Ja nazywam to przeżywaniem piekła na własne życzenie... Uważam że raczej mocno doświadczony jestem jeśli chodzi o lęki. Realizacja i dojście do pewnych wniosków zajęło mi ponad 3 lata. Gdybym był choć w połowie tak mądry jak mówisz, nigdy nie znalazł bym się w tym punkcie gdzie się znalazłem... Nie lubię bawić się w doradzanie, bo od tego są lekarze. Jednak rzuca mi się w oczy że bierzesz malutką dawkę. Swojego czasu brałem 20mg Propranololu 3x dziennie, także dawka dniowa była ok. 60mg. Wiem z pewnych źródeł że w medycynie stosuje się doraźnie nawet 200mg propranololu dziennie. Atenolol stosuje się zwykle w dawkach 25mg 2-3 dziennie. Dawki maksymalne doraźne do 150mg dziennie. Jeśli uważasz że dawka jest za mała, proszę skonsultuj to z lekarzem. Pozdrawiam
  18. Ja to wiem na własnym przykładzie. Sam przez to przechodziłem, myślałem że się spie***** em. Nawet mi się zarymowało Na poważnie. Nie masz myśleć że to psychika, powinieneś widzieć że to psychika! Nie walcz, nie powstrzymuj lęków, bo wejdą tylnymi drzwiami. Im większy opór (przed zagrozeniem), tym większy lęk. W brew pozorom akceptacja i poddanie się mu jest zniszczeniem lęku u źródła. Lęk jest potężną niechęcią (oporem) do sytuacji, a akceptacja jest przyzwoleniem biernym na sytuację. Konfrontuj się z nim. Zacznij się mu przyglądać, zdobądź nowy poziom świadomości, bądź obserwatorem podczas lęku. Gdy staniesz obok lęku podczas jego władzy w pełni świadom jego iluzji, wtedy kpij z niego i zapamiętaj jego absurdalność... Gdy już tego się nauczysz być może kiedyś staniesz przed lustrem. Po czym celowo w pełni świadom wywołasz lęk, twoje źrenice się rozszerzą, serce zacznie walić, w głowie pojawi się chaos, ale nie stracisz świadomości i po chwili na własne żądanie wyciszysz lęk, poczujesz całkowity spokój i osiagniesz władzę nad nim... Brzmi jak bajka? Bajki się zdarzają. Wiem o tym Życzę szybkiej poprawy. Pozdrawiam Częśc moich doświadczeń link: http://www.forum.nerwica.com/wasze-objawy-vt3820.html?highlight=
  19. Ja to wiem na własnym przykładzie. Sam przez to przechodziłem, myślałem że się spie***** em. Nawet mi się zarymowało Na poważnie. Nie masz myśleć że to psychika, powinieneś widzieć że to psychika! Nie walcz, nie powstrzymuj lęków, bo wejdą tylnymi drzwiami. Im większy opór (przed zagrozeniem), tym większy lęk. W brew pozorom akceptacja i poddanie się mu jest zniszczeniem lęku u źródła. Lęk jest potężną niechęcią (oporem) do sytuacji, a akceptacja jest przyzwoleniem biernym na sytuację. Konfrontuj się z nim. Zacznij się mu przyglądać, zdobądź nowy poziom świadomości, bądź obserwatorem podczas lęku. Gdy staniesz obok lęku podczas jego władzy w pełni świadom jego iluzji, wtedy kpij z niego i zapamiętaj jego absurdalność... Gdy już tego się nauczysz być może kiedyś staniesz przed lustrem. Po czym celowo w pełni świadom wywołasz lęk, twoje źrenice się rozszerzą, serce zacznie walić, w głowie pojawi się chaos, ale nie stracisz świadomości i po chwili na własne żądanie wyciszysz lęk, poczujesz całkowity spokój i osiagniesz władzę nad nim... Brzmi jak bajka? Bajki się zdarzają. Wiem o tym Życzę szybkiej poprawy. Pozdrawiam Częśc moich doświadczeń link: http://www.forum.nerwica.com/wasze-objawy-vt3820.html?highlight=
  20. Jeśli jest naprawdę źle z tego co pamietam Zolpidem (Ambien) 1-1,5 tabletki. Nie ma mocnych. Ale należy liczyć się z amnesią wieczorną i zaburzeniami równowagi. Nie wolno brać powyżej 2 tabl - dziwne reakcje organizmu. Ambien stosowany czasem jak cukierki w USA NAVY, propagowany na ślepo przez Colina Powela: Colin Powell, in late 2003: “They re a wonderful medication not medication. How would you call it? They re called Ambien, which is very good. You don t use Ambien? Everybody here uses Ambien.”
  21. Jeśli jest naprawdę źle z tego co pamietam Zolpidem (Ambien) 1-1,5 tabletki. Nie ma mocnych. Ale należy liczyć się z amnesią wieczorną i zaburzeniami równowagi. Nie wolno brać powyżej 2 tabl - dziwne reakcje organizmu. Ambien stosowany czasem jak cukierki w USA NAVY, propagowany na ślepo przez Colina Powela: Colin Powell, in late 2003: “They re a wonderful medication not medication. How would you call it? They re called Ambien, which is very good. You don t use Ambien? Everybody here uses Ambien.”
  22. Wiekszość osób nie jest zadowolnona. Taka natura ludzka, wpływ Kena i Barrbie. Zauważyłeś że zwykle ludzie porównują się do supergwiazdorów z toną makeup'u? Dlaczego nie porównują się do Wiesi z Jałowcowej, czy Zdzisia spod monopolowego? Byłoby mniej kompleksów! Jasne że pamiętam... Zabawne są niektóre skutki uboczne oraz reakcje otoczenia. Przynajmniej jest śmiesznie. Pozdrawiam
  23. Wiekszość osób nie jest zadowolnona. Taka natura ludzka, wpływ Kena i Barrbie. Zauważyłeś że zwykle ludzie porównują się do supergwiazdorów z toną makeup'u? Dlaczego nie porównują się do Wiesi z Jałowcowej, czy Zdzisia spod monopolowego? Byłoby mniej kompleksów! Jasne że pamiętam... Zabawne są niektóre skutki uboczne oraz reakcje otoczenia. Przynajmniej jest śmiesznie. Pozdrawiam
  24. JiggaWoman nic nie wiem o jedzeniu kompulsywnym. Natomiast Pramolan to dla mnie dobry lek przeciwlekowy. To jest antydepresant trójpierscieniowy który kiedyś brałem i ponoć powienien zacząć działać dopiero po tygodniu, dwóch... Ale u mnie działał i do tego mocno przeciwlękowo już 30 minut po zażyciu - w co za żadne skarby nie chciał uwierzyć mój neurolog. Z tego co zrozumiałem u Ciebie działa podobnie. Życie jest przewrotne Jeszcze coś już zupełnie nie w temat. Ale musze to napisać Masz bardzo apetyczny avatar. Chociaż nie mogę na niego dlużej patrzeć - slinotok
  25. JiggaWoman nic nie wiem o jedzeniu kompulsywnym. Natomiast Pramolan to dla mnie dobry lek przeciwlekowy. To jest antydepresant trójpierscieniowy który kiedyś brałem i ponoć powienien zacząć działać dopiero po tygodniu, dwóch... Ale u mnie działał i do tego mocno przeciwlękowo już 30 minut po zażyciu - w co za żadne skarby nie chciał uwierzyć mój neurolog. Z tego co zrozumiałem u Ciebie działa podobnie. Życie jest przewrotne Jeszcze coś już zupełnie nie w temat. Ale musze to napisać Masz bardzo apetyczny avatar. Chociaż nie mogę na niego dlużej patrzeć - slinotok
×