Skocz do zawartości
Nerwica.com

Majster

Użytkownik
  • Postów

    1 859
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Majster

  1. Przemysl powaznie szpital. Osobiscie nie znam lepszego miejsca na szukanie ratunku.
  2. Majster

    O kotku :D

    O toksoplazmozie bylo dodać... I tasiemcach, serio...
  3. Powtarzam raz jeszcze: napisz rozwod i jej pokaz. Obserwuj reakcje. Jesli sie zagotuje i wybuchnie - tzn ze wygrales
  4. Jesli ma 16 to chyba jeszcze sam jest takim ograniczeniem dla kogos ...
  5. Majster

    Problem z pracą

    Ale masz chlebek Wyobraz sobie brenów spod smietnika, ktorzy wyszukuja puszki, kartony i butelki zeby miec na chlebek i winko Chcialbys tak? Ale musisz to sobie wyobrazic bez cieplego lozeczka, internetu, telewizji, czystych ciuchow, wanny z cieplą wodą, rodziny, kumpli itd... [Dodane po edycji:] Zatrudnij sie jako kontroler w MPK, oni nie musza pracowac regularnie tylko musza wyrobic w miesiacu akord kursów
  6. Jak kazdy znerwicowany czlowiek. Nie zgadzam sie z Magda, ale nie ma potrzeby toczenia klotni, kazdy powiedzial swoje a Tomek i tak sam zdecyduje. Ta dyskusja staje sie powoli proba przekonania kogos do swoich racji (przy czym nieistotne jest kto i kogo), a ja sie zapytam: po co? [Dodane po edycji:] Ty czytalas co on napisal? Przeczytaj jeszcze raz, please.. Tylko ze zrozumieniem, please...
  7. Majster

    Skojarzenia

    màz w nocy buszujàcy w lodowce - zona go głodzi...
  8. Majster

    Skojarzenia

    praca w biurze - totalnie przesrane... Lo boze to ja nie wim czym akuratny, ino co widzialem juz rozne rzeczy na dziwnych imprezach
  9. Majster

    Skojarzenia

    Najebka i udawanie kota - niewlasciwi koledzy i niewlasciwe trunki. btw - zawsze uwazalem ze trzeba wiedziec z kim sie pije
  10. Zalezy czy rece byly na koldrze czy pod..
  11. Jestem z polnocy, pojecia nie mam o tym miejscu, ale chodzi mi o cos innego - dlaczego boisz sie szpitala?
  12. Majster

    SSRI-temat ogólny

    To nie koncert zyczen ani menu w knajpie Przepraszam, moja wina: nie doczytalem. Napisales "dostalem", a ja przeczytalem "dostane", nie wiem dlaczego. Ale nie musisz sie od razu unosic, nie jestes dla mnie celem atakow, zreszta nikt nie jest :) Pozdrawiam :)
  13. Po pierwsze: ja nie potrzebuje - wiec nie uogolniajmy. Po drugie: nigdzie nie musze i nie musialem. Po trzecie: nie bylo mowy o calym dniu, tylko o popoludniu. Po czwarte: z zona i rodzina spedza caly tydzien, a nie tylko jeden dzien. Po piąte: tez mu proponuje rozwod - bedzie to zbawieniem dla niego i dzieciakow. Chory partner to chory zwiazek, a taki zwiazek to w konsekwencji chora rodzina. Widzisz? Zgadzamy sie w tym punkcie Po szoste: nie musi sie hajtac z kolega, musialby w tym celu pojechac do holandii Gadza sie: i to prawda - pralem i gotowalem sam, nadal to robie i nie zamierzam z tego przywileju rezygnowac Tu tez sie zgadzamy: ciesze sie ze nie jestes, oszczedze Ci w ten sposob piekla jakie mielibysmy razem. Pieklem jest TO nie tylko dla tego spokojnego partnera: chory zwiazek jest pieklem dla obojga a najbardziej dla dzieciakow. Poza tym tu nie chodzi o to ze ktos cos musi - problem w tym, ze on chcialby miec wybor: gdyby mu "bylo wolno", to prawdopodobine koledzy nie byliby czesta odskocznia, ale jesli on ma w domu pieklo to chyba oczywiste ze od tego piekla chce czasem odpoczac.
  14. http://pl.wikipedia.org/wiki/Derealizacja
  15. Majster

    SSRI-temat ogólny

    To nie koncert zyczen ani menu w knajpie
  16. To Ty widocznie nie wiesz jak sie ludzie potrafia zmienic po slubie Dokladnie o tym mowie: po rozwodzie placilby tylko na dzieci, jesli nie jest inwalidka musialaby pojsc do pracy bo on absolutnie nie musi utrzymywac jej, poza tym z zasilku sąd moglby jej wyznaczyc kwote jaką ma pzreznaczac na dzieciaki (nawet bezrobotni musza placic alimenty wiec z jej strony tez bylby udzial). W tej sytuacji wylądowałaby raczej paskudnie, ciekawe czy jest tego swiadoma?
  17. Jestes na dobrej drodze do deprechy. Musisz wybrac - albo zona i depresja (a w konsekwencji Twoja przegrana), albo rozwod i widzenie z dziecmi raz w tygodniu. Znam te klimaty i wiem jak niewiele znaczy szczera i otwarta rozmowa dla kogos o paskudnym charakterze. Jestes w podobnej sytuacji w jakiej ja bylem 5 lat temu, wiec wiem co mowie. To ze dziecmi zajmie sie jakas babcia a zona pojdzie do pracy niczego nie zmieni, a wrecz przeciwnie - bedzie jeszcze gorzej. Szantaz dziecmi jest typowy dla matek w trakcie rozwodu wiec musisz sie nastawic na niezle jazdy (tez to pzrerabialem). Poza tym mozesz jeszcze sprobowac blefu - zgodz sie na rozwod, napisz pozew, pokaz jej i obserwuj reakcje. Jesli zaakceptuje - zaklej koperte i idz na poczte, bo co Ci zostaje? Posklejane garnki zupy nie gotują, a meczenie sie w chorym zwiazku oznacza rowniez narazanie dzieciakow na cyrk w domu - skad wiesz ze tego chcą? To jedno, a drugie - w jakim stanie wracasz od kolegow? Wstawiony? Bo jesli tak, to zdaje sie ze argumenty zony moga byc sluszne. Przemysl to sobie wszystko i odezwij tu sie czasem. Pozdr i powodzenia
  18. No to sie nie zgadzaj A masz cos lepszego? Ja bralem kilka lat paroxy i nawrot wystapil w trakcie brania tabletek, pelne objawy, rozwalka na maksa. Po miesiacu juz bylem w szpitalu z ktorego wyszedlem po kilku miesiacach. Leki (juz inne) bralem jeszcze prawie rok o ile dobrze pamietam i dopiero wtedy dostalem zgode psychiatry na obnizanie dawki, co trwalo kolo miesiaca do calkowitego odstawienia. Po odstawieniu mialem jeszcze jedna wizyte w czasie ktorej wywiad nie wykazal objawow. Bylo to prawie 5 lat temu i od tamtej pory nie mam objawow deprechy. owszem, czasem dola lapie, ale nie zalamuje sie Terapia jest konieczna - u mnie trwala kilka miesiecy w czasie pobytu w szpitalu. Ogolnie moja "przygoda" z deprecha trwala jakies 3-4 lata.
  19. Mnie tez poprawila, ale mnie to nie razi. Natomiast rażą mnie czasem glupie i nieprzemyslane teksty innych, ale nie walcze z wiatrakami - wystarczy mi swiadomosc ze to tylko wiatraki
  20. Anatomie to ja znam, ale myslalem, ze poznam jakas nowa technike
  21. Majster

    Skojarzenia

    Ja bym wcale nie byl taki pewien czy chodzilo o tort
  22. A czytalas chociaz troszke o antykoncepcji? Wiesz jaka jest skutecznosc poszczegolnych metod? Jak to rozumiec?
  23. Podbudowales, nie ma co... kinia656, ciąza to nie choroba, na depresje sie od tego nie zapada. A jak Ci ciąza hormony dopompuje to i nastroj sie poprawi
  24. Psychiatra Ci powie co warto zbadac a co nie i postawi diagnoze. Oszczedzisz sobie byc moze dzieki temu wszelkich wkrętów hipochondrycznych.
×